Witam, mam zamiar kupić jakiegoś pierwszego budżetowego feederka, będę łowił na niewielkich rzekach jak Wisłok i Wisłoka, czasami wypad nad jakiś zbiornik. Mam dylemat jaki kij wybrać, nie wiem czy na takich rzekach gdzie łowię w odległosci 5-15 m, max 20 jest sens łowić z koszykiem czy sam ciężarek przelotowy a necić kulami z ręki. Bo jeśli na sam ciężarek to raczej jakiś picker do 60 g myślę że by wystarczył, a na koszyk to chyba trochę za mało i pewnie trzeba by jakiegoś lekkiego feederka może tak do 90 g, dodam jeszcze że nie podchodzą mi długie kije, a i na takie rzeki chyba nie ma co przesadzać z długością, myślę coś koło 3 m. Panowie doradźcie co wybrać, mile widziane jakieś propozycje kijów tak do 150 zł