Autor Wątek: Daiwa Ninja LT 6000 SS - problem (obcieranie i opór podczas kręcenia)  (Przeczytany 3447 razy)

Offline Krisss

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 210
  • Reputacja: 85
  • Lokalizacja: Rzeszów
Witam Szanownych Państwa,

Kilka tygodni temu dość spontanicznie kupiliśmy z kolegą po jednej sztuce (w tym samym sklepie) tytułowego kołowrotka.
Po zakupie mój kołowrotek był kręcony tylko na sucho (bez nawijania żyłki) w ramach typowej popołudniowej i wieczornej nudy lub jako środek odstresowujący ;-) Po dwóch dniach takiego incydentalnego kręcenia do moich uszu zaczęły dochodzić niepokojące dźwięki. Początkowo ledwo słyszalne ale wraz z kolejnymi sesjami kręcenia narastające. Co ciekawe, dźwięki te występowały tylko kiedy była włączona blokada obrotów wstecznych. Kiedy się ją wyłączyło i można było kręcić w obie strony panowała cisza (względna, w sensie było tak samo jak podczas pierwszego użycia po zakupie).
Zawiadomiłem o tym kumpla i zapytałem czy u niego nic się nie dzieje. Ale okazało się, że on zakręcił kilka razy i odłożył na półkę. Po moim alarmie rozpoczął kręcenie celem sprawdzenia swojego egzemplarza. W kolejnym dniu i po kolejnych sesyjkach kręcenia u mnie dźwięk stał się już bardzo słyszalny a ponadto było czuć większy opór przy kręceniu i szybsze zatrzymywanie się kiedy kołowrotek był z zablokowanymi obrotami wstecznymi. Wyłączenie blokady ucinało wszelkie dźwięki i opory i kołowrotek kręcił jak nowy.
Okazało się, że u kolegi po intensywnym kręceniu pojawiły się takie same dźwięki jak u mnie dzień wcześniej. Nie zastanawiając się wiele, zaklęliśmy pod nosem i zwróciliśmy towar do sklepu zniesmaczeni całą sytuacją i zniechęceni do tego modelu.W końcu na dwa kupione oba z jakąś dziwną wadą.
Nadmienię, iż kilka tygodni wcześniej kupiłem Ninję LT 4000 C do lekkiego feederka i ona pomimo znacznie większego przebiegu wciąż działała jak nowa.

I teraz pytanie: czy ktoś z Szanownych Kolegów (lub Koleżanek) spotkał się z takim przypadkiem w odniesieniu do Ninji LT 6000 SS lub innych Ninji LT?

Pytam, ponieważ wciąż nie mam docelowego kołowrotka do feedera 360 cm i podajników methodowych w przedziale 30-50 gram. Miał być jakiś w wolnym biegiem ale znaleźć coś pięknie zmontowanego, ładnego, z nowoczesną szpulą i mechanizmem większym niż typowe 4000 ale też ważącego do 450 g nie sposób (oczywiście w tych niewielkich pieniądzach, powiedzmy do 350 zł). Dlatego wraca temat tej Ninji LT 6000 SS. Jeżeli by się okazało, że SS jest jakiś problematyczny a 6000 C spoko, to mogę równie dobrze wziąć "zwykłe" LT 6000 C, w którym wkurza mnie tylko ta kosmicznie pojemna, głęboka szpula. Sama korbka jest mi w zasadzie obojętna czy będzie zakręcana czy na "pstryczek". Odnoszę wrażenie, ze to dwie rzeczy, które różnią 6000 SS od 6000 C.

Będę wdzięczny za odzew użytkowników Ninji LT lub osoby mające z nimi do czynienia. Pozdrawiam.

Offline Rafallub900

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 897
  • Reputacja: 146
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Lublin
  • Ulubione metody: feeder
Mam tego czarnego 1150i dobra maszyna, fajna płytka szpula .
A ninja 6000ss miałem jeden sezon i u mnie nie występowały takie objawy. Po sezonie kręcił elegancko, może słabo nasmarowane były.  Oglądałem w jednym sklepie kolowrotki pan mi pokazuje akurat shimano obracam korbka i czuć mocny opór, mówi nie ten trzeba nasmarować :facepalm: kołowrotek za 400zl na wystawie żeby klient pokręcił . To co będzie po roku używania. Dla tego nasz forumowy kolega zaleca nowe kolowrotki sprawdzić i ewentualnie dosmarowac.

Offline Krisss

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 210
  • Reputacja: 85
  • Lokalizacja: Rzeszów
Dziękuję za informację, że u Ciebie było OK. Jeśli znajdą się inni szczęśliwi posiadacze 6000 SS, to by znaczyło, że trafiliśmy na jakąś felerną serię egzemplarzy a nie, że jest to problem konstrukcji.

Wpisy forumowego guru kołowrotków przewertowałem ale nie znalazłem podobnego przypadku. Było coś o TD Feeder ale tam obcierało zawsze a nie tylko przy włączonej blokadzie obrotów wstecznych. Może kolega Wonski z mojego opisu stwierdzi co mogło być przyczyną?

Smarowanie chyba nie do końca pasuje, bo po wyłączeniu blokady obrotów wstecznych kołowrotek pracował tak jak powinien.

Dzięki za propozycję tego Dragona, napchany łożyskami po dach ;-) Na razie jednak koncentruję się na Ninji, ponieważ mam feedera też z tej serii i bardzo by mi pasował kołowrotek do kompletu (wiem, że to nie do końca rozsądne podejście ale chcę spróbować jeśli kołowrotki Ninja LT 6000 nie są kompletnym gruzem).

Online Majki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 038
  • Reputacja: 105
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
mam 6000 lt ss od stycznia. Łowie nim głownie na 80-70 metrach karpie 2x w tygodniu i śmiga nic nie obciera

Offline Berez

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 935
  • Reputacja: 159
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Chojnów
  • Ulubione metody: method feeder
Może łożysko oporowe?? Jak blokada jest włączona to szybko łapie, że nie możesz kręcić korbą do tyłu?? Musiał byś sprawdzić czy nie dostał się tam jakiś smar przypadkiem. Oporówka musi być sucha!!
- Arek -

Offline Darecki

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 122
  • Reputacja: 12
Oporówkę najlepiej wymontować i w całości wymoczyć w benzynie ekstrakcyjnej, poczekać aż wyschnie i zmontować.
Generalnie obecne wietnamskie Daiwy są bardzo oszczędnie smarowane, tak że jak ktoś się nie boi śrubokręta to na Allegro można kupić smary serwisowe Shimano i samemu zrobić przegląd zerowy. Permalub do przekładni, DG04 do wormów, DG01 do hamulca, olejek Penna na oś.
Serwis firmowy Daiwy w Polsce to nieporozumienie i droga przez mękę.

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 939
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Objawy wskazują na łożysko oporowe. Chociaż niekoniecznie ono jest źródłem problemu, lecz nacisk jaki powoduje na pinionie poprzez włączenie blokady.
Generalnie wiele w takiej sytuacji nie da się zrobić, ponieważ wkładanie rąk tam, gdzie potrzebna jest maszynowa precyzja, to... wiadomo jaki może dać skutek ;)

Daiwy niestety są problematyczne w zakupie, i to nawet modele do ~1000zł, nie tylko budżetówki.
Najlepiej wziąć do ręki kilka egzemplarzy, pobawić się chwilę, i wybrać najlepiej pracujący. Nie wiem czy to wina kontroli jakości, czy też na nasz rynek trafiają sztuki dobre jak i fatalne (mowa o pracy po wyjęciu z pudełka). Co by nie mówić, to obecna oferta Daiwy i przednio- hamulcowych modeli jest bogata, i na dodatek bardzo dobra. Warto poświęcić im chwilę i grzebać, aż trafi się dobra sztuka.
W moim ekwipunku jest ich coraz więcej :-[
Kupuję wysyłkowo, ale proszę by ktoś sprawdził młynek przed pakowaniem, ewentualnie zaznaczam, że jak będzie "piszczał" to będę wymieniał :)
Inna opcja to taka, żeby dać kołowrotkowi mocno w kość, jest spora szansa, że się "dotrze" i niezbyt dopasowane elementy trafią na swoje miejsca.

Odnośnie smarowania, to o Daiwy byłbym nawet spokojny. W przeciwieństwie do Shimano! ;)
Niekoniecznie jest to najlepsze smarowanie, jakie ja bym sobie wymarzył, ale kołowrotki wyjeżdżają z odpowiednia ilością smalcu, bez względu na to, że pochodzą z fabryki wietnamskiej, chińskiej, czy rodzimej- japońskiej. W ostatnim roku czy półtorej nie miałem "suchej" Daiwy.
Osobiście nie namawiam do samodzielnego smarowania nowszych modeli Daiwy. To nie fizyka kwantowa, natomiast trzeba mieć "nosa" i nieco doświadczenia w temacie. Wbrew pozorom serwis nie należy do łatwych.
Czesiek

Offline Michu83

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 285
  • Reputacja: 31
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: feeder
Witam
U mnie z marką DAIWA była  podobna sytuacja. To prawda że zdarzają się modele lepiej i gorzej dopracowane. Kupując Daiwe BG 3500 dopiero trzeci kołowrotek został ze mną dwa inne odesłałem.
Daiwa N Zone  6000SS piszczał i jakoś tak według mnie nie najlepiej był spasowany. A z kolei dzisiaj odesłałem 4012TD podobna sytuacja co w N Zone, kołowrotek piszczał i posiadał drobniutkie ryski na ośce. Na szczęście posiadam smarta na allegro i paczkomat mam pod blokiem, także zwrot to dla mnie 5 min.
Ale np. jesienią kupiłem Daiwa Prorex V LT 4000-C i tu wszystko super hula lepiej niż w Shimano Stradic FL 4000 MHG.
Kila lat temu posiadałem też DAIWA REGAL Z 2500 BR i żałuje że je sprzedałem. Za 250zł to były fajne młynki.

Offline Krisss

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 210
  • Reputacja: 85
  • Lokalizacja: Rzeszów
Dziękuję serdecznie wszystkim za odpowiedzi i fachowe wskazówki :thumbup:

Wygląda na to, że trzeba działać metodą próbowania kolejnych egzemplarzy lub tak jak radzi kolega Wonski dać mu po dupie i zobaczyć czy się rozleci, a może się naprawi. Słyszałem już od kilku sprzedawców, że serwis i dystrybutor Daiwy to jakiś dramat i gdyby nie duża chęć klientów do kupowania tego sprzętu, to najchętniej by przestali tym handlować. Zresztą kolega miał przygodę ze złamaną wędką i fakt, że zakończyła się wymianą na nową ale trwało to masakrycznie długo. Ja z kolei nie mogłem się doczekać przez pół roku na wędkę, która jak się okazało przy pakowaniu mojego zamówienia miała uszkodzoną przelotkę. Moim zdaniem zupełnie takie działania nie przystoją do pozycji Daiwy na rynku i w sumie naprawdę fajnego sprzętu jaki oferują.

Korciło mnie strasznie żeby rozebrać ten kołowrotek ale gdyby się okazało, że to nie pierdoła, to mógłbym się z nim ożenić bez możliwości zaradzenia problemowi a tego bym nie chciał.

Zamawiam zatem kolejną i tak do skutku aż trafię na taką jak ma być. Jeszcze raz dziękuję za pomoc.