Autor Wątek: Drogie i tanie kołowrotki - dyskusja ogólna  (Przeczytany 51864 razy)

Wiolek

  • Gość
Odp: Drogie i tanie kołowrotki - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #105 dnia: 22.12.2020, 13:04 »
Stradic CI4+ FB był odpowiednikiem Stradica FK, Vanford jest odpowiednikiem Stradica FJ, oczywiście w garniturze z kompozytu CI4+. Micromoduł, coś tam ciszej system, wyższa szpula system, lżejszy system, no system, wiadomo ;) Fajny.

Dementuje te słowa :thumbdown: ;)

Offline grzegorz88

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 341
  • Reputacja: 164
Odp: Drogie i tanie kołowrotki - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #106 dnia: 22.12.2020, 13:31 »
Koledzy... I spinning i feeder (zwłaszcza ciężki i na rzece) "męczy" kołowrotek. Tylko "męczy" inaczej. To jak różnica między podniesieniem raz worka 50kg a 25 razy reklamówki ważącej 2 kg.


Tak na logikę, czym się różni spinning woblerem 20gr od ściągania koszyka 20gr feederem ? Moim zdaniem wobler stawia większy opór w wodzie + intensywność jest znacznie większa.
Podajnik/koszyk zwijasz z taką samą prędkością jak przynęte spiningową?  Poczytaj o sile oporu hydrodynamicznego i jak on wzrasta.

Offline pr00

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 292
  • Reputacja: 318
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Drogie i tanie kołowrotki - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #107 dnia: 22.12.2020, 13:39 »
Pod tak ciężkie łowienie pewnie SW jakieś chociaż do takich zadań masz karpiowe maszyny typu Ultegra czy Baitrunner a jak chcesz szaleć to Technium i Basia.

I dlatego takie maszynki do takiego łowienia kupuję (akurat w moim przypadku Penny). Bo wiem że typowy spinningowy kołowrotek nawet z najwyższej półki by po jakimś czasie by się "rozleciał". Co nie oznacza że takie kołowrotki nie dostają w czasie eksploatacji po czterech literach, bo dostają.

Piszesz tutaj o bardzo waksiej specjalizacji, co po raz kolejny świadczy że piszesz totalne głupoty. Każda ciężka wersja wędkarstwa ma swoje dedykowane sprzęty po za spławikiem.

Przy koszykach 150gr każdy kołowrotek klęknie a taki tdr szybciej niż Stella.

Sprawa wygląda tak że przy standardowym Feederze i koszykach powiedzmy do 50gr Stella spisze się tak samo dobrze jak Tournament czy TDR jak nie lepiej (użyte materiały, technologie czy choćby system szpuli).

Offline grzegorz88

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 341
  • Reputacja: 164
Odp: Drogie i tanie kołowrotki - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #108 dnia: 22.12.2020, 13:58 »
Pod tak ciężkie łowienie pewnie SW jakieś chociaż do takich zadań masz karpiowe maszyny typu Ultegra czy Baitrunner a jak chcesz szaleć to Technium i Basia.

I dlatego takie maszynki do takiego łowienia kupuję (akurat w moim przypadku Penny). Bo wiem że typowy spinningowy kołowrotek nawet z najwyższej półki by po jakimś czasie by się "rozleciał". Co nie oznacza że takie kołowrotki nie dostają w czasie eksploatacji po czterech literach, bo dostają.

Piszesz tutaj o bardzo waksiej specjalizacji, co po raz kolejny świadczy że piszesz totalne głupoty. Każda ciężka wersja wędkarstwa ma swoje dedykowane sprzęty po za spławikiem.

Przy koszykach 150gr każdy kołowrotek klęknie a taki tdr szybciej niż Stella.

Sprawa wygląda tak że przy standardowym Feederze i koszykach powiedzmy do 50gr Stella spisze się tak samo dobrze jak Tournament czy TDR jak nie lepiej (użyte materiały, technologie czy choćby system szpuli).
Sprawdzileś to czy poruszasz się w sferach fantazji?
Wejdź na jerka i spytaj o najlepszy kołowrotek do przynęt do 50g.
Ciekawe ile osób poleci Ci zwykła Stelle 4000  :-X :-X :-X
Zrobiłeś mi dzień :D
Trzymałeś w ogóle ten kołowrotek  w ręce ??

Offline Maciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 065
  • Reputacja: 74
  • Płeć: Mężczyzna
  • Dzień bez wędkowania jest dniem straconym.
  • Lokalizacja: Centralna polska
Odp: Drogie i tanie kołowrotki - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #109 dnia: 22.12.2020, 14:02 »




Sprawa wygląda tak że przy standardowym Feederze i koszykach powiedzmy do 50gr Stella spisze się tak samo dobrze jak Tournament czy TDR jak nie lepiej (użyte materiały, technologie czy choćby system szpuli).
[/quote]

Tak się składa że TDR-ki też posiadam (3012,4012),i stawiał bym je bardziej w zestawieniu z Stradicami ( FK,FL ),do TP czy Stelli to jeszcze im bardzo daleko ,świadczy o tym chociaż by fakt , że mimo iż mniej ich używałem niż Shimaniaków ,kołowrotki zaczynają dostawać już luzy na korbie. Z resztą sama ich praca też jakoś nie powala na kolana ,ale powiedzmy sobie szczerze, że w tej cenie kołowrotek z szpula zapasową może być .
Maciek

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 731
  • Reputacja: 197
Odp: Drogie i tanie kołowrotki - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #110 dnia: 22.12.2020, 14:19 »
Piszesz tutaj o bardzo waksiej specjalizacji, co po raz kolejny świadczy że piszesz totalne głupoty. Każda ciężka wersja wędkarstwa ma swoje dedykowane sprzęty po za spławikiem.

Poza spławikiem? Hmmm.... o tyczkach dedykowanych do połowu karpi kolega nie słyszał? ;D To tyle na temat kto głupoty pisze...

Sprawa wygląda tak że przy standardowym Feederze i koszykach powiedzmy do 50gr Stella spisze się tak samo dobrze jak Tournament czy TDR jak nie lepiej (użyte materiały, technologie czy choćby system szpuli).

A czy ja pisałem o koszykach do 50g? Mam "lekki" (jak na Wisłę) feeder i z pełną świadomością podpiąłem do niego Sedonę bodajże 4000. I wcale się nie boję że się rozleci tym bardziej w tempie ekspresowym.
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline pr00

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 292
  • Reputacja: 318
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Drogie i tanie kołowrotki - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #111 dnia: 22.12.2020, 15:10 »
Polityczny piszemy o kołowrotkach, powiedz mi jakiego kołowrotka używasz w tyczce na grube karpie ?
Skoro Sedona się nie rozleci to chyba tym bardziej Stella :facepalm:

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 731
  • Reputacja: 197
Odp: Drogie i tanie kołowrotki - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #112 dnia: 22.12.2020, 15:24 »
Polityczny piszemy o kołowrotkach, powiedz mi jakiego kołowrotka używasz w tyczce na grube karpie ?

Napisałeś "sprzęty" a nie "kołowrotki" :)

Skoro Sedona się nie rozleci to chyba tym bardziej Stella :facepalm:

Oczywiście że się nie rozleci od samego ściągania koszyka czy podajnika (nawet pod prąd). Natomiast jeśli ktoś hurtowo przerzuca karpie 5kg+ na komercji i czasem mu się zapomni że istnieje coś takiego jak "pompowanie" to ja nawet Slammerowi długiego życia nie wróżę. Więc oprócz przypadków ekstremalnych zużycie sprzętu (w tym kołowrotka) to raczej wynik jak się go używa niż jego jakości.
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 984
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Drogie i tanie kołowrotki - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #113 dnia: 22.12.2020, 18:05 »
Co tu tak spokojnie? Opadliście z sił?
Jacek

Offline grzegorz88

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 341
  • Reputacja: 164
Odp: Drogie i tanie kołowrotki - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #114 dnia: 22.12.2020, 18:28 »
Lepiej powiedz czemu existem w poprzek nurtu byś łowił a Stella wzdłuż ;p

Offline Koń

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 606
  • Reputacja: 533
Odp: Drogie i tanie kołowrotki - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #115 dnia: 22.12.2020, 18:44 »
Mnie żeś przekonał gdzie jest różnica między vankiem a vanfordem. Pod spławik chyba szalał nie będę, i jak już przyjdzie czas na zmianę, to padnie na vanforda.

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 775
  • Reputacja: 1274
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Drogie i tanie kołowrotki - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #116 dnia: 22.12.2020, 19:25 »
Vanfordzik milutki - wyraźnie cichszy i kulturalniej pracujący od Stradica CI4+ FB. Wygodniejsze pokrętło hamulca, ale podkładki bezpotrzebnie zmieniono na karbonowe (fachowcy utrzymują, że filcowe są bardziej subtelne w działaniu i lepiej pasują do cienkich żyłek). Wersja standardowa wystarczająco szybka do wagglera/przepływanki, a płytsza szpula z wersji MHG i tak wymaga zastosowania podkładu przy żyłkach 0.14 - 0.16 mm. Szpule zapasowe na razie niedostępne.

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 939
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Drogie i tanie kołowrotki - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #117 dnia: 22.12.2020, 21:31 »
Oooo Panie! Co tu się wyrabia? :o

Kota nie ma, to myszy harcują :P
Nawet nie wiem od czego zacząć... Co Wy z tą Stellą ?
To, że droga, nie znaczy, że jest ósmym cudem świata. Wszystko można zepsuć, źle użytkować, każdy młynek ma jakieś wady. Niejedną zajechaną Stellę miałem w rękach. Zarówno nowszą jak i starsze wersje. Aczkolwiek uszkodzenia zawsze wynikały bezpośrednio z winy właściciela, który to właśnie myślał, że jak płaci 2-3tys zł, to może rwać konary z rzeki kręcąc tylko korbką.   

Każdy kołowrotek, ale to każdy, można zepsuć i zajechać, to nie podlega dyskusji.

Kołowrotek pod aktywnym feederem nie ma lekko, ma ciężko, może nawet ciężej niż pod spinem.
Wszystkie czynności podczas wędkowania, które obciążają przekładnię prowadzą nieuchronnie do jej zużycia. W zależności od tego jak twarda jest przekładnia i jak sztywno osadzona w obudowie zużycie te nastąpi szybciej lub później.
 
Tak więc hole sporych/silnych ryb odbywają się głównie za pomocą wędziska i pracy hamulca, zresztą samym kołowrotkiem nie widzę za bardzo możliwości wyholowania takich ryb. Mniejsze ryby już prędzej. Małe ryby.... no właśnie ;)
Przyznać się kto zwija leszczyka, płoteczkę czy innego gada samym młynkiem ? Ja niestety tak :-[
Druga rzecz. Zwijanie zestawów.
W spinie wiadomo jak to wygląda. Ciągłe rzucanie i zwijanie, do tego opór pracującej przynęty, czasem nurt.
A feeder ?
Rzucamy pełny, zwijamy pusty, ok, pełna zgoda. Tutaj jednak jest coś jeszcze. Odległość, czasem 30, 40, 50, a może i pod 60m (dalej to już chyba long casty raczej, które konstrukcję mają mocniejszą jednak), do tego głębokość łowiska, grubość żyłki i jej opór, a na to wszystko, muł, glina czy inna moczarka. Czasem poderwanie zestawu z dna, to niemal silne zacięcie. Na rzekach dodatkowo nurt.
Aktywny, współczesny feeder to naprawdę ciężka praca kołowrotka, dlatego wymiany przekładni to chleb powszedni w takich maszynach.
Czy jest coś jeszcze? Ofkoz 8)
Rzucanie na klipie :) Na przekładnię bezpośrednio nie oddziałuje, ale po osi głównej tak "ciągnie", że posuw szpuli i elementy powiązane doznają konkretnego wstrząsu.
Przekładni nie zużywa holowanie ryb - no chyba, że bardzo nieumiejętne. Przekładnię zużywa wszystko pozostałe.

Co ja z tą przekładnią?
To najważniejszy element, silnik i serce młynka. Z niej płynie moc, sprawność, kultura pracy.

Dobrze zbudowane maszyny mają ogarnięte hamulce, obudowy, przełączniki czy pokrętełka, także korbki (nie zawsze).
Tutaj nie do końca liczy się tylko wysoka cena, uznane konstrukcje (niekoniecznie uznanych producentów, aczkolwiek....) nawet w niższych półkach cenowych nie mają problemu z takimi detalami.
Te niekoniecznie uznane- już tak. A to dźwignia się ułamie, a to sprężynka, a to z kolei korbka ma osadzenie z plastiku...

Elementy napędu to już bardziej skomplikowana sprawa.
Odpowiedni stop, jego odpowiednie zagęszczenie, sposób obróbki, budowa kół i pinionu, cały system posuwu szpuli, który nie tylko wpłynie na nawój i dobre rzuty, ale też w pewien sposób przejmuje (lub nie) część obciążeń przekładni głównej. To niestety jest zaawansowana technologia. Ktoś nad tym siedział i ktoś na to wyłożył pieniądze, więc takich technologii za bezcen nie daje.
Dlatego próżno szukać wysokiej jakości przy niskiej cenie.
Oczywiście są rodzynki, które przy niskiej cenie cechuje dobra praca, czy niezła wytrzymałość i żywotność, ale z reguły to pojedyncze konstrukcje, sprawdzające się pod konkretną techniką.
Przy niższych cenach kołowrotków zazwyczaj patrzy się na stosunek ceny do jakości, często bierze się pod uwagę trwałość konstrukcji, brak awarii. Nie ma się co łudzić, tam nie będzie nowoczesnych rozwiązań i świetnych materiałów. Plusują w takich wypadkach proste rozwiązania typu bardzo sztywna obudowa, lub solidny kawałek metalu z zębami zamiast filigranowej zębateczki.

Wracając do Stelli.
Jeśli ktoś chce używać do feedera, to ja przeszkód nie widzę. Co się niby może stać? Kołowrotek jest sztywny, bo metalowy, przekładnia jest wzmocniona, nawój bardzo dopracowany, płynny hamulec, ładna kultura pracy. Też to wszystko ma swoją trwałość, ale jak użytkownik ma głowę na karku, to nie zarżnie go szybko, będzie się cieszył wieloma sezonami dobrej pracy i płynności, doceni hamulec, nawój, masę własną... Poza tym to jednak Shimano, czyli dobry dostęp do części.
Mając naprawdę spory budżet, ja miałbym inne młynki na celowniku, ale może też dlatego, że kieruję się innymi potrzebami, lub też wędkuję w inny sposób.

Daiwy ze szkockiej oferty się przewijają w wątku.
Ja ich zwolennikiem nie jestem. Dla mnie najbardziej sensowna w ofercie jest TD Feeder i TDR, ale nie o tym.
Żadna,  podkreślę żadna z tych maszyn nie ma dobrej jakości przekładni. Przy cenie jaką ma TDX (Tournament) to wręcz kpina. Płaci się chyba głównie za dodatkowe szpule, śliczne klipy i fabryczne quick dragi, oraz korbkę z patentem szybkiego składania. W środku niestety jest technologia z oferty ogólnej Daiwy, z pułapu 350-450 zł.


Trochę ciężko odpowiedzieć mi na wszystko co jest w wątku, panuje lekki chaos.
Jakby coś możemy dyskutować dalej, może pójdzie to teraz bardziej na bieżąco.
Czesiek

Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 402
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Drogie i tanie kołowrotki - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #118 dnia: 22.12.2020, 22:37 »
Święte słowa Czesiu.  Tylko co do obciążeń przy ciężkim spiningu to nie do końca się  zgodzę. Obserwowałem na Wiśle wiele razy spiningistów łowiących na ciężkie jigi 40g i bywało że więcej,  Obstukiwali dno w tempie 2-3 szybkie obroty i pauza 3sek.  I tak przez kilka godzin z niewielkimi przerwami. Myślę że moje Daiwy LT 6000 pod koszykami 100g nie dostawały tak mocno w kość jak ich shimańce 3000 i 4000.  Ciekawe ile wytrzymują przy takiej orce.
Wiesiek

Offline KamilR

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 154
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdańsk ale szwędam się wszędzie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Drogie i tanie kołowrotki - dyskusja ogólna
« Odpowiedź #119 dnia: 22.12.2020, 23:43 »
Dzisiaj tak sobie myślałem, że ten wątek powinien pójść do kosza. Bo merytorycznej wiedzy zero a tylko przepychanki słowne. Po cichu miałem nadzieję, że kolega Wonski zajrzy i napisze coś sensownego ;)
Niestety Twoja wypowiedź na temat TDRa mnie zasmuciła bo mam 3 sztuki. Jeden pod matchem i 2 pod lekkim (do 50gram) feederem. Mam nadzieję, że jednak trochę nimi pokręce. Bo kulturę pracy w mojej opini mają dobrą. Co do bebechów to zobaczymy jak będą się zużywać. Po przyszłym sezonie zawitają pewnie u Ciebie na serwisie. Wahałem się jeszcze nad Ballisticem ale po oględzinach w sklepie został skreślony.
Myślisz, że jest sens zrobić mały tunning i dorzucić kilka łożysk ?