Wczoraj wybrałem się z Kiciusiem (KotKoi) i jego małżonką powalczyć trochę z rybkami

Piter standardowo karpiowanie, ja zaś PW.
Nad wodą od piątku balowali już Czesiu z Maćkiem i chociaż stanowiska mieliśmy dosyć oddalone, to parę wizyt z jednej i drugiej strony było

Rybki nawet fajnie współpracowały (przynajmniej pod PW) i parę amurzastych, jakiś kaperek oraz mniejsze ryby wpadło, a Piter z wieczora też przytulił karpika

Dzisiaj, jak pogoda pozwoli to powalczymy też do około południa.



Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka