Myślę że żadnej dyscyplinie nie można ujmować trudności.
Spławik: kwestia nęcenia, rodzajów gliny, wielkość haczyka, rodzaj przynety, ilość robactwa, odległość (match, tyczka, bat, uklejówka), wielkośc spławika, ułożenie śrucin, grubość żyłki.
Feeder: zanęta, żyłka/plecionka, wielkość haka, co na haku, wielkość koszyczka, rodzaj koszyczka, co w koszyczku, odległość, rodzaj szczytówki, taktyka (dużo małych/mało dużych),
Spinning: żyłka, plecionka, rodzaj przynęty wielkość haka, taktyka, sposób prowadzenia przynęty.
W/w oczywiście są tylko przykładami, które po części się przeplatają pomiędzy poszczególnymi technikami. Do tego wszystkiego dochodzi trochę szczęścia w losowaniu.
Ktoś pisał, że trenowanie od małego nie ma znaczenia bo to nie boks, oczywiście, że ma. Praktyka ma ogromne znaczenie nie tylko w rozpoznawaniu warunków nad wodą, ale też już w samym łowieniu
- powtarzalność rzutów
- odpowiednie zacięcie
- hol ryby
- szybkość
Z tym się człowiek nie rodzi, Górek ostatnio wrzucił u siebie na stronie film o czechu łowiącym odległościówką na jakiś zawodach dookoła mieli po 8-9kg on miał 20 kg tylko szczęście - niestety nie praktyka i umiejętności m znaczenie jak w każdej dziedzinie życia.