Witajcie.
Zrobiłem już kilka zakupów: mam już ultra lekkiego feederka, mam spławikówkę...ale brakuje mi 'odpowiedniej' wędki do metody.
Obecnie łowię na metodę wędziskiem Daiwa Windcast traditional 3m 3.0lb. Wędzisko kupowałem na wariata, przed wyjazdem w tym roku na pierwsze ryby od 25 lat.
Stety/niestety łowię karpie do max 5-6 kg (na metodę), i owa Daiwa w zasadzie przy tych rybach w ogóle nie pracuje, mam wrażenie że mógłbym tym wędziskiem siłowo holować karpia 30 kg

.
Po kilku przeczytanych postach doszedłem do roboczego wniosku, że wydawanie 1k pln na feedera i odłożenie go na elektroniczny wskaźnik to wyrzucanie pieniędzy w błoto, że nie temu służy to wędzisko ...?!
Po kilku kolejnych postach, wielu z Was rekomenduje zwykle zakup all round'a, o CW odpowiednim/zbliżonym do wagi koszyka do metody, którego używam.
Co łowię, i czego używam przy metodzie:
- 90% to karpie, i przy sztukach 2-3 kg wędzisko powinno ładnie pracować, powinno także być w stanie w skończonym czasie dać radę z karpiem do 10 kg
- koszyki 25-35g
- odległości od 20-60m
Wytypowałem dwie wędki do tego zadania(wędziska w kwocie do ok 300 zl):
- DAIWA LEGALIS ALLROUND 3,30 / 10-50G
- KORUM ALLROUNDER ROD 11FT - 1.25LB
* pytanie czy jest sens iść w coś lepszego do tego zadania? (max budżet 1000 zł).
Pytanie, czy obie wpisują się mocowo, oraz która z nich będzie miększa tak by mieć większą frajdę już przy mniejszych rybach?
Preferuję wędzisko za słabe, niżeli zbyt mocne - ale oczywiście nie chodzi o to aby blank trzaskał i wołał o pomoc przy załadowanym koszyku 35g.
Z góry dziękuję za Wasze komentarze.
Pozdrawiam.