U mnie deszczy nie było dużo i pomidory w miarę dobrej kondycji ale zaczęły się przymrozki i marna szanse na dojrzewanie na dworze, więc dzisiaj powyrywałem krzaki z niedojrzałymi pomidorami i powiesiłem je w ciemnym garażu. Co roku tak robię i dojrzewają sobie powoli na krzaczkach w tym ciemnym garażu bez mrozu. Nie wszystkim się uda ale większość daje radę.