Autor Wątek: Petycja w sprawie zakazu używania środków pływających i łódek w PZW Opole  (Przeczytany 25744 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 844
  • Reputacja: 1996
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Ogólnie to ja mam bardzo dziwne wrażenie, że od jakiegoś czasu obojętnie co związek PZW zrobi to niektórym wszystko źle i wykorzystują każdą sytuację aby "nastawiać" ludzi przeciwko. Nie popieram wielu działań i przepisów jakie wprowadza lub wprowadziło PZW, ale też nie krytykuje wszystkiego. Nie wiem czy tylko ja mam "przedziwne" wrażenie?

Ja mam wrażenie, że PZW i Polska to właśnie wędkarze z podejściem jakie się tobie podoba, to znaczy takie, gdzie nie robią nic i nie protestują jak im ktoś wchodzi na głowę. Piszesz naprawdę dziwnie.

PZW to stowarzyszenie, i rządzić związkiem mają przedstawiciele przez nich wybrani, do tego wędkarze mają decydować a nie władze okręgu. Zwłaszcza koła które się opiekują wodami mają mieć więcej do powiedzenia w sprawie swoich zbiorników, bo to one tam wykonuja prace.

Ty zaś co chcesz pokazać? Że wędkarze powinni się ze wszystkim zgadzać? Że jest wielu mąciwodów, którzy chcą sobie tylko ponarzekać? Do cholery, mamy najgorsze wody w Europie, żaden kraj nie spacyfikował ich tak jak Polacy. I to nie zatruciami ale pazerną gospodarką, gdzie władze okręgów, ZG, rybacy chcą się nachapać, jak i wędkarze, którzy też chcą brać ile wlezie. Przy podejściu państwa, które ma w nosie stan zbiorników i pasuje mu prawo, gdzie użytkownik wszystko ma ogarnąć poprzez 10 letni operat. Naprawdę, ręce opadają.

Mój wniosek jest taki. Mamy takie wody na jakie zasługujemy. I dokładnie takie one są. W okręgu opolskim jest najwięcej wód no kill, bo tam wędkarze zadbali sami o siebie, nic wielkiego im nie dał okręg, oprócz wolnej ręki (do czasu aż nadszedł Miś w składzie porcelany). Malina 2 czy Śródlesie 2 to wody stworzone przez zaangażowanych wędkarzy, najlepsze w Polsce, mogące konkurować z wieloma komercjami. I żaden inny nie ma takich, DD ma to szczęście, że wyciera się im karp, do tego bardzo ładna odmiana. Ale na wodach opolskich no kill karp nie ma skutecznego tarła, i trzeba wszystko zapewnić. I teraz pomyśl co napisałeś. Ci wstrętni wędkarze z opolskiego, co stworzyli tyle wód, po raz kolejny coś robią, coś im się nie podoba. Powinni wziąć przykład z wędkarzy z okręgu mazowieckiego i nie reagować? Nie wierzę co czytam :facepalm: Jestem jedną z osób co najwięcej krzyczy o smażalni ryb i wprowadzeniu rybaków na Zegrze, pomimo, że mieszkam w UK i raczej na tamtym akwenie łowić nie będę. A to właśnie lokalni wędkarze dali ciała, bo nie dość , że dali sobie wybudować smażalnie i wprowadzić rybaków, to jeszcze nie doprowadzili do ich likwidacji. I po 7 latach mieli ryby w słoikach z logo PZW oraz filmy naukowców rybackich, którzy mówili, że trzeba sieciować bo tak robią Finowie.

Przynajmniej przejrzałem na oczy i wiem, ze nie ma sensu się udzielać zbytnio, tracić czasu, bo jest to krew w piach. Komuna mentalna wciąż jest zakorzeniona w umysłach, czego przykładem jest chociażby schylanie karku przed miernotami pokroju Misiów, Machów, Heliniaków i innych Bedyńskich, i nie robienie niczego pomimo pogarszających się warunków. Plus brak zrozumienia co to jest gra zespołowa i strzelanie do jednej bramki. Tu każdy chce być Lewandowskim i strzelać gole, nie ważne do czyjej bramki.

Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 844
  • Reputacja: 1996
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Ogólnie to ja mam bardzo dziwne wrażenie, że od jakiegoś czasu obojętnie co związek PZW zrobi to niektórym wszystko źle i wykorzystują każdą sytuację aby "nastawiać" ludzi przeciwko. Nie popieram wielu działań i przepisów jakie wprowadza lub wprowadziło PZW, ale też nie krytykuje wszystkiego. Nie wiem czy tylko ja mam "przedziwne" wrażenie?
Masz dobre wrażenie.
Świetnie można przełożyć to na politykę.

Masz rację Krzysiek. ;D ;D ;D Zgadzam się z tym. Jesteś osobą która popierała PiS i mówiła o wstrętnym PO co kradło, sam prowadzisz biznes. Masz teraz swoją partyjkę i jej 'wystarczy nie kraść', masz Nowy Ład, jak, podoba ci się plus inne rzeczy? Ja właśnie to tak przekładam na politykę. Ludzie siedzieli cicho i nie robili wiele, nie protestowali, i mają teraz to co mają, dokładnie jak wędkarze z PZW po latach. Kumulację syfu. To jest efekt populizmu, możliwości kupowania wyborców przez partie wyborcze. W PZW też jest populizm, bo pozwala się brać masy ryb, SSR który tu ściga to oddolna inicjatywa wędkarzy a nie okręgów. A możliwość zabierania karpia po wpuszczeniu to takie 500 +. Byle dogodzić tym co karta ma się zwrócić :)

Ale co tam wiem, ja imigrant. No i jakim prawem się wypowiadam, nieprawdaż? 8) :P
Lucjan

Offline boguss1982

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 713
  • Reputacja: 64
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: GDAŃSK
  • Ulubione metody: method feeder
Skoro my jako wędkarze nie potrafimy się porozumieć w spokoju na forum , co widać na każdym kroku niestety , to w jaki sposób mamy wspólnie działać by PZW pracowało w taki sposób jakiego oczekujemy.

Offline booohal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 023
  • Reputacja: 479
  • Płeć: Mężczyzna
  • Krzyś
  • Lokalizacja: Sieradz, Warta
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Ogólnie to ja mam bardzo dziwne wrażenie, że od jakiegoś czasu obojętnie co związek PZW zrobi to niektórym wszystko źle i wykorzystują każdą sytuację aby "nastawiać" ludzi przeciwko. Nie popieram wielu działań i przepisów jakie wprowadza lub wprowadziło PZW, ale też nie krytykuje wszystkiego. Nie wiem czy tylko ja mam "przedziwne" wrażenie?
Masz dobre wrażenie.
Świetnie można przełożyć to na politykę.

Masz rację Krzysiek. ;D ;D ;D Zgadzam się z tym. Jesteś osobą która popierała PiS i mówiła o wstrętnym PO co kradło, sam prowadzisz biznes. Masz teraz swoją partyjkę i jej 'wystarczy nie kraść', masz Nowy Ład, jak, podoba ci się plus inne rzeczy? Ja właśnie to tak przekładam na politykę. Ludzie siedzieli cicho i nie robili wiele, nie protestowali, i mają teraz to co mają, dokładnie jak wędkarze z PZW po latach. Kumulację syfu. To jest efekt populizmu, możliwości kupowania wyborców przez partie wyborcze. W PZW też jest populizm, bo pozwala się brać masy ryb, SSR który tu ściga to oddolna inicjatywa wędkarzy a nie okręgów. A możliwość zabierania karpia po wpuszczeniu to takie 500 +. Byle dogodzić tym co karta ma się zwrócić :)

Ale co tam wiem, ja imigrant. No i jakim prawem się wypowiadam, nieprawdaż? 8) :P
Nigdy nie popierałem PiS tylko pojedyncze decyzje. Minęło tyle lat, a Ty nadal tego nie rozumiesz. Nic się nie zmieniłeś.
I wydaje mi się, że skoro już mnie wysiudałeś z wątku politycznego bez podania przyczyny to przy odrobinie godności nie powinieneś przynajmniej tego tematu poruszać ze mną 🙂
Unia rządzi, unia radzi, unia nigdy was nie zdradzi!

Offline ryba00

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 22
  • Reputacja: 1
Wątek: Petycja w sprawie zakazu używania środków pływających i łódek w PZW OPOLE  (Przeczytany 2564 razy)
Jak czytam co tutaj wypisujecie Panowie KARPIARZE i reszta to jeszcze bardziej mnie uświadamiacie jacy są ludzie w dzisiejszych czasach , 11 stron wątku i z pierniczenia przeszliście w pierdzielenie 0 podejścia do sprawy (2 marne propozycje) . Jedni chcą na siłę udupić drugich. 0 argumentów jeden MOJSZY , a drugi NAJMOJSZY ?"W okręgu opolskim jest najwięcej wód no kill, bo tam wędkarze zadbali sami o siebie, nic wielkiego im nie dał okręg, oprócz wolnej ręki (do czasu aż nadszedł Miś w składzie porcelany). Malina 2 czy Śródlesie 2 to wody stworzone przez zaangażowanych wędkarzy, najlepsze w Polsce, mogące konkurować z wieloma komercjami. I żaden inny nie ma takich, DD ma to szczęście, że wyciera się im karp, do tego bardzo ładna odmiana. Ale na wodach opolskich no kill karp nie ma skutecznego tarła, i trzeba wszystko zapewnić. I teraz pomyśl co napisałeś. Ci wstrętni wędkarze z opolskiego, co stworzyli tyle wód, po raz kolejny coś robią, coś im się nie podoba.TO jest cała prawda. Okreg opolski to zaangażowani ludzie- wędkarze . Zobaczcie koło k.Kożle jak dba o swoją wodę no kill w miejscu kłodnickim . Ręce składają się do braw . Może wielu nie wie czym jest czyn społeczny i poświęcenie swojego czasu (prywatnego) na rzecz wód , by innym było nad wodą dobrze. z kolei Ci inni śmiem twierdzić i tak mają te starania w dupie i tych pierwszych jadą .  W tym wątku też tak jest. Ciekaw jestem jak jest z Wami koledzy wędkarze.To co sobą tu (na forum) reprezentujecie to żenada . Nad wodą też jesteście wilkami ? Macie w sobie życzliwość ? Potraficie się jeszcze porozumiewać w sposób ludzki ? Politykę zostawcie dla zakłamanych oszustów, a dbajcie o swoje dobra .
Liczę dalej na dobre argumenty dlaczego rzut Tak - model - Nie + jak można rozwiązać temat. Mówimy tu o okręgu Opolskim


Offline Pyza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 352
  • Reputacja: 537
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wody PZW - po prostu Pyza na swojskich wodach ;)
  • Lokalizacja: Kielce
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Mój wniosek jest taki. Mamy takie wody na jakie zasługujemy. I dokładnie takie one są. W okręgu opolskim jest najwięcej wód no kill, bo tam wędkarze zadbali sami o siebie, nic wielkiego im nie dał okręg, oprócz wolnej ręki.

Witam, Lucjan pozwoliłem sobie ciebie zacytować, nie jest to atak z mojej strony, ale sam piszesz, że  "wędkarze zadbali sami o siebie, nic wielkiego im nie dał okręg, oprócz wolnej ręki." to sami sobie wybrali taki los. Czyli zakaz używania łódek, na łowiskach mniejszych niż 10 hektarów. I do kogo mają teraz pretensje? Jak sami tak zagłosowali? I podjęli decyzje. A wystarczy, aby wędkarze chodzili na zebrania sprawozdawcze i byliby wcześniej poinformowani, co będzie grane, jakie wejdą przepisy w ich kołach\okręgach. A jak się nie chodzi na zebrania i nie głosuje za propozycjami\przepisami\ustaleniami, to wychodzą takie rzeczy jak w moim przypadku, czyli łowiłem sobie ryby, na żywca. Zakładałem niewielkie płotki do 10 cm, bo takie są najlepsze za okoniem, czyli garbusem. Zresztą widzieliście na moim filmach na kanale. które nagrywam. Spinningistom z mojego koła, z innych kół z mojego okręgu nie podobało się to. Przynajmniej jednemu, które mi zawsze dogryzał, że to nie w porządku wobec tak małej rybki, którą męczę zakładając na haczyk. Ja zaś, tłumaczyłem się, że taka jest metoda wędkowania na okonia, czyli na żywca. Jeden łowi tak, drugi inaczej. Wszak, płotek, małych rybek jest multum. I rybka jest naturalnym pokarmem drapieżnika, ale co tam ja sobie mogę gadać, co osobie spinningującej, możesz udowodnić jak on swoje? A że jeden spinnginsta z drugim, są w zarządzie mojego koła i większość to spinningiści i muszkaże, bo takich sobie wybraliśmy, bo mało kto chodzi na zebrania w kołach, więc non stop co kadencja, sami się wybierają. Co jakiś czas zmienia się prezes, ale mniej więcej są te same osoby. Więc delegaci i te inne sprawy i ustalone - płotka wymiar ochronny 15 cm, udupili mnie czy nie? Bo im to przeszkadzało, że siedzę sobie na jednej miejscówce, ryby sobie łowię na żywca, a oni muszą chodzić po rzece, namachać się spinningując, aby wyrwać cokolwiek na gumę. I co teraz? Oni dalej sobie spinninguja a ja nie moge wędkować na żywca za okoniem. A zwróćcie uwagę, ile gum nazwrywają i z czego są zrobione gumy.


I nie to, że szukam zaczepki z osobami spinningującymi, bo sam to robię, tylko daje przykład. Łowiąc na żywca na okonia, gdzie żywiec jest naturalną przynętą, a łowienie na gumy, które często zrywamy. Co robi większą szkodę w wodzie? Ryby - narybek zawsze w wodzie będzie, a sztuczne przynęty, pozostawione w wodzie - będą robić większą szkodę..

Podam drugi przykład. Wiecie dlaczego w okręgu świętokrzyskim\kieleckim jest wymiar ochronny jazgarza 10 cm? Dlatego, że nie którym spinningistom, też się to nie podobało, że inni wędkarze łowią na żywca i zakładają jazgarza, chodzi w szczególności o zbiornik w Hańczy, gdzie jest dużo jazgarza i ciężko złowić takiego powyżej 10 cm, więc nie którym to przeszkadzało. Jak ktoś może zakładać jazgarza na żywca? Koledzy co tam łowili, zostali tam udupieni jak ja z wymiarem płotki 15 cm, a sami na Hańczy za pomocą pontonów, łódek, echosond tłuką ryby na spinning.

Więc drodzy koledzy. Chodząc na zebrania, wybierając zarząd swojego koła, sami decydujemy o tym jakie będziemy mieli przepisy w naszych łowiskach\kołach\okręgach. A dopóki, wszyscy wędkarze nie złączą się ze sobą, tz grupy karpiarzy, sumiarzy, spławikowców, spinningistów, muszkaży, feederowców itd itp, będziemy mieli taki bałagan, jak jest w PZW i w naszych kołach, tak jak ja to opisałem.

Pozdrawiam

PS. i tak jak już ktoś wyżej napisał, że Polak potrafi kombinować, więc ja bym był za tym, aby zakaz połowu z wyspy, zakaz łowienia z środków pływających poniżej 15 hektarów i zakaz używania łódek zanętowych poniżej 10 hektarów. I to nie powinno podlegać żadnej dyskusji, dotyczyłoby się to całej Polski.
Koło PZW Iskra Kielce

Zapraszam na moje konto na YouTube:

https://www.youtube.com/channel/UC-WNdomDqMgACLhluPj8F6w

Sylwek

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 400
  • Reputacja: 901
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Lucek
Cyt."Przynajmniej przejrzałem na oczy i wiem, ze nie ma sensu się udzielać zbytnio, tracić czasu, bo jest to krew w piach. "

Napisze a nie mówiłem poraz kolejny....
Nic sie nie zmieni !
Nie licz że sami członkowie sie dogadają... masz przykład tego tematu jest tu 20 dyskutujących i jest sieczka.
A teraz zderz to realiami pzw , na zebraniu jest sieczka ludzi z wiedzą bez wiedzy , lubiących mięcho... czyli różne interesy .
I co z tego skleić.....nic
Jak sie od górme prawo w pl nie zmieni względem wód to nic sie nie zmieni....

Ponawiam pytanie czy ktoś wie czy wnioski muszą być procedowane od dolnie ... czy sam zarząd bez poparcia może zgłaszać i głosować swoje wnioski bez poparcia oodolnego.
Jeśli ktoś wie jak to wygląda prosze o info.
Maciek

Offline booohal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 023
  • Reputacja: 479
  • Płeć: Mężczyzna
  • Krzyś
  • Lokalizacja: Sieradz, Warta
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Ponawiam pytanie czy ktoś wie czy wnioski muszą być procedowane od dolnie ... czy sam zarząd bez poparcia może zgłaszać i głosować swoje wnioski bez poparcia oodolnego.
Jeśli ktoś wie jak to wygląda prosze o info.
Maćku, trochę krótko jestem w zarządzie koła ale procedujemy wnioski z zebrań ogólnych i własne.
Jeżeli np. zmieniamy wymiary ochronne dla kołowej wody robimy to uchwałą na comiesięcznym zebraniu zarządu koła.
Podejrzewam, że w zarządzie okręgu robi się tak samo.
Z resztą nie wydaje mi się żeby miało to jakiekolwiek znaczenie ponieważ gdyby był potrzebny oddolny wniosek to i tak każdy członek może taki wniosek wysłać do koła/okręgu. Również członek zarządu koła/okręgu.
Unia rządzi, unia radzi, unia nigdy was nie zdradzi!

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 692
  • Reputacja: 1998
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
A ja po raz kolejny napiszę, że się zmienia. Mam w okolicy trzy NK. Wcześniej rzecz absolutnie nie do pomyślenia.

Mała zmiana, zagrożona likwidacją - oczywiście. Ale jednak mam gdzie się spełniać wędkarsko.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline ryba00

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 22
  • Reputacja: 1
Najlepsze w tym całym przepisie nie ma konkretnego argumentu dlaczego jest zakazana łódka RC . Komu tak naprawdę zależy , jakiej grupie wędkarzy . W czym przeszkadza łódeczka ? Jest ktoś w stanie wyjaśnić ? Brak nam innych regulacji na wodach . Łodzie , pontony to trochę przesada na 10ha owszem mogę się zgodzić , ale model? . Wprowadz zakaz wywózki powyżej 100m na zbiornikach do 10ha , zaznacz środek zbiornika , wprowadz szereg zastosowań . Dla mnie powinien być zakaz spombowania nad wodą bo jest zbyt dużo hałasu w niektórych przypadkach płoszy się ryby, które właśnie się ustawiły sąsiadowi Rakiety latające na lewo i prawo ... Musimy  też wiedzieć jak mało czasu mamy na wędkowanie . Szukanie  miejscówki , sondowanie ciężarkiem za każdym razem trwa kupę czasu. Wodę w ten sposób można rozpracowywać latami . Czy każdy tego chce ?

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Dobra miałem się nie wypowiadać w tym temacie, bo sam nie używam łódek, aczkolwiek bardzo mnie wkurzają pseudo karpiarze, którzy na małym zbiorniku potrafią skutecznie zniechęcić mnie do łowienia i z moją naturą bardzo często wdaję się z nimi w pyskówki :P Nie zgadzam się z Lucjanem w wielu kwestiach, jak chociażby z tym że Wody Polskie będą zabierać systematycznie PZW zbiorniki itp. itd. Jednak w tym przypadku, pomimo mojej całej niechęci do tych pseudokarpiarzy (piszę o tych którzy w czterech literach mają RAPR i kwestię związane z miejscem łowienia, o tych co walą wódę i się non stop awanturują nad zbiornikiem, jak i o tych co ci wjeżdżają w zestaw swoim sprzętem itp. itd. - bo z takimi najczęściej mam do czynienia), to rozumiem stanowisko Lucjana.

W PZW łatwiej jest bowiem wprowadzać zakazy, aniżeli egzekwować to, aby wszystkim łowiło się przyjemnie. A sam zakaz niczego nie zmieni. Nie rozumiem powodu dla którego np. koło w PZW pełne karpiarzy, na swojej wodzie z dużymi karpiami, chciałoby takiego zakazu? To jest przykład na cały idiotyzm zarządzania wodami w PZW :beer:

W okręgach PZW wygląda to tak, że o wszystkim decyduje Prezydium Zarządu (kilka najbliższych prezesowi osób), a cała reszta Zarządu się pod tym podpisuje. I co teraz decyzja Prezesa i jego kumpli ma mieć wpływ na wszystkie zbiorniki w okręgu bez względu na opinię koła, które się opiekuje danym zbiornikiem, układem lini brzegowej zbiornika i tysiąca innych czynników występujących nad tym lub innym zbiornikiem? A tak właśnie jest w PZW.

W PZW łatwiej jest bowiem wprowadzić zakaz, który w rzeczywistości najczęściej będzie trudno wyegzekwować, tylko dlatego, że do PZW  należy cała masa wędkarskiej patologii. Zamiast walczyć z patologią w PZW, walczy się ze wszystkimi wędkarzami wędkującymi w dany sposób, konkretną metodą.
A czy nie lepiej byłoby skupić się na tym, aby tę wędkarską patologię wyeliminować ze związku ? Przecież to naprawdę jest tak proste jak budowa cepa i dodatkowo jeszcze mało kosztowne. W ciągu jednego roku dałoby się wprowadzić odpowiednie przepisy i przeznaczyć środki finansowe na "oczyszczenie" związku z tej całej patologii. Jednak w PZW celowo tego się nie robi. Czemu? Chyba wszyscy wiecie czemu :beer:

W ustawie o rybactwie śródlądowym jest takie wykroczenie, które polega na "podnoszeniu i opuszczaniu przynęty w sposób ciągły". Przepis ten został wprowadzony przeciwko wszelkiej maści "szarpakowcom". Jednak w praktyce wybroniłbym przed sądem każdego "szarpakowca" z tego zarzutu, bo przepis jest tak idiotyczny, że aż głowa boli. Każdy kto choć raz miał spining w ręku, to je popełnił. A za to wykroczenie jest nawet kara ograniczenia wolności, jak i kara grzywny nie niższa aniżeli 200 zł. I choć rozumiem sens wprowadzenia w życie tego przepisu, to uważam, że jest on totalnie głupi. A ustawę tą stosuje się do wszystkich Polaków, jak i cudzoziemców wędkujących na polskich wodach. Czy trudno jest wyeliminować kłusownictwo w Polsce ? (m.in. szarpakowców). Moim zdaniem bardzo trudno z uwagi przede wszystkim na wymiar kar, jak i brak powszechnej kontroli, ale też z uwagi na ... brak powszechnej edukacji wędkarskiej :beer:

Jednak samo wprowadzenie zakazów nic nie da, bo dziś zdecydowana większość wędkarzy w Polsce łowi niezgodnie z postanowieniami ustawy o rybactwie śródlądowym, jak i wydanym na jej podstawie rozporządzeniem wykonawczym dotyczącym zasad wędkowania, ale też łowi niezgodnie z RAPR, które dotyczy tylko wód PZW !!!!

W PZW jest jednak znacznie łatwiej wyeliminować wszelkiej maści patologię. Wystarczy wprowadzić powszechne kontrole i eliminować za każdym razem ze stowarzyszenia wszystkie te "czarne owce". I na to wszystko jest kasa w PZW. Skoro się tego nie robi, to czego oczekujecie? Zmian? No nie. Właśnie powszechnych zmian nie ma i nie będzie, bo łatwiej jest rządzić wprowadzając odgórnie głupie zakazy, które np. mają sens na jednym zbiorniku w okręgu PZW, ale już na kilkunastu innych nie :beer: Zakazy powinny bowiem odzwierciedlać specyfikę danego zbiornika, jak i to kto na nim wędkuje. Dziś użytkownik rybacki jakim jest PZW, może wręcz dowolnie (nie naruszając jedynie ustaw oraz rozporządzeń) kształtować na użytkowanych przez siebie zbiornikach politykę nakazów i zakazów. Ma w tym zakresie daleko idące uprawnienia. W PZW nie patrzy się na to, że zbiornik A o danej wielkości ma taką specyfikę, zbiornik B inną, a zbiornik C jeszcze inną. Łatwiej jest bowiem w PZW zakazać odgórnie czegoś przy pomocy jednej decyzji Prezydium Okręgu, aniżeli dostosować zakaz do realiów wędkowania w PZW.

I tu jest podstawowy problem, bo kultury wędkowania w PZW nie da się wyegzekwować przy pomocy samych zakazów. Można ją jedynie wyegzekwować eliminując czarne owce ze stowarzyszenia. To jest tak proste i oczywiste.   

Offline ryba00

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 22
  • Reputacja: 1
"aczkolwiek bardzo mnie wkurzają pseudo karpiarze, którzy na małym zbiorniku potrafią skutecznie zniechęcić mnie do łowienia" może to prawdziwi karpiarze z krwi i kości ? może po prostu są durniami i chamami bez kultury . Takich się nie wyeliminuje musiałbyś strzelać z ostrej amunicji . Dodam więcej ci sami pseudo-karpiarze zniszczą naszą psychikę w inny sposób nie używając środków pływających .

Offline cyprinus

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 74
  • Reputacja: 23
Pyza napisał: "A jak się nie chodzi na zebrania i nie głosuje za propozycjami\przepisami\ustaleniami, to wychodzą takie rzeczy jak w moim przypadku, czyli łowiłem sobie ryby, na żywca. Zakładałem niewielkie płotki do 10 cm, bo takie są najlepsze za okoniem, czyli garbusem. Zresztą widzieliście na moim filmach na kanale. które nagrywam. Spinningistom z mojego koła, z innych kół z mojego okręgu nie podobało się to. Przynajmniej jednemu, które mi zawsze dogryzał, że to nie w porządku wobec tak małej rybki, którą męczę zakładając na haczyk. Ja zaś, tłumaczyłem się, że taka jest metoda wędkowania na okonia, czyli na żywca. Jeden łowi tak, drugi inaczej. Wszak, płotek, małych rybek jest multum. I rybka jest naturalnym pokarmem drapieżnika, ale co tam ja sobie mogę gadać, co osobie spinningującej, możesz udowodnić jak on swoje? A że jeden spinnginsta z drugim, są w zarządzie mojego koła i większość to spinningiści i muszkaże, bo takich sobie wybraliśmy, bo mało kto chodzi na zebrania w kołach, więc non stop co kadencja, sami się wybierają. Co jakiś czas zmienia się prezes, ale mniej więcej są te same osoby. Więc delegaci i te inne sprawy i ustalone - płotka wymiar ochronny 15 cm, udupili mnie czy nie? Bo im to przeszkadzało, że siedzę sobie na jednej miejscówce, ryby sobie łowię na żywca, a oni muszą chodzić po rzece, namachać się spinningując, aby wyrwać cokolwiek na gumę.
Wiecie dlaczego w okręgu świętokrzyskim\kieleckim jest wymiar ochronny jazgarza 10 cm? Dlatego, że nie którym spinningistom, też się to nie podobało, że inni wędkarze łowią na żywca i zakładają jazgarza, chodzi w szczególności o zbiornik w Hańczy, gdzie jest dużo jazgarza i ciężko złowić takiego powyżej 10 cm, więc nie którym to przeszkadzało. Jak ktoś może zakładać jazgarza na żywca? Koledzy co tam łowili, zostali tam udupieni jak ja z wymiarem płotki 15 cm, a sami na Hańczy za pomocą pontonów, łódek, echosond tłuką ryby na spinning."


Pyza poruszył ważny temat: Terror stosowany przez spiningistów wobec żywca. Niegdyś doszło nawet do kuriozalnego zakazu żywca w całej Polsce. Później ten kretyznizm zlikwidowano ale jak widać hydra znowu podnosi głowę. Wymiar 10 cm dla jazgarza w Kielcach to totalna kompromitacja tamtejszego zarządu, wymiar 15 dla płotki to silne ograniczenie żywca. A karasia rozumiem w Kielcach całkowicie zakazali? Karaś to główny nośnik przenoszonych patogenów ryb bezczelnie sprzedawany w sklepach wędkarskich.
Mam marzenie: chciałbym przeczytać wyniki badań naukowych ile spiningiści zostawiają rocznie ołowiu, ile tysięcy km plecionek kaleczących ryby i ile tworzyw, metali ciężkich, kotwic etc.?

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 400
  • Reputacja: 901
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Ponawiam pytanie czy ktoś wie czy wnioski muszą być procedowane od dolnie ... czy sam zarząd bez poparcia może zgłaszać i głosować swoje wnioski bez poparcia oodolnego.
Jeśli ktoś wie jak to wygląda prosze o info.
Maćku, trochę krótko jestem w zarządzie koła ale procedujemy wnioski z zebrań ogólnych i własne.
Jeżeli np. zmieniamy wymiary ochronne dla kołowej wody robimy to uchwałą na comiesięcznym zebraniu zarządu koła.
Podejrzewam, że w zarządzie okręgu robi się tak samo.
Z resztą nie wydaje mi się żeby miało to jakiekolwiek znaczenie ponieważ gdyby był potrzebny oddolny wniosek to i tak każdy członek może taki wniosek wysłać do koła/okręgu. Również członek zarządu koła/okręgu.

Dzięki cały czas szukam wiedzy zostałem delegatem koła do okręgu. Z tąd zapotrzebowanie z mojej strony na wiedze.

Cyt."W okręgach PZW wygląda to tak, że o wszystkim decyduje Prezydium Zarządu (kilka najbliższych prezesowi osób), a cała reszta Zarządu się pod tym podpisuje. I co teraz decyzja Prezesa i jego kumpli ma mieć wpływ na wszystkie zbiorniki w okręgu bez względu na opinię koła, które się opiekuje danym zbiornikiem, układem lini brzegowej zbiornika i tysiąca innych czynników występujących nad tym lub innym zbiornikiem? A tak właśnie jest w PZW."

Arku ale podrąże bo podejżewam że masz największą wiedze.
Czyli zarząd głosuje co chce....
Wszystko po swojej myśli ....

Czy może głosować tylko wnioski z kół.....
Maciek

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 692
  • Reputacja: 1998
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Pyza napisał: "A jak się nie chodzi na zebrania i nie głosuje za propozycjami\przepisami\ustaleniami, to wychodzą takie rzeczy jak w moim przypadku, czyli łowiłem sobie ryby, na żywca. Zakładałem niewielkie płotki do 10 cm, bo takie są najlepsze za okoniem, czyli garbusem. Zresztą widzieliście na moim filmach na kanale. które nagrywam. Spinningistom z mojego koła, z innych kół z mojego okręgu nie podobało się to. Przynajmniej jednemu, które mi zawsze dogryzał, że to nie w porządku wobec tak małej rybki, którą męczę zakładając na haczyk. Ja zaś, tłumaczyłem się, że taka jest metoda wędkowania na okonia, czyli na żywca. Jeden łowi tak, drugi inaczej. Wszak, płotek, małych rybek jest multum. I rybka jest naturalnym pokarmem drapieżnika, ale co tam ja sobie mogę gadać, co osobie spinningującej, możesz udowodnić jak on swoje? A że jeden spinnginsta z drugim, są w zarządzie mojego koła i większość to spinningiści i muszkaże, bo takich sobie wybraliśmy, bo mało kto chodzi na zebrania w kołach, więc non stop co kadencja, sami się wybierają. Co jakiś czas zmienia się prezes, ale mniej więcej są te same osoby. Więc delegaci i te inne sprawy i ustalone - płotka wymiar ochronny 15 cm, udupili mnie czy nie? Bo im to przeszkadzało, że siedzę sobie na jednej miejscówce, ryby sobie łowię na żywca, a oni muszą chodzić po rzece, namachać się spinningując, aby wyrwać cokolwiek na gumę.
Wiecie dlaczego w okręgu świętokrzyskim\kieleckim jest wymiar ochronny jazgarza 10 cm? Dlatego, że nie którym spinningistom, też się to nie podobało, że inni wędkarze łowią na żywca i zakładają jazgarza, chodzi w szczególności o zbiornik w Hańczy, gdzie jest dużo jazgarza i ciężko złowić takiego powyżej 10 cm, więc nie którym to przeszkadzało. Jak ktoś może zakładać jazgarza na żywca? Koledzy co tam łowili, zostali tam udupieni jak ja z wymiarem płotki 15 cm, a sami na Hańczy za pomocą pontonów, łódek, echosond tłuką ryby na spinning."


Pyza poruszył ważny temat: Terror stosowany przez spiningistów wobec żywca. Niegdyś doszło nawet do kuriozalnego zakazu żywca w całej Polsce. Później ten kretyznizm zlikwidowano ale jak widać hydra znowu podnosi głowę. Wymiar 10 cm dla jazgarza w Kielcach to totalna kompromitacja tamtejszego zarządu, wymiar 15 dla płotki to silne ograniczenie żywca. A karasia rozumiem w Kielcach całkowicie zakazali? Karaś to główny nośnik przenoszonych patogenów ryb bezczelnie sprzedawany w sklepach wędkarskich.
Mam marzenie: chciałbym przeczytać wyniki badań naukowych ile spiningiści zostawiają rocznie ołowiu, ile tysięcy km plecionek kaleczących ryby i ile tworzyw, metali ciężkich, kotwic etc.?


A ja jako stosujący zasadę NK jestem całkowicie przeciwny żywcowi.
Ale ja też jestem za rozsądnym zabieraniem, gdy już woda jest doprowadzona do porządku. Ale jestem całkowicie przeciwny żywcowi.

Na trupka polecam. Tylko najpierw edukacja, żeby zacinać jak Bóg przykazał, a nie jak mały szczupaczek ma wszystko już w dupie.
Krwawy Michał

Purple Life Matters