Luk z całym szacunkiem, pomimo, że lubię szpilki wbijać, uważam, że rozmijamy się mocno w poglądach i udowadnianie jeden drugiemu nie ma sensu
Tutaj kończę niezależnie od odpowiedzi.
Nie odnosisz się do tego o czym piszę. Uważasz, że w Polsce jest więcej dużych drzew? Bo wg mnie nie. I jasne, że trzeba zarabiać. Ale to musi mieć pewne granice. Byłeś w Rosji albo w krajach arabskich? Tam ropa, benzyna lub gaz są bardzo tanie, kosztują 'grosze' (w Rosji trzykrotnie mniej niż w Polsce). Pomimo, że eksportują tego wielkie ilości, nie oferują swoim obywatelom cen z Europy. U nas z drewnem jest inaczej, rząd sam podaje ceny (poprzez Lasy Państwowe). I dlatego przedstawiciele tej branży biją na alarm. I nie ma to nic wspólnego z kornikami w Białowieży. Gdyby zapewnić dostawy taniego drewna dla polskich fabryk, mamy produkty w bardzo dobrej cenie. I jest to lepsze niż sama sprzedaż surowca. A co jak co, ale polskie firmy w produkcji mebli czy płyt mają naprawdę dobre wyniki. A tak Chińczycy czy Amerykanie kupują od nas surowiec i mają produkt który konkuruje z naszym rodzimym na światowych rynkach. Więc sorry, ale to jest po prostu głupie. Zwłaszcza, że sami podnosimy ceny wielu rzeczy w ten sposób, na przykład domy staną się jeszcze droższe, przez co mniej Polaków będzie budować (budowlanka to koło zamachowe gospodarki). Jak stopy procentowe pójdą w górę, to każdy z kredytem będzie płacił więcej, być może dużo więcej. Jak na to się nałożą inne rzeczy, to możemy mieć bardzo poważny kryzys. A tu mamy kulejącą lub wręcz zdychająca służbę zdrowia, brak kasy na świadczenia emerytalne, przez co będą one bardzo niskie. W UK w latach 70-tych wielu ludzi straciło domy, gdyż nie mieli kasy aby je spłacać. Więc możemy mieć powtórzenie się tego schematu lub wręcz będzie 'bańka budowlana' jak w USA, która zapoczątkowała światowy kryzys w 2008 roku. I właśnie jednym z czynników może być takie dobijanie własnych firm byle sprzedać coś Chińczykom lub Amerykanom.
I dlatego należy bić na alarm, gdyż zamiast zachowywać sie jak wiewiórka, co gromadzi zapasy na zimę, my wszystko przejadamy, i liczymy, że jakoś to będzie. A zima może nadejść bardzo szybko. Drukować kasy się nie da, pandemia może być ostatnim kryzysem, który udało się zadrukować pieniędzmi. A tu jeszcze są tacy, co chcą wyjścia z UE, bo do tego niby 'dopłacamy'. Bez UE idziemy na dno jak Titanic. Wtedy dopiero nas wykupywać będą Ruscy i Chińczycy...
Wyjdę na hipokrytę, ale nie mogę się powstrzymać.
"Czy uważasz, że w Polsce jest więcej dużych drzew" - w stosunku do kogo czego? do Rosji? No nie po prostu przegrywamy tam względem powierzchni. W stosunku do młodych osobników też nie, bo jak się przejdzie i przeliczysz samosieje w podszycie to ich też będzie często więcej, a mamy jeszcze szkółki, nasadzenia z czego część przetrwa i pozostanie dorosłymi drzewami. Co ma brak wycinek w lasach gospodarczych się pytasz? Znowu Ci przytoczę przykład. 10 milionów martwych drzew w puszczy w okresie 4 lat to dużo czy mało? (Dane z LP z 2020 r.) Przepiszę to w formie liczbowej może zrobi większe wrażenie 10 000 000. Mówisz, że taka ilość nie ma wpływu na rynek? Teraz po ścięciu nawet na opał się nie nadają, a ścinać będzie trzeba, bo Puszcza w stopni znacznym zagraża zwierzętom oraz ludziom. Czy to było rozsądne działanie? Ogólnie też takiej ilości nikt by nie wyciął przez okres 4 lat, ale wpuszczać można było większą ilość świerka zamiast dawać mu umierać, ale czemu wszyscy milczą jak padały 80, 90, czasem 100 letnie świerki, piękne i grube przez korniki. Tych drzew nikt nie żałuje. Różnica taka, że nikt ich nie wywiózł. Tak samo robiono w Niemczech, gdzie pozwolono umrzeć Bawarskiego Parku Narodowemu tylko po to, aby teraz rósł na nowo. Przykładów można mnożyć, a drewna na rynku ubywa.
No porównywać, chociażby Arabię Saudyjską do Polski to już szczyt. Spójrz na ich systemy podatkowe. Choćbyś chciał i miał najlepszy rząd na świecie Unia nie pozwoli Ci takich w życiu wprowadzić. Teraz znowu Cię trochę oświecę. Obecna cena w Arabii Saudyjskiej benzyny EUR 0.531, Euro dzisiaj jest po 4,62. Masz w okolicy 2,30 za litr. Cena benzyny u nas to 5,70 i tu witamy w raju podatkowym, wyliczenie dla ceny 5,67:
"Obecnie litr benzyny bezołowiowej kosztuje ok. 5.67 PLN. Na tę cenę składają się trzy grupy podatków: opłata paliwowa (ok. 0.1 PLN/litr), VAT (18.7% czyli 1.06 PLN) oraz akcyza (ok. 28%, w zależności od kursu europejskiej waluty, czyli 1.57 PLN). Razem daje to kwotę ok. 2.73 PLN, czyli ok. 48% ceny na dystrybutorze! Krocząc dalej tą ścieżką okaże się, że płacąc na stacji benzynowej za pełen bak benzyny 350 PLN, 168 PLN trafia do Kasy Państwa!"
Dużo drożej same czyste paliwo wypada na tle Arabii? Jak doliczysz koszty, przerobienie na miejscu itp. wcale nie

Pokrętna logika to też taka, że na miejscu mamy sprzedawać drewno mega tanio. Poskutkuje to wejściem obcych kapitałów, skupowanie, przerabianiem na miejscu i wywożeniem dalej, bo przecież eksportu nikt Ci nie zabroni. Mało tego nie oznacza to tego też, że będziemy mieć tańsze meble, bo jeżeli cena na rynku europejskim jest wysoka to znowu będzie zmuszać właścicieli fabryk mebli do sprzedaży taniej i w Polsce?

Myślisz, że się na to skuszą?
Poza tym, jest to wbrew wszelkim zasadom wolnego biznesu, jak produkuje jaja na terenie Polski to muszę je tutaj tanio sprzedawać? Jak wydobywam miedź to też? Jak buduję mieszkania to też powinna być rezerwa dla Polaka biedaka, a dopiero później dla reszty? Mało tego paliwa same w sobie są złożami potężnymi, gdzie proces wydobywania można przyspieszyć. CO do lasu jest jeden sposób, żeby przyspieszyć, ale płakaliście że to tak być nie może, że ktoś coś wycina, więc jako źródło odnawialne trzeba pozyskiwać je etapami, że nadążało się odnowić i żeby zachować pewną ciągłość. Dlatego corocznie pozyskanie drewna jest ograniczone to zapisów z planu urządzania lasu.
Teraz powtórzenie, powtórzenia:
Powtórzę się jeszcze raz w pewnej kwestii, bo jak ustaliliśmy czytanie ze zrozumieniem Twoim konikiem nie jest, więc proszę:
"Oczywiście powinno zostać to unormowane tak aby rynek nam nie strzelił", może wytłumaczę - część powinna być sprzedawana tylko i wyłącznie w Polsce, ale nie za bezcen.
Dodam jeszcze, że rezerwa narodowa też powinna być, ale reszta póki cena korzystna powinna być wypuszczana na rynek światowy w jak najlepszych cenach.
Może tym razem się uda
Za dużo u Ciebie słowa "jak". Budowlanka ma złoty okres, bo fachowcowi trzeba za robociznę zapłacić krocie. W Polsce do budowy drewna zbyt wiele nie zużywamy, może 20% względem całej konstrukcji? Mało kogo stać na budowanie i utrzymywanie domów z drewna, lepiej opłaca się stawiać domy z trwalszych konstrukcji. To samo z blokami w miastach. Patrz na fakty, póki co nic nie idzie w kierunku, które wskazałeś, a stopy kredytowe są bardzo niskie, nawet za niskie jak na chwilę obecną. Czy ceną będą rosły? Oczywiście i to na wszystkim, rośnie roboczogodzina, rośnie koszt produktu, inflacja i wszystko nas drenuje powoli. Pamiętajcie, że przy przyjmowaniu się do Unii obiecaliśmy im, że najniższa krajowa z biegiem czasu osiągnie 60% średniego wynagrodzenia, więc bądźmy dumnymi Europejczykami i płaćmy grzecznie co raz więcej. Pis jeszcze klika kolejnych opłat nam wymyśli i niedługo zostanie nam z 30% wynagrodzenia.