Autor Wątek: Dlaczego nie warto być debilem na drodze  (Przeczytany 30446 razy)

Offline Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 668
  • Reputacja: 150
  • Lokalizacja: UK
Odp: Dlaczego nie warto być debilem na drodze
« Odpowiedź #165 dnia: 07.06.2023, 10:51 »
Ja "za młodych lat" potrafiłem jadąc autostradą nalać sobie kawę z termosu do kubka. Oczywiście nie w korku, tylko podczas jazdy, pewnie lekko powyżej limitu prędkości. Dzisiaj co najwyżej piję wodę stojąc w korkach....

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Dlaczego nie warto być debilem na drodze
« Odpowiedź #166 dnia: 07.06.2023, 11:37 »
Pewnie każdy robił coś co teraz jest włosy na głowie. Jakoś z wiekiem lekko zmądrzałem za kółkiem. Jeździłem zawodowo jako epizod i przez kilka lat bardzo dużo amatorsko. Widziałem tyle wypadków i noga sama schodzi z gazu.

Każdy młody ochotnik do jazdy ciężarówką powinien zacząć od busa. Pojeździ trochę załadowanym, później do 7.5 t żeby zobaczył różnicę ile trzeba miejsca żeby zatrzymać takiego "potwora". Wtedy można zacząć myśleć o wyższej kategorii.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 041
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Dlaczego nie warto być debilem na drodze
« Odpowiedź #167 dnia: 07.06.2023, 12:22 »
Każdy młody ochotnik do jazdy ciężarówką powinien zacząć od busa. Pojeździ trochę załadowanym, później do 7.5 t żeby zobaczył różnicę ile trzeba miejsca żeby zatrzymać takiego "potwora". Wtedy można zacząć myśleć o wyższej kategorii.

I tak to powinno wyglądać. Stopniowo z doświadczeniem dostajesz pozwolenie na kierowanie pojazdami, którymi możesz zrobić większą krzywdę.

Taki offtop.
Przypomniał mi się właśnie jeden absurd. Mój tata miał kumpla, który był kierowcą autobusu w Warszawie, ale nie miał prawa jazdy kat. B. Rozumiecie? :D
Nie wiem, czy to dziś jeszcze jest możliwe? Ale taki absurd kiedyś był grany w prawie.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Shreku82

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 086
  • Reputacja: 719
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grybów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Dlaczego nie warto być debilem na drodze
« Odpowiedź #168 dnia: 07.06.2023, 13:20 »
Każdy młody ochotnik do jazdy ciężarówką powinien zacząć od busa. Pojeździ trochę załadowanym, później do 7.5 t żeby zobaczył różnicę ile trzeba miejsca żeby zatrzymać takiego "potwora". Wtedy można zacząć myśleć o wyższej kategorii.

I tak to powinno wyglądać. Stopniowo z doświadczeniem dostajesz pozwolenie na kierowanie pojazdami, którymi możesz zrobić większą krzywdę.

Taki offtop.
Przypomniał mi się właśnie jeden absurd. Mój tata miał kumpla, który był kierowcą autobusu w Warszawie, ale nie miał prawa jazdy kat. B. Rozumiecie? :D
Nie wiem, czy to dziś jeszcze jest możliwe? Ale taki absurd kiedyś był grany w prawie.
To było tzw. "kaskaderskie" prawo jazdy. Obecnie nie można takiego manewru zrobić, ale przy obecnych brakach kierowców to kto tam wie co nasi rządzący wymyślą..

Wysłane z mojego Lenovo TB-J607Z przy użyciu Tapatalka

Patryk

Życie jest zbyt krótkie, by nie jeździć na ryby 😀

Offline Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 668
  • Reputacja: 150
  • Lokalizacja: UK
Odp: Dlaczego nie warto być debilem na drodze
« Odpowiedź #169 dnia: 07.06.2023, 15:44 »
Każdy młody ochotnik do jazdy ciężarówką powinien zacząć od busa. Pojeździ trochę załadowanym, później do 7.5 t żeby zobaczył różnicę ile trzeba miejsca żeby zatrzymać takiego "potwora". Wtedy można zacząć myśleć o wyższej kategorii.

I tak to powinno wyglądać. Stopniowo z doświadczeniem dostajesz pozwolenie na kierowanie pojazdami, którymi możesz zrobić większą krzywdę.

Taki offtop.
Przypomniał mi się właśnie jeden absurd. Mój tata miał kumpla, który był kierowcą autobusu w Warszawie, ale nie miał prawa jazdy kat. B. Rozumiecie? :D
Nie wiem, czy to dziś jeszcze jest możliwe? Ale taki absurd kiedyś był grany w prawie.
To było tzw. "kaskaderskie" prawo jazdy. Obecnie nie można takiego manewru zrobić, ale przy obecnych brakach kierowców to kto tam wie co nasi rządzący wymyślą..

Wysłane z mojego Lenovo TB-J607Z przy użyciu Tapatalka

Zapraszam do UK. Jak masz B to na C+E zdajesz z pominięciem samego Co a egzamin z cofania zdaje się tylko na egzaminie wewnętrznym.

Offline kemsui

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 26
  • Reputacja: 1
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Dlaczego nie warto być debilem na drodze
« Odpowiedź #170 dnia: 07.06.2023, 19:43 »
Jeśli zrobisz kwalifikacje wstępną, ale nie przyspieszoną to możesz mieć prawko c/ce w wieku 18 lat, a na autobus w wieku 21 lat.
Możesz, owszem. Tylko powiedz mi czy wypuszczenie 18 - letnich  kierowców 40-tonowych pojazdów na drogi to dobre rozwiązanie?
Niestety gro kierowców w młodym wieku jeździ brawurowo i bez wyobraźni, a do tego dochodzi praktyczny brak doświadczenia za kółkiem, co według mnie nie jest dobrym rozwiązaniem - oczywiście to moja subiektywna opinia, podparta jakimś tam doświadczeniem za kółkiem pojazdów różnych kategorii

Wysłane z mojego Lenovo TB-J607Z przy użyciu Tapatalka

Wiesz, ja napisałem tylko to, że możesz zdawać. Moja opinia na ten temat to całkiem inna sprawa.
Odnośnie kierowców to też mam kilka swoich wniosków. Odnośnie zależności wieku do kategorii to nie uważam, żeby to było czyms aż tak bardzo złym. Dla mnie największy problem leży w systemie badania i szkolenia. Psychotesty, mam wrażenie, że nie sprawdzają zbyt wiele. Chyba oprócz tego czy nie jesteś kompletnym debilem, który cudem nauczył się czytać. Wiadomo, że puszczenie ciężarówką kogoś, kto przejeździł w swoim życiu tyle co na dwóch kursach i dwóch egzaminach jest skrajną głupotą i powinien być wymagany staż w posiadaniu prawa jazdy. A taka sytuacja jest jak najbardziej możliwa. I to jest dla mnie przerażające. Że wypuszczane na drogę są nie osoby młode, ale takie, które nie miały styczności w wieloma sytuacjami na drodze. Nie mają żadnego doświadczenia w jeździe więcej niż 40km/h, nigdy nie jechały poza miastem, o autostradzie nawet nie mówiąc. Szkolenie kierowców jest po prostu absurdem. Tak samo jak to, że pozwala się zdawać komuś kilkadziesiąt razy egzamin, w sumie aż do skutku.
Nie uważam, że z racji tego, że jestem mam prawo jazdy to powinienem być jakiś wyjątkowy, ale wg mnie, wiele osób, które jeżdżą, nie powinny prawa jazdy posiadać chociażby przez problemy z agresją, ze strachem, z brakiem orientacji w warunkach drogowych itp.

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 731
  • Reputacja: 197
Odp: Dlaczego nie warto być debilem na drodze
« Odpowiedź #171 dnia: 07.06.2023, 19:49 »
Eeeee.... chciałbym tylko zauważyć że posiadanie prawa jazdy które upoważnia do kierowania 40-tonowym kolosem wcale a wcale nie oznacza że taka osoba będzie tym kolosem jeździć.

Takie ciężarówki tanie nie są... już nie mówiąc o OC które jest "od pojazdu" a nie "od kierowcy".

I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline Shreku82

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 086
  • Reputacja: 719
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grybów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Dlaczego nie warto być debilem na drodze
« Odpowiedź #172 dnia: 07.06.2023, 20:17 »


Jeśli zrobisz kwalifikacje wstępną, ale nie przyspieszoną to możesz mieć prawko c/ce w wieku 18 lat, a na autobus w wieku 21 lat.
Możesz, owszem. Tylko powiedz mi czy wypuszczenie 18 - letnich  kierowców 40-tonowych pojazdów na drogi to dobre rozwiązanie?
Niestety gro kierowców w młodym wieku jeździ brawurowo i bez wyobraźni, a do tego dochodzi praktyczny brak doświadczenia za kółkiem, co według mnie nie jest dobrym rozwiązaniem - oczywiście to moja subiektywna opinia, podparta jakimś tam doświadczeniem za kółkiem pojazdów różnych kategorii

Wysłane z mojego Lenovo TB-J607Z przy użyciu Tapatalka

Wiesz, ja napisałem tylko to, że możesz zdawać. Moja opinia na ten temat to całkiem inna sprawa.
Odnośnie kierowców to też mam kilka swoich wniosków. Odnośnie zależności wieku do kategorii to nie uważam, żeby to było czyms aż tak bardzo złym. Dla mnie największy problem leży w systemie badania i szkolenia. Psychotesty, mam wrażenie, że nie sprawdzają zbyt wiele. Chyba oprócz tego czy nie jesteś kompletnym debilem, który cudem nauczył się czytać. Wiadomo, że puszczenie ciężarówką kogoś, kto przejeździł w swoim życiu tyle co na dwóch kursach i dwóch egzaminach jest skrajną głupotą i powinien być wymagany staż w posiadaniu prawa jazdy. A taka sytuacja jest jak najbardziej możliwa. I to jest dla mnie przerażające. Że wypuszczane na drogę są nie osoby młode, ale takie, które nie miały styczności w wieloma sytuacjami na drodze. Nie mają żadnego doświadczenia w jeździe więcej niż 40km/h, nigdy nie jechały poza miastem, o autostradzie nawet nie mówiąc. Szkolenie kierowców jest po prostu absurdem. Tak samo jak to, że pozwala się zdawać komuś kilkadziesiąt razy egzamin, w sumie aż do skutku.
Nie uważam, że z racji tego, że jestem mam prawo jazdy to powinienem być jakiś wyjątkowy, ale wg mnie, wiele osób, które jeżdżą, nie powinny prawa jazdy posiadać chociażby przez problemy z agresją, ze strachem, z brakiem orientacji w warunkach drogowych itp.

W wielu kwestiach się z Tobą zgadzam, jednakże co do psychotestów bym się nie zgodził. Z tego co się orientuję, kierowców zawodowych kategorii obowiązują jedne z najcięższych psychotestów w kraju i tutaj ciężko byłoby cokolwiek poprawić - może jedynie kosekwentnie co 5 lat te badania rzetelnie wykonywać, a nie czasem na pałę je wbijać.
Natomiast wprowadzenie podobnych psychotestów już na kategorię B, zweryfikowałoby znaczącą liczbę kierowców którzy tych uprawnień nie powinni posiadać choćby ze względu właśnie na brak orientacji czy też agresję.
Jeżeli chodzi o wiek minimalny do zrobienia zawodowych kategorii, to niestety, ale nie widzę tego by 18-latek miał na tyle doświadczenia żeby z respektem podchodził do sytuacji na drodze (oczywiście są już młodzi kierowcy z ogromnym szacunkiem do drogi, ale to niestety rzadkość). W większości znanych mi przypadków (a uwierz, jest tego sporo), młody jest wielkim kierowcą który wszystko już potrafi bo lejce ma w ręku, a to oznacza że potrafi jeździć... Niestety, gro młodych kierowców tak uważa (prawo młodości- co to ja nie jestem), a potem w sytuacjach awaryjnych, stresogennych itp, wychodzi że jeszcze sporo musi wiedzy i doświadczenia zdobyć.
Z własnej perspektywy kierowcy zawodowego z jakimś tam stażem i paroma km na plecach, mogę powiedzieć że nie ma kierowców bezbłędnych, którzy potrafią świetnie jeździć (nawet tych doświadczonych) - paru takich znałem i teraz odwiedzam ich w miejscach z wybrukowanymi ścieżkami. Dzień w którym będę podobnie uważał, będzie moim ostatnim w tym zawodzie. Droga niestety szybko weryfikuje brawurę oraz młodzieńcze fantazje...

Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka

Patryk

Życie jest zbyt krótkie, by nie jeździć na ryby 😀

Offline Martinez

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 182
  • Reputacja: 371
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarz z zasadami
    • Galeria
  • Lokalizacja: Tarnów
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Dlaczego nie warto być debilem na drodze
« Odpowiedź #173 dnia: 07.06.2023, 20:25 »
Wiesz, ja napisałem tylko to, że możesz zdawać. Moja opinia na ten temat to całkiem inna sprawa.
Odnośnie kierowców to też mam kilka swoich wniosków. Odnośnie zależności wieku do kategorii to nie uważam, żeby to było czyms aż tak bardzo złym. Dla mnie największy problem leży w systemie badania i szkolenia. Psychotesty, mam wrażenie, że nie sprawdzają zbyt wiele. Chyba oprócz tego czy nie jesteś kompletnym debilem, który cudem nauczył się czytać.

Zgadzam się z tym. Jednak pozwolę sobie wtrącić trzy grosze co do wieku - no może nie tyle co samego wieku, ile połączenia wieku i stażu za kierownicą. Nie wiem czy pamiętasz, lat temu chyba 10, lub 12, padła propozycja nowelizacji Prawa o Ruchu Drogowym, w którym to miał pojawić się zapis mówiący o tym, że osoba, która uzyskała prawo jazdy kategorii B (w określonych widełkach wiekowych), mogła prowadzić auto tylko i wyłącznie w towarzystwie osoby, która posiada prawo jazdy minimum X-czasu. Podniosło się wówczas straszne larum, którego to źródłem byli młodzi kierowcy. Owi kierowcy wręcz krzyczeli, że nie po to "robią prawo jazdy", żeby później jeździć w towarzystwie rodzica. Jakiś czas po tym pomysł upadł. W mojej opinii - źle się stało.

Cytat: kemsui
Wiadomo, że puszczenie ciężarówką kogoś, kto przejeździł w swoim życiu tyle co na dwóch kursach i dwóch egzaminach jest skrajną głupotą i powinien być wymagany staż w posiadaniu prawa jazdy. A taka sytuacja jest jak najbardziej możliwa. I to jest dla mnie przerażające. Że wypuszczane na drogę są nie osoby młode, ale takie, które nie miały styczności w wieloma sytuacjami na drodze. Nie mają żadnego doświadczenia w jeździe więcej niż 40km/h, nigdy nie jechały poza miastem, o autostradzie nawet nie mówiąc. Szkolenie kierowców jest po prostu absurdem. Tak samo jak to, że pozwala się zdawać komuś kilkadziesiąt razy egzamin, w sumie aż do skutku.
Nie uważam, że z racji tego, że jestem mam prawo jazdy to powinienem być jakiś wyjątkowy, ale wg mnie, wiele osób, które jeżdżą, nie powinny prawa jazdy posiadać chociażby przez problemy z agresją, ze strachem, z brakiem orientacji w warunkach drogowych itp.

Posłużę się nie do końca, ale cytatem, który kiedyś powiedział mi mój tato.
Opowiadał, jak wyglądał egzamin na prawo jazdy na przełomie lat 70 i 80-tych XX wieku. Nie będę rozpisywał się na temat szczegółów, ale konkluzja: Po egzaminie, który zdało 95% przystępujących do egzaminu państwowego, zorganizowany był "skromny" poczęstunek dla wszystkich uczestniczących w tym wydarzeniu. W pewnej chwili egzaminator wstał, poprosił o ciszę, po czym powiedział: "Proszę Państwa, w dniu dzisiejszym, na egzaminie potraktowaliśmy wszystkich was ulgowo. Każdy z was wie, czy zdał egzamin, czy nie. Ale proszę mi wierzyć, prawdziwy egzamin zdacie w życiu, na drodze".

Te słowa przyświecają mi cały czas, przez czas od kiedy mam prawo jazdy. I za każdym razem na drodze przekonuję się o prawdziwości, o mądrości życiowej tych słów.

Dziś? Dziś był miał 3 "dzwony". I to z tak błahej przyczyny - "o curwa! mój zjazd, zapomniałam/zapomniałem" - i co? Ano sru, z lewego na prawy, w klocki mi przed zderzakiem. Cóż mi zostało? Przyłożyć w pedał, długie, uwiesić się na "titku" i przewieźć takiego kretyna parę metrów. Dobrze, że było w miarę przyczepnie, że jeszcze "ABS na prowadzącej nie przepuścił" i dzięki temu było jeszcze trochę zapasu w sile hamowania.
Cóż dużo pisać, trzeba byłoby się ze mną wybrać w jedną, dwie trasy po naszym pięknym kraju. Z góry inaczej widać. O wiele więcej. I wyraźniej...

Eeeee.... chciałbym tylko zauważyć że posiadanie prawa jazdy które upoważnia do kierowania 40-tonowym kolosem wcale a wcale nie oznacza że taka osoba będzie tym kolosem jeździć.

Takie ciężarówki tanie nie są... już nie mówiąc o OC które jest "od pojazdu" a nie "od kierowcy".

Pozwolę się nie zgodzić z Tobą w tym temacie. Mamy naprawdę spory deficyt kierowców zawodowych. Zarówno tych, którzy obsługują trasy dalekobieżne (popularna międzynarodówka), tych, którzy pracują w dystrybucji (jazda wokół komina), oraz tych, którzy kursują przez pięć, sześć dni w tygodniu po całej Polsce. W chwili obecnej wystarczy, że masz "kwity na papiery": C, C+E, kod 95, kartę kierowcy i możesz śmigać. Naprawdę do zawodu kierowcy trafiają tak przypadkowi ludzie, że głowa mała. Można by napisać niezły elaborat. Osobną kategorię stanowią kierowcy zza wschodniej granicy. Często-gęsto mają kupione kwity i tu w Polsce uczą się jeździć. Złapią trochę praktyki, skasują kilka aut (bo on nie podumał) i pojedzie do Niemca jeździć. Za lepsze pieniądze.
A to, że ciężarówki nie są tanie... Nie jest tajemnicą, że zestawy warte są całkiem ładne pieniądze. A jeśli jeszcze dodamy do tego transport specjalistyczny (przewóz ADR, transporty nienormatywne - "gabaryty"), nadto wartość samego ładunku, który przewozimy - myślę, że za wartość tego, co mamy pod opieką, można kupić niezły domek w górach, albo atrakcyjny apartament nad morzem...

Tak dla zobrazowania: ciągnik siodłowy wartość ok. 200-250 tys. zł. Cysterna 250 tys. zł. Kolega ostatnio wiózł produkt wartości 100000EUR. Kwota robi się ładna, co nie?
Sam kiedyś miałem załadowany we Francji towar wart 1 000 000 USD. Z chwilą, gdy zobaczyłem fakturę (siłą rzeczy musiałem ją mieć w dokumentach przewozowych - musiałem dostarczyć do odprawy celnej), zrobił mi się ciepło. Bardzo ciepło...
TKKP - Tarnowski Klub Karpiarzy Przeklętych ;)

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 731
  • Reputacja: 197
Odp: Dlaczego nie warto być debilem na drodze
« Odpowiedź #174 dnia: 07.06.2023, 21:13 »
Tak dla zobrazowania: ciągnik siodłowy wartość ok. 200-250 tys. zł. Cysterna 250 tys. zł. Kolega ostatnio wiózł produkt wartości 100000EUR. Kwota robi się ładna, co nie?
Sam kiedyś miałem załadowany we Francji towar wart 1 000 000 USD. Z chwilą, gdy zobaczyłem fakturę (siłą rzeczy musiałem ją mieć w dokumentach przewozowych - musiałem dostarczyć do odprawy celnej), zrobił mi się ciepło. Bardzo ciepło...

Zrozumiała reakcja :) I dlatego nie chce mi się za bardzo wierzyć że takie coś powierza się jakiemuś młodemu szczylowi który wczoraj robotę w firmie dostał a ciężarówką wcześniej tylko ze znaczkiem "L" jeździł.
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline Shreku82

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 086
  • Reputacja: 719
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grybów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Dlaczego nie warto być debilem na drodze
« Odpowiedź #175 dnia: 07.06.2023, 21:39 »
Tak dla zobrazowania: ciągnik siodłowy wartość ok. 200-250 tys. zł. Cysterna 250 tys. zł. Kolega ostatnio wiózł produkt wartości 100000EUR. Kwota robi się ładna, co nie?
Sam kiedyś miałem załadowany we Francji towar wart 1 000 000 USD. Z chwilą, gdy zobaczyłem fakturę (siłą rzeczy musiałem ją mieć w dokumentach przewozowych - musiałem dostarczyć do odprawy celnej), zrobił mi się ciepło. Bardzo ciepło...

Zrozumiała reakcja :) I dlatego nie chce mi się za bardzo wierzyć że takie coś powierza się jakiemuś młodemu szczylowi który wczoraj robotę w firmie dostał a ciężarówką wcześniej tylko ze znaczkiem "L" jeździł.
Oj Janusz, mógłbyś się zdziwić w tej kwestii... Braki kierowców są na tyle duże, że w tym momencie właściciele biorą wszystko co ma ręce, odpowiednie uprawnienia i nie spierdziela za granicę. Najlepiej żeby był zza wschodniej granicy, bo tańszy w utrzymaniu, a to czy lejce znalazł w przysłowiowej paczce chipsów, kupił, czy uczciwie zrobił już jest mniej istotne - niestety, taki mamy klimat
I wszelakie kombinacje wychodzą tylko przez przypadek - w firmie w której pracuję, około 80% obsady to kierowcy ze wschodu - około 1/3 z nich (przynajmniej to co mogę potwierdzić) posiada takie "zdobyte" prawko - gro z nich nie ma 25 lat. Jakiś rok, najdalej 2 temu, przy wzmożonych kontrolach na granicach, wypłynęło 6 kierowców (z firmy w której pracuję) z tym samym numerem prawa jazdy, także tego...
Właściciele firm muszą płacić leasingi, ubezpieczenia itp, a auta stoją pod płotem bez obsady. W momencie kiedy się trafia jakikolwiek kierwca z uprawnieniami i chętny do jazdy, od razu pakują go w trasę, co by tabor nie stał i nie generował kosztów.

Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka

Patryk

Życie jest zbyt krótkie, by nie jeździć na ryby 😀

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 731
  • Reputacja: 197
Odp: Dlaczego nie warto być debilem na drodze
« Odpowiedź #176 dnia: 07.06.2023, 21:43 »
I odpowiedzią na to ma niby być przykręcenie śruby tak żeby jeszcze mniej kierowców uprawnienia dostało? Bomba...
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline Martinez

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 182
  • Reputacja: 371
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarz z zasadami
    • Galeria
  • Lokalizacja: Tarnów
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Dlaczego nie warto być debilem na drodze
« Odpowiedź #177 dnia: 07.06.2023, 21:51 »
(...)
Właściciele firm muszą płacić leasingi, ubezpieczenia itp, a auta stoją pod płotem bez obsady. W momencie kiedy się trafia jakikolwiek kierwca z uprawnieniami i chętny do jazdy, od razu pakują go w trasę, co by tabor nie stał i nie generował kosztów.

Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka

Właśnie tak, jak piszesz. Bardzo dużo aut stoi pod przysłowiowym płotem. Przychodzisz do firmy z papierami, witają Cię z otwartymi szeroko ramionami - wybierz sobie zestaw, którym chcesz jeździć.
I to nie jest żadna konfabulacja, to fakt z życia. Nie dalej jak miesiąc temu miałem propozycję jazdy w jednej z tarnowskich firm. Z dnia na dzień. Na nieszczęście dla proponujących - podziękowałem. Dobrze mi tu, gdzie jestem.

I odpowiedzią na to ma niby być przykręcenie śruby tak żeby jeszcze mniej kierowców uprawnienia dostało? Bomba...

Mało kto wie, że jeden z naszych ministrów, w ubiegłym roku "zluzował prawo unijne", które to traktuje o czasie pracy kierowców. W zapisach unijnych jest wzmianka, że nie można liberalizować postanowień, ale każde z państw członkowskich może jeszcze zaostrzyć przepisy. No u nas zrobili odwrotnie, bo argumentowali to wyższą koniecznością w osobie braków kadrowych, zapewnieniu ciągłości dostaw oraz wojną na Ukrainie.

Dziś miałem wątpliwą przyjemność składania wniosku o nowe prawo jazdy.
Jak sobie policzycie, ile kosztuje utrzymanie posiadanych uprawnień, to nie dziwi mnie niechęć wstąpienia do tego zawodu. Gdy dodamy do tego "szacunek" ludzi w firmach (kurwa, znów przyjechał, znów trzeba rozładować/załadować), terminowe dostawy, utrudnienia na drodze i temu podobne - nie ma się co dziwić, że niewielu idzie do tego zawodu.
TKKP - Tarnowski Klub Karpiarzy Przeklętych ;)

Offline Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 731
  • Reputacja: 197
Odp: Dlaczego nie warto być debilem na drodze
« Odpowiedź #178 dnia: 07.06.2023, 21:56 »
Dziś miałem wątpliwą przyjemność składania wniosku o nowe prawo jazdy.
Jak sobie policzycie, ile kosztuje utrzymanie posiadanych uprawnień, to nie dziwi mnie niechęć wstąpienia do tego zawodu. Gdy dodamy do tego "szacunek" ludzi w firmach (kurwa, znów przyjechał, znów trzeba rozładować/załadować), terminowe dostawy, utrudnienia na drodze i temu podobne - nie ma się co dziwić, że niewielu idzie do tego zawodu.

Bo i po co? Przecie wszystko "magicznie" się na miejscu pojawia, prawda? :facepalm: Sam ciężarówką nigdy nie jeździłem ale mam olbrzymi szacunek dla tych którzy to robią. Ciężka, niewdzięczna i niebezpieczna robota.
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline Martinez

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 182
  • Reputacja: 371
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarz z zasadami
    • Galeria
  • Lokalizacja: Tarnów
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Dlaczego nie warto być debilem na drodze
« Odpowiedź #179 dnia: 07.06.2023, 22:18 »
Z kolei odpowiadając na tytułowe pytanie, czy warto? Taki, który ma prawo jazdy "dla ozdoby", nie przejmuje się tym, że zabiorą mu kwity, za przysłowiowy debilizm. Wiemy dobrze jak (nie)działa nasz wymiar sprawiedliwości, i czasem bardzo długo zajmuje cofnięcie uprawnień. Taki "amator" niewiele sobie z tego zrobi, bo jedzie okazjonalnie.
W myśl poprawy bezpieczeństwa ogółu (chroniąc niechronionych uczestników ruchu drogowego) wprowadza się coraz to ostrzejsze sankcje. Te sankcje najbardziej dotykają nas, zawodowych. Naprawdę, w dzisiejszych czasach, jest bardzo ciężko po Polsce przejechać "od linijki", by nie narazić się na konsekwencje. Raz finansowe, a dwa - punkty lojalnościowe. Co gorsza, często się słyszy od naszych "niebieskich" tekst, powtarzany niemalże jak mantrę: "Pan jesteś zawodowy kierowca, to od pana wymaga się więcej". Pozwólcie, że spuszczę na to zasłonę milczenia.
TKKP - Tarnowski Klub Karpiarzy Przeklętych ;)