Wiem , że trochę nie w temacie ale to a propos starszych ludzi . Tekst / opowiadanie trochę chaotyczne , dużo wykrzykników itp. ale mimo to fajnie napisane . Zaczerpnięte z W.pl od jakiegoś hanysa .
Tomikan1129 wzorowa fotaka , chyba pójdę za ciosem i zrobię coś takiego na naszych miejscach. A wracając do tematu to przypominam sobie jak kilka lat temu siedziałem nad Odrą z feederem , ryba brała wyśmienicie , brały spore leszcze , brzany a do tego walczyłem ze sporym karpiem jednak przypon skapitulował ! Dziwiło mnie bardzo to , że tak dobrze bierze ryba gdyż kilka wypraw wcześniej miałem mizerne wyniki !? Po około godzinie przyszedł na miejsce starszy mężczyzna , miał rower i przytroczone do niego teleskopy z dość ciekawie miękkimi szczytówkami , zrobione ala feeder hehe ciekawy pomysł . Wracając jednak do rzeczy , człowiek ten się dziwnie kręcił za moimi plecami i wreszcie zapytał czy może usiąść obok mnie . Oczywiście skinąłem głową i zaprosiłem go na moje stanowisko ! Rozwinęła się między nami rozmowa , dowiedziałem się , że ma on 90 lat , ryby łapie już od 83 ( hehe niezły wynik prawda ? ) i co najważniejsze karmi w tym miejscu od dwóch tygodni kukurydzą zaprawioną cukrem, waniliowym ! Wtedy do mnie doszło , że to ani szczęście ani moja zanęta tak przyciąga rybki na to stanowisko . Rozmawialiśmy dalej a ryba brała jak szalona , Pan Piotr opowiadał o drugiej wojnie , jak łapał wtedy na leszczynowy kij , korek z wina i haczyk z igły albo szpilki ! Wspominał również czasy komuny , mówił jak w krótkim czasie z Odry zrobiono ściek i jak go to boleśnie dotknęło , mówił , że '' teraz to rzeka jest piękna i czysta nieeeee tak jak kiedyś '' ! Widziałem w oczach tego człowieka wielki szacunek do przyrody , natury i szczególnie ryb bo po zakończeniu wędkowania wypuścił kilka leszczy i karpia , zostawił sobie tylko trzy duże płocie a wrzucając ryby do reklamówki sięgnął jeszcze po jedną mówiąc '' płyń po morzach i oceanach '' i darował jej wolność ! Gdy zbieraliśmy manatki zauważyłem , że Pan Piotr złapał się za serce i usiadł na ziemie , przestraszyłem się ale on mnie uspokoił mówiąc , że w tym wieku tak bywa . Po chwili wstał , napił się wody i zaczął zbierać śmieci . Przyłączyłem się natychmiast i razem w około pół godziny uzbieraliśmy dwie reklamówki odpadków . Zaproponowałem mu , że odwiozę go do domu bo widziałem jak zmęczyła go ta praca jednak odmawiał kilka razy ale ja nalegałem i się zgodził . Śmieci wrzuciliśmy do bagażnika , rower przypiąłem do relingów i zawiozłem go do domu . Jego dom znajdował się około pięciu kilometrów od rzeki na drugim końcu wsi ! Na miejscu powitała nas starsza pani która głośno krzyczała na Pana Piotra coś w stylu '' pieronie stary zaś żeś boł na tych pierońskich rybach , wiysz , że ci nie wolno na kole tela lotać , umrzesz tam kiedy'' . Trochę się zestresowałem , że mi też się oberwie ale pani Maria mi podziękowała , że '' jejch chłopa żech do chałupy przykludził '' i podał rękę na do widzenia . Już zawracałem kiedy Pan Piotr wyleciał z domu z kartka , ołówkiem i poprosił mnie o numer telefonu , twierdził , że jak będę go brał po drodze na ryby to żona mu pozwoli jechać ! Wracając do domu sporo myślałem o tym człowieku , jego historii , o tym jakim jest wspaniałym wędkarzem ! Po kilku dniach będąc w pracy zadzwonił telefon , to był Pan Piotr , zaproponował rybki w sobotę , ucieszyłem się bardzo i obiecałem , że wpadnę po niego około siódmej rano . Na miejscu byłem zgodnie z umową , jednak nikt do mnie nie wychodził . Zapukałem , drzwi otworzyła jakaś kobieta , zapytałem o Pana Piotra a ta zaczęła płakać , w pierwszej chwili nie rozumiałem co się dzieje ale zaraz potem wyszła Pani Maria i powiedziała , że Piotr nie żyje , umarł wczoraj wieczorem , miał raka płuc ! Stałem tam chwilę jak wryty , nie wiedziałem co mam zrobić , wsiadłem do auta i wstyd się przyznać ale płakałem jak dziecko.
Już miałem odjeżdżać gdy podbiegła Pani Maria , dała mi reklamówkę z kukurydzą i powiedziała , że Piotr przed śmiercią prosił żebym zakarmił miejsce za niego ten ostatni raz. Siedziałem na Naszym miejscu kilka godzin , wrzucałem ziarnko po ziarnku ,nie byłem w stanie łowić ! Szkoda , że nie poznaliśmy się wcześniej !!!!!!!!!