Hej Koledzy,
Czytam z zaciekawieniem Wasze wypowiedzi dot. wędziska 10-11' na potrzeby połowu ryb ok 10 kg.
Nie ukrywam, że jestem nieco zaskoczony, ponieważ jakiś czas temu zapytałem support Drapieżnika czy wędzisko Acolyte Ultra 11' da sobie radę ze spokojnym/niesiłowym holem karpia 9kg, i dostałem odpowiedź że tak, tzn że nie będzie problemu.
Na stronie Drenna Plus 11ft ma opis:
The 11ft (3.35m) length is the perfect all-round choice for ease of both casting and playing fish on a wide variety of venues. The rod has more power than the 11ft Ultra Feeder, which makes it an ideal choice for quality fish like bream, tench, chub, carp and F1s. However, the smooth, parabolic playing action still copes really well when reeling in smaller silverfish.
Myślisz, że wędka która wg producenta jest idealna do połowu leszczy, linów i kleni, skrojona na typową angielską komercję, gdzie nie występują ryby większe niż 5kg bez problemu sobie poradzi z takim 10 kilowym kabankiem?

Oczywiscie jako bez problemowy hol rozumiemy taki w którym mamy pełną kontrolę nad rybą od zacięcia do lądowania w podbieraku, bez odjazdów przez kilka sąsiednich stanowisk.
Grzesiek, więc jesteśmy zgodni z tym, że kije mają różne przeznaczenie, i Acolyte nie jest do takich ryb najwyraźniej. I to jest normalne, bo nie jest. Nie jest jednak to winą samego kija, i to chcę przekazać. Do tego często użycie grubszej żyłki, wbrew zaleceniom producenta, wcale kija nie niszczy ani mu nie zagraża, takie jest moje zdanie. Bardziej zabezpiecza się sam producent, i to nie każdy, bo Drennan akurat opisuje to, często zawierając te informacje na samym blanku. Kij mocniejszy ma swoje plusy, ma jednak też i minusy. Co się tyczy jesiotrów, to ich hol zazwyczaj jest męczący, bo to strasznie silne ryby.
Nigdzie nie napisałem, że Acolyte jest do kitu, a SLR jest wspaniały. Wręcz przeciwnie, potrafię wytknąć wady SLRa ku uciesze użytkowników "windcastow", "nindż" i innych flagmanów
A Acolyte bardzo często chwalę i polecam.
Po prostu znam wady i zalety obu wędzisk.
Co do samego holu, to ja wolę przytrzymywać szpule palcem, bo wtedy można lepiej dopasować 'siłę', aby była zbliżona do wytrzymałości żyłki. I tu właśnie się różnimy w opiniach
Bo wg mnie holujesz rybę na ile pozwala ci wytrzymałość żyłki, kij zaś jeżeli jest sztywny, może spinać, miękki zas sie ugnie bardziej. I tu właśnie trzeba pozwalać mu na maksymalne ugięcie, tak aby zbliżyć się do maksimum. Jeżeli mamy parabolę, to wtedy zrywy ryby można hamować pochyleniem kija lub poluzowaniem szpuli palcem, ważne aby rybę jak najbardziej zmęczyć. Tak miałem na pickerach, feederach, tak mam na brzanówkach, gdy mam dużą brzanę (a więc siła ryby plus uciąg, który czesto jest bardzo duży, co sprawia, że ma się jakby do czynienia z dwukrotnym cieżarem). Do tego nie słyszałem o kijach które pękły w czasie holu 
Ryby holuje zestawem, wędka, zyłka, haczyk. Technikę holu dobieram do wielkości ryby dzięki czemu używając sztywniejszego wędziską wyeliminowałem spinki ryb mniejszych. Między innymi poprzez oddawanie kijkiem o którym piszesz, odjazdy mniejszych ryb hamuję zasięgiem ramienia i to im wystarcza do szczęścia.
Troszkę się mylisz twierdząc, że trzeba uginać maksymalnie wędki, kijek ugięty do granić przestaje amortyzować. Gdyby dało się każde szarpnięcie łbem dużej ryby zamortyzować hamulcem lub ręką to równie dobrze moglibyśmy łowić ryby kijem od szczotki z elastyczną szczytówką, która napinałaby żyłkę. Traciłem też tak mniejsze ryby SLRem holując siłowo, kij uginał się do pewnego momentu, a potem był zbyt sztywny, żeby amortyzować szarpnięcia mniejszej ryby. Holując wolniej, nie na sztywno, zostawiając margines ugięcia, skuteczność wzrosła.
Więc podsumowując - wg mnie można taki kij przeciążyć, i efekt będzie jak przy takim SLR, przy czym faktycznie choć może zatrzeszczeć, nie oznacza to jednak, że kij nie daje rady.
Żyłką 0.23/8lbs podniesiesz 3 kg bez problemu, spróbuj zrobić to samo używając swoje matchówki, pickera, czy Acolyte+

Dawid Moska miał problem dźwignąć 1,5kg Stingerem. A to raczej nie jest wylightowana finezyjna wykałaczka.
Jeśli twierdzisz że można przeciążyć to dźwignij Acolytem ciężar 10lbs(4,5kg) i udowodnij, że wiesz o czym piszesz. Najgraj filmik, podeślij na priv, a ja wtedy wejdę pod stół i wszystko odszczekam

tylko pamiętaj, że hol ryby jest dynamiczny , nie jest to dźwiganie ciężaru pod idealnym kątem.
Łowiąc SLRem używam linki o takiej samej wytrzymałości jak w przypadku Acolyte+, zapas mocy wędki pozwala mi lepiej wykorzystać właściwości żyłki. W przypadku Acolyte+ i dużych ryb problemem dla mnie nie była zbyt mała wytrzymałość linki, której nakazywał używać producent. Tylko zbliżanie się do granicy, gdzue mój błąd(high sticking) mógłby skończyć się źle.
Wiesz jak wygląda podbieranie ryby, gdy holujesz ją wędką o długości 3.3m, która gnie się po sam korek?
Zobacz Live Trotki jak Rudy łamie wędkę Leeda.
Wracając do tematu..Kilka ujęć Tournamenta pro 11ft pod karpie do 2kg
Niestety zdjęcia przekłamują trochę ugięcie. Ciężko coś
powiedzieć po jednym dniu, ale zapowiada się fenomenalnie.
Carbon nanoplus nie jest tylko marketingowym bełkotem.
Blank po rzucie gaśnie niesamowicie szybko. Przekłada to się na stabilność podajnika w locie, przypomina wystrzelony pocisk, a co za tym idzie na celność i dystans. Druga sprawa to szczytówka MTQ. Złamanie takowej zaboli, ale ocierki i brania sygnalizuje bardzo widowiskowo, przy czym nie jest glutem gnącym się pod naporem wody ma żyłkę. Fani dłubania na klasyka będą zadowoleni. Trzecia rzecz to przelotki, linka bezszelestnie prześlizguje się zarówno przy rzucie jak i podczas zwijania podajnika. Zupełny brak uczucia tarcia. W spiningu mam zamontowane Fuji Sic w tytanowych ramkach ale czegoś takiego tam nie zaobserwowałem.


