Autor Wątek: Brexit, czyli co się stanie z cenami i dostępnością ich towarów  (Przeczytany 60720 razy)

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
W ten sposób chronią swój rynek i zmuszają ludzi do zakupów w kraju. W ogóle mnie to nie dziwi bo każdy kraj tak zrobi. Importerzy podniosą ceny, wszystko w sklepach podrożeje i będą wyższe wpływy do budżetu.


Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 988
  • Reputacja: 2231
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
W ten sposób chronią swój rynek i zmuszają ludzi do zakupów w kraju. W ogóle mnie to nie dziwi bo każdy kraj tak zrobi. Importerzy podniosą ceny, wszystko w sklepach podrożeje i będą wyższe wpływy do budżetu.

Tak to zawsze wychodzi w tabelce w excelu. A potem się okazuje, że wpływy spadły, bo ludzie kupują 2x mniej.
Oczywiście nie przeszkadza to kłamcom w ten sam sposób w innych kwestiach robić obliczenia i potem piękny budżet przedstawiać na następny rok. Bo podnieśliśmy 2x podatek za YYY, to będziemy mieli 2xYYY w przyszłym roku i damy wam +1500 na każdą babcię.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 446
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
W ten sposób chronią swój rynek i zmuszają ludzi do zakupów w kraju. W ogóle mnie to nie dziwi bo każdy kraj tak zrobi. Importerzy podniosą ceny, wszystko w sklepach podrożeje i będą wyższe wpływy do budżetu.


Michał, sorry, ale brzmisz jak Morawiecki, który stwierdził, że należy podnieść podatki aby wspierać biznes w pandemii :)

To nie jest żadna ochrona rynku, bo rynek UK jest powiązany z unijnym i to bardzo mocno, to jego największy partner. Uderza to w handlowców brytyjskich i wcale im nie pomaga. Firmy wędkarskie już mają nóż na gardle, podobnie jest z innymi. Handel z EU nie jest szkodliwy dla Wyspiarzy, co innego jak się sprowadza coś z Chin, to rozumiem. Wiele rzeczy z UK nie trafi do Europy, i to jest dramat dla tysięcy firm czy przedsiębiorstw. Cała nadzieja, że będą ratyfikować umowy. Oczywiście siwa pała Johnson nie będzie chciał przyznać, że się mylił (wmawiał, że można zjeść ciastko i mieć ciastko jednocześnie), więc możliwe jest, że trzeba poczekać do kolejnych wyborów.

Szeregi fanów brexitu stopniały niczym śnieg w maju. Żadne deale z innymi krajami niczego nie wynagrodziły, zaczyna brakować towarów w sklepach, a teraz są jeszcze zapasy. Brytole nagle zrozumieli co to jest wolny rynek, opadł dym populizmu i są twarde fakty.

Znajomy wracał do Polski, miał zwierzęta (z dokumentami), troche kulek, telewizory, i spędził ponad godzinę na granicy na kontroli. Celnicy się nad nim zlitowali jak twierdził i puścili wyjątkowo bez konieczności płacenia domiaru. Nie da się już mieć szybkiego ruchu granicznego, będą kolejki i opóźnienia. Do wysokich opłat transportowych dołączają też cła. Żywność unijna nie dociera na czas, skomplikowany system punktowy sprawia, że rolnicy brytyjscy nie mają jak produkować więcej żywności, bo stracili dopływ siły roboczej. Mój znajomy mówi, że Morrisons (sieć hipermarketów) polega na mrożonkach z Polski, i na razie nic nie przyjeżdża. Na depocie jak mieli urwanie głowy tak teraz są luzy rajtuzy, bo dostaw z Europy jest jak na lekarstwo. Skąd znaleźć zamienniki w UK?

Po prostu Brytole nie rozumieli jak mocne są ich związki w EU. Na dodatek to Thatcher była orędownikiem strefy wolnego handlu, to pomysł brytyjski, konserwatywnej premier Wielkiej Brytanii, nie socjalistów unijnych. Ona głupia nie była, i podniosła UK z zapaści i uczyniła potęga gospodarczą. O dziwo Farage z Johnsonem stwierdzili coś innego. Ojciec Borysa załatwia sobie obywatelstwo francuskie, bo chce być obywatelem Europy, to też mówi wiele :)
Lucjan

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 939
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Mi wcale nie jest przyjemnie z takiego obrotu spraw, bo dużo angielskich produktów wędkarskich cenię i mają duże znaczenie w moim ekwipunku.
Nawet ciężko by było je zastąpić. Rozumiem, że może minąć sporo czasu, zanim dostawy znów będą płynne i będą pokrywały zapotrzebowanie, w obydwie strony. Na pewno będzie to powiązane ze wzrostem cen, czyli kolejnym "pompowaniem bańki".
Spojrzenie na pozornie drobne procesy gospodarcze w skali makro, to nie lada wyzwanie i miałem z tym pewne problemy na uczelni ;) Zwłaszcza, że dziś skala makro to dosłownie cały świat, a nie kraj czy kontynent.
Ja myślę, że jeśli dostawy angielskich produktów, chociażby tylko z branży wędkarskiej powrócą wraz z nowymi cenami, to konkurencyjne produkty "bardziej rodzimych firm" również podrożeją. W zasadzie to nie mam złudzeń, że tak będzie. Więc nie wiem skąd ten hura- optymizm niektórych.
Czesiek

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
W ten sposób chronią swój rynek i zmuszają ludzi do zakupów w kraju. W ogóle mnie to nie dziwi bo każdy kraj tak zrobi. Importerzy podniosą ceny, wszystko w sklepach podrożeje i będą wyższe wpływy do budżetu.


Michał, sorry, ale brzmisz jak Morawiecki, który stwierdził, że należy podnieść podatki aby wspierać biznes w pandemii :)

Normalnie poczułem się jak bym w mordę dostał ;D

Angole nie podnoszą podatków ale zmuszają ludzi do zakupów w kraju. Zauważam tutaj subtelną różnicę ;) W ten sposób chronią miejsca pracy bo ktoś musi mieć pracę żeby ten towar sprzedać. Przy zakupie za granicą zarabia tylko firma kurierska. Większość podatków jest płacona za granicą bo największy firmy kurierskie są niemieckie i amerykańskie.

Ten sam towar możesz kupić od importera który opłaci cło i wliczy w cenę. Zatrudni ludzi do transportu, magazynowania i sprzedaży towaru. Podatki będą zapłacone w UK, ludzie mają pracę. Klient zapłaci więcej w jednym i drugim przypadku.

To nie jest żadna ochrona rynku, bo rynek UK jest powiązany z unijnym i to bardzo mocno, to jego największy partner. Uderza to w handlowców brytyjskich i wcale im nie pomaga. Firmy wędkarskie już mają nóż na gardle, podobnie jest z innymi. Handel z EU nie jest szkodliwy dla Wyspiarzy, co innego jak się sprowadza coś z Chin, to rozumiem. Wiele rzeczy z UK nie trafi do Europy, i to jest dramat dla tysięcy firm czy przedsiębiorstw. Cała nadzieja, że będą ratyfikować umowy. Oczywiście siwa pała Johnson nie będzie chciał przyznać, że się mylił (wmawiał, że można zjeść ciastko i mieć ciastko jednocześnie), więc możliwe jest, że trzeba poczekać do kolejnych wyborów.

Pozwolę sobie zgłosić zdanie odmienne. Obecne regulacje pomagają handlowcom brytyjskim bo ludzie kupią od nich zamiast prowadzać z UE. Sprawa exportu to inna sprawa ale tak sobie wynegocjowali i mają co chcieli. Widocznie nie eksportują zbyt wiele.

Tak na marginesie Johnson jest blondynem ;)


Szeregi fanów brexitu stopniały niczym śnieg w maju. Żadne deale z innymi krajami niczego nie wynagrodziły, zaczyna brakować towarów w sklepach, a teraz są jeszcze zapasy. Brytole nagle zrozumieli co to jest wolny rynek, opadł dym populizmu i są twarde fakty.

Roztopy dopiero się zaczęły i będzie powódź. Ze zwolenników staną się przeciwnikami ale będzie trochę za późno.


Żywność unijna nie dociera na czas, skomplikowany system punktowy sprawia, że rolnicy brytyjscy nie mają jak produkować więcej żywności, bo stracili dopływ siły roboczej. Mój znajomy mówi, że Morrisons (sieć hipermarketów) polega na mrożonkach z Polski, i na razie nic nie przyjeżdża. Na depocie jak mieli urwanie głowy tak teraz są luzy rajtuzy, bo dostaw z Europy jest jak na lekarstwo. Skąd znaleźć zamienniki w UK?

Pracuję w okolicy pełnej farm z warzywami. Od lat jeżdżę tą samą drogą i mam porównanie. Zawsze na polach był tłum ludzi i zbierali co tam rosło, brukselki, dynie, marchew, pory, cebule i inne dobra. Od kilku miesięcy po polach (po kilkadziesiąt hektarów każde) brukselki i kapusty hula wiatr. Wszystko gnije bo nie mogą znaleźć chętnych do zbierania. Podobno sami mieli zbierać ;D W marcu zacznie się sezon nasadzeń i tam też potrzeba ludzi. W tym roku będzie zboże bo kombajnem jeździ farmer.
W lecie zabraknie tutejszych warzyw i jeszcze więcej będzie importowanych. Widziałem niedawno limit zakupu na ogórki, trzy na klienta a tego będzie więcej.

Czas pomyśleć o przemycie ogórków i sałaty :P


Po prostu Brytole nie rozumieli jak mocne są ich związki w EU. Na dodatek to Thatcher była orędownikiem strefy wolnego handlu, to pomysł brytyjski, konserwatywnej premier Wielkiej Brytanii, nie socjalistów unijnych. Ona głupia nie była, i podniosła UK z zapaści i uczyniła potęga gospodarczą. O dziwo Farage z Johnsonem stwierdzili coś innego. Ojciec Borysa załatwia sobie obywatelstwo francuskie, bo chce być obywatelem Europy, to też mówi wiele :)

Nie wiedzieli bo byli w UE od bardzo dawna, wielu nie znało innej rzeczywistości. Teraz mają okazję poznać.

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 606
  • Reputacja: 937
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Cyt."Ja myślę, że jeśli dostawy angielskich produktów, chociażby tylko z branży wędkarskiej powrócą wraz z nowymi cenami, to konkurencyjne produkty "bardziej rodzimych firm" również podrożeją. W zasadzie to nie mam złudzeń, że tak będzie. Więc nie wiem skąd ten hura- optymizm niektórych"

Wiesiu masz pełną racje w moim przekonaniu tak sie stanie.
I co gorsza ten tani shit zamiennkowy jeszcze bardziej opanuje rynek.
I po rozwoju polskiego wędkarstwa....
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 446
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Michał, bez spinek jakby co :)

Ja jestem wielkim zwolennikiem wolnego handlu w Europie, i wiem, że to jest korzystne dla każdego. Brytole stracili sporą część fabryk ale siedzą mocno w usługach. Jakby nie było wprowadzanie barier im nie da wcale zysków. Tym mogło by być wstrzymanie opłat unijnych, ale jak się okazuje i tutaj - one nie były wcale takie duże w porównaniu do tego, ile kosztować będzie właśnie zrobienie granic dla towarów. Pamiętać tez należy, ze Thatcher była ostra, i sprawiła, że Brytole płacili o wiele mniej niż Francja i Niemcy, z racji dotowanego rolnictwa we Francji. Zbiła wysokość składki dość znacząco. UK od tego czasu prosperowało coraz lepiej.

Nie bez kozery zwolennicy brexitu to w dużej mierze fani Trumpa. Zamiast faktów pojawił sie populizm i bajki, takie osoby to uwielbiają. Sam Johnson popierał UE, przestał, jak zwietrzył możliwość wspięcia sie na szczyt, poprzez zrobienie kariery jako orędownik brexitu. Farage przynajmniej od zawsze był przeciwny UE, a 'siwa pała' zmienił zdanie bo zaczął wiać inny wiatr, i postanowił to wykorzystać. I w jego wieku nikt nie jest blondynem, on ma siwe włosy :)

A Polska też straci na brexicie. Dlatego dobrze widzieć, co się dzieje jak się ufa populistom. Wyjście Polski z UE to ruch beznadziejnie głupi. Mam nadzieję, ze wielu przejrzy na oczy. UK i tak jest oddzielone od Europy i radziło sobie samo przez wiele wieków. Polska bez UE jest niczym dziecko pozostawione w dzikiej puszczy.

Nie kieruje tego do Ciebie Michał jakby co, warto jednak pokazać pewne rzeczy aby ludzie widzieli co się dzieje. Brytyjscy wędkarze dopiero się budzą z letargu, nie mają jak łowić bo UK pod wodą, ale na wiosnę zacznie się lament i narzekania. Będą jaja jak berety. Podwyżki są pewne jak to, że rano wzejdzie słońce, a wieczorem zajdzie :) Pytanie tylko jak będą duże. I nie zyska na nich wcale budżet. Brexit więc zaboli nie tylko z racji ograniczeń, ale i wzrostu cen.

Polskie i europejskie firmy mają okazję wykorzystać ten błąd Brytoli. Niestety, produktów takiego Drennana czy Kamasana nie zastąpi żadne Mikado. Więc polski wędkarz też to poczuje. Ja bym się nie przesiadł z wagglerów Drennanna na żadne Experty nawet jak by te pierwsze były trzy razy droższe. Do tego pamiętajmy, że w UE i w UK wzrosły opłaty za towary sprowadzane z Chin, więc to się nakłada dodatkowo na brexit. Fanów produktów Ringersa czy Przemka Solskiego też czeka niespodzianka. Gdybyśmy mieli rzeczy produkowane w Polsce, nie byłoby się czym martwić, ale tych jest jak na lekarstwo. A jaja są jak towary spoza Europy są dystrybuowane z UK na kontynent. W myśl umowy będzie podwójne cło. Okazać się może, że wędki czy kołowrotki pójdą mocno do góry. I zapewniam, że wiele firm nie będzie dzielić tego samego produktu na rynek europejski i brytyjski, jednemu dowalając sporo na cenie a drugi oszczędzając. Wg mnie podniosą ceny wszystkiego wg pewnego przelicznika, który zneutralizuje wyższe koszta. Dlatego trzeba poczekać co się wydarzy... Wg mnie rząd brytyjski ruszy do renegocjacji. Już jest pod ścianą. Rybacy na przykład mieli odławiać więcej ryb, miało niby  powstać kilkadziesiąt tysięcy miejsc pracy w sektorze rybackim wg Farage'a. Tylko okazuje się, że nie ma komu sprzedawać tych ryb teraz, i nie ma po co wypływać w morze, bo nie ma zbytu, a odbiorcy unijni są tu głównym odbiorcą. Tak więc Brytole mają dość bolesne zderzenie z rzeczywistością. Mało kto się spodziewał, że brexit przyniesie taki efekt. NA razie zadrukowuje się pieniędzmi kryzys gospodarczy, ale kiedyś to się skończy.

Jednak tu jest duży problem. Duma. Co by nie mówić, Brytole to naród bardzo dumny, śniący swe sny o potędze. Będzie im ciężko zwrócić się do UE z pewnymi rzeczami. Nie wyobrażam sobie, aby zrobił to Johnson. On zbudował swój mit na brexicie.
Lucjan

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 854
  • Reputacja: 320
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Nie wiem jak WY ale ja uważam że największe Konsorcja które są właścicielami takich brandów jak np.Preston, Korum,Fox,Matrix nie pozwolą sobie na jakieś podwójne opodatkowanie. :)
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "

Offline Martinez

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 182
  • Reputacja: 371
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarz z zasadami
    • Galeria
  • Lokalizacja: Tarnów
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Enzo - obyś miał rację :) :thumbup:
TKKP - Tarnowski Klub Karpiarzy Przeklętych ;)

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 988
  • Reputacja: 2231
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Pamiętajcie, że to się zawsze troszkę inaczej odbywa. Największe firmy stać na wynajęcie prawnika, dwóch... dziesięciu. To tych mniejszych nie stać. Dlatego na początku każdy startup jest za wolnym rynkiem i jak najmniejszą ilością przepisów. A gdy już podbije rynek, to wtedy nagle krzyczy o regulacjach, niesprawiedliwej konkurencji i w ogóle, żeby wprowadzać jak najwięcej obostrzeń i ograniczeń. "Tak, prosimy. Opodatkujcie nas i wyregulujcie, bo jesteśmy tacy super". A rządy lubią tańczyć w rytm tej przyśpiewki. I potem wielkie korpo znajdują lukę w każdym prawie i lawirują sobie, jak chcą. A kolejne startupy czy małe firemki, które im zagrażały lub kradły część rynku, po prostu w gąszczu przepisów nie mają żadnych szans nie tylko na rozwój, ale i w ogóle na funkcjonowanie.
A bez konkurencji potem molochy dyktują ceny na rynku. I miało być taniej i lepiej, bo jest tyle regulacji i norm, a jakoś jest drożej. Mamy oczywiście konkurencję. 15 marek na rynku, tylko że one wszystkie należą do jednej firmy, a powstały właśnie tylko po to, by zachować pozory.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 854
  • Reputacja: 320
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Michałku ale tak jest skonstruowany ten Świat a kto nim rządzi od lat to My wszyscy dobrze wiemy, nie będę podawał nazwisk żeby nie być posądzony o antysemitizm. :)
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "

Offline Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 646
  • Reputacja: 149
  • Lokalizacja: UK
W ten sposób chronią swój rynek i zmuszają ludzi do zakupów w kraju. W ogóle mnie to nie dziwi bo każdy kraj tak zrobi. Importerzy podniosą ceny, wszystko w sklepach podrożeje i będą wyższe wpływy do budżetu.

Mit powtarzany często przez brexiciarzy. Tak samo jak zaraz po referendum, kiedy kurs funta spadł na łeb a brexiciarze powiedzieli mi, że to ardzo dobrze dla brytyjskiego eksportu. Niestety to nie jest takie banalne. Większosć rzeczy które sprzedają i tak gdzieś kupują lub kupują podzespoły do produkcji czegokolwiek, więc produkcja jest dużo droższa.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 988
  • Reputacja: 2231
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Chodzi mi o to, żebyśmy nie łykali bajek o cudownym działaniu przepisów i rządowej ochronie wolnego rynku. Bo to samo w sobie jest oksymoron.

O firmach wędkarskich takiego rysunku nie znajdę, ale poniżej macie doskonały przykład tego, jaki macie wolny wybór na półkach sklepowych. Mijacie codziennie tysiące produktów pod różnymi markami... a one wszystkie należą do 10 molochów. I oczywiście żadna mniejsza firma nie ma szans wbić się do sieci marketów. Ale o co chodzi? Przecież jest konkurencja i mamy wybór ;)

I tak samo teraz wykończy się drobne firemki wędkarskie. Zostaną te największe plus powstaną pod ich skrzydłami jakieś niby nowe. A ogólnie ceny wzrosną.

Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 564
  • Reputacja: 393
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
I tak samo teraz wykończy się drobne firemki wędkarskie. Zostaną te największe plus powstaną pod ich skrzydłami jakieś niby nowe. A ogólnie ceny wzrosną.

Co ciekawe, zafundował to wszystko wielki "liberał" Farage z drugim "liberałem" Johnsonem. Bo UE była przeregulowana, antyrynkowa i tak było wszystkim małym biznesom źle :P W imię ochrony własnego rynku i tak więcej będą płacić konsumenci - ćwiczymy to w PL, tylko zamiast ceł mamy osłabianie złotego w imię rzekomych korzyści dla eksporterów (nota bene świetnie sobie radzących nawet gdy nasz waluta była ze 20% mocniejsza względem euro niż teraz).
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Michał, bez spinek jakby co :)

Mam grubą skórę i specyficzne poczucie humoru ;) Szkoda mi życia na kłótnie.


Nie kieruje tego do Ciebie Michał jakby co, warto jednak pokazać pewne rzeczy aby ludzie widzieli co się dzieje. Brytyjscy wędkarze dopiero się budzą z letargu, nie mają jak łowić bo UK pod wodą, ale na wiosnę zacznie się lament i narzekania. Będą jaja jak berety. Podwyżki są pewne jak to, że rano wzejdzie słońce, a wieczorem zajdzie :) Pytanie tylko jak będą duże. I nie zyska na nich wcale budżet. Brexit więc zaboli nie tylko z racji ograniczeń, ale i wzrostu cen.

A kieruj sobie bo nie odbieram tego w ten sposób ;) Zauważyłem że ostatnio że ciekawie prowokujesz dyskusje. Trzeba o tym rozmawiać bo dotknie to każdego z nas. Przynajmniej rozładujemy emocje bo nic więcej nie możemy.


W ten sposób chronią swój rynek i zmuszają ludzi do zakupów w kraju. W ogóle mnie to nie dziwi bo każdy kraj tak zrobi. Importerzy podniosą ceny, wszystko w sklepach podrożeje i będą wyższe wpływy do budżetu.

Mit powtarzany często przez brexiciarzy. Tak samo jak zaraz po referendum, kiedy kurs funta spadł na łeb a brexiciarze powiedzieli mi, że to bardzo dobrze dla brytyjskiego eksportu. Niestety to nie jest takie banalne. Większość rzeczy które sprzedają i tak gdzieś kupują lub kupują podzespoły do produkcji czegokolwiek, więc produkcja jest dużo droższa.

Jakim razie jest cel obciążania Vatem przy zakupie poza krajem? Od 1 stycznia Aliexpress i Alibaba automatycznie obciążają 20% podatku. Tak samo przy zakupach detalicznych w Europie. Do tego doliczą cło i bardziej opłaci się kupić w kraju. Ceny w hurcie są dużo niższe niż detaliczne. Importer poniesie koszty ale może sprzedać niewiele drożej. Warto czekać kilka tygodni na coś co możesz mieć za kilka dni? Nie będzie problemu ze zwrotem albo reklamacją.

Handel hurtowy z Unią Europejską wygląda jeszcze ciekawiej. Kupując coś w Polsce wykładasz nawet 43% więcej, niż w grudniu, i dostajesz ten sam produkt. Sporo, co nie :)

Oczywiście, że to wszystko nie jest banalne i sprowadzam do prostych sytuacji ale łatwych do zrozumienia.