Autor Wątek: Suszony sandacz, jak i leszcz...  (Przeczytany 4568 razy)

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Suszony sandacz, jak i leszcz...
« Odpowiedź #15 dnia: 23.06.2021, 12:27 »
Ryby suszone to głownie kraje skandynawskie aż po Islandie, gdzie dorsz suszony jest uważany za danie narodowe. Ale ryby suszy się tez w Ameryce (innuici już suszyli Łososie) i w każdym innym kraju gdzie jest dostatek ryb - normalny sposób na przechowywanie pożywienia.
U "ruskich" ryby są suszono-solone, dla mnie dobre, ale twarde i mega słone.
 Dla mnie osobiście zapach nie jest mega ohydny, bardziej śmierdzą białe :) ale to już kwestia indywidualna.

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 041
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Suszony sandacz, jak i leszcz...
« Odpowiedź #16 dnia: 23.06.2021, 14:01 »
Nawet tak oczywistego zapisu w regulaminie amatorskiego połowu ryb nie ma, że nie wolno "amatorsko" poławiać ich na handel...

Ręki uciąć nie dam ale jestem prawie pewny że zakaz handlu zlowionymi rybami widnieje w RAPR.

"3.4. Ponadto wędkarzowi nie wolno:
a) przechowywać i zabierać ryb poniżej ich wymiarów ochronnych,
b) sprzedawać złowionych ryb,
c) rozdawać złowionych ryb na terenie łowiska"...

Aha. No to git :thumbup: czyli gościu popełnia przestępstwo.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Suszony sandacz, jak i leszcz...
« Odpowiedź #17 dnia: 23.06.2021, 14:19 »
Popełnia przestępstwo jeśli łowi jako wędkarz. Co jeśli jest rybakiem i pomaga powstrzymać populację przed nadmiernym rozrostem?

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 041
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Suszony sandacz, jak i leszcz...
« Odpowiedź #18 dnia: 23.06.2021, 14:34 »
Popełnia przestępstwo jeśli łowi jako wędkarz. Co jeśli jest rybakiem i pomaga powstrzymać populację przed nadmiernym rozrostem?
Powiem tak... Nie jest ;)
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline SergTT01

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 26
  • Reputacja: 4
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tczew
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Suszony sandacz, jak i leszcz...
« Odpowiedź #19 dnia: 23.06.2021, 14:36 »
Kto by w Rosji lub na Ukrainie ten wie, że oni uwielbiają suszone ryby.

jadłem, najlepsze jakieś morskie z Morza Czarnego lub Kaspijskiego (polskich nazw gatunków nie znałem, a tamtejsze zapomniałem),
brzydkiego zapachu - brak, smak super, mocno słone - do zimnego piwka przy ognisku - idealne

Ja też jadłem, te które są suszone i sprzedawane jako chipsy (małe rybki jak słonecznice). Ale moja znajoma która jest farmaceutką ostrzegła, gdyż rybki nie były patroszone, a co za tym idzie można było się nabawić czegoś, na przykład tasiemca.

A co do brzydkiego zapachu, to zapewniam, że on jest. Do dziś pamiętam, jak gość przywiózł do sklepu pod Moskwą suszone ryby w płóciennym worku, wysypał je na podłogę(!) i liczył. Smród był taki, że szok. Gość cuchnął straszliwie, a zapewne najbardziej jego rączki. Polski Sanepid by się 'zagotował'.

Rosja i Ukraina to dziwne kraje. Nie miałem pojęcia ile tam jest chorych na AIDS, mających HIV lub żółtaczkę. Brak higieny i 'rozwiązłość' Rosjan powoduje, że te choroby, jak i wiele innych zbierały tam spore żniwo.

O gustach, jak wiadomo, się nie dyskutuje. Jak opowiadał ojciec, w czasach radzieckich suszoną rybę i mięso zawsze się dawało na okrętach podwodnych z racji uzupełnienia w jakieś niezbędne składniki trawienne. Więc chyba jest jakiś sens w takim sposobie przygotowania dla odpowiednich okoliczności. A odnośnie różności w smakach, ja , na przykład, po pięciu latach nadal nie mogę się przyzwyczaić do tak lubianych w Polsce flaczków.             

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 587
  • Reputacja: 393
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Suszony sandacz, jak i leszcz...
« Odpowiedź #20 dnia: 23.06.2021, 15:09 »
A odnośnie różności w smakach, ja , na przykład, po pięciu latach nadal nie mogę się przyzwyczaić do tak lubianych w Polsce flaczków.             
Ja po ponad czterdziestu się nie przyzwyczaiłem :)
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 532
  • Reputacja: 1460
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Suszony sandacz, jak i leszcz...
« Odpowiedź #21 dnia: 23.06.2021, 20:36 »
Popełnia przestępstwo jeśli łowi jako wędkarz. Co jeśli jest rybakiem i pomaga powstrzymać populację przed nadmiernym rozrostem?

I. W Polsce taka sprzedaż ryb przez wędkarza nie jest przestępstwem. Jest to wykroczenie ;) Dodatkowo jest to nic innego, jak znane nam wszystkim kłusownictwo, które w Polsce jest pojęciem szerokim, obejmującym m.in. łowienie niezgodnie z zezwoleniem.

Taki wędkarz łamiąc RAPR na wodach PZW jest traktowany jak zwykły kłusol. Jak sprzedaje ryby z wód PZW, to łamie RAPR, który jestem elementem zezwolenia udzielonego przez PZW wędkarzowi chcącemu łowić na wodach PZW. Jest to więc wykroczenie z art. 27a ust. 1 punkt 2b ustawy o rybactwie środlądowym, czyli niestosowanie się do warunków zezwolenia uprawnionego do rybactwa. Regulamin połowu u każdego uprawnionego do rybactwa stanowi element zezwolenia na połów ryb na jego wodach. Łamiesz regulamin zbiornika na którym łowisz, łamiesz warunki zezwolenia na podstawie których ktoś zezwala Ci wędkować. Popełniasz wykroczenie. Problem w tym, że w PZW jest przyzwolenie na takie zachowanie, bo gdyby wyrzucano ze związku wszystkich łamiących RAPR (np.w przypadku recydywy), to kasa nie wpływałaby szerokim strumieniem.   

To oczywiście dotyczy jedynie sprzedaży ryb, a jeszcze przecież jest kwestia np. wymiarów i okresów ochronnych za naruszenie których również grozi odpowiedzialność karna.

II. W przypadku zawodowych rybaków, to oni muszą mieć zawsze zezwolenie, jak chcą naruszyć zakazy z ustawy o rybactwie śródlądowym  (art. 8 ust. 1 pkt 2-7 i ust. 2 oraz w art. 10 ust. 1, a także na dokonywanie połowu ryb w obrębach ochronnych)

https://lexlege.pl/ustawa-o-rybactwie-srodladowym/art-8/
https://bip.warmia.mazury.pl/164/zezwolenia-na-odstepstwo-od-zakazow-przewidzianych-ustawa-o-rybactwie-srodladowym.html

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 532
  • Reputacja: 1460
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Suszony sandacz, jak i leszcz...
« Odpowiedź #22 dnia: 23.06.2021, 20:47 »
To państwowe zezwolenie na odstępstwo od zakazów, jest jednocześnie źródłem powszechnej patologii w Polsce. Większość ryb niewymiarowych, czy też odłowionych w okresach ochronnych (vide odłowy szczupaka na potrzeby zarybień w rzeczywistości w ilościach wręcz dowolnych), które pojawiają się w legalnym obrocie handlowym (np. w hipermarketach) pochodzą z łowisk, w których ryby zostały odłowione właśnie za państwowym zezwoleniem. Ustawa o rybactwie mówi bowiem, że "W szczególnie uzasadnionych przypadkach, a zwłaszcza do celów zarybieniowych, hodowli, ochrony zdrowia ryb oraz do celów naukowo-badawczych, marszałek województwa może, w drodze decyzji administracyjnej, zezwalać na odstępstwo od zakazów". No to we wniosku wystarczy podać, że potrzebujesz pozyskać materiał zarybieniowy i można trzepać np. szczupaka, trocie w ilościach dowolnych, z czego ochoczo korzysta również PZW.  Ba. Można to też robić w rezerwatach, a nawet w niektórych parkach narodowych. Polska :bravo: Przy braku tarła przeżyciowego ryby potem trafiają do sklepów i restauracji.

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Suszony sandacz, jak i leszcz...
« Odpowiedź #23 dnia: 23.06.2021, 23:24 »
Popełnia przestępstwo jeśli łowi jako wędkarz. Co jeśli jest rybakiem i pomaga powstrzymać populację przed nadmiernym rozrostem?

I. W Polsce taka sprzedaż ryb przez wędkarza nie jest przestępstwem. Jest to wykroczenie ;) Dodatkowo jest to nic innego, jak znane nam wszystkim kłusownictwo, które w Polsce jest pojęciem szerokim, obejmującym m.in. łowienie niezgodnie z zezwoleniem.

Tak wychodzi kiedy człowiek się nie zna a zabiera głos :P

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 041
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Suszony sandacz, jak i leszcz...
« Odpowiedź #24 dnia: 24.06.2021, 07:14 »
A jak gościu nie jest członkiem PZW, to łamie rapr, który go nie obowiązuje?
Wtedy łowi bez zezwolenia. Też kłusuje.

Ciekawe za co grozi większa kara?
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!