Autor Wątek: Luzy w naszych kołowrotkach  (Przeczytany 2544 razy)

Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 402
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Luzy w naszych kołowrotkach
« dnia: 06.01.2020, 11:53 »
Luzy spotykamy praktycznie we wszystkich mechanizmach. Ich istnienie jest konieczne dla prawidłowego działania. Jednak gdy luz nadmierny może prowadzić do przedwczesnego zużycia pary kinematycznej. Zbyt mały luz lub jego brak także powoduje nieprawidłową pracę i szybkie zużycie. 
Wiadomo że luz w naszych kołowrotkach to temat wielu dyskusji i rozważań. Jakie są prawidłowe luzy? Kiedy trzeba go korygować a kiedy nie?  Kiedy trzeba zacząć się martwić o stan techniczny swojego młynka?  To temat rzeka.

Znalazłem bardzo ciekawy film który jak mi się wydaje pomoże wyjaśnić sporo wątpliwości. Niestety komentarz jest po rosyjsku, ale warto obejrzeć nawet jeśli się ma awersję do tego języka.

Wiesiek

Offline Shreku82

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 086
  • Reputacja: 719
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grybów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Luzy w naszych kołowrotkach
« Odpowiedź #1 dnia: 06.01.2020, 13:57 »
Bardzo ciekawy i pouczający filmik Wiesiu
Kiedyś już go oglądałem i mimo niespecjalnej znajomości języka rosyjskiego sporo idzie zrozumieć.

Wysłane z mojego SM-T700 przy użyciu Tapatalka

Patryk

Życie jest zbyt krótkie, by nie jeździć na ryby 😀

Offline Stary Baca

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 552
  • Reputacja: 223
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Luzy w naszych kołowrotkach
« Odpowiedź #2 dnia: 06.01.2020, 14:37 »
Temat w kołowrotkach najważniejszy (poza materiałami i obróbką cieplną, jakością powierzchni - też bardzo ciekawe tematy) bo warto wiedzieć jak wybrać kołowrotek z właściwymi pasowaniami i kontrolować luzy w czasie eksploatacji itd.
Świadomość zagadnienia wśród szerokich rzesz wędkarzy jest w zasadzie bardzo mierna. Producenci to wiedzą i wypuszczają kompletny badziew - byle maślanie lub lekko chodziło. Doprowadziło to do patologii technicznej.

Stosowane są dwa sposoby pasowania elementów:

 Pasowanie na zasadzie stałego otworu – gdzie wymiar wałka (zewnętrzny) jest dopasowywany do wymiaru otworu (wewnętrznego). W tym wypadku średnicę otworu toleruje się zawsze w głąb materiału, a więc EI=0 (położenie pola tolerancji H), a żądane pasowanie uzyskuje się poprzez dobranie odchyłek dla wałka.

np.: 20H7/f6 – pasowanie luźne, 20H7/p6 – pasowanie ciasne.

 Zasada ta jest najczęściej stosowana ze względu na łatwiejszą obróbkę powierzchni zewnętrznych (wałków) niż otworów, co umożliwia zmniejszenie ilości użytych narzędzi i sprawdzianów do pomiaru otworów.

 Pasowanie na zasadzie stałego wałka – gdzie wymiar otworu (wewnętrzny) jest dopasowywany do wymiaru wałka (zewnętrznego). W tym wypadku średnicę wałka toleruje się zawsze w głąb materiału, es=0 (położenie pola tolerancji h), a żądane pasowanie uzyskuje się poprzez dobranie odchyłek dla otworu.

np.: 20F7/h6 – pasowanie luźne, 20S7/h6 – pasowanie ciasne.

 

Zasadę tą stosuje się np. w przypadku potrzeby osadzenia wielu elementów na jednej średnicy wałka.

 

Symbole położenia pól tolerancji i odpowiadające im nazwy pasowań wymiarów:

 

A, a - przestronne, bardzo luźne,

B, b - przestronne luźne,

C, c - przestronne zwykłe,

D, d - obrotowe bardzo luźne,

E, e - obrotowe luźne,

F, f - obrotowe zwykłe,

G, g - obrotowe ciasne,

H, h – suwliwe, podstawowe,

Js, js - przylgowe symetryczne,

J, j - przylgowe,

K, k - lekko wciskane,

M, m - wciskane,

N, n - mocno wciskane,

P, p - bardzo lekko wtłaczane,

R, r - lekko wtłaczane,

S, s - wtłaczane,

T, t - mocno wtłaczane,

U - ZC, u - zc - bardzo mocno wtłaczany,

 

Tablice pasowań podano tutaj> i tutaj>.

Podano za: http://www.pkm.edu.pl/index.php/tolerancje-i-pasowania/279-00010334

i jeszcze polecam home.agh.edu.pl/~kmtmipa/dydaktyka/automatyka/1/tolerancjeipasowania.pdf

Są to same podstawy podstaw. Warto poruszyć jeszcze temat jakości powierzchni po obróbce, chropowatości, rodzaju nierówności (rodzaju obróbki i narzędzia) i jej wpływu na smarowanie i współpracę powierzchni, współpracy różnych materiałów.
Czasy fosforobrązu czy normalnych bardzo dobrych stali, obróbki skrawaniem na szlifierkach, kucia i obróbki cieplnej z opuszczaniem odeszły z powodu naszej ignorancji w siną dal marketingu i za żadne pieniądze nie kupimy z prawdziwą sztuką wykonanego kołowrotka który wytrzyma kilkanaście czy kilkadziesiąt lat intensywnej ciężkiej eksploatacji i po wielu wielu latach zachowa właściwe pasowania bez wymiany elementów.
To co mamy w rękach to są techniczne popierdółki marketingu i rządy księgowych a nie inżynierów.

Mnie się już nawet nie chce  osobiście grzebać w tych dzisiejszych kołowrotkach, bo jak rozbiorę to "łzy lecą same" - kiedyś marzyłem by zrobić osobiście np. obróbkę skrobaniem na elementach współpracujących ale nie ma to najmniejszego sensu przy tych "pasowaniach" i materiałach.



Stary Baca,
Otrzymałeś ostrzeżenie za zamieszczanie obraźliwych, nieprzyzwoitych treści. Proszę, zaniechaj tego i podporządkuj się regułom panującym na forum. W przeciwnym wypadku poczynimy dalsze kroki.
Pozdrawiamy. Załoga portalu Spławik i Grunt

Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 402
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Luzy w naszych kołowrotkach
« Odpowiedź #3 dnia: 06.01.2020, 15:01 »
Można jeszcze przytoczyć tablicę szerokości pól tolerancji w poszczególnych klasach dokładności wykonania i zalecane pasowania łożysk na czopie i w gnieździe. Tylko po co? Nie jesteśmy producentami i nie mamy na to żadnego wpływu.
Wiesiek

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 939
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Luzy w naszych kołowrotkach
« Odpowiedź #4 dnia: 06.01.2020, 20:40 »
Ja mam tylko nadzieję, że nie powędruje ten temat w rejony: "kiedyś to było lepiej".
Było, ale się skończyło ;)

Kasowanie luzów, to temat rzeka dla wielu "użytkowników fotelowych" np Stelli.
Ja byłbym bardzo ostrożny z kasowaniem luzu na przekładni i poprawianiu producenta. Praktyka pokazuje, że to prowadzi do bardzo szybkiej agonii napędu. Im gorsza jakość młynka i przekładni, tym szybsza śmierć.
Kasowanie luzów na knobie korbki, na pokrętle, na kabłąku, rolce prowadzącej.... To już zupełnie inna sprawa, i jak ktoś lubi takie sprawy, to może się wykazać. Ogrom pracy i dłubania, a efekty można by powiedzieć "kosmetyczne". Może dlatego właśnie producenci tak sobie odpuszczają takie zagadnienia, za to należałoby ich rugać.
Wszak przy dzisiejszej technologii i maszynach można niemal zerowym nakładem uzyskać więcej precyzji. Już przemilczmy napęd, ale chociażby taki kabłąk czy rolka powinny trzymać sztywność i precyzję. Sam nie wiem jak to jest.

Stella na filmiku, to akurat nie za dobry przykład jakości dzisiejszych konstrukcji.
Ja jakoś nie uznaję tego modelu. Gdybym faktycznie dysponował bardzo dużym budżetem na zakup młynka, raczej bym wybrał coś innego. Trzeba tutaj jednak zaznaczyć, że Stella śródlądowa, a Stella SW (morska), to zupełnie różne maszyny, mimo iż dane techniczne są niemal identyczne. Stąd niemal dwukrotnie wyższa cena modelu SW. Niestety morskie wersje występują w dużych rozmiarach.
Czesiek

Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 402
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Luzy w naszych kołowrotkach
« Odpowiedź #5 dnia: 05.07.2020, 09:30 »
Niedawno toczyłem  z dwoma kolegami długą dyskusję na temat luzów w kołowrotkach. Pokazywali mi nowego Shimano Sustaina   który w/g mich miał duże luzy i chcieli go reklamować.   W/g mnie luzy tego młynka były bardzo małe  i nie było do czego się przyczepić. Tłumaczyłem im, chyba bez skutku, że we wszystkich współpracujących mechanizmach luz jest konieczny, a skasowanie go do zera prowadzi do szybkiego zużycia elementów.  Mały ale wyczuwalny roboczy luz jest niezbędny w przekładni oraz w łożyskach i w żadnym wypadku nie można dopuścić do zaciśnięcia przekładni lub łożysk.  To prawda że produkuje się także łożyska o luzach pomniejszonych ale służą one do specjalnych celów -np. łożyskowanie wrzeciona precyzyjnych obrabiarek.
Napisałem dziś o tym ponieważ temat ciągle budzi wątpliwości a ja przypadkowo znalazłem na YT ciekawy filmik nakręcony w autoryzowanym serwisie w Moskwie.  Komentarz jest po rosyjsku, ale facet mówi powoli i wyraźnie więc da się łatwo zrozumieć.
Może komuś się przyda. 
Wiesiek