Michał, bez spinek jakby co

Ja jestem wielkim zwolennikiem wolnego handlu w Europie, i wiem, że to jest korzystne dla każdego. Brytole stracili sporą część fabryk ale siedzą mocno w usługach. Jakby nie było wprowadzanie barier im nie da wcale zysków. Tym mogło by być wstrzymanie opłat unijnych, ale jak się okazuje i tutaj - one nie były wcale takie duże w porównaniu do tego, ile kosztować będzie właśnie zrobienie granic dla towarów. Pamiętać tez należy, ze Thatcher była ostra, i sprawiła, że Brytole płacili o wiele mniej niż Francja i Niemcy, z racji dotowanego rolnictwa we Francji. Zbiła wysokość składki dość znacząco. UK od tego czasu prosperowało coraz lepiej.
Nie bez kozery zwolennicy brexitu to w dużej mierze fani Trumpa. Zamiast faktów pojawił sie populizm i bajki, takie osoby to uwielbiają. Sam Johnson popierał UE, przestał, jak zwietrzył możliwość wspięcia sie na szczyt, poprzez zrobienie kariery jako orędownik brexitu. Farage przynajmniej od zawsze był przeciwny UE, a 'siwa pała' zmienił zdanie bo zaczął wiać inny wiatr, i postanowił to wykorzystać. I w jego wieku nikt nie jest blondynem, on ma siwe włosy

A Polska też straci na brexicie. Dlatego dobrze widzieć, co się dzieje jak się ufa populistom. Wyjście Polski z UE to ruch beznadziejnie głupi. Mam nadzieję, ze wielu przejrzy na oczy. UK i tak jest oddzielone od Europy i radziło sobie samo przez wiele wieków. Polska bez UE jest niczym dziecko pozostawione w dzikiej puszczy.
Nie kieruje tego do Ciebie Michał jakby co, warto jednak pokazać pewne rzeczy aby ludzie widzieli co się dzieje. Brytyjscy wędkarze dopiero się budzą z letargu, nie mają jak łowić bo UK pod wodą, ale na wiosnę zacznie się lament i narzekania. Będą jaja jak berety. Podwyżki są pewne jak to, że rano wzejdzie słońce, a wieczorem zajdzie

Pytanie tylko jak będą duże. I nie zyska na nich wcale budżet. Brexit więc zaboli nie tylko z racji ograniczeń, ale i wzrostu cen.
Polskie i europejskie firmy mają okazję wykorzystać ten błąd Brytoli. Niestety, produktów takiego Drennana czy Kamasana nie zastąpi żadne Mikado. Więc polski wędkarz też to poczuje. Ja bym się nie przesiadł z wagglerów Drennanna na żadne Experty nawet jak by te pierwsze były trzy razy droższe. Do tego pamiętajmy, że w UE i w UK wzrosły opłaty za towary sprowadzane z Chin, więc to się nakłada dodatkowo na brexit. Fanów produktów Ringersa czy Przemka Solskiego też czeka niespodzianka. Gdybyśmy mieli rzeczy produkowane w Polsce, nie byłoby się czym martwić, ale tych jest jak na lekarstwo. A jaja są jak towary spoza Europy są dystrybuowane z UK na kontynent. W myśl umowy będzie podwójne cło. Okazać się może, że wędki czy kołowrotki pójdą mocno do góry. I zapewniam, że wiele firm nie będzie dzielić tego samego produktu na rynek europejski i brytyjski, jednemu dowalając sporo na cenie a drugi oszczędzając. Wg mnie podniosą ceny wszystkiego wg pewnego przelicznika, który zneutralizuje wyższe koszta. Dlatego trzeba poczekać co się wydarzy... Wg mnie rząd brytyjski ruszy do renegocjacji. Już jest pod ścianą. Rybacy na przykład mieli odławiać więcej ryb, miało niby powstać kilkadziesiąt tysięcy miejsc pracy w sektorze rybackim wg Farage'a. Tylko okazuje się, że nie ma komu sprzedawać tych ryb teraz, i nie ma po co wypływać w morze, bo nie ma zbytu, a odbiorcy unijni są tu głównym odbiorcą. Tak więc Brytole mają dość bolesne zderzenie z rzeczywistością. Mało kto się spodziewał, że brexit przyniesie taki efekt. NA razie zadrukowuje się pieniędzmi kryzys gospodarczy, ale kiedyś to się skończy.
Jednak tu jest duży problem. Duma. Co by nie mówić, Brytole to naród bardzo dumny, śniący swe sny o potędze. Będzie im ciężko zwrócić się do UE z pewnymi rzeczami. Nie wyobrażam sobie, aby zrobił to Johnson. On zbudował swój mit na brexicie.