Autor Wątek: Temat maty i jej braku  (Przeczytany 10891 razy)

Offline redaktor

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 91
  • Reputacja: 11
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa, Kedzierzyn-Koźłe
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Temat maty i jej braku
« Odpowiedź #45 dnia: 16.10.2020, 17:57 »
Luk,
piszesz jak kaznodzieja wyświecony przez wyznawców wędki i maty :). Wędkarze 20 i 30 lat temu byli tacy sami jak dziś, tylko może świadomość społeczeństwa była inna. Niewiele chyba na ten temat możesz powiedzieć, ale uogólniać potrafisz. Nigdy nie ma "wszyscy", "PZW", "my" albo "oni". Zawsze są to konkretni ludzie. Jak dobrze przypuszczasz młody nie jestem, ale widzę nad wodą wielu jurnych wystrzyżonych młodych "juhasów", którzy potrafią obalić ile tam mają w siateczce, wyrwać rybie haczyk i pierdolnąć nią o ziemię. Oni mają po dwadzieścia kilka lat i co? To tacy zmieniają świat wędkarski? Raczej nie. A Twoje dywagacje pełne są przekłamań i uogólnień. Niestety tak jest na tym świecie, że nawet LUK, którego lubię nie ma monopolu na racje. A przy okazji, wyciąganie pieniędzy od wędkarzy jest faktem i Twoje porównania do tych, którzy chcą żeby im się karta zwróciła, są obrażające dla tysięcy wędkarzy. Przemysł wędkarski, jak każdy inny, nastawiony jest na zysk, a ty sam o tym często piszesz. Przeleć się po sklepach i okaże się, że maty są, owszem, ale od 100 w górę, odkażacz kosztuje więcej niż płyn odkażający rany dla ludzi. Przykłady można mnożyć. Co do trzymania ryb w siatkach. Przejrzyj tysiące zdjęć na FB . Jeśli tak leży ci na sercu dobro ryb, to nie pochwalaj tego co złe. Czasami warto zrezygnować z fotki czy ważenia amura, bo może tego nie przeżyć. Sam widziałem takie przypadki. Jak widzisz wiele twoich argumentów to demagogia, która mi się niezbyt podoba. Ale mamy wolność słowa i poglądów. Więc baw się dobrze i ciesz z fajnych ryb. :)

Offline KamilR

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 154
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdańsk ale szwędam się wszędzie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Temat maty i jej braku
« Odpowiedź #46 dnia: 16.10.2020, 18:01 »
Luk ciężko się z Tobą nie zgodzić :thumbup: popieram i sam mam takie poglądy. Wędkarstwo to nasza pasja i powinniśmy dbać o ryby, które dają nam tyle radości. 

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 988
  • Reputacja: 2231
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Temat maty i jej braku
« Odpowiedź #47 dnia: 16.10.2020, 18:05 »
Jeżeli nie chcemy zabrać ze sobą złowionej ryby i ją zjeść, a ryba ta jest sporych rozmiarów, mata jest wręcz obowiązkowa łowiąc z brzegu.

Arek napisz proszę jakie przepisy to regulują. Może gdzieś nie doczytałem ale wydaje mi sie że na PZW nie ma takiego obowiązku chyba że okręgi zadecydują inaczej. Mnie interesuje konkret więc jak możesz to napisz w oparciu o jaki przepis mata jest wręcz obowiązkowa łowiąc z brzegu.
Arkowi nie chodziło o przepisy.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline boruta

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 592
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolice Ostrowca Św.
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Temat maty i jej braku
« Odpowiedź #48 dnia: 16.10.2020, 18:14 »
Mata Jak dla mnie mus zapłaciłem 50 zł i nie żałuję już nie raz się przydała. Trzeba zmieniać ten nasz zacofany polski świat wędkarski i od czegoś trzeba zacząć. Mięsiarzom na pzw wszystko jedno przecież i tak ryba na patelnię trafi to jak się poobija to niczego nie zmienia.
To forum promuje nowoczesne wędkarstwo a komu się nie podoba to powinien konto usunąć bo to nie podajemy przepisów na karpia w śmietanie.
Paweł

Offline redaktor

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 91
  • Reputacja: 11
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa, Kedzierzyn-Koźłe
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Temat maty i jej braku
« Odpowiedź #49 dnia: 16.10.2020, 18:23 »
Mata Jak dla mnie mus zapłaciłem 50 zł i nie żałuję już nie raz się przydała. Trzeba zmieniać ten nasz zacofany polski świat wędkarski i od czegoś trzeba zacząć. Mięsiarzom na pzw wszystko jedno przecież i tak ryba na patelnię trafi to jak się poobija to niczego nie zmienia.
To forum promuje nowoczesne wędkarstwo a komu się nie podoba to powinien konto usunąć bo to nie podajemy przepisów na karpia w śmietanie.

Mus to umrzeć :). Czy ja nawołuje do tego by wędkować bez maty? Nie ja tylko uważam, że rozstrzeliwanie tych, którzy, z różnych względów, maty , a racze wielkiej kołyski nie wożą, to przegięcie, tyle że od du.y strony. Warto być rozsądnym, bo inaczej zaczyna się tworzenie sekty. A co do przepisu na karpia w śmietanie, to szkoda, że nikt nie podał ;). Ja osobiście karpi nie jadam, ale dorsze i owszem. Na koniec trochę pokory i spokoju niektórym by się przydało. Czego i Panu życzę :)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 446
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Temat maty i jej braku
« Odpowiedź #50 dnia: 16.10.2020, 22:05 »
Luk,
piszesz jak kaznodzieja wyświecony przez wyznawców wędki i maty :). Wędkarze 20 i 30 lat temu byli tacy sami jak dziś, tylko może świadomość społeczeństwa była inna. Niewiele chyba na ten temat możesz powiedzieć, ale uogólniać potrafisz. Nigdy nie ma "wszyscy", "PZW", "my" albo "oni". Zawsze są to konkretni ludzie. Jak dobrze przypuszczasz młody nie jestem, ale widzę nad wodą wielu jurnych wystrzyżonych młodych "juhasów", którzy potrafią obalić ile tam mają w siateczce, wyrwać rybie haczyk i pierdolnąć nią o ziemię. Oni mają po dwadzieścia kilka lat i co? To tacy zmieniają świat wędkarski? Raczej nie. A Twoje dywagacje pełne są przekłamań i uogólnień. Niestety tak jest na tym świecie, że nawet LUK, którego lubię nie ma monopolu na racje. A przy okazji, wyciąganie pieniędzy od wędkarzy jest faktem i Twoje porównania do tych, którzy chcą żeby im się karta zwróciła, są obrażające dla tysięcy wędkarzy. Przemysł wędkarski, jak każdy inny, nastawiony jest na zysk, a ty sam o tym często piszesz. Przeleć się po sklepach i okaże się, że maty są, owszem, ale od 100 w górę, odkażacz kosztuje więcej niż płyn odkażający rany dla ludzi. Przykłady można mnożyć. Co do trzymania ryb w siatkach. Przejrzyj tysiące zdjęć na FB . Jeśli tak leży ci na sercu dobro ryb, to nie pochwalaj tego co złe. Czasami warto zrezygnować z fotki czy ważenia amura, bo może tego nie przeżyć. Sam widziałem takie przypadki. Jak widzisz wiele twoich argumentów to demagogia, która mi się niezbyt podoba. Ale mamy wolność słowa i poglądów. Więc baw się dobrze i ciesz z fajnych ryb. :)

Redaktorze, przemysł wędkarski jest nastawiony na zysk, bo  to chodzi w biznesie aby zarabiać. Nie po to jednak wymyślono matę aby na tym zarobić, ale jest o odpowiedź na zapotrzebowanie jakie pojawiło się u wędkarzy z 30 lat temu. I o to chodzi.

Wędkarze 20 at temu nie byli tacy sami, wiem to po sobie i po osobach które znam. teraz mamy od kilku lat rewolucję, co widać chociażby po ilości zbiorników no kill w okręgu opolskim, do którego chyba należysz :) Na Turawie wtedy byli jeszcze rybacy. Oczywiście nie uważam, ze wszyscy młodsi wędkarze są święci, bo wielu jest dalej trzonem tej całej patologii. Tak patologii, do tego u nas doszło.

Przede wszystkim dawniej uważano wędkarzy za rybaków, bo jedni i drudzy zabierali ryby, różnica była w połowie ryb, to znaczy inne narzędzia wchodziły w grę. Jednak dziś wędkarstwo to pasja, hobby, i zabieranie ryb jest tu na drugim planie lub nie wchodzi w rachubę. I to jest ta istotna zmiana, której wielu nie chce przyjąć do wiadomości (naukowcy rybaccy, włodarze PZW z pewnych okręgów). Obecnie    to młode pokolenie jest motorem zmian, starsze zaś jest hamulcem.

Nie mam zamiaru wcale pisać, że wszyscy wędkarze to jedna rodzina, bo w PZW (jak i poza nim) jest masa patologii, i właśnie starsze pokolenia zrujnowały te wody, nie tylko czynem ale i poprzez brak działania. Po części można za to winić socjalizm i biedę jaka wtedy była, ale dziś mamy rok 2020 a nie 2000, i to powinno już się dawno zmienić. Ale wielu starszych wiekiem wędkarzy to wspaniali ludzie i można z nich brać przykład, żeby nie było, ze oskarżam tu całe pokolenie. Po prostu nawyki robią tu grę, za komuny mało kto dbał o to co wspólne, każdy raczej kombinował, pomimo wzniosłych haseł. I wielu tak pozostało niestety. Brak edukacji też robi swoje, mamy teraz spirale paranoi, gdzie większość uważa, że za brak ryb w wodach odpowiadają małe zarybienia, jednak ci sami ludzie nie chcą rzetelnie wypełniać rejestrów połowowych a karpia chca odławiać zaraz po złowieniu. Dla mnie to jest idiotyzm, bo trudno używać innej nazwy gdy się tak postępuje.

Czy obrżam tysiące wędkarzy? Wg mnie nie, oni sami się obrażają :) W PZW jest masa takich, którym karta się musi zwrócić, a procent tych, co uważają, że płaca dużo jest bardzo wysoki. Dzień na komercji to 30 zeta, a 300 złotych za rok to drogo, za 100 wód i możliwość zabierania ryb. Niesamowite jak tak można myśleć! Jasne, że jest pełno nieprawidłowości w PZW, ale na pewno nie jest drogo, jak dla mnie jest przerażająco tanio, co widac po stanie łowisk. W wielu okręgach jeden ichtiolog obsługuje wszystkie wody. Jak można się spodziewać cudów wianków, jak on nawet często nie ma czasu danej wody zobaczyć, bo siedzi w papierach? No tak, ale jest drogo... 8)

Obecnie można powiedzieć, że mamy tyle ile płacimy i wypracujemy. Niska opłata plus notoryczny brak pracy społecznej większości odbija się na tym jak wygląda polskie wędkarstwo. Mam wrażenie, że od lat prym wiodą ci, co uważają, że ma być tanio i ryby trzeba zabierać, i na nic coraz większa degradacja wód, którą widzą. W większości kół zezwala się na odławianie karpia zaraz po wpuszczeniu, więc mamy tu dyktat pazernych mięsiarzy, którzy są tak krótkowzroczni, że nie widzą, że sami piłują gałąź na której siedzą, bo odławianie karpia zanim urośnie, to jak wybierania ziarna zaraz po zasiewie.

Dlatego trzeba o pewnych rzeczach mówić i je nagłaśniać, niektóre piętnować. I nie możemy spoczywać na laurach, bo wciąż jest źle. Taka mata to oznaka pewnego sposobu myślenia, który cechuje tych co rozumieją, że o ryby trzeba dbać aby było ich dużo. Nie chcę tu brzmieć jak kaznodzieja, ale czasami trzeba ludźmi potrząsnąć. Bo wcale nie jest dobrze. I to co trzeba zrobić, to zerwać z modelem wędkarstwa rybackiego, które doprowadziło nas do tego co mamy i widzimy. Fatalne zarządzanie, śmieci nad wodą, wygórowane żądania, nierozsądne działania, brak edukacji i związana z tym niska świadomość wędkarska to jest dla mnie spuścizna starszego pokolenia, uogólniając. Ta 'wojna o matę' to trochę taka walka pokoleniowa, jak oświeceniowców z romantykami :) Byłem w Czechach i rozmawiałem z czeskimi wędkarzami, i wg mnie oni są na całkiem innym poziomie. To na wypadek, jakby ktoś chciał argumentować, że takie UK jest bogate a Polska biedna. Mamy najgorsze wody w Europie (nie mówię o komercjach!), i wciaż ten sam system zarzadzania nimi, a podejście zmienia się powoli i nie wszędzie. Pora wreszcie działac aby było inaczej, mata to dobry początek :)

Lucjan

Offline ledi12

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 562
  • Reputacja: 259
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Temat maty i jej braku
« Odpowiedź #51 dnia: 16.10.2020, 22:27 »
Nie sądziłem ze temat będzie na tyle gorący i tak się rozwinie. Jak by na forum były odznaki to pewnie dostałbym odznakę prowokatora roku 2020 haha :D A wracając do tematu, tak jak ktoś już napisał. Mata to tylko przedmiot a ogólna kondycja ryby zależy w 100% od "intelektu" wędkarza. Jeśli użycie maty będzie miało wpływ na kondycje ryby to jak najbardziej.. Jeśli jednak nic to nie zmieni to nie ma sensu jej używać (trawy, sprzyjający grunt ogólnie). Dużą rolę odrywają również umiejętności radzenia sobie z rybą na brzegu. W przypadku ich braku nawet najdroższa kołyska nie pomoże. Podsumowując - W każdym z przypadków trzeba myśleć i to właśnie myślenie jest tutaj receptą  :)
Metodowy karpiarz
---------------------
Sum -> 22 kg
Karp -> 20 kg
Jesiotr -> 12 kg
Amur -> 17 kg

Offline Stary Baca

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 552
  • Reputacja: 223
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Temat maty i jej braku
« Odpowiedź #52 dnia: 16.10.2020, 22:52 »
Nie sądziłem ze temat będzie na tyle gorący i tak się rozwinie. Jak by na forum były odznaki to pewnie dostałbym odznakę prowokatora roku 2020 haha :D A wracając do tematu, tak jak ktoś już napisał. Mata to tylko przedmiot a ogólna kondycja ryby zależy w 100% od "intelektu" wędkarza. Jeśli użycie maty będzie miało wpływ na kondycje ryby to jak najbardziej.. Jeśli jednak nic to nie zmieni to nie ma sensu jej używać (trawy, sprzyjający grunt ogólnie). Dużą rolę odrywają również umiejętności radzenia sobie z rybą na brzegu. W przypadku ich braku nawet najdroższa kołyska nie pomoże. Podsumowując - W każdym z przypadków trzeba myśleć i to właśnie myślenie jest tutaj receptą  :)

Dokładnie tak inteligencja w działaniu.., ja już parę razy przy spinningu ściągałem kurtkę z grzbietu jak było trzeba sobie poradzić w awaryjnej sytuacji. W zimie jak trzeba używam maty z polipropylenu.
Stary Baca,
Otrzymałeś ostrzeżenie za zamieszczanie obraźliwych, nieprzyzwoitych treści. Proszę, zaniechaj tego i podporządkuj się regułom panującym na forum. W przeciwnym wypadku poczynimy dalsze kroki.
Pozdrawiamy. Załoga portalu Spławik i Grunt

Offline Zbigniew Studnik

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 100
  • Reputacja: 463
  • Płeć: Mężczyzna
  • No kill
  • Lokalizacja: Rybnik
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Temat maty i jej braku
« Odpowiedź #53 dnia: 16.10.2020, 22:59 »
Mimo ,że nie jeżdżę na komercje i rzadko łowię ryby powyżej 5 kg to zawsze mam przy sobie matę. 90 % ryb wypinam w wodzie lub podbieraku ale w przypadku złowienia okazu mam komfort psychiczny bezpiecznego zmierzenia , zważenia i fotki. Nie mówiąc o tym ,że mata na pzw nie będąc karpiarzem to bardzo rzadki widok i zauważyłem ,że działa bardzo selektywnie na osoby które podchodzą pogadać :D :D

Offline Jurek z Warszawy

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 003
  • Reputacja: 163
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko wody PZW- no kill
  • Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Temat maty i jej braku
« Odpowiedź #54 dnia: 17.10.2020, 08:07 »
Jeżeli nie chcemy zabrać ze sobą złowionej ryby i ją zjeść, a ryba ta jest sporych rozmiarów, mata jest wręcz obowiązkowa łowiąc z brzegu.

Arek napisz proszę jakie przepisy to regulują. Może gdzieś nie doczytałem ale wydaje mi sie że na PZW nie ma takiego obowiązku chyba że okręgi zadecydują inaczej. Mnie interesuje konkret więc jak możesz to napisz w oparciu o jaki przepis mata jest wręcz obowiązkowa łowiąc z brzegu.
Arkowi nie chodziło o przepisy.

Michał jestem już trochę czasu na tym forum, po wpisach jakie wykonałem w przeszłości można odnieść wrażenie że nie jestem mięsiarzem (taka jest rzeczywistość chociaż lubię zjeść rybę) ale  każdy chyba obowiązek reguluje jakiś przepis np. obowiązek posiadania karty wędkarskiej wynikający z przepisów ustawy  a jak jest z tą  matą. Jak wcześniej napisałem po wstawionych zdjęciach w ub. roku i uwagach na naszym forum jakie padły w moim kierunku  zakupiłem matę jednak jej nie używam i nie będę chyba że na prywatnym łowisku. I dlatego uważam że jak na razie takie delikatne uwagi np. do mnie zwłaszcza przez jednego z kolegów ( nie dotyczy nikogo w tej dyskusji) w ubiegłym roku i  kierowane do osób nie używających maty są nie na miejscu.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 988
  • Reputacja: 2231
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Temat maty i jej braku
« Odpowiedź #55 dnia: 17.10.2020, 08:52 »
Jurek, ja doskonale wiem, że ryby wypuszczasz. Szacunek :thumbup:
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 446
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Temat maty i jej braku
« Odpowiedź #56 dnia: 17.10.2020, 09:23 »
Mimo ,że nie jeżdżę na komercje i rzadko łowię ryby powyżej 5 kg to zawsze mam przy sobie matę. 90 % ryb wypinam w wodzie lub podbieraku ale w przypadku złowienia okazu mam komfort psychiczny bezpiecznego zmierzenia , zważenia i fotki. Nie mówiąc o tym ,że mata na pzw nie będąc karpiarzem to bardzo rzadki widok i zauważyłem ,że działa bardzo selektywnie na osoby które podchodzą pogadać :D :D

O takim plusie maty nie wiedziałem :thumbup:
Lucjan

Offline KamilR

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 154
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdańsk ale szwędam się wszędzie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Temat maty i jej braku
« Odpowiedź #57 dnia: 17.10.2020, 09:34 »
Ledi ja nie do końca z Tobą się zgadzam. Oczywiście głowę trzeba mieć na karku. Ale dla mnie mata w tej chwili to podstawa. Nie zawsze jej używam bo czasem wypinam rybę w koszu i do wody. Ale jak Zbigniew napisał zawsze mata czeka na jakiś okaz. W tym roku doszło do tego, że kupiłem podbierak karpiowy, który również czeka na dużą rybę. I nie raz już go używałem. Dla mnie większy komfort przy wyhaczaniu nie boję się, że ryba mi wyskoczy z kosza i się poturbuje. Kładę na macie wypinam hak, jak trzeba odkarzam fota i do wody.
Jeszcze co do odkarzacza. Ktoś pisał, że się zmywa i tak nic nie daję. Ja mam jakiś tani z Anakondy i cholerstwo tak działa, że jak pryśniesz sobie na rękę to dopiero po całym dniu schodzi. Nie raz zdarzyło mi się uwalniać rybę z jakiegoś wielkiego haka karpiowego. Warto jednak taka gnijacą ranę psiknąć.
Osobiście czasem nie zgadzam się z Lukem i jego poglądami ale w tym przypadku moim zdaniem ma rację i popieram to co pisze.
I jeszcze na koniec. Jeżeli widzę kogoś z matą na łowisku z chęcią podchodzę i rozmawiam bo wiem, że ma podobne podejście do wędkarstwa i na pewno znajdziemy wspólne tematy.
Uważam również, że my użytkownicy tego forum, powinniśmy dawać nad wodą innym przykład, jak się postępuje z rybą po jej złowieniu.
Pozdrawiam

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 988
  • Reputacja: 2231
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Temat maty i jej braku
« Odpowiedź #58 dnia: 17.10.2020, 09:39 »

I jeszcze na koniec. Jeżeli widzę kogoś z matą na łowisku z chęcią podchodzę i rozmawiam bo wiem, że ma podobne podejście do wędkarstwa i na pewno znajdziemy wspólne tematy.

Mam tak samo. Dodajmy do tego wypowiedź Zbyszka o odstraszającym działaniu maty na pewnych osobników i wychodzi nam umówiony znak sygnał normalnego wędkarza :D
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 446
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Temat maty i jej braku
« Odpowiedź #59 dnia: 17.10.2020, 09:51 »

I jeszcze na koniec. Jeżeli widzę kogoś z matą na łowisku z chęcią podchodzę i rozmawiam bo wiem, że ma podobne podejście do wędkarstwa i na pewno znajdziemy wspólne tematy.

Mam tak samo. Dodajmy do tego wypowiedź Zbyszka o odstraszającym działaniu maty na pewnych osobników i wychodzi nam umówiony znak sygnał normalnego wędkarza :D

Wow, to taki nowy kod oznaczających tych, co myślą... ;) :) :)
Lucjan