Teraz moja bardziej ogólna rada przy wszelkich poważniejszych wędkarskich zakupach. I będę się nie proszony wymądrzał

Masz w kieszeni 400zł obiektywnie do wyrzucenia w błoto (bo zakup kołowrotka nawet "karpiowego" nie jest Ci do życia niezbędny ani żadną inwestycją na przyszłość nie jest). To hobby/nałóg/luksus/zabawa (niepotrzebne skreślić) i nic więcej. Nie wiem kiedy zaczynasz sezon ale to minimum parę dobrych miesięcy. Nie warto poczekać z zakupem? Kupisz teraz - a na przykład za miesiąc przypadkiem znajdziesz coś co bardziej Ci się spodoba i nie będziesz z tego kołowrotka tak zadowolony. Lub znajdziesz o wiele lepszy sprzęt którego cena trochę przekracza limit np. 500zł. I co? "Cholera mogłem tą stówkę dozbierać". Lub odwrotnie znajdziesz okazyjnie tańszy sprzęt takiej samej jakości... Poczekaj, pomyśl, poczytaj, pooglądaj recenzje, pomacaj. Im dłużej zwlekasz tym satysfakcja ze sprzętu bardziej prawdopodobna.
Wymądrzania ciąg dalszy.
Kołowrotek którym będziesz łowił (i to niekoniecznie karpie) nie musi mieć napisu "Carp" na obudowie lub opakowaniu, ja nie jestem żadnym specjalistą ale takich tu znajdziesz. Na jakich zbiornikach chcesz łowić? Z rzutu czy wywózki? A może na rzece? Do jakiego wędziska chcesz podpiąć ten sprzęt? Jakich zdobyczy się spodziewasz? Jak często będziesz jeździł na ryby? Im więcej informacji podasz tym lepszej rady forumowicze Ci udzielą.