Czy może korzystaliście z tych kijów:
GARBOLINO ZOMBIE CARP 10′ – FEEDER Metoda, - zastanawiam się nad kołowrotkiem do tej wędki Okuma 8k czy to za duży sprzęt?
GARBOLINO ZOMBIE CARP MATCH 13′ 10-60G + GARBOLINO FEEDER GOLD 559 FD - do Spławika. Tutaj wolałbym długość 12' - wyciągne tym jesiotra 7-8kg?
Czy może to nietrafione zestawienia? Jeżeli tak to prosiłbym o jakieś Wasze podpowiedzi. Bo jednak na taki sprzęt musiałbym kilka nadgodzin zrobic.
Pozdrawiam!
Na każdy kij feederowy czy spławikowy wyciągniesz takiego jesiotra, nawet na taki, co ma cw. do 30 gramów

Kije są bardzo mocne, i pytanie można zadawać, czy się wyciągnie suma 30 kilo. Bo sądzę, że pod takim ciężarem kij mógłby dopiero pękać, lub w granicach tych wartości. Wystarczy, że zwiększysz średnicę żyłek, i już jest dużo łatwiej. Co innego jak masz zamiar stosować hol siłowy, tutaj lepiej jest mieć coś mocniejszego.
Ogólnie 'słabsza' wędka nie powinna się nigdy złamać, za to będzie dłużej holować rybę.
Daiwa Ninja X Tele 3,60m 50-100g - do zestawu spławikowego.
Według mnie nie warto wchodzić w teleskopy, do tego na pewno ten nie ma takiego ciężaru wyrzutowego

Tu masz odpowiednik cenowy Daiwy, kij dopasowany do grubszej żyłki, nawet 0.30 mm.
https://sklepdrapieznik.pl/matchowki-uniwersalne-wedki-splawikowe-gruntowe-nasadowe/41094-korum-glide-power-float-13ft.htmlJest też kij ciut droższy, który można skomponować w dwóch długościach - 3.60 i 4.20 metra. To może być czasami korzystne, gdyż krótszy kij będzie miał większą moc, dłuższy zaś to zwiększony zasięg lub łatwość łowienia przy trzcinach czy grążelach. Ta sama seria Koruma:
https://sklepdrapieznik.pl/matchowki-uniwersalne-wedki-splawikowe-gruntowe-nasadowe/41093-korum-glide-power-float-12-14ft.htmlI odnośnie kijów teleskopowych. W Polsce mamy manię teleskopową wynikającą z braku umiejętności stosowania typowych technik spławikowych. Aby być skutecznym na wodzie stojącej, trzeba zatopić żyłkę. A robi się to zarzucając dalej od wyznaczonego miejsca, po czym po zanurzeniu szczytówki wykonuje się odpowiednią ilość obrotów, aby spławik znalazł się w miejscu w którym nęciliśmy. Teleskop ma małą ilość przelotek, przez co żyłka przykleja się do blanku i utrudnia zarzuty, do tego zanurzanie szczytówki sprawia, że gorzej się składa kij. Nie bez kozery na zachodzi nazywa się te kije 'travel rods' czyli kije podróżne, które można schować do walizki czy bagażnika małego samochodu, plecaka. Inna sprawa jest z bolonkami, na rzece nie zatapia się żyłki, ona ma pływać. I tu dłuższe teleskopy są OK do takiej roboty.
Dlatego łowiąc teleskopami i spławikiem, traci się bardzo dużo, i nie warto w nie wchodzić

Na argument, że się je szybciej składa, też mam odpowiedź. Zahacz hak o druga przelotkę od dolnika, złóż trzy części, wbij hak w korek rękojeści, i kij złożony. U mnie to 25-60 sekund, z założeniem opasek, z więc praktycznie tyle samo
