Byłem w kwietniu dwa razy na jeziorku przetestować łowienie ma method feeder. Niestety za każdym razem powrót o blanku. Do podajnika próbowałem sam MMM, MMM z pelletami 2 mm. Różne kolory waftersów na włos czy kukurydzę. Przynęta w podajniku i poza podajnikiem. Na początek łowienia nęcenie symboliczne podajnikiem samej zanęty oraz mieszanką pelletów 2mm. Próbowałem bisko brzegu nęcenia kilkoma ziarnami kukurydzy co 20 minut. Jak było chłodniej to przerzucanie zestawu co 30 minut, jak trochę cieplej co 15 - 20 minut. Stosowałem też to co podpowiedzieliście w postach. Co warto by było jeszcze Waszym zdaniem spróbować, zmienić podczas łowienia na method feeder co może przełożyć się na brania? W najbliższym czasie będę dalej próbował.
Mam podobne doświadczenia jednak metodą prób i błędów rozpracowałem jak łowić rybę na naturalnych wodach gdy pogoda jest chimeryczna zakres temp powietrza 1-15C. Oczywiście każdy zbiornik jest inny ale sprawdza mi się to już na 3 wodach oddalonych od siebie o kilkadziesiąt km.
1. Łowiąc w dzień szukaj głębokości min. 1.5m oddalonej od brzegu na 35m+ lub jeżeli jest słoneczko i cieplutko to płycizny do 1m ale też oddalone od brzegu jeżeli takie występują. Teoretycznie jak nie ma takich płycizn to ryby powinny podchodzić pod brzeg ale z tego co ja zaobserwowałem woda jest na tyle czysta, że zwyczajnie tego nie robią.
2. Łowiąc po zachodzie słońca i w nocy (najlepszy moment, słychać jak dzika przyroda się budzi) szukaj ryb na głębokiej wodzie blisko brzegu tak między 5-15m, na lina to może być wraz za daleko bo u mnie w nocy buszuje w pasie trzcin 1-2 m od brzegu.
3. Przynęta - stawiaj na pokarm zwierzęcy, podpatrzyłem azjatów i jak jest zimna woda to robią ciasta z 70% udziałem sproszkowanych robali bo łowiąc takie ryby jak: Karp i Japoniec twiedzą, że gatunki te w wodzie o tem < 10C bardzo słabo pobierają pokarm roślinny. Dodać należy, że ryby w naturalnych wodach mają od groma pokarmu jak: ochotka, ślimaczki, kijanki (teraz jest ich peło), jętki etc. więc taka kukurydza dla nich to jak mortadela dla kogoś kto je na codzień schab pieczony. Może tak być, że na małe mięsne przynęty będzie ci brała początkowo drobnica bo ta zawsze wchodzi pierwsza ale nie staraj się na siłę jej wyeliminować większą przynętą bo to może skończyć się tylko ocierkami.
4. Zanęta - bardzo skromnie, chodzi o samo zwabienie ryb, jakaś spożywka z ziemią torfową + pinki bo te są żywsze w zimniej wodzie niż białe robaki. Oczywiście jak poczujesz że rybki weszły można zawsze donęcić.
5. Podajnik możliwe jak najmniejszy, żeby nie płoszyć ryb rzucaniem, przypon max 10cm a lepiej 7-8cm bo brania są bardzo delikatne (widzę to łowiąc na małe gramatury spławika). Haczyk nr 12-14 z grubego drutu, żeby bonusowe karpie dał radę wyholować i odpowiednio grubsza żyłka przyponowa 0.22mm+