Autor Wątek: Po której stronie jesteś...  (Przeczytany 18186 razy)

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 050
  • Reputacja: 672
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Po której stronie jesteś...
« Odpowiedź #45 dnia: 20.10.2021, 23:01 »
Bez silniejszego rygoru i dla wędkarzy i dla rybaków ,dla kłusowników i gospodarzy (w tym Pzw),nie ma co marzyć o dobrym rybostanie. Regulamin musi być twardy,limit ograniczony i przestrzegany przez każdego i każdą organizację. Górny wymiar konieczny bezdyskusyjnie i to nie tylko dla szczupaka,czy sandacza. Kara,również powinna być surowa.

Inaczej ryb nie będzie.

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Po której stronie jesteś...
« Odpowiedź #46 dnia: 20.10.2021, 23:05 »
Często woda w kanale ma przejrzystość zupy pomidorowej więc ryby muszą być nafaszerowane tym syfem. Strach tam ręce umyć :)

U nas to nie problem. Każdą rybę da się przynajmniej w ocet wsadzić

https://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/7812430,wedkarze-scieki-czajka-awaria-wody-polskie-przemyslaw-daca.html

Taka ciekawostka. W Polsce badania nad zawartością m.in. pestycydów, PCB w  tkankach ryb prowadzi Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach... tak gdzieś od 40 lat...rok w rok m.in. na zlecenie ministerstwa rolnictwa. Badania te głównie skupiają się na rybach morskich z Bałtyku. I powszechnie stwierdza się występowanie w rybach np. pozostałości DDT. Normą w tkankach ryb morskich z Bałtyku są też np. pestycydy. Nie wiem jak teraz, ale jeszcze do niedawna każdy kraj UE miał swoje własne regulacje dotyczące maksymalnej dopuszczalnej ilości pestycydów w rybach. W Polsce wyniki badań wyglądają tak: Mamy w rybach podwyższone wartości pestycydów, PCB czy też dioksyn, ale.... nie stanowią one zagrożenia dla zdrowia ludzi :-X Instytut w Puławach wykrywał pozostałości np. DDT nawet w rybach hodowlanych takich jak karp, czy pstrąg. Nawet jakby mi zapłacili za to, to w życiu nie zjadłbym np. takiego leszcza ze zbiornika we Włocławku. Ogólnie brak świadomości u polskich wędkarzy wręcz powala i to na wielu płaszczyznach związanych z rybami. 

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 529
  • Reputacja: 201
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Po której stronie jesteś...
« Odpowiedź #47 dnia: 21.10.2021, 00:26 »
Instytut w Puławach wykrywał pozostałości np. DDT nawet w rybach hodowlanych takich jak karp, czy pstrąg.

Mogą być pozostałości z paszy jaką są karmione. Nie wszystkie mogą być usuwane i kumulują się w mięsie.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 786
  • Reputacja: 1991
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Po której stronie jesteś...
« Odpowiedź #48 dnia: 21.10.2021, 08:03 »

Ha..ha..ha.. u nas sieci nie ma ryb też nima od momentu zmniejszenia zarybień karpień zawodnicy przeżucili się na wszystkie inne gatunki które w nich pływały. I je zjedli.

Ja odnosiłem się do jezior a nie zaporówek. Jeziora mają roślinność a zaporówki nie, przez co mają typowy rybostan. Na jeziorze 1000 hektrów na MAzurach nie ma szans aby wybić ryby za pomocą wędki, zwłaszcza takiego lina. Gdyż jest on rozrzucony po całym zbiorniku, a linia brzegowa (często dla wędkarzy niedostępna) wymusza użycie łódek, których jest ograniczona ilość. Do tego sezon wędkarski to kilka miesięcy tam. Na Orzyszu zniesiono sieci i rybostan się odbudowuje, pomimo typowych limitów i sporej presji wędkarskiej.

Zaporówki cechuje zmienna ilość wody, co często sprawia, że jest problem z tarłem naturalnym, które nie jest tak mocne jak na typowym jeziorze (poziom wody może obniżyć się o kilka metrów, co powoduje wyschnięcie ikry). Ryba ma się tam też gdzie schronić (roślinność podwodna i pas trzcin), czego zaporówkom brakuje. Do tego ilość pokarmu w takich wodach może być dużo mniejsza, zwłaszcza zasilanych przez górskie rzeki.
Lucjan

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 658
  • Reputacja: 1998
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Po której stronie jesteś...
« Odpowiedź #49 dnia: 21.10.2021, 08:07 »
Nie porównujmy ogromnych jezior do glinianek, żwirowni, zaporówek małych i większych. Jak Luk wcześniej napisał - przetrzebienie ryb wielkim jeziorze jest bardzo ciężkie do zrobienia.
I teraz pomyślcie, jak wielki trud zadali sobie specjaliści, by dokonać tego w całym kraju :bravo:
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 786
  • Reputacja: 1991
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Po której stronie jesteś...
« Odpowiedź #50 dnia: 21.10.2021, 08:14 »
Luk,powiem tak,wątpie,czy zjadłeś tyle słodkowodnej ryby co ja.  Od dziecka dosłownie byłem tym faszerowany,bo to był najtańszy sposób na wartościowe mięso i powiem Ci,że żadna ryba z większego jeziora nie śmierdzi,żadna. Nawet ciągle przebywający w mule lin. A karp u mnie jest nie jadalny. Nie mówię tego,z powodu że go jem,bo ja karpia smakowo toleruję tylko raz w roku w Wigilię. Ludzie u mnie nie chcą go,bo to jest nie jadalne,a skoro nawet dziadki tak uważają,tzn.że to musi być faktycznie odór ,nie zapach. Nie wiem w jakich warunkach jest ta ryba chodowana,ale widać,że w "szczególnych".

U mnie w rodzinie jadło się sporo ryb, spędzałem wakacje u rodziny nad jeziorami, sam sporo przynosiłem ryb. NIe przepadam za ich smakiem, a lin mi śmierdział mułem na maksa. Ogólnie karp przed sprzedażą na Wigilie trzymany jest kilka tygodni w czystej wodzie, i pozbywa się zapachu, więc to ma zapewne sporo do powiedzenia względem smaku. Sam pamiętam, że karpia czy lina zalecało się moczyć w melku bodajże, aby wyciągnąć smak mułu.

Zarybienia muszą być lepszej jakości,po to by na nowo utworzyć z nich stada tarłowe,bo tych dziś jest niezwykle mało,i wielkość zbiornika nie ma tu nic do rzeczy. Żeby było jasne,pisząc zarybienia,nie mam absolutnie na myśli karpia,bo to poważny błąd.




Michał, zarybienia nie są żadna odpowiedzią. W danym jeziorze pływają ryby, które są dopasowane do tej wody, i nie zaleca się mieszać tego materiału genetycznego z innym. Odławia się tarlaki z tej wody aby wpuścić narybek. W polskich warunkach to nierealne, gdyż zarybiamy na potęgę wszystkie zbiorniki, więc nie da się rozmnożyć szczupaka na każdą wodę.

Dlatego najlepszą rzeczą jest ochrona stad tarłowych, tarlisk. NIe żadne zarybienia 'lepszej jakości'. Na dużym jeziorze ryba da sobie sama radę, przeszkodą są jak już sieci rybackie. Wg mnie niemożliwe jest wyłowienie wędką takiego leszcza (dużego), co na wielu zaporówkach się udało.

Dodam jeszcze, że jest sporo jezior, gdzie nie ma rybaków ale są kłusownicy, co walą prądem czy stawiają sieci. Więc często brak ryb oznacza brak kontroli. Znaem kilka zbiorników, gdzie PSR się w ogóle nie pojawiało, i prądem wywalono praktycznie wszystko. Nie dotyczy to jednak duzych jezior, które sa zazwyczaj głębsze i ryba ma się gdzie schronić.
Lucjan

Offline Szpadel

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 209
  • Reputacja: 60
Odp: Po której stronie jesteś...
« Odpowiedź #51 dnia: 21.10.2021, 08:42 »
Że niby uświadamiać, że można wypuścić rybę wymiarową??!! Przecież większość wędkarzy w PL niewymiarowych ryb nie wypuszcza, a ma darować rybie wymiarowej czy górnych widełek ???
Oczywiście możemy uważać, że jesteśmy porządnym narodem i mamy we krwi przestrzeganie prawa czy regulaminów, ale to bardzo naiwne myślenie i odwracanie głowy w drugą stronę O:)
Nikt nie mówił, że to będzie proste ;)
Jak patrzę na zaśmiecone lasy, rowy czy brzegi naszych wód czy jak codziennie media donoszą o jakimś mordercy z % za kółkiem to nie ma prawa nic się udać. My mentalnie jesteśmy jeszcze w lesie. Jedyna szansa na zmianę to praca od podstaw z najmłodszymi :-\ 

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 658
  • Reputacja: 1998
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Po której stronie jesteś...
« Odpowiedź #52 dnia: 21.10.2021, 08:52 »
Że niby uświadamiać, że można wypuścić rybę wymiarową??!! Przecież większość wędkarzy w PL niewymiarowych ryb nie wypuszcza, a ma darować rybie wymiarowej czy górnych widełek ???
Oczywiście możemy uważać, że jesteśmy porządnym narodem i mamy we krwi przestrzeganie prawa czy regulaminów, ale to bardzo naiwne myślenie i odwracanie głowy w drugą stronę O:)
Nikt nie mówił, że to będzie proste ;)
Jak patrzę na zaśmiecone lasy, rowy czy brzegi naszych wód czy jak codziennie media donoszą o jakimś mordercy z % za kółkiem to nie ma prawa nic się udać. My mentalnie jesteśmy jeszcze w lesie. Jedyna szansa na zmianę to praca od podstaw z najmłodszymi :-\
Ta praca trwa. Tak tutaj, jak i na niezliczonych kanałach YT.

Potrzebna jest zmiana prawa, bo jest z dupy. Miało zapewnić równowagę i ochronę ekosystemów, a pozwoliło na ich dewastację. A jego twórcy, jak to zwykle bywa, twierdzą, że jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Online mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 330
  • Reputacja: 900
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Po której stronie jesteś...
« Odpowiedź #53 dnia: 21.10.2021, 08:56 »

Ha..ha..ha.. u nas sieci nie ma ryb też nima od momentu zmniejszenia zarybień karpień zawodnicy przeżucili się na wszystkie inne gatunki które w nich pływały. I je zjedli.

Ja odnosiłem się do jezior a nie zaporówek. Jeziora mają roślinność a zaporówki nie, przez co mają typowy rybostan. Na jeziorze 1000 hektrów na MAzurach nie ma szans aby wybić ryby za pomocą wędki, zwłaszcza takiego lina. Gdyż jest on rozrzucony po całym zbiorniku, a linia brzegowa (często dla wędkarzy niedostępna) wymusza użycie łódek, których jest ograniczona ilość. Do tego sezon wędkarski to kilka miesięcy tam. Na Orzyszu zniesiono sieci i rybostan się odbudowuje, pomimo typowych limitów i sporej presji wędkarskiej.

Zaporówki cechuje zmienna ilość wody, co często sprawia, że jest problem z tarłem naturalnym, które nie jest tak mocne jak na typowym jeziorze (poziom wody może obniżyć się o kilka metrów, co powoduje wyschnięcie ikry). Ryba ma się tam też gdzie schronić (roślinność podwodna i pas trzcin), czego zaporówkom brakuje. Do tego ilość pokarmu w takich wodach może być dużo mniejsza, zwłaszcza zasilanych przez górskie rzeki.

Lucjanie sory ale , kolejny błąd... może i sie znasz na wielu rzeczach ? - ale w niektórych nie masz pojęcia a tniesz tyrady.
U mnie zapora jest zarośnięta wikliną , trzinami w 10% to świetne środowisko w którym ryby żyją ale nie mają czasu urosnąć bo są zjedzone.
W części podwodnej do 2m - pięknie rozwineła się moczarka , wywłócznik, oraz trawy. Jak widzisz to znakomite środowisko wodne.
Co do skoków wody - od 4 lat nie ma zjazdów mniej więcej taki sam poziom ( raz chyba 6 lat temu zjechali bo była susza....)

Także środowisko jest - ale jest jedna kwestia wybili zawodnicy tarłowe - trzeba lat by woda sama sobie poradziła. Obecnie mój kilku letni syn ma świetny trening na drobnym biało rybie ( ale podkreślam kilka ładnych lat upłynie zanim przyroda poradzi sobie z ubytkami)
Maciek

Online mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 330
  • Reputacja: 900
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Po której stronie jesteś...
« Odpowiedź #54 dnia: 21.10.2021, 09:00 »
Nie porównujmy ogromnych jezior do glinianek, żwirowni, zaporówek małych i większych. Jak Luk wcześniej napisał - przetrzebienie ryb wielkim jeziorze jest bardzo ciężkie do zrobienia.
I teraz pomyślcie, jak wielki trud zadali sobie specjaliści, by dokonać tego w całym kraju :bravo:

Panowie gwarantuje wam że plaga wędkarzy którzy umieją złowić rybą i ją zabierają potrafi. W kilku momentach w roku ryby gromadzą się :
zimowiska - jeśli był lód to był festiwal mięsa ( okonie , płocie)
tarliska - sandacze , szczupaki , płocie
Sezon dopływ wody leszcze

i po historii.

Jeśli jest dostęp do łowisk patrz można łowićz brzegu  - ryby mają przechlapane.
Maciek

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 658
  • Reputacja: 1998
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Po której stronie jesteś...
« Odpowiedź #55 dnia: 21.10.2021, 09:05 »
Nie porównujmy ogromnych jezior do glinianek, żwirowni, zaporówek małych i większych. Jak Luk wcześniej napisał - przetrzebienie ryb wielkim jeziorze jest bardzo ciężkie do zrobienia.
I teraz pomyślcie, jak wielki trud zadali sobie specjaliści, by dokonać tego w całym kraju :bravo:

Panowie gwarantuje wam że plaga wędkarzy którzy umieją złowić rybą i ją zabierają potrafi. W kilku momentach w roku ryby gromadzą się :
zimowiska - jeśli był lód to był festiwal mięsa ( okonie , płocie)
tarliska - sandacze , szczupaki , płocie
Sezon dopływ wody leszcze

i po historii.

Jeśli jest dostęp do łowisk patrz można łowićz brzegu  - ryby mają przechlapane.
Tak, Maćku. Może trochę doprecyzuję swoją wypowiedź. Pisałem o wielkich jeziorach na pojezierzach. Gdzie presja wędkarska nigdy nie będzie taka, jak przy wielkich aglomeracjach miejskich i jednym dużym zbiorniku ciągle obleganym przez mięsiarstwo.
Dlatego, oczywiście, muszą być też wprowadzone górne wymiary i konkretne limity. Resztą zajmie się natura. Byle jej rybaccy naukowcy nie przeszkadzali.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline ZiZ

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 175
  • Reputacja: 21
Odp: Po której stronie jesteś...
« Odpowiedź #56 dnia: 21.10.2021, 09:21 »
Po której stronie jesteś... - po żadnej.

Online mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 330
  • Reputacja: 900
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Po której stronie jesteś...
« Odpowiedź #57 dnia: 21.10.2021, 09:47 »
Nie porównujmy ogromnych jezior do glinianek, żwirowni, zaporówek małych i większych. Jak Luk wcześniej napisał - przetrzebienie ryb wielkim jeziorze jest bardzo ciężkie do zrobienia.
I teraz pomyślcie, jak wielki trud zadali sobie specjaliści, by dokonać tego w całym kraju :bravo:

Panowie gwarantuje wam że plaga wędkarzy którzy umieją złowić rybą i ją zabierają potrafi. W kilku momentach w roku ryby gromadzą się :
zimowiska - jeśli był lód to był festiwal mięsa ( okonie , płocie)
tarliska - sandacze , szczupaki , płocie
Sezon dopływ wody leszcze

i po historii.

Jeśli jest dostęp do łowisk patrz można łowićz brzegu  - ryby mają przechlapane.
Tak, Maćku. Może trochę doprecyzuję swoją wypowiedź. Pisałem o wielkich jeziorach na pojezierzach. Gdzie presja wędkarska nigdy nie będzie taka, jak przy wielkich aglomeracjach miejskich i jednym dużym zbiorniku ciągle obleganym przez mięsiarstwo.
Dlatego, oczywiście, muszą być też wprowadzone górne wymiary i konkretne limity. Resztą zajmie się natura. Byle jej rybaccy naukowcy nie przeszkadzali.

Tak Michale to racja.
Tylko na tamtych wodach rybacy je zrójnowali.
Maciek

Offline Szpadel

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 209
  • Reputacja: 60
Odp: Po której stronie jesteś...
« Odpowiedź #58 dnia: 21.10.2021, 09:49 »
Że niby uświadamiać, że można wypuścić rybę wymiarową??!! Przecież większość wędkarzy w PL niewymiarowych ryb nie wypuszcza, a ma darować rybie wymiarowej czy górnych widełek ???
Oczywiście możemy uważać, że jesteśmy porządnym narodem i mamy we krwi przestrzeganie prawa czy regulaminów, ale to bardzo naiwne myślenie i odwracanie głowy w drugą stronę O:)
Nikt nie mówił, że to będzie proste ;)
Jak patrzę na zaśmiecone lasy, rowy czy brzegi naszych wód czy jak codziennie media donoszą o jakimś mordercy z % za kółkiem to nie ma prawa nic się udać. My mentalnie jesteśmy jeszcze w lesie. Jedyna szansa na zmianę to praca od podstaw z najmłodszymi :-\
Ta praca trwa. Tak tutaj, jak i na niezliczonych kanałach YT.

Potrzebna jest zmiana prawa, bo jest z dupy. Miało zapewnić równowagę i ochronę ekosystemów, a pozwoliło na ich dewastację. A jego twórcy, jak to zwykle bywa, twierdzą, że jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.
Zapytałem kolegę z pracy, który ma dwie córeczki co sądzi o tej trwającej pracy tutaj jak i na niezliczonych kanałach YT.
Zrobił bardzo dziwy wyraz twarzy i zapytał się czy dobrze się czuję ;D

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 499
  • Reputacja: 353
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Po której stronie jesteś...
« Odpowiedź #59 dnia: 21.10.2021, 09:54 »
U nas to nie problem. Każdą rybę da się przynajmniej w ocet wsadzić
https://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/7812430,wedkarze-scieki-czajka-awaria-wody-polskie-przemyslaw-daca.html

W czasach, gdy jeszcze nie było Czajki, najbardziej obleganymi łowiskami w Warszawie były bergle - na Karowej, na Młocinach, gdzieś kawałek za Spójnią też. Seba Kowalczyk i Jacek Jóźwiak bardzo obrazowo opisywali co tam się działo, gdy o 5 rano naród się budził i gówno zaczynało żwawiej spływać. Także gdzie te złowione ryby potem trafiały.
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.