Autor Wątek: Co wolno SSR?  (Przeczytany 55349 razy)

Offline PeeJay

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 80
  • Reputacja: 4
  • Płeć: Mężczyzna
  • Keep Calm And Go Fishing
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: bat
Odp: Co wolno SSR?
« Odpowiedź #330 dnia: 15.09.2017, 12:15 »
PeeJay, a ja powiem Ci o jednym ciekawym incydencie, nie chce mi się szukać artykułu. Otóż jeden z 'wojowników' o wolność nad wodami,podczas kontroli,  nie zgadzał się ze zdaniem SSR, bodajże wezwano policję i tak dalej. Odmówił ów gość odebrania mandatu i sprawa zakończyła się w sądzie. Wiesz z jakim wynikiem? Odebraniem karty wędkarskiej i zakazem łowienia na wodach państwowych :) Bo to nie jest tak, że sędziowie będą się cackać. Kara była bardzo okrutna, bo dożywotnia. Ten wędkarz nawet nie miał pojęcia, że mogą mu tak dowalić.

Jeżeli uważasz, że sąd odrzuci pomiar ryb miarką z Castoramy (mierzącą z dokładnością do około 2 mm), to nie wiem czego chcesz od wymiaru sprawiedliwości. Myślisz, że sędzia to idiota, i będzie tracił czas na taką linię obrony? Czym mają mierzyć ryby strażnicy, miarką laserową?  Ja rozumiem, jakby ktoś mierzył to za pomocą np. długości pudełka zapałek, ale miarka budowlana? Sędzia jak zobaczy takiego obrońcę praw, jak zapodasz mu swoja argumentację, to ukarze Cię jak wędkarza o którym pisałem.

I napisz mi czego oczekujesz od SSR? Czy chcesz aby sytuacja nad wodami się poprawiała czy też chcesz jeszcze jej pogorszenia? Bo ja nie rozumiem Twojej linii argumentacji. Jakie masz doświadczenie z SSR, że piszesz tak mocno o nich? Nie pojmuję linii obrony/ataku jaką masz w tym wątku, za to zachodzę w głowę, co Twoja wykładnia prawa ma dać pozytywnego. Tylko kombinatorom i kłusolom to na rękę. No bo komu? ???

Luk, nie znam też tej sprawy ale nie wydaje mi się żeby zabrali mu kartę wędkarską za jakąś pierdołę. Musieli go złapać na ewidentnym kłusowaniu , może złapał rybę pod ochroną a wmawiał im, że karpia złapał, może miał akumulator pod wędkę podpięty, może to stary recydywista który pomimo wcześniejszych kar dalej to samo robi. Ktoś go złapał za rękę a on do tego twierdził, że to nie jego ręka to mu dowalili. Kara musi być współmierna do popełnionego czynu bo to tak jak za zaparkowanie samochodu na zakazie mieliby Ci zabrać prawo jazdy dożywotnio.

Odnośnie tematu miarki. Luk czy widziałeś kiedykolwiek żeby Policja zbierając materiał dowodowy używała przysłowiowej miarki z Castoramy?? Pewnie niejednokrotnie widziałeś jak mierzą teren takim urządzeniem, rączka z takim kółkiem na dole lub wymiarują ślady takimi linijkami w biało-czarną szachownicę. To czego używają posiada legalizację i zrobione jest z materiałów które nie zmieniają swoich właściwości  bez względu na temperaturę i wilgotność. Wiesz co by było jak by taki policjant zamiast tej linijki lub tego "kółka" robił zdjęcia z przystawioną miarką z Castoramy?? Sąd by mu taki dowód odrzucił a każda papuga zakwestionowała. Jak sam napisałeś Sędzia nie jest głupi i nie dopuści do sprawy dowodów które dowodami nie są. Tak jak na przykład fotoradar zrobi Ci zdjęcie lub Policja Cię nagra a Ty się z tym nie zgadzasz to wraz z wnioskiem do Sądu muszą przesłać legalizację tych urządzeń, inaczej nie są w stanie niczego Ci udowodnić. Jako osoba oskarżona o coś masz prawo składać wszelkie możliwe wnioski dowodowe a tylko Sąd decyduje czy są istotne w sprawie. To Tobie trzeba udowodnić winę a nie Ty masz udowadniać swoją niewinność.

Czego oczekuje. Oczekuje tego aby robili to do czego są powołani i robili to do czego mają uprawnienia. Drażnią mnie takie rzeczy jak napisał kolega Matchless "Zmierzę mu co do centymetra, sprawdzę to i tamto" albo na łowisku pokarz torbę bo może tam rybę schowałeś, a dlaczego nie masz siatki aaaa to pewnie ryby w krzaki wrzucasz. Kojarzy mi się to z milicją obywatelską "choć no tu obywatelu zobaczymy czy czegoś nie przeskrobałeś". Wiem, że w każdej pracy są czarne owce i należy je eliminować ale chyba w SSR im na tym nie zależy bo każda para rąk i nóg jest na wagę złota. Dlaczego parę razy zdarzyło mi się, że przyszła PSR usiadła, popatrzyła jak łowię, zajarała fajkę i poszła (nawet dokumentów nie chcieli) a dlaczego za każdym razem jakiś wolontariusz z SSRu wyskakuje do mnie z krzaków i daj to, daj tamto, pokarz to i tamto, a na co, po co itd. Chodzą nad wodą i jak zobaczą jakiegoś kolegę z koła to jest "Cześć Zenek siema nara" i nawet mu nic nie sprawdzą chociaż byłby największym mięsiarzem w okolicy, a jak zobaczą tylko kogoś obcego to zaraz chcą go przetrzepać jak jakiego kłusola. Poza tym uważam, że sprawowanie jakiejkolwiek kontroli nad tym tworem to czysta fikcja a strażnicy robią sobie po prostu co chcą, co nie tylko ja widziałem. Dla mnie ten twór jest w obecnym kształcie do zlikwidowania. Powinna być powołana służba o zasięgu lokalnym np. gminnym, do której byłaby jakaś weryfikacja kandydatów tak jak do PSR czy innych służb, która posiada uprawnienia i taka nad którą ktoś ma właściwy nadzór.  W obecnym kształcie to raz, że prawie nic nie mogą to jeszcze wydaje im się, że są Policją nad wodą.

Kadłubek

  • Gość
Odp: Co wolno SSR?
« Odpowiedź #331 dnia: 15.09.2017, 13:29 »
PeeJay

Ochłoń, zrozum, że częściowo masz rację ale jak będzie rybie brakowało 5 cm a nie 1 mm to będzie problem. Metrówka raczej nie zmieni się o 5 cm pod żadnym czynnikiem.

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Co wolno SSR?
« Odpowiedź #332 dnia: 15.09.2017, 13:32 »
Kolega sugeruje, że będę komuś mierzył :P Fe. Ja tam się brzydzę :-X "To i tamto" też brzmi podejrzanie. :o
Grzegorz

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Co wolno SSR?
« Odpowiedź #333 dnia: 15.09.2017, 13:42 »
za każdym razem jakiś wolontariusz z SSRu wyskakuje do mnie z krzaków i daj to, daj tamto, pokarz to i tamto, a na co, po co itd. Chodzą nad wodą i jak zobaczą jakiegoś kolegę z koła to jest "Cześć Zenek siema nara" i nawet mu nic nie sprawdzą chociaż byłby największym mięsiarzem w okolicy, a jak zobaczą tylko kogoś obcego to zaraz chcą go przetrzepać jak jakiego kłusola.

Proponuję dokumentować patologiczne zachowania (mamy dziś szereg urządzeń nagrywających, możemy powoływać świadków) i pisać skargi na strażników Skoro za każdym razem wyskakują niespodziewanie z krzaków i się czepiają do wszystkiego nie mając do tego uprawnień, należy powiadomić władze odpowiednich kół, okręgów, a nawet Policję, bo to bezprawna napaść. Mówię poważnie! Pisać skargi Panowie, a nie skarżyć się na forum. Będzie to trochę bardziej poważne, a i przyczyni się do poprawienia jakości kontroli przez SSR. Zastanawiam się, czy któryś z Was w ten sposób postąpił? Jeśli tak, to proszę, podajcie, gdzie i kiedy taka skarga wpłynęła (i nie trzeba się tu zasłaniać niemożliwością publikowania jakichś orzeczeń itp., bo chodzi jedynie o miejsce i datę wpłynięcia skargi na strażników SSR. Żadnych danych osobowych).
Jeśli nikt z Was, poszkodowanych przez SSR, takiej skargi nie złożył, to proszę, nie narzekajcie, bo trudno dać Waszym słowom wiarę. Być nękanym i nie przeciwdziałać temu - nawet nie wiem jak to nazwać.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Kadłubek

  • Gość
Odp: Co wolno SSR?
« Odpowiedź #334 dnia: 15.09.2017, 13:45 »
Być nękanym i nie przeciwdziałać temu - nawet nie wiem jak to nazwać.

Syndrom sztokholmski? :P

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Co wolno SSR?
« Odpowiedź #335 dnia: 15.09.2017, 13:47 »
Być nękanym i nie przeciwdziałać temu - nawet nie wiem jak to nazwać.

Syndrom sztokholmski? :P

No, ale wtedy nie wiem, czy na forum taką burzę by wywoływano.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline PeeJay

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 80
  • Reputacja: 4
  • Płeć: Mężczyzna
  • Keep Calm And Go Fishing
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: bat
Odp: Co wolno SSR?
« Odpowiedź #336 dnia: 15.09.2017, 14:26 »
Być nękanym i nie przeciwdziałać temu - nawet nie wiem jak to nazwać.

Syndrom sztokholmski? :P

No, ale wtedy nie wiem, czy na forum taką burzę by wywoływano.

W PZW jestem od 1991 roku i dobrze wiem, że pisanie skarg wewnętrznych w PZW nic nie daje. To jest to samo co byś napisał skargę do swojej żony na swojego syna. Co mu zrobi?? z domu wyrzuci?? Większość wędkarzy dobrze wie, że PZW to republika kolesiów. Jak przychodzi skarga z kontroli na zwykłego wędkarza to się "wykazują" w drugą stronę to już niekoniecznie a w kole potem będą mówić "O przyszedł ten podpierdalacz".

Offline Tench_fan

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 889
  • Reputacja: 473
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Co wolno SSR?
« Odpowiedź #337 dnia: 15.09.2017, 14:45 »
O Matko z córką...
Prawie 7 tys. wyświetleń.
Niedługo chyba pojawią się tutaj "reklamodawcy " :) ;)
Nawet nie przypuszczałem, że wywoła to takie zainteresowanie.
Radek

Wędkarstwo - namiastka szczęścia gdy życie nie rozpieszcza.

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Co wolno SSR?
« Odpowiedź #338 dnia: 15.09.2017, 14:49 »
za każdym razem jakiś wolontariusz z SSRu wyskakuje do mnie z krzaków i daj to, daj tamto, pokarz to i tamto, a na co, po co itd. Chodzą nad wodą i jak zobaczą jakiegoś kolegę z koła to jest "Cześć Zenek siema nara" i nawet mu nic nie sprawdzą chociaż byłby największym mięsiarzem w okolicy, a jak zobaczą tylko kogoś obcego to zaraz chcą go przetrzepać jak jakiego kłusola.

Proponuję dokumentować patologiczne zachowania (mamy dziś szereg urządzeń nagrywających, możemy powoływać świadków) i pisać skargi na strażników Skoro za każdym razem wyskakują niespodziewanie z krzaków i się czepiają do wszystkiego nie mając do tego uprawnień, należy powiadomić władze odpowiednich kół, okręgów, a nawet Policję, bo to bezprawna napaść. Mówię poważnie! Pisać skargi Panowie, a nie skarżyć się na forum. Będzie to trochę bardziej poważne, a i przyczyni się do poprawienia jakości kontroli przez SSR. Zastanawiam się, czy któryś z Was w ten sposób postąpił? Jeśli tak, to proszę, podajcie, gdzie i kiedy taka skarga wpłynęła (i nie trzeba się tu zasłaniać niemożliwością publikowania jakichś orzeczeń itp., bo chodzi jedynie o miejsce i datę wpłynięcia skargi na strażników SSR. Żadnych danych osobowych).
Jeśli nikt z Was, poszkodowanych przez SSR, takiej skargi nie złożył, to proszę, nie narzekajcie, bo trudno dać Waszym słowom wiarę. Być nękanym i nie przeciwdziałać temu - nawet nie wiem jak to nazwać.

Może nie koniecznie wyskakiwali ale no powiedzmy dwa lata jak widzę patrol zaczynam nagrywanie. I od dwóch lat pełna kultura ;D
Wielka szkoda, że wcześniej takie rzeczy były bardzo drogie i wręcz niedostępne dla zwykłego Janusza ;D :D
JK

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Co wolno SSR?
« Odpowiedź #339 dnia: 15.09.2017, 14:50 »
PeeJay

Ochłoń, zrozum, że częściowo masz rację ale jak będzie rybie brakowało 5 cm a nie 1 mm to będzie problem. Metrówka raczej nie zmieni się o 5 cm pod żadnym czynnikiem.
No nie wiem, nie wiem...
JK

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Co wolno SSR?
« Odpowiedź #340 dnia: 15.09.2017, 15:20 »
Być nękanym i nie przeciwdziałać temu - nawet nie wiem jak to nazwać.

Syndrom sztokholmski? :P

No, ale wtedy nie wiem, czy na forum taką burzę by wywoływano.

W PZW jestem od 1991 roku i dobrze wiem, że pisanie skarg wewnętrznych w PZW nic nie daje.

Masz znacznie potężniejszy oręż, z którego chyba nikt nie korzysta, bo nikt o nim w tym temacie nie wspomina. Zgodnie z art. 23a pkt 8 ustawy o rybactwie śródlądowym na sposób przeprowadzania czynności, o których mowa w art. 23 (czyli tych wszystkich czynności służbowych, które wykonują strażnicy PSR, jak i części tych, które mogą wykonywać strażnicy SSR) przysługuje Ci zażalenie do właściwego miejscowo (czyli według miejscowości gdzie zbiornik jest położny) prokuratora na sposób przeprowadzenia tych czynności. Jak zadzwonisz na Policję to też ci powiedzą kto jest właściwym prokuratorem. Jest to odpowiednik art. 236 kpk (na postanowienie dotyczące przeszukania, zatrzymania rzeczy i w przedmiocie dowodów rzeczowych oraz na inne czynności przysługuje zażalenie osobom, których prawa zostały naruszone). Ma to chronić właśnie Ciebie przed "szeryfowaniem" strażników.

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Co wolno SSR?
« Odpowiedź #341 dnia: 15.09.2017, 16:22 »
W PZW jestem od 1991 roku i dobrze wiem, że pisanie skarg wewnętrznych w PZW nic nie daje. To jest to samo co byś napisał skargę do swojej żony na swojego syna.

To nie jest to samo, co skarga do żony na syna. Domagacie się definiowania jakichś pierdół, a nie dostrzegacie różnicy między relacją rodzinną, a relacją między członkiem stowarzyszenia i organizacją, do której należy? Nie róbcie sobie jaj.

Pytanie, czy kiedykolwiek spróbowałeś złożyć skargę, że wiesz, iż to bezcelowe? No to teraz masz super narzędzie:

Masz znacznie potężniejszy oręż, z którego chyba nikt nie korzysta, bo nikt o nim w tym temacie nie wspomina. Zgodnie z art. 23a pkt 8 ustawy o rybactwie śródlądowym na sposób przeprowadzania czynności, o których mowa w art. 23 (czyli tych wszystkich czynności służbowych, które wykonują strażnicy PSR, jak i części tych, które mogą wykonywać strażnicy SSR) przysługuje Ci zażalenie do właściwego miejscowo (czyli według miejscowości gdzie zbiornik jest położny) prokuratora na sposób przeprowadzenia tych czynności. Jak zadzwonisz na Policję to też ci powiedzą kto jest właściwym prokuratorem. Jest to odpowiednik art. 236 kpk (na postanowienie dotyczące przeszukania, zatrzymania rzeczy i w przedmiocie dowodów rzeczowych oraz na inne czynności przysługuje zażalenie osobom, których prawa zostały naruszone). Ma to chronić właśnie Ciebie przed "szeryfowaniem" strażników.

A zatem powodzenia!!! Dajcie znać, kiedy złożycie jakieś zażalenie.

Ja jestem w PZW od '87, łowię od '88 i raz, jeden jedyny raz (!!!), byłem kontrolowany na wodach PZW i to przez SSR - w Józefowie na Łasze Nowomiejskiej. Fantastycznie się zachowywali. Aż mnie onieśmielili swoim podejściem, szacunkiem i swoją kulturą osobistą.

Dziwię się więc, że jest tyle napaści na wędkarzy ze strony SSR-u. Przeczy temu zwykłe prawdopodobieństwo, żeby fala kontroli (ba, kontroli urągających godności osobistej wędkarzy) trafiała akurat na dwie, trzy osoby.
 
O Matko z córką...
Prawie 7 tys. wyświetleń.
Niedługo chyba pojawią się tutaj "reklamodawcy " :) ;)
Nawet nie przypuszczałem, że wywoła to takie zainteresowanie.

Podsłuchowywują nas. Podsłuchowywacze czytają, co tu knujemy.... ;) ;)
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline PeeJay

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 80
  • Reputacja: 4
  • Płeć: Mężczyzna
  • Keep Calm And Go Fishing
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: bat
Odp: Co wolno SSR?
« Odpowiedź #342 dnia: 15.09.2017, 16:55 »
Kiedyś napisałem skargę w którym roku nie pamiętam ale na pewno ponad 10 lat temu. Napisałem skargę na zarząd koła w związku z tym, że jak zlikwidowali moje koło do którego należałem to zgubili moją kartę ewidencyjną. Przez ten fakt nie mogłem przepisać się do żadnego innego koła bo wszędzie żądali tej karty ewidencyjnej.
Po tym bardzo długo nie otrzymywałem żadnej informacji co z moją sprawą więc pofatygowałem się do okręgu.
Wiesz co się tam dowiedziałem?? nie uwierzysz SKARGA ZGINĘŁA tak jak moja karta. a Pan który mnie przyjmował stwierdził, że skoro zginęła to wyrobimy nową i po co robić problem. Więc wtedy stwierdziłem, że "Pies was".

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 897
  • Reputacja: 2003
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Co wolno SSR?
« Odpowiedź #343 dnia: 16.09.2017, 09:09 »
Luk, nie znam też tej sprawy ale nie wydaje mi się żeby zabrali mu kartę wędkarską za jakąś pierdołę. Musieli go złapać na ewidentnym kłusowaniu , może złapał rybę pod ochroną a wmawiał im, że karpia złapał, może miał akumulator pod wędkę podpięty, może to stary recydywista który pomimo wcześniejszych kar dalej to samo robi. Ktoś go złapał za rękę a on do tego twierdził, że to nie jego ręka to mu dowalili. Kara musi być współmierna do popełnionego czynu bo to tak jak za zaparkowanie samochodu na zakazie mieliby Ci zabrać prawo jazdy dożywotnio.

Odnośnie tematu miarki. Luk czy widziałeś kiedykolwiek żeby Policja zbierając materiał dowodowy używała przysłowiowej miarki z Castoramy?? Pewnie niejednokrotnie widziałeś jak mierzą teren takim urządzeniem, rączka z takim kółkiem na dole lub wymiarują ślady takimi linijkami w biało-czarną szachownicę. To czego używają posiada legalizację i zrobione jest z materiałów które nie zmieniają swoich właściwości  bez względu na temperaturę i wilgotność. Wiesz co by było jak by taki policjant zamiast tej linijki lub tego "kółka" robił zdjęcia z przystawioną miarką z Castoramy?? Sąd by mu taki dowód odrzucił a każda papuga zakwestionowała. Jak sam napisałeś Sędzia nie jest głupi i nie dopuści do sprawy dowodów które dowodami nie są. Tak jak na przykład fotoradar zrobi Ci zdjęcie lub Policja Cię nagra a Ty się z tym nie zgadzasz to wraz z wnioskiem do Sądu muszą przesłać legalizację tych urządzeń, inaczej nie są w stanie niczego Ci udowodnić. Jako osoba oskarżona o coś masz prawo składać wszelkie możliwe wnioski dowodowe a tylko Sąd decyduje czy są istotne w sprawie. To Tobie trzeba udowodnić winę a nie Ty masz udowadniać swoją niewinność.

Czego oczekuje. Oczekuje tego aby robili to do czego są powołani i robili to do czego mają uprawnienia. Drażnią mnie takie rzeczy jak napisał kolega Matchless "Zmierzę mu co do centymetra, sprawdzę to i tamto" albo na łowisku pokarz torbę bo może tam rybę schowałeś, a dlaczego nie masz siatki aaaa to pewnie ryby w krzaki wrzucasz. Kojarzy mi się to z milicją obywatelską "choć no tu obywatelu zobaczymy czy czegoś nie przeskrobałeś". Wiem, że w każdej pracy są czarne owce i należy je eliminować ale chyba w SSR im na tym nie zależy bo każda para rąk i nóg jest na wagę złota. Dlaczego parę razy zdarzyło mi się, że przyszła PSR usiadła, popatrzyła jak łowię, zajarała fajkę i poszła (nawet dokumentów nie chcieli) a dlaczego za każdym razem jakiś wolontariusz z SSRu wyskakuje do mnie z krzaków i daj to, daj tamto, pokarz to i tamto, a na co, po co itd. Chodzą nad wodą i jak zobaczą jakiegoś kolegę z koła to jest "Cześć Zenek siema nara" i nawet mu nic nie sprawdzą chociaż byłby największym mięsiarzem w okolicy, a jak zobaczą tylko kogoś obcego to zaraz chcą go przetrzepać jak jakiego kłusola. Poza tym uważam, że sprawowanie jakiejkolwiek kontroli nad tym tworem to czysta fikcja a strażnicy robią sobie po prostu co chcą, co nie tylko ja widziałem. Dla mnie ten twór jest w obecnym kształcie do zlikwidowania. Powinna być powołana służba o zasięgu lokalnym np. gminnym, do której byłaby jakaś weryfikacja kandydatów tak jak do PSR czy innych służb, która posiada uprawnienia i taka nad którą ktoś ma właściwy nadzór.  W obecnym kształcie to raz, że prawie nic nie mogą to jeszcze wydaje im się, że są Policją nad wodą.

Po pierwsze - ten człowiek nie kłusował, odmówił przyjęcia mandatu, o jakąś pierdołę, on chyba nawet nie zabierał ryb. Po prostu postawił się SSR a później policji, odmawiając przyjęcia mandatu, liczył na pozytywne rozstrzygnięcie wszystkiego w sądzie. Piszę to, abyś miał rozeznanie, jaka może być kara. Według mnie była stanowczo zbyt surowa, na pewno był to zimny kubeł dla wędkarzy w okolicy, wątpię aby ktoś chciał tam odmówić przyjęcia mandatu :o

Po drugie - rozumiem, że miałeś złe przygody z SSR. Być może masz też rację, że przesadzili. Ale czy wszyscy społecznicy tacy są? Bo walisz tutaj im równo, jakbyś chciał jakieś zemsty. Nie widzisz, że piłujesz gałąź na której siedzisz? Na co liczysz?

Po raz kolejny napiszę. Rozwiązanie PZW to może być początek regresu wędkarstwa w Polsce. Teraz mamy słabe wody, kiepskich zarządzających, wędkarzy często nie myślących rozsądnie. Ale dużo mamy tak naprawdę. Jeżeli rozpadnie się PZW, wtedy rybacy mogą się reaktywować, przejmując nasze wody. Zapewniam Cię, że w przetargach będa mieli lepszą pozycję startową, gdyż naukowcy olsztyńscy będą im pomagać jak mogą, a nam nie, podobnie mogą robić ludzie w RZGW. Wędkarze nie są zorganizowani i co, nagle okażą się tak zgrani, że przejmą wody które zapełnią się rybami? Według mnie nie myślisz kilka ruchów naprzód, tylko masz proste rozwiązania, które niczego nie rozwiążą tak naprawdę, tylko jeszcze bardziej skomplikują. Bądźmy świadomi tego, czego chcemy! Na pewno upadek PZW i SSR nie powiększy naszego stanu posiadania.

Bo kto Ci coś da? Na kogo liczysz, bez SSR i bez PZW? Że państwo zarybi zbiorniki i pozwoli łowić za 200 zeta w całej Polsce? Przecież tutaj żaden ichtiolog tego nie poprze, żaden naukowiec od wodnych ekosystemów, bo oni wiedzą, że bez kontroli wędkarze zniszczą wody. RZGW nie ma opcji na prowadzenie gospodarki rybackiej, nie ma do tego ani ludzi ani środków, oni są od przekazywania wód w drodze przetargów, pilnowania czy wypełniane są operaty.

Ogólnie nie podałeś realnych rozwiązań - bo gminne służby to nie jest żadne wyjście. Musimy zrozumieć, że gmina nie ma nic z wód które dzierżawi państwo, kasa idzie nie do nich, i tak naprawdę zrzucanie im kosztów za GSR (powiedzmy, że to będzie gminna straż rybacka) nie przejdzie. Tak w ogóle to kontrole PSR i SSR nie powinny być podobne do siebie, i dobrze, że zauważasz różnice. Taki PSR więc ma ważniejsze rzeczy do wykonania, walkę ze zorganizowanym kłusownictwem, reagowanie na zgłoszenia. Ostatnią rzeczą którą powinni robić to sprawdzanie szczegółowo przestrzegania RAPR. Zobacz, Darek i Arek świetnie napisali, aby skarżyć strażników tam gdzie trzeba, zapewniam, ze to przynosi efekty. Może są wyjątki złych kontroli, jak Twój, ale wątpię aby tak było cały czas i wszędzie. Jeżeli narzekasz na kolesiostwo, to jest to cecha nie SSR, ale społeczeństwa, i ma to miejsce w wielu służbach (byłoby w gminnej na pewno). W PZW jest sitwa kombinatorów na wyższych stanowiskach, są przekręty, więc trudno aby SSR świeciła tu przykładem, skoro na górze się nie działa zgodnie z prawem, wbrew interesowi członków związku. I z tym trzeba walczyć, to zmieniać, nie zaś z całym SSR. Bo taki matchless akurat, to osoba która poświęca masę własnego czasu i energii, aby wędkarzom było lepiej.  Tacy ludzie to skarb, i trzeba im pomagać a nie przeszkadzać, w imię prywatnej zemsty.

PeeJay, na tym forum możesz pokazać taką nieprawidłową kontrolę, pomożemy to nagłośnić, aby sprawę w jakiś sposób doprowadzić do końca, wyjasnić. Tu jest droga. I liczmy siły na zamiary, nie rzucajmy projektów w stylu 'gmina powinna'... Bo ta utrzymuje się z podatków mieszkańców, firm tam działających. Zrzucanie im kosztów jest nie fair, bo czy chcielibyśmy, aby nasze pieniądze szły na inne 'straże', np. gminną straż parkową i leśną, straż uliczną itd itd?? My wędkarze musimy wypracować sami jakiś system, który będzie dobrze działał, zaproponować coś państwu. Nie zaś liczyć, że nam ktoś da. Na przykład dodatkowa, roczna składka 50 PLN za użytkowanie wód wędkarsko miałaby sens- z czego finansowane byłyby takie służby plus ichtiolodzy. My wtedy płacimy, nie gmina czy państwo.
Lucjan

Ryba1987

  • Gość
Odp: Co wolno SSR?
« Odpowiedź #344 dnia: 01.11.2017, 20:16 »
Pewnie mi na zlocie dacie taką szufeleczkę..

Znalazłem w sieci filmik pokazujący jak ssr się zachowuje w stosunku do wędkarzy. Jest to tylko przykład bo jak wiadomo nie wszyscy się tak zachowują ale ja profilaktycznie będę odmawiał kontroli i prosił o telefon na policję ewentualnie psr. Żart, w następnym roku nie wykupuję karty :) Będzie na woreczek (25kg) pelletu.
Ogólnie ciekawe zachowanie Ppana w niebieskiej kurtce który mówi że mimo iż na zestawie jest sonda to w każdej chwili może zawiązać haczyk i normalnie łowić.. takie trochę na siłę ale w sumie może i gościu ma trochę racji ? Jak to jest Panowie ?
Może jednak jest tak jak w komentarzu z największą liczbą :thumbup: ?
Cytuj
Regulamin Amatorskiego Połowu Ryb PZW, art. 4, par. 3. Wędkarz ma obowiązek posługiwać się wędką składającą się z wędziska o  długości co najmniej 30 cm, do którego przymocowana jest linka
zakończona jednym haczykiem z przynętą. W myśl przepisów PZW, pan z sondą nie jest wędkarzem i nie posiada wędki. Panowie z SSR nie znają własnego regulaminu i nie potrafią go stosować.