Autor Wątek: Feeder czy picker na niewielką rzekę. Jaką wędkę wybrać?  (Przeczytany 11741 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 510
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Feeder czy picker na niewielką rzekę. Jaką wędkę wybrać?
« Odpowiedź #45 dnia: 28.01.2020, 21:25 »
50 przynęt? :D A ja przy 20 mówię sobie, że czas się opamiętać... :-[ Luk ile z nich masz szansę sprawdzić na sesję i z jaką częstotliwością zmieniasz przynęty? :beer:

Mam dwie torby przynęt, do tego wiaderko z przynętami na brzany i w koszu coś do wagglera i do tyczki. Chyba jest tego nawet więcej. Normalnie typuję co powinno się sprawdzić, ale często jest lipa. Całe szczęście, że zawsze jest coś co się sprawdza. Mam tego zbyt wiele jednak i w tym roku nastąpi wielkie wietrzenie mojego 'magazynu' :)

Na zawodach karpiowych we wrześniu przeżyłem mały 'wstrząs'. Nie wiedziałem co założyć na włos, tyle tego miałem. Sam się na siebie wkurzyłem, bo z tego bogactwa miałem tylko namieszane w głowie i nie miałem jakiegoś planu.
Lucjan

Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 447
  • Reputacja: 578
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Feeder czy picker na niewielką rzekę. Jaką wędkę wybrać?
« Odpowiedź #46 dnia: 28.01.2020, 21:45 »
He he klęska urodzaju :D Ale to prawda, im więcej tym większy młyn w głowie. Też mam też zamiar dokonać pewnych odstrzałów, ale czekam jeszcze na testy. :)

https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 69 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Offline Rebrith

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 641
  • Reputacja: 96
Odp: Feeder czy picker na niewielką rzekę. Jaką wędkę wybrać?
« Odpowiedź #47 dnia: 28.01.2020, 21:58 »
Ziemia i glina to marketing? A co powiedzieć o trwającym od już kilku ładnych lat szaleństwie methodowym i kuleczkach w kolorach tęczy? To jest dopiero marketing.
Koledzy jak wrzucali filmiki z Rybomani to tam było widać właśnie co się dzieje, ludzie wąchali 20 kulek każda w innej kolorze jak by to oni mieli być na te kulki łapani...hm.... no właśnie :P

Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 992
  • Reputacja: 552
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Feeder czy picker na niewielką rzekę. Jaką wędkę wybrać?
« Odpowiedź #48 dnia: 28.01.2020, 22:05 »
Dlatego aby uniknąć bólu głowy zostałem przy kolorach : żółty dumbels ananas ,czerwony pellet ryba truskawka z carp zooma i pellet czarny halibutowy to wszystko w bagażu co zabieram ze sobą ;)

Offline Krzychu_dzca

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 17
  • Reputacja: 2
Odp: Feeder czy picker na niewielką rzekę. Jaką wędkę wybrać?
« Odpowiedź #49 dnia: 28.01.2020, 22:24 »
Witam,
Ja od zeszłego sezonu zacząłem wędkować na Nysie Kłodzkiej. Na początku używałem feedera 360/90, którego przeznaczeniem były większe zbiorniki. Już przy pierwszym łowieniu wiedziałem, że to nie jest to, dlugość kija jak dla mnie była po prostu mało komfortowa( przy każdym zarzucie miałem wrażenie, że pośle zestaw (z oliwką 20-30g) na drugi brzeg. Chciałem też wędzisko, które da mi większa frajdę z holu. Poprosiłem o radę na SiGu i padło na Daiwa Windcast Picker 300. Wrażenia ? Nie wróciłbym do feedera za żadne skarby. Łowię sporo leszczy 50-60 cm i nie miałem problemu z holem a odczucia to po prostu poezja. Możliwe, że to zasługa akurat tego konkretnego modelu ale sama delikatność i komfort wynikający z długości pickera to jak dla mnie duży +. Nie wędkowalem nigdy nad Wisłokiem więc nie wiem jaka jest charakterystyka tej rzeki ale na Nysie picker sprawdza mi się wyśmienicie. Pozdrawiam

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 788
  • Reputacja: 1275
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Feeder czy picker na niewielką rzekę. Jaką wędkę wybrać?
« Odpowiedź #50 dnia: 28.01.2020, 22:31 »
Ziemia i glina to marketing? A co powiedzieć o trwającym od już kilku ładnych lat szaleństwie methodowym i kuleczkach w kolorach tęczy? To jest dopiero marketing.

Kolorowo-zapachowy zawrót głowy w zakresie kulek/dumbellsów/pelletów to niewątpliwie marketingowy eksces. Podobnie ma się wszelako sprawa np. z glinami "Feeder", które w ramach feederowego boomu wprowadziły do oferty firmy Lorpio i Boland. Jens Koschnick, Steve Ringer i Lee Kerry muszą się ostro sprężyć, by dotrzymać kroku naszym glinolubnym feederowcom ze spławikowo-wyczynowej szkoły rodem :P

Chub

  • Gość
Odp: Feeder czy picker na niewielką rzekę. Jaką wędkę wybrać?
« Odpowiedź #51 dnia: 28.01.2020, 22:42 »
Teraz to wszyscy muszą się tam sprężyć bo nasi zawodowcy atakują na wszelkich portalach super zanętami, dzięki którym łowią całe tony ryb ... na zimowiskach ;D

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 510
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Feeder czy picker na niewielką rzekę. Jaką wędkę wybrać?
« Odpowiedź #52 dnia: 29.01.2020, 09:49 »
Ziemia i glina to marketing? A co powiedzieć o trwającym od już kilku ładnych lat szaleństwie methodowym i kuleczkach w kolorach tęczy? To jest dopiero marketing.
Koledzy jak wrzucali filmiki z Rybomani to tam było widać właśnie co się dzieje, ludzie wąchali 20 kulek każda w innej kolorze jak by to oni mieli być na te kulki łapani...hm.... no właśnie :P

Wszystko co się sprzedaje to 'marketing'. Mi chodzi jednak o to, że jeżeli ktoś ma firmę sprzedającą głównie ziemie i gliny, to nie będzie wychwalał zanęt. Zaś producent zanęt nie będzie wychwalał glin. Dlatego filmy z YT często nie są obiektywne ale robione pod dany produkt.

Najważniejsze jest jednak to, że w Polsce wędkarze mają małą wiedzę, co wynika między innymi z tego, że PZW przestało edukować. Dlatego ważne jest aby nie powtarzać sloganów ale myśleć, czytać, sprawdzać samemu. Mamy wiele prawd objawionych w Polsce, i wędkarze się tego trzymają i puścić nie chcą. Na przykład - 'nie ma ryb bo nie zarybiają'. Jednym jest tu właśnie, że polskie ryby z dzikich wód nie reagują na wynalazki z 'zachodu'. U nas myślenie zdominowało podejście wyczynowe, polegające na tym, że łowi się 5 godzin na wodzie poddanej bardzo silnej presji, którą tworzą wędkarze rozpoczynający łowienie bombardowaniem wody towarem, z użyciem tych samych technik, do tego na zazwyczaj zdegradowanej wodzie. Dlatego mamy historie o tym, że trzeba na przykład używać glin aby zrobić chmurę, bo w nie wchodzą duże leszcze. Kto jednak łowi w ten sposób i tylko przez pięć godzin? Tutaj inne taktyki sprawdzić się mogą o wiele lepiej, i jedną z nich jest utrzymanie sporego stada odpowiednim nęceniem. Do tego ja jestem zwolennikiem prostoty w łowieniu. Nie musimy się spuszczać dwie godziny nad wodą przygotowując mieszanki, lepiąc kule i tak dalej. Można robić to szybciutko.

Dlatego trzeba samemu myśleć, i filmy traktować z przymrużeniem oka. Czy to będzie Górek czy Steve Ringer, trzeba rozumieć, że wiele rzeczy które pokazują ma podtekst, cel, którym jest kupno pewnego towaru. I nie ma w tym nic złego wg mnie. Ważne jednak aby umieć pewne rzeczy oddzielić. Taka Metoda, to często jeden z najlepszych zestawów do połowu ryb średnich i dużych, gdyż prezentacja przynęty jest idealna. I nie ważne czy to jest UK, Hiszpania czy Polska, zestaw działa tak samo. Co tam wsadzimy i jak łowimy, to już inna sprawa :)

Bądźmy też sprawiedliwi. Metodowe czy karpiowe szaleństwo to efekt pewnego zastoju. Wyszliśmy z ery łowienia na 'ziemniaczka' czy na zanęty będące odpadami różnego typu, o żenujących właściwościach. Wędkarze zaczęli sami kombinować i orientować się, że rurka antysplątaniowa czy też odległościówka to nie wszystko. Dlatego teraz mamy tak wiele firm produkujących zanęty czy przynęty, co jest bardzo dobre. Im większa konkurencja tym mocniejszy rozwój, im więcej ludzie kupują tym lepiej.

Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 510
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Feeder czy picker na niewielką rzekę. Jaką wędkę wybrać?
« Odpowiedź #53 dnia: 29.01.2020, 10:02 »
Witam,
Ja od zeszłego sezonu zacząłem wędkować na Nysie Kłodzkiej. Na początku używałem feedera 360/90, którego przeznaczeniem były większe zbiorniki. Już przy pierwszym łowieniu wiedziałem, że to nie jest to, dlugość kija jak dla mnie była po prostu mało komfortowa( przy każdym zarzucie miałem wrażenie, że pośle zestaw (z oliwką 20-30g) na drugi brzeg. Chciałem też wędzisko, które da mi większa frajdę z holu. Poprosiłem o radę na SiGu i padło na Daiwa Windcast Picker 300. Wrażenia ? Nie wróciłbym do feedera za żadne skarby. Łowię sporo leszczy 50-60 cm i nie miałem problemu z holem a odczucia to po prostu poezja. Możliwe, że to zasługa akurat tego konkretnego modelu ale sama delikatność i komfort wynikający z długości pickera to jak dla mnie duży +. Nie wędkowalem nigdy nad Wisłokiem więc nie wiem jaka jest charakterystyka tej rzeki ale na Nysie picker sprawdza mi się wyśmienicie. Pozdrawiam

Widzisz, jeżeli pytasz o porady, to warto pisać jaki jest uciąg na danej wodzie. Jeżeli używasz tak małych ciężarów, to jest to bardzo wolna rzeka, coś jak kanał praktycznie. Więc tutaj często taktyki z wód stojących będą o wiele lepsze. Sam łowiłem na Tamizie, na której uciąg był czasami praktycznie żaden i podejście było oczywiste.

Jeżeli rzeka ciągnie i potrzeba koszyków np. 60 gramów, to jak wg ciebie picker będzie lepszy? Trzeba ustawić go do góry, jako, że jest krótki, więcej żyłki będzie w wodzie, co jest niekorzystne. Do tego wyprowadzić rybę z zaczepów lub zawad jest o wiele trudniej. Dlatego feedery na rzeki są odpowiednio długie. Jeżeli zaś łowisz z główki w klatkach, to też warto o tym napisać. Bo to jest łowienie na rzece w teorii tak naprawdę, w praktyce mamy do czynienia z wodą stojącą lub płynącą powolutku.

Niestety, mamy teraz zmiany klimatyczne i wiele rzek ma minimalny uciąg przez połowę roku co najmniej. DLatego zmiana podejścia jest tak ważna. Do tego piszesz, że łowisz leszcze. Nie czarujmy się, jeżeli celujemy w ten gatunek, nie potrzebujemy super sprzętu. Leszcz to słaby przeciwnik, i jego hol jest banalnie prosty. Jednak mając inne ryby, od razu zauważyć można różnicę. Kleń, brzana, karp dadzą już mocno popalić. Im dalej ryba odpłynie, tym większe ryzyko zaczepu przy pickerze.

Lucjan

Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 992
  • Reputacja: 552
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Feeder czy picker na niewielką rzekę. Jaką wędkę wybrać?
« Odpowiedź #54 dnia: 29.01.2020, 10:20 »
Zgadzam się z tobą Luk :thumbup: :beer:,świetnie temat opisałeś :bravo:

Offline Krzychu_dzca

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 17
  • Reputacja: 2
Odp: Feeder czy picker na niewielką rzekę. Jaką wędkę wybrać?
« Odpowiedź #55 dnia: 29.01.2020, 18:00 »
Witam,
Ja od zeszłego sezonu zacząłem wędkować na Nysie Kłodzkiej. Na początku używałem feedera 360/90, którego przeznaczeniem były większe zbiorniki. Już przy pierwszym łowieniu wiedziałem, że to nie jest to, dlugość kija jak dla mnie była po prostu mało komfortowa( przy każdym zarzucie miałem wrażenie, że pośle zestaw (z oliwką 20-30g) na drugi brzeg. Chciałem też wędzisko, które da mi większa frajdę z holu. Poprosiłem o radę na SiGu i padło na Daiwa Windcast Picker 300. Wrażenia ? Nie wróciłbym do feedera za żadne skarby. Łowię sporo leszczy 50-60 cm i nie miałem problemu z holem a odczucia to po prostu poezja. Możliwe, że to zasługa akurat tego konkretnego modelu ale sama delikatność i komfort wynikający z długości pickera to jak dla mnie duży +. Nie wędkowalem nigdy nad Wisłokiem więc nie wiem jaka jest charakterystyka tej rzeki ale na Nysie picker sprawdza mi się wyśmienicie. Pozdrawiam

Widzisz, jeżeli pytasz o porady, to warto pisać jaki jest uciąg na danej wodzie. Jeżeli używasz tak małych ciężarów, to jest to bardzo wolna rzeka, coś jak kanał praktycznie. Więc tutaj często taktyki z wód stojących będą o wiele lepsze. Sam łowiłem na Tamizie, na której uciąg był czasami praktycznie żaden i podejście było oczywiste.

Jeżeli rzeka ciągnie i potrzeba koszyków np. 60 gramów, to jak wg ciebie picker będzie lepszy? Trzeba ustawić go do góry, jako, że jest krótki, więcej żyłki będzie w wodzie, co jest niekorzystne. Do tego wyprowadzić rybę z zaczepów lub zawad jest o wiele trudniej. Dlatego feedery na rzeki są odpowiednio długie. Jeżeli zaś łowisz z główki w klatkach, to też warto o tym napisać. Bo to jest łowienie na rzece w teorii tak naprawdę, w praktyce mamy do czynienia z wodą stojącą lub płynącą powolutku.

Niestety, mamy teraz zmiany klimatyczne i wiele rzek ma minimalny uciąg przez połowę roku co najmniej. DLatego zmiana podejścia jest tak ważna. Do tego piszesz, że łowisz leszcze. Nie czarujmy się, jeżeli celujemy w ten gatunek, nie potrzebujemy super sprzętu. Leszcz to słaby przeciwnik, i jego hol jest banalnie prosty. Jednak mając inne ryby, od razu zauważyć można różnicę. Kleń, brzana, karp dadzą już mocno popalić. Im dalej ryba odpłynie, tym większe ryzyko zaczepu przy pickerze.

Ja nie napisałem, że polecam pickera na każde warunki bo takiej wędki nie ma. Opisałem tylko swoje odczucia z wędkowania na nie wielkiej rzece (15-20 m szer.) o nie zbyt dużym uciągu ( Fakt, tego nie napisałem a powinienem ). Wisłoka nie znam i to napisalem, chciałem tylko, żeby kolega wiedział w jakich warunkach ja używam pickera bo może tam gdzie łowi są podobne. To prawda, że przy obecnym stanie wód, mniejsze rzeki a może i te większe też, stały się bardziej leniwymi kanałami ( pewnie nie na całej długości). Nie spodziewam się też wielkich karpi, chociaż nigdy nie wiadomo. Z tymi mniejszymi picker też powinien sobie poradzić, tym bardziej jeżeli kolega wędkuję na takich odleglosciach😉 Oprócz leszczy zdarzały mi się np. liny, jazie. Ja bynajmniej od zapasu mocy, który pozwoli mi wyjsc obronną ręką z zaczepu cenię sobie bardziej frajdę z holu bo wyciągam więcej ryb aniżeli mam zaczepów. Dlatego jestem w stanie od czasu do czasu poświęcić zestaw (chociaż jeszcze mi się to nie zdarzyło).  Oczywiście w pokrowcu na wszelki wypadek czeka feederek, bo nigdy nie wiadomo co się wydarzy nad wodą. Reasumując, nie uważam, że picker to kij na każde warunki bo każdy wie, że takiego nie ma. Nie ma też za wielu wędkarzy, którzy znają każdą rzekę czy inny zbiornik, dlatego ważne żeby jak najwięcej z nas opisywało warunki w jakich wędkuję i jakiego sprzętu używa, wtedy zainteresowany jest lepiej zorientowany w sytuacji i na pewno będzie miał łatwiej z dokonaniem wyboru.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 510
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Feeder czy picker na niewielką rzekę. Jaką wędkę wybrać?
« Odpowiedź #56 dnia: 29.01.2020, 18:46 »
Ale nie ma sprawy ;D Po prostu chcieliśmy tu doradzić dobrze koledze, ja przynajmniej pod pojęciem rzeka, rozumiem coś co, płynie :)

A tak na marginesie, to niezły numer. Zobaczcie, doszło do tego, że rzeki zachowują się jak wody stojące, to znaczy często mają tak mało wody. Za jakiś czas stanie się to normalne. W 2018 roku na Wye w UK, po raz pierwszy chyba kajaki nie mogły pływać, tak rzeka wyschła. Wiele klubów zakazało łowienia ryb na ten czas suszy ???
Lucjan

Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 992
  • Reputacja: 552
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Feeder czy picker na niewielką rzekę. Jaką wędkę wybrać?
« Odpowiedź #57 dnia: 29.01.2020, 18:51 »
Te zmiany pogodowe nic dobrego nie wróżą :( ,nie ma zimy o śniegu nie mówiąc ,deszczu też za dużo nie spadło, wody mało w rzekach stany niskie ,a w marcu pewnie od razu będzie + 20 minimum i sucho ,nic dobrego :facepalm:

Offline Krzychu_dzca

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 17
  • Reputacja: 2
Odp: Feeder czy picker na niewielką rzekę. Jaką wędkę wybrać?
« Odpowiedź #58 dnia: 29.01.2020, 19:19 »
Kilka lat temu kiedy zaczynałem swoją przygodę z feederem również próbowałem łowić na Nysie. Wtedy moj feeder cw 90 nie dawał rady, szczytówka wariowała. Stwierdziłem, że nie będę inwestował w nowy sprzęt po to żeby kilka razy w roku powędkować na rzece i okazało się, że dobrze zrobiłem. Rzeki, jeziora, zaporowki etc. z roku na rok jeżeli chodzi o stan wody mają się coraz gorzej, teraz wędkarze zamiast łowić to chodzą po brzegu i szukają koszyczków, oliwek, blach itp Ma to swoje plusy bo po zerwaniu zestawu nie trzeba kupować nowego, wystarczy poczekać i odzyska się swój. Jak ryby nie biorą tak jest przynajmni j co robić hehe

Offline muzzy123

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 411
  • Reputacja: 51
  • Tomek
Odp: Feeder czy picker na niewielką rzekę. Jaką wędkę wybrać?
« Odpowiedź #59 dnia: 29.01.2020, 21:38 »
Poziom Wisłok trochę ratowany jest zapora, ale wpływa też na jego słaby uciąg. Dlatego też pisałem że jednego feedera zmieniłem na pickera. W okolicach gdzie kolega chce łowić uciąg powinien być większy, a głębokość mniejsza, ale szerokość to dalej 15-20m. Z silnej ryby to brzana gdzieś się pewnie trafi, ale na lokalnym serwisie w tym roku nikt się barweną nie chwalił. Czasami karp z zalewu też może wejść, sum jest też obecny, wieczorem na białe robaki sumowe przedszkole się wieszało. Tak  więc szansa na mocarne ryby jest, ale póki co nie ręce od holu nie omdlewaly.

Tak więc leszcze, plocie, klenie i jazie będą głównym obiektem połowu. Picker ok, ale jak ktoś się boi, to feedera do 90 może używać, w praniu wyjdzie czy można delikatniej.

Co do skutecznosci pelletów to jedno z najlepszych dni miałem, gdy dodałem do zanęty pelletu 2mm. Na kulki i pellety przynęty za bardzo nie łowiłem to się nie wypowiem.

Jaka ciekawostkę dodam że był na Wisłok odcinek no kill, ale został zlikwidowany w tym roku bo nie było chętnych do opieki.

Sent from my G8341 using Tapatalk

Tomek