Wyniki nad wodą 2020

[Shreku82]

Pięknie połowiliście 👍👏
Marcin, ładne rybki 👍

Ja też w końcu wczoraj pojechałem na rybki na półtora dnia 😀 I to w bardzo zacnym towarzystwie, bo był Czesiu, Tomek i Maciek także było super. Umówiliśmy się na łowisku i po pożyczeniu kija do PW od Czesia i odebraniu paru szybkich lekcji zacząłem łowić 💪 A było co, mimo lejącego się z nieba żaru, rybki chętnie gryzły i co jakiś czas lądowały na macie 😀 Przodowali bardziej doświadczeni koledzy, ale mnie też odwiedzały rybki i to wcale nie małe 💪 Trafiały się piękne karasie, F1, wzdręgi, amury, leszcze no i karpie - te były konkretne bo większość ocierała się o 10kg, ale trafiły się i 12 oraz 15,5 kg 😀 Jest moc w tej metodzie 💪
Wyjazd bardzo udany, bo ręką boli także jest git 😀

[tomasz 38]

Bravo chłopaki mimo upałów połowiliście fajnie

[Azymut]

Brawo, to musiało być ekscytujące

[Mimi]

Gratulacje panowie Ja wczoraj połowiłem sporo leszczy na dzikim stawie i na sam koniec trafiła się ładna płotka na pomarańczowego ringersa

[e-MarioBros]

Patryk i Ekipa   > 

[mjmaciek]

Panowie
Patryk piękne ryby gratz.

[Fisha]

Należy dodać, że ryby na tym łowisku to konie pociągowe, podobnie jak na Ochabach.
Ja strzeliłem 15,5kg, 14kg, i 11kg. Plus kilka dziesiątek i takich do dziesięciu. Muszę kupić nowa żyłka, zbyt dużo musiałem odcinać.
To był dobry week, dzięki chłopaki.

[Azymut]

Byłem nie dawno cały dzień w Ustroniu. Szkoda, że nie dane mi było tam połowić

Gratulacje

[e-MarioBros]

Rewelacja w tym roku nawet nie zbliżyłem sie do takich wyników

[katmay]

Pojechałem dziś ze starszą córą na ryby. Pobudka o 7 ( a ksywkę ma ona południca - wstaje o 12), sprawiła, że dziecko nieprzytomne. Co nie sprawiło jej mniejszego problemu, aby na klasyczny feeder. Przegrałem na ilość - 2 ryby, oraz na jakość o dobre półtora metra długości. Na koniec mówiła mi co zrobiła inaczej niż ja i cholera jestem dumny.

[Shreku82]

Marcin 👍👏

[Martinez]

Patryk - dziękuję.
Koledzy, pięknie połowione. Moje gratulacje. A widzę, że mieliście "małego zlota" 

[robson]

Dzisiaj poranny wypadzik nad Wisłę. Ciasto wyglądało niby dobrze, ale wyjątkowo słabo trzymało się na haku. Pozostało więc łowienie na groch. Dominowała drobnica, w większości nie mogąca sobie poradzić z ziarenkami. O dziwo pierwsze zameldowały się jazie - dotąd nigdy nie miałem ich na tej miejscówce i nawet się trochę dziwiłem. Większy miał trochę ponad 30 cm, był jeszcze maluch około 20.

Potem zaczęły skubać kleniki, rozmiarówka podobna do jazi:

[boruta]

Wczoraj zaliczyłem 8 godzin na łowisku przystanek stawy Grębów, mimo iż jest to wanna z rybami jakoś nie za bardzo ryby współpracowały, może to przez gorąco w dzień, w nocy natomiast ryby ładnie brały z tego co się dowiedziałem, ale za ciepło nie było 9 stopni w nocy a to sierpień przecież...

Obok mnie było kilku wędkarzy i z tego co widziałem to rewelacji nie było, sporo osób żadnego brania nie miała albo jedno. Siedziałem na grobli pod lasem, łowiłem metodą  na  zanętę MMM + F1 green od sonubites i na moją mieszankę z mielonych pelletów, na przynętę kulki waftersy Ringerrsa 12mm i kukurydzę z Cukka. Waftersy były górą.

Efekty to karp 7 kg, dwa leszcze 54 cm, piękny karaś 1,5 kg  i jeden jesiotr 9,5 kg. Jesiotr był bardzo waleczny i mimo żyłki 0.28 trochę mnie pociągał po brzegu i pięknie walczył. Branie z 70 metrów i od razu odjazd na hamulcu ze 20 metrów, łatwo za wygraną nie dawał mimo napiętej mocno żyłki, wędziska i twardo ustawionego hamulca,  ale w końcu wylądował na brzegu. Ponad to miałem jeden piękny odjazd z 70 metra i przez 10 minut ryba dyktowała warunki testując wytrzymałość sprzętu , niestety skończyło się spinką.

[robson]

Poranek nad Wisłą przyniósł leszka:

Oprócz tego na groch wpadło kilka kleników i jazików poniżej 30cm. Brań było sporo, zerwałem dwie większe ryby - hak puszczał po paru sekundach holu, plus dwa zacięcia przy których nie wyczułem większego oporu, ale hak również dla odmiany puszczał Albo przestałem umieć wiązać haki z łopatką, albo nie wiem co Na małże mi nie wyglądało, bo za każdym razem przypon był urwany tuż przy haku, a te gady aż tak regularne nie są. W każdym razie po 4 z rzędu tak samo zakończonych braniach w przeciągu pół godziny... możecie sobie wyobrazić jakie słowa padały.