Autor Wątek: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?  (Przeczytany 109245 razy)

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?
« Odpowiedź #345 dnia: 28.01.2022, 20:59 »
Podałem swoje argumenty i nawet Ci napisałem, że masz racje.
Pomyliłem się bzdury napisałem Pan Wilk prowadzący sklep dla muszkarzy, nie wygrał przetargu - nie wiem po co mu płaciłem, ach i przetargi zawsze sią rozpisuje po tym jak dzierżawa ustanie, żeby dotychczasowy dzierżawca się nie zeżlił, albo po coś innego o czym ja nie wiem :)
To teraz po polskiemu to przetłumacz, bo wydaje mi się że głupi nie jestem a nie bardzo rozumiem. A może jestem głupi, to mnie oświeć, zamknę się w sobie i udzielał się więcej nie będę.
Zbyt ironicznie - ok
Stwierdziłeś, że dzierżawcą okręgu może być tylko posiadacz wylęgarni - podałem Ci dzierżawcę, który nie ma wylęgarni - FAKT.

Stwierdziłeś, że musi mieć ichtiologa - napisałem, że nie, bo ichtiologa można mieć jakiego się chce za śmieszne pieniądze - lub nawet Guru ichtiologiczne - kwestie pieniędzy - Pcim Dolny ??? co za bzdura, za odpowiednią kasę, zgodzą się na wskazanie ich jako ichtiologów do procedury przetargowej nawet profesorowie z Olsztyna, doktorzy - pewnie bez problemów coś byś znalazł.

Przetargi - wziąłem pierwszy lepszy z brzegu, gdzie jak wół jest napisane, że procedurę przetargową rozpoczyna się 7 czerwca - zanim wygaśnie obecna umowa (miała trwać do 30,06)- normalne podejście.

Skoro argumenty i fakty Cię nie przekonują to się poddaje - po prostu masz rację, gdybyś jeszcze podał np. zapis z ustawy lub rozporządzenia o tej wylęgarni to pewnie miałbyś większą racje.

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?
« Odpowiedź #346 dnia: 28.01.2022, 21:03 »
WP powstały żeby zająć się i uporządkować szeroko, nawet bardzo szeroko rozumianą gospodarkę wodną od powodzi poprzez inwestycje aż do ochrony wód - strona główna WP można szczegóły przeczytać
W ramach WP powstał w tym roku departament rybactwa i tak powstał on, żeby zrobić dobrze wędkarzom. Wędkarzom rozumianym, nie w sensie ograniczonym, jako członkowie pzw, a wędkarzom rozumianym jako całość - nie no killowcom, nie karpiarzom, nie muszkarzom nie mięsiarzom a po prostu wędkarzom, tym którzy łowią na wędkę.
w pzw jest cca 600 tys. szacunki mówią o tym, że łowi 1,5-2 mln ludzi a dorywczo na wakacjach itp. kolejne nawet 500 tys.

No i jeszcze jedno: jeśli zmiany pójdą w kierunku odpowiadającym potrzebom jak największej rzeszy wędkarzy, to faktycznie będzie to dość mocno zbieżne z obecną polityką PZW. Po prostu dorzuci się więcej narybku, obniży składki, sieci przesunie z rzek na zaporówki - kto zdąży, ten wyłowi co wrzucono. W końcu większość tego chce: tanio, wleźć wszędzie, zabrać dużo mięsa. Nie jakieś tam fanaberie wąskich kółek postępowych wędkarzy, zgromadzonych na tutejszym forum :)
My tu wydziwiamy, że no-kill, że ryba się nie wytrze na autostradzie wodnej - a kogo to w ogóle obchodzi?
Tyle zostało po polityce i fantazjach dotyczących przyszłości z Twojego wpisu.
Dokładnie - dla jednych stety dla innych niestety ale to jest kierunek obrany przez WP - zadowolić jak największą ilość wędkarzy - masz 100 |% racji nie nokillów, nie spinningistów, nie mięsiarzy - jak najwięcej osób.

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?
« Odpowiedź #347 dnia: 28.01.2022, 21:07 »
Kriss, to się rozbija o kwestię jak zrobić wędkarzom dobrze, nie wylewając dziecka z kąpielą. Kupujesz ich niską składką, dajesz wejść wszędzie, no i ok, cieszą się. Ale jak im powiesz, że od dziś mogą zabrać 6 szczupaków rocznie i tylko w rozmiarach 50-75 cm, to ja nie wiem czy grubej wojny o to nie będzie. Zwłaszcza jak potem się okaże, że składka musi skoczyć o stówę czy dwie - teraz jak idzie w górę o 20 zł, to już jest ferment. Jeśli jakaś instytucja zabiera się za reformy, to wolałbym wiedzieć, jaką ma wizję wędkarstwa i ochrony wód - nie jakieś wyrywkowe akcje na podpuchę, tylko konkretnie. A my się cieszymy, że ktoś coś w ogóle robi, nie wiedząc tak naprawdę po co. Myślimy, że zrobi to, to i tamto, bo przecież teoretycznie może, ale w praktyce nie ma żadnych przesłanek, że to się wydarzy. My tu o naturalnym tarle, a Daca o ośrodku zarybieniowym w Świnnej Porębie :) A to, że jedne komuchy pogonią drugich, to jest jakaś atrakcja do oglądania z popcornem, ale czy przybliża nas do wód angielskich czy choćby czeskich, to już nie byłbym pewien.
Zakaz sieciowania wód - rzek przybliża nas do rozwiązań europejskich, 33 lata poprzednich rządów postkumunistycznych zrobiło hmmm, nic w tym temacie. Chcesz konkretów od instytucji która powstała 18,01,2022, ? i tak dużo powiedzieli - o kierunku zmian, wiadomo jedni się cieszą inni płaczą, będzie inaczej i raczej w 10 lat nie będzie pzw chyba nawet szybciej.
PS Jakby podali konkrety po 10 dniach to bym się martwił o ich jakość:D,
 

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 532
  • Reputacja: 1460
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?
« Odpowiedź #348 dnia: 28.01.2022, 21:07 »
Podałem swoje argumenty i nawet Ci napisałem, że masz racje.
Pomyliłem się bzdury napisałem Pan Wilk prowadzący sklep dla muszkarzy, nie wygrał przetargu - nie wiem po co mu płaciłem, ach i przetargi zawsze sią rozpisuje po tym jak dzierżawa ustanie, żeby dotychczasowy dzierżawca się nie zeżlił, albo po coś innego o czym ja nie wiem :)
To teraz po polskiemu to przetłumacz, bo wydaje mi się że głupi nie jestem a nie bardzo rozumiem. A może jestem głupi, to mnie oświeć, zamknę się w sobie i udzielał się więcej nie będę.
Zbyt ironicznie - ok
Stwierdziłeś, że dzierżawcą okręgu może być tylko posiadacz wylęgarni - podałem Ci dzierżawcę, który nie ma wylęgarni - FAKT.

Stwierdziłeś, że musi mieć ichtiologa - napisałem, że nie, bo ichtiologa można mieć jakiego się chce za śmieszne pieniądze - lub nawet Guru ichtiologiczne - kwestie pieniędzy - Pcim Dolny ??? co za bzdura, za odpowiednią kasę, zgodzą się na wskazanie ich jako ichtiologów do procedury przetargowej nawet profesorowie z Olsztyna, doktorzy - pewnie bez problemów coś byś znalazł.

Przetargi - wziąłem pierwszy lepszy z brzegu, gdzie jak wół jest napisane, że procedurę przetargową rozpoczyna się 7 czerwca - zanim wygaśnie obecna umowa (miała trwać do 30,06)- normalne podejście.

Skoro argumenty i fakty Cię nie przekonują to się poddaje - po prostu masz rację, gdybyś jeszcze podał np. zapis z ustawy lub rozporządzenia o tej wylęgarni to pewnie miałbyś większą racje.

Nie chcę być nieuprzejmy, ale chyba masz problem z czytaniem ze zrozumieniem... i to spory :beer: Co do reszty to też się poddaję i nie komentuję.


Czy wiesz może, że ichtiolog na etacie, czy posiadanie nowoczesnej wylęgarni będzie inaczej punktowane niż Twoja umowa z ichtiologiem z Piździszewa Dolnego, czy też umowa z gospodarstwem rybackim z "drugiego końca" Polski dotycząca pozyskania materiału zarybieniowego?



Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 495
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?
« Odpowiedź #349 dnia: 28.01.2022, 21:14 »
Zakaz sieciowania wód - rzek przybliża nas do rozwiązań europejskich, 33 lata poprzednich rządów postkumunistycznych zrobiło hmmm, nic w tym temacie. Chcesz konkretów od instytucji która powstała 18,01,2022, ? i tak dużo powiedzieli - o kierunku zmian, wiadomo jedni się cieszą inni płaczą, będzie inaczej i raczej w 10 lat nie będzie pzw chyba nawet szybciej.
PS Jakby podali konkrety po 10 dniach to bym się martwił o ich jakość:D,

Ale jakie rzeki są sieciowane? Czy Polskie Wody przestają sieciować na swoich rzekach? Nie, bo nie mają rybaków :)

Ludzie, zejdźcie na ziemię. Jak Polskie Wody obiecają, że nie będą sieciować na komercjach to się też ucieszycie? Słowa dotrzymają, to pewne :)

I napisz mi o jakich kierunkach zmian powiedzieli, zacytuj konkretne ustępy. Zastanawiam się czy nie masz rozdwojenia jaźni i widzisz rzeczy których nie ma. Polskie Wody nie obiecały niczego konkretnego, za to minister i jego pomagierzy rzucali kiełbasą wyborczą. A co jak co, ale oni powinni być gotowi i znać temat.

I jak tu ma być lepiej? A może rzucić to wszystko w pizdu i wyjechać w Bieszczady? :P
Lucjan

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?
« Odpowiedź #350 dnia: 28.01.2022, 21:15 »
No widzisz a Ty nawet nie wiesz, że WP powstały po to, żeby zmienić te śmieszne, nieuczciwe postkomunistyczne praktyki pisane pod pzw, a obecnie nijak mające się do oczekiwań ludzi i obecnych czasów.
Komuna się skończyła - Społem, centrale handlowe, związki spółdzielców itd itp i PZW nie mają racji bytu... w obecnej formie. Istnieją tylko dzięki temu, że politycy do tej pory mieli to w d... i nie chciało im się nic zmieniać lub były ważniejsze rzeczy.

 ;D ;D ;D ;D ;D

Ale się uśmiałem! Nie wiem gdzie ty żyjesz, NIe masz pojęcia o czym piszesz, jesteś naiwny naprawdę czy to tylko poza?


I jeszcze jedno mój marzycielu. Polskie WOdy zrobiły bardzo zły ruch, bo dały do zrozumienia wielu stowarzyszeniom i tym co chcieliby je założyć, że mogą im odebrać wodę, zniszczyć ich dorobek, nie szanując przepisów ustawy o przedłużeniu dzierżawy. A przecież oni chcą zarabiać, więc jak pisze Selektor będą zainteresowane zabieraniem wód dobrych. I kto będzie zakładał te stowarzyszenia? Ulokuj dużą kasę, wykonaj masę pracy, woda dojrzeje, a oni ci ją zabiorą. Już widzę jak setki stowarzyszeń palą się aby robić PZW konkurencję :)

I to jest właśnie polska rzeczywistość, masa ludzi ma głowy w chmurach :)
Tyle po polityce. Reszta Twojej wypowiedzi to wtyki mi i dotyczące przyszłości - jak masz umowę na 10 lat i spełniasz jej warunki to jakim cudem ktoś ją może zerwać ?
Co więcej - WP jasno i wyraźnie zaznaczyły, że nikomu wody nie będą zabierać, co więcej zapraszają do rozmów, ale jak panowie z PZW olewają temat to co się dziwić, że stracą wody ???

Przykład Idę do siebie do domu - syf, kiepy na podwórku, puszki na parapecie, mówię najemcom, żeby ogarneli, co więcej mam taki zapis w umowie, idę 2 raz, 3ci, 4ty 5ty i co mam ich trzymać bo oni sobie fajnie urządzili mieszkanie ? - grzecznie ich wyp.. raszm. Podobnie z pzw, kto będzie się litował gdy umowa nie dotrzymana albo gdy zaproponują śmieszną, jak dotychczas, cenę za dzierżawę obwodu - bo się fajnie urządzili ???

Kiedy ostatnio byłes w PL ? wiem, że jesteś fanatykiem PO i przeciqwnikiem PiS ale ja jestem obojętny politycznie, porozmawiajmy o rybach

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?
« Odpowiedź #351 dnia: 28.01.2022, 21:16 »
Zakaz sieciowania wód - rzek przybliża nas do rozwiązań europejskich, 33 lata poprzednich rządów postkumunistycznych zrobiło hmmm, nic w tym temacie. Chcesz konkretów od instytucji która powstała 18,01,2022, ? i tak dużo powiedzieli - o kierunku zmian, wiadomo jedni się cieszą inni płaczą, będzie inaczej i raczej w 10 lat nie będzie pzw chyba nawet szybciej.
PS Jakby podali konkrety po 10 dniach to bym się martwił o ich jakość:D,

Ale jakie rzeki są sieciowane? Czy Polskie Wody przestają sieciować na swoich rzekach? Nie, bo nie mają rybaków :)

Ludzie, zejdźcie na ziemię. Jak Polskie Wody obiecają, że nie będą sieciować na komercjach to się też ucieszycie? Słowa dotrzymają, to pewne :)

I napisz mi o jakich kierunkach zmian powiedzieli, zacytuj konkretne ustępy.

I jak tu ma być lepiej? A może rzucić to wszystko w pizdu i wyjechać w Bieszczady? :P
https://www.wody.gov.pl/aktualnosci/2392-powstal-departament-rybactwa-w-wodach-polskich-dla-zreformowania-gospodarki-rybackiej#:~:text=Z%20pocz%C4%85tkiem%20stycznia%202022%20w%20strukturach%20W%C3%B3d%20Polskich,poprzez%20monitoring%20gospodarki%20rybackiej%20o%20wdro%C5%BCenie%20odpowiednich%20rozwi%C4%85za%C5%84.

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 532
  • Reputacja: 1460
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?
« Odpowiedź #352 dnia: 28.01.2022, 21:19 »
Zastanawia mnie jeden fakt czy nie lepiej by było wprowadzić ustawowo zakaz zabierania pewnych gatunków ryb.
Sprawa by się sama załatwiła w kilka lat.
Bez nakładów i innych historii.
Patrząc na myślistwo to dobry kierunek.

No, ale na jakie gatunki ryb można byłoby nałożyć taki ustawowy zakaz? Dziś cała polska gastronomia, jeżeli chodzi o dania z ryb, opiera się na rybach morskich, na tych z akwakultury, ale też przede wszystkim na drapieżnikach z polskich wód śródlądowych. Do tego dochodzi coraz bardziej powszechna turystyka kulinarna. Wielu turystów jedzie tylko po to, aby odpocząć nad jeziorem i zjeść smażoną lub wędzoną rybę. Mamy im tego zakazać?
Obecnie z samego wędkowania jest niesamowicie trudno utrzymać duży obwód rybacki. Mówię o takim, w którym masz mase ryb atrakcyjnych wędkarsko.
Po prostu system prawa rybackiego na to nie pozwala. Np. w takim Orzyszu gmina musi płacić haracz ZG PZW, aby ten raczył nie sieciować tego zbiornika. Nie znam w Polsce dużego obwodu rybackiego, który byłby w stanie utrzymać się z samego wędkowania, bez znacznej pomocy lokalnego samorządu. Dlatego obecnie żadne stowarzyszenie, czy też fundacja nie jest w stanie wygrać w konkursie z okręgiem PZW, czy też z wielkim gospodarstwem rybackim którym zależeć będzie na danym zbiorniku. Bez wsparcia lokalnego samorządu jest to nierealne.
Dla mnie więc taki zakaz jest nierealny do wprowadzenia. W mojej ocenie powinniśmy robić wszystko, aby odpowiedzialnie zarządzać właśnie populacją drapieżników. I tu jest pole do popisu zarówno dla ustawodawcy, jak i dla regulaminu użytkownika rybackiego. Jednak, aby to miało sens, musi być realna kontrola, a z tym jest największy problem. Łatwo jest kontrolować staw z karpiami, a już trudniej jest kontrolować obwód rybacki, który składa się np. ze sporej rzeki (rzek) albo nawet kilku jezior.

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?
« Odpowiedź #353 dnia: 28.01.2022, 21:24 »
Podałem swoje argumenty i nawet Ci napisałem, że masz racje.
Pomyliłem się bzdury napisałem Pan Wilk prowadzący sklep dla muszkarzy, nie wygrał przetargu - nie wiem po co mu płaciłem, ach i przetargi zawsze sią rozpisuje po tym jak dzierżawa ustanie, żeby dotychczasowy dzierżawca się nie zeżlił, albo po coś innego o czym ja nie wiem :)
To teraz po polskiemu to przetłumacz, bo wydaje mi się że głupi nie jestem a nie bardzo rozumiem. A może jestem głupi, to mnie oświeć, zamknę się w sobie i udzielał się więcej nie będę.
Zbyt ironicznie - ok
Stwierdziłeś, że dzierżawcą okręgu może być tylko posiadacz wylęgarni - podałem Ci dzierżawcę, który nie ma wylęgarni - FAKT.

Stwierdziłeś, że musi mieć ichtiologa - napisałem, że nie, bo ichtiologa można mieć jakiego się chce za śmieszne pieniądze - lub nawet Guru ichtiologiczne - kwestie pieniędzy - Pcim Dolny ??? co za bzdura, za odpowiednią kasę, zgodzą się na wskazanie ich jako ichtiologów do procedury przetargowej nawet profesorowie z Olsztyna, doktorzy - pewnie bez problemów coś byś znalazł.

Przetargi - wziąłem pierwszy lepszy z brzegu, gdzie jak wół jest napisane, że procedurę przetargową rozpoczyna się 7 czerwca - zanim wygaśnie obecna umowa (miała trwać do 30,06)- normalne podejście.

Skoro argumenty i fakty Cię nie przekonują to się poddaje - po prostu masz rację, gdybyś jeszcze podał np. zapis z ustawy lub rozporządzenia o tej wylęgarni to pewnie miałbyś większą racje.

Nie chcę być nieuprzejmy, ale chyba masz problem z czytaniem ze zrozumieniem... i to spory :beer: Co do reszty to też się poddaję i nie komentuję.


Czy wiesz może, że ichtiolog na etacie, czy posiadanie nowoczesnej wylęgarni będzie inaczej punktowane niż Twoja umowa z ichtiologiem z Piździszewa Dolnego, czy też umowa z gospodarstwem rybackim z "drugiego końca" Polski dotycząca pozyskania materiału zarybieniowego?

A czy wiesz, że umowa ze wskazaniem profesora z katedry w Olsztynie lub Berlinie i 10ciu wylęgarni, w tym 5ciu zagranicznych też może inaczej punktowana (może bo to w przetargu określone co jak puntowane) ?
Może zamiast przerzucać się opiniami podasz gdzie jest napisane, że użytkownik obwodu rybackiego "musi posiadać wylęgarnie" ? Tak jak to wcześniej stwierdziłeś. Chyba, że jednak nie musi, a np. ma zapewnić dostęp do materiału zarybieniowego lub jakieś inne sformułowanie ?

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 585
  • Reputacja: 393
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?
« Odpowiedź #354 dnia: 28.01.2022, 21:26 »
Zakaz sieciowania wód - rzek przybliża nas do rozwiązań europejskich, 33 lata poprzednich rządów postkumunistycznych zrobiło hmmm, nic w tym temacie. Chcesz konkretów od instytucji która powstała 18,01,2022, ? i tak dużo powiedzieli - o kierunku zmian, wiadomo jedni się cieszą inni płaczą, będzie inaczej i raczej w 10 lat nie będzie pzw chyba nawet szybciej.
PS Jakby podali konkrety po 10 dniach to bym się martwił o ich jakość:D,

A ile jest teraz tych sieci na rzekach? Ja się oczywiście bardzo cieszę, że wszystkich trzech rybaków rzecznych przeniesie się na zaporówki (oby choć z dala od odcinków przyujściowych), ale to nie jest jakiś wielki sukces. Departament jest, rządzi nim człowiek, o którym można powiedzieć cytatem z "Psów" o typie, który ciągle zasiada w komisjach :) Był w Ministerstwie Rolnictwa (tak, też mieli Departament Rybołówstwa), teraz jest u Dacy. Nagle urodzą się konkretne pomysły? No niby dlaczego? Bo Wody Polskie są jakoś lepsze od poprzednich instytucji? Nie dalej jak w październiku skutecznie wparowało do nich CBA, więc hm... Wygląda to jednak na standardową, polską instytucję.
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 532
  • Reputacja: 1460
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?
« Odpowiedź #355 dnia: 28.01.2022, 21:32 »
Podałem swoje argumenty i nawet Ci napisałem, że masz racje.
Pomyliłem się bzdury napisałem Pan Wilk prowadzący sklep dla muszkarzy, nie wygrał przetargu - nie wiem po co mu płaciłem, ach i przetargi zawsze sią rozpisuje po tym jak dzierżawa ustanie, żeby dotychczasowy dzierżawca się nie zeżlił, albo po coś innego o czym ja nie wiem :)
To teraz po polskiemu to przetłumacz, bo wydaje mi się że głupi nie jestem a nie bardzo rozumiem. A może jestem głupi, to mnie oświeć, zamknę się w sobie i udzielał się więcej nie będę.
Zbyt ironicznie - ok
Stwierdziłeś, że dzierżawcą okręgu może być tylko posiadacz wylęgarni - podałem Ci dzierżawcę, który nie ma wylęgarni - FAKT.

Stwierdziłeś, że musi mieć ichtiologa - napisałem, że nie, bo ichtiologa można mieć jakiego się chce za śmieszne pieniądze - lub nawet Guru ichtiologiczne - kwestie pieniędzy - Pcim Dolny ??? co za bzdura, za odpowiednią kasę, zgodzą się na wskazanie ich jako ichtiologów do procedury przetargowej nawet profesorowie z Olsztyna, doktorzy - pewnie bez problemów coś byś znalazł.

Przetargi - wziąłem pierwszy lepszy z brzegu, gdzie jak wół jest napisane, że procedurę przetargową rozpoczyna się 7 czerwca - zanim wygaśnie obecna umowa (miała trwać do 30,06)- normalne podejście.

Skoro argumenty i fakty Cię nie przekonują to się poddaje - po prostu masz rację, gdybyś jeszcze podał np. zapis z ustawy lub rozporządzenia o tej wylęgarni to pewnie miałbyś większą racje.

Nie chcę być nieuprzejmy, ale chyba masz problem z czytaniem ze zrozumieniem... i to spory :beer: Co do reszty to też się poddaję i nie komentuję.


Czy wiesz może, że ichtiolog na etacie, czy posiadanie nowoczesnej wylęgarni będzie inaczej punktowane niż Twoja umowa z ichtiologiem z Piździszewa Dolnego, czy też umowa z gospodarstwem rybackim z "drugiego końca" Polski dotycząca pozyskania materiału zarybieniowego?

A czy wiesz, że umowa ze wskazaniem profesora z katedry w Olsztynie lub Berlinie i 10ciu wylęgarni, w tym 5ciu zagranicznych też może inaczej punktowana (może bo to w przetargu określone co jak puntowane) ?
Może zamiast przerzucać się opiniami podasz gdzie jest napisane, że użytkownik obwodu rybackiego "musi posiadać wylęgarnie" ? Tak jak to wcześniej stwierdziłeś. Chyba, że jednak nie musi, a np. ma zapewnić dostęp do materiału zarybieniowego lub jakieś inne sformułowanie ?


Aby zamknąć tę bezsensowną dyskusję napiszę Ci wyraźnie: Musi wskazać wylęgarnię (gospodarstwo) z którego pozyska materiał. To jest minimum minimorum. A co do reszty rzeczy, o których piszesz to tworzysz swoją własną rzeczywistość. No, ale to norma u ludzi, którzy nigdy nie uczestniczyli w takim konkursie, ba nawet nie znają przepisów dotyczących tego konkursu.



Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?
« Odpowiedź #356 dnia: 28.01.2022, 21:38 »
Zakaz sieciowania wód - rzek przybliża nas do rozwiązań europejskich, 33 lata poprzednich rządów postkumunistycznych zrobiło hmmm, nic w tym temacie. Chcesz konkretów od instytucji która powstała 18,01,2022, ? i tak dużo powiedzieli - o kierunku zmian, wiadomo jedni się cieszą inni płaczą, będzie inaczej i raczej w 10 lat nie będzie pzw chyba nawet szybciej.
PS Jakby podali konkrety po 10 dniach to bym się martwił o ich jakość:D,

A ile jest teraz tych sieci na rzekach? Ja się oczywiście bardzo cieszę, że wszystkich trzech rybaków rzecznych przeniesie się na zaporówki (oby choć z dala od odcinków przyujściowych), ale to nie jest jakiś wielki sukces. Departament jest, rządzi nim człowiek, o którym można powiedzieć cytatem z "Psów" o typie, który ciągle zasiada w komisjach :) Był w Ministerstwie Rolnictwa (tak, też mieli Departament Rybołówstwa), teraz jest u Dacy. Nagle urodzą się konkretne pomysły? No niby dlaczego? Bo Wody Polskie są jakoś lepsze od poprzednich instytucji? Nie dalej jak w październiku skutecznie wparowało do nich CBA, więc hm... Wygląda to jednak na standardową, polską instytucję.
Polityka, kolejny raz powtarzam to nie ten wątek wieć pominę większą część Twojego wpisu milczeniem.
Rybacy - do niedawna (być może nadal) ZO Gdańsk miał podpisane umowy z rybakami na sieciowanie Wisły - była jakiś czas temu afera o to.
Odra / Regalica - podobnie (nie wiem czy nadal) tu akurat pzw poprosił, żeby nie sieciowali do hmmm jakoś połowy roku dokładnie nie pamiętam.
Zegrze i rzeki wpadające - gdzie kończy się rzeka a zaczyna Zegrze ?
o innych nie wiem
Nikt nie wspomniała, że zaporówki będą sieciowane... - jest to raczej mało opłacalne w 90 % przypadków - chyba, że pzw, które z kosztami się nie liczy.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 495
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?
« Odpowiedź #357 dnia: 28.01.2022, 21:38 »
Basp, pozwól, że ja zacytuję co linkujesz, poświęcę się.

A więc co wiemy op reformach? Cytat pierwszy:
Celem działań Departamentu Rybactwa jest stworzenie nowego systemu ochrony wód, poprzez monitoring gospodarki rybackiej o wdrożenie odpowiednich rozwiązań. Do kluczowych zadań należy uproszczenie wszystkich procedur funkcjonujących w tym zakresie, w tym skrócenie czasu wydawanych pozwoleń, a także ujednolicenie opłat

I jak to ma coś naprawić? Napisz proszę, bo ja widzę tu pogorszenie się sytuacji a nie jej poprawę. CO to jest uproszczenie procedur? Krótsze wydawanie pozwoleń? Jakich do cholery? Jakie ujednolicenie opłat? Gdzie i kiedy?

Minister Gróbarczyk przemówił:

Chcemy wdrożyć plan zarybień śródlądowych, nie tylko na naszych obwodach, ale wszędzie tam gdzie to konieczne. Obecne działania według wędkarzy są niewystarczające, często dochodzi do sytuacji że na danym akwenie nie da się złapać żadnej ryby. Chcemy to zmienić, zarybienia muszą być efektywne. Mamy ośrodek zarybieniowy w Świnnej Porębie, jeden z najnowocześniejszych w Europie. Zapraszamy też do współpracy organizacje społeczne i prywatnych użytkowników wód [/b]

Koorva, przecież to jakiś matrix. Nie ma ani jednej wody w Polsce która byłaby dobra dzięki zarybieniom, a ten oderwany od rzeczywistości politykier pitoli o planie zarybień wód śródlądowych! Nie trzeba mówić, że zarybią pieniędzmi podatnika oczywiście. Skutek wiadomo jaki będzie. On nie ma pojęcia o czym mówi, nie rozumie sensu ustawy :facepalm:

Zasadniczą zmianą będzie jedna opłata na wszystkich akwenach będących w administracji Wód Polskich, która wyniesie 250 zł. Chcemy odejść od kart wędkarskich i wprowadzić jedną opłatę, gdyż chcemy skończyć z sytuacją, gdy wędkarz na pozwolenia wydaje tysiące złotych w skali całego kraju. Obecnie każdy okręg rybacki, czy użytkownik wód działa na własnych zasadach i pobiera opłaty, co zniechęca do uprawiania wędkarstwa. Dlatego zapraszamy do współpracy wszystkich użytkowników wód, zwłaszcza Polski Związek Wędkarski i Okręgi Wędkarskie Zachęcamy, by przystąpiły do naszego programu, tak by ceny były racjonalne, a akweny dostępne dla wszystkich – podkreślił Wiceminister Gróbarczyk.[/b]

Kabaretu ciąg dalszy. Ma być tanio dla wędkarza, nie ma nic o naprawie zdegradowanych wód. Jakież to żałosne!

Nowy Departament w strukturach Wód Polskich - Do jego zadań należeć będzie m.in. monitorowanie kontroli wykonywania gospodarki rybackiej, monitorowaniem kontroli zarybień, analiza ekonomiczną prowadzonej gospodarki rybackiej, opracowanie strategii rybackiego zagospodarowania wód i ich ochrony, przygotowanie rozwiązań systemowych dotyczących zarządzania obwodami rybackimi, czy przygotowanie rozwiązań systemowych dla właściwego wdrożenia i funkcjonowania systemu opłat za użytkowanie obwodów rybackich oraz za dzierżawę praw rybackiego użytkowania jezior.


Żadnych konkretów, a przecież wcześniej też się tym ktoś zajmował, niperawdaż? I co takiego ustalą? Że trzeba więcej zarybiać? Genialne po prostu. Tu nie ma żadnych konkretów.

No pochwalili się jednym ośrodkiem zarybieniowym. Niestety niewielu rozumie, że to nie jest fabryka, gdzie codziennie z taśmy schodzą duże ilości narybku. Jeden ośrodek ma niewielkie moce, i niczego nie zmieni. Tym bardziej, że zarybienia nie są tu najważniejsze. Ot, takie typowe gadanie gości z PiS i wypinanie piersi, obwieszczanie sukcesu który się jeszcze nie wydarzyłi nie wydarzy.

No to basp dawaj, co takiego pominąłem?
Lucjan

Offline Krisss

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 210
  • Reputacja: 85
  • Lokalizacja: Rzeszów
Odp: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?
« Odpowiedź #358 dnia: 28.01.2022, 21:40 »
Luk, mnie zarzucasz, że jestem z "komuny" czy chcę jej powrotu, a sam opowiadasz, bez urazy, głodne kawałki o pracy społecznej członków, która jest sztandarowym hasłem tego okresu. W kilku poprzednich postach wyjaśniłem dlaczego wtedy to jeszcze miało jakiś sens w ujęciu krajowym. Pozwolisz, że nie będę się powtarzał.
Żeby było jasne, ja bardzo cenię ludzi udzielających się społecznie. Choć ciężko mnie uznać za obiektywnego, ponieważ sam pomagam dość wydatnie dwóm stowarzyszeniom, choć akurat nie związanych z wędkarstwem. Jednak te stowarzyszenia mają po kilkadziesiąt - kilkuset członków, a nie 600 tys, czy ponad milion, gdyby popatrzeć na wędkarzy, którzy mogliby również być w PZW, gdyby zmienić je na coś lepszego. I mają zasięg lokalny a nie ogólnopolski.

Spokojnie Kriss, niczego ci nie zarzucam! Napisałem, że chcesz 'komuny' a nie zę jesteś z komuny :) A to spora różnica. Pozwól, ze coś wyjaśnię, i liczę na merytoryczną dyskusję.

Po pierwsze społecznictwo to nie jest tylko coś z czasów PRL-u. W PZW wędkarze dbają o własne wody, więc nie chodzi o to, że robią coś tylko  dla innych, ale że robią dla siebie. Stąd tak ważne jest aby koła które opiekują się wodami miały więcej uprawnień niż te co nic nie robią. A teog nie ma. Dlatego niewiele jest dobrych łowisk, gdyż większość przychodzi na gotowe, co gorsza zostawiając po sobie syf i bezrybie. To ludzi dbających o łowiska szczególnie wkurza. W SSR też jest problem, gdyż wielu ludzi tam odbija się od ściany jeśli nie ma dobrej organizacji, wsparcia okręgu. I wypalają się bardzo szybko, stąd takie marne wyniki.

Więc pomyślmy jak sprawę załatwić. Jeśli koło opiekujące się wodą będzie miało pakiet miejscówek zarezerwowany dla swoich członków (np. 30% stanowisk), to wtedy już dużo się wydarzy. Gdyż wielu będzie chciało należeć do dobrych kół, a te wtedy będą miały więcej kasy i możliwości. I efektem jest rywalizacja, bardzo zdrowa. Słabe koła, a zwłaszcza te co nie opiekują się wodami tracą, i tak ma być! Podoba ci się taki projekt?

Kolejna sprawa to sam okręg i jego działanie. Otóż składki nie muszą być wcale wysokie aby mieć wiele rybnych wód. Tu trzeba odpowiedniej organizacji i przede wszystkim rywalizacji kół o której wspominałem. Jeśli koła będą zabiegać o wędkarzy, to wtedy jest 'wyścig'. To tak jak mieć kilka sklepów w okolicy które konkurują o klienta. Mamy wtedy lepsze ceny, milszą obsługę i tak dalej. W PZW teraz nie ma tego, jest kołchoz. Koło Elektrownia o którym wspomniałem boryka się z wieloma problemami. Pierwszy to olbrzymia presja na ich wodach no kill. Jeżeli zasuwasz w SSR-rze, sprzątasz, udzielasz się w czynach, to frustruje gdy nie ma miejsca nad wodą. Do tego włądze okręgu zamiast iść za ciosem i tworzyć kolejne wody tego typu pomagając innym kołom, walczą z tym kołem! Jest nagonka na nich, a co najlepsze, ich wody z których się rybę bierze, mają podwójne zarybienia. NIkt nie ma tylu ryb co oni, tak zadbanych łowisk, a pomimo to są dla wielu 'cierniem' w rzyci.

I tu właśnie można sporo zrobić, jeśli da się kołom rządzić po swojemu. Koło wcale nie musi podpisywać umowy z Polskimi Wodami, robić operatu. Wystarczy jeśli mają wpływ na to co jest w operacie, wsparcie okręgu. I szafa gra. Jeśli koło ELektrownia ma pod sobą sześć wód, a okręg ma 136 zbiorników i prawie 80 kół, to rachunek jest prosty. Oni wspaniale działają, do tego przynoszą nie lada zyski okręgowi. Mają kilkanaście ludzi w SSR! Więc można to powielać, ale włodarze to ludzie krótkowzroczni, o mentalności z PRL-u. CO lepsze ich przykład sprawił, ze wiele kół działa poodobnie. NIestety, doszedł do władzy pewien osioł i jest coraz gorzej.

Mnie zastanawia dlaczego tak wielu chce rozwiązania PZW zamiast jego naprawy? Tu przecież wszystko jest gotowe, można działać, jest opieka ichtiologiczna, i tak dalej i dalej. Polskie Wody nie są w stanie stworzyć rybnych zbiorników i szkoda, że tak niewielu to widzi. Na dodatek przy takim braku działania jeśli w PW pojawi się taka kasa, to i wały będą niesamowite. Polecam zobaczyć jak działają spółki skarbu państwa. Złodziejstwo, kolesiostwo i nepotyzm na każdym kroku.

Dlatego jeśli chcemy rybnych wód, to nie wystarczą chęci, tu trzeba działania. I nie chodzi o to aby nad wodą tyrać, ale aby wybrać rozsądne rozwiązanie. A obecnie jest masa ludzi co żądają dostępu do wód za śmieszne pieniądze. Sam chciałeś rybnych wód, móc gdzieś pojechać z dzieciakiem itp. Ale chęci i żądania to za mało. Nie można liczyć na to, że ktoś będzie zasuwał na nas. To nigdy w życiu nie będzie miało miejsca, ci ludzie się wypalą. A w kole Elektrownia wcale nie jest tak różowo, wielu tam się wypaliło po części. Jak się jest prezesem to co chwila ktoś ma pretensje, są naciski z okręgu. I mało kto podziękuje takim ludziom, wiesz? Za to jest wielu co ma pretensje, wręcz żądania, bo to przecież ich okręg i mają prawo łowić, a że zapłacili to mają też wymagania.

I jeszcze jedno. Ty się obrażasz za to, że ktoś napisał ci, zę chcesz komuny. A pomyśl o tych co zasuwają aby woda była zadbana, pilnowana - kiedy widzą, jak inni przyjeżdżają na gotowe i się panoszą, robią syf, zabierają ryby (z no killów) i jeszcz emają pretensje. Naprawdę tylko twardziele mogą długo tak działać, wypalenie się jest czymś naturalnym. DLatego trzeba szukać rozwiązań, żądania niczego nie naprawią.
Luk, z mojej strony jest zupełny luz i spokój. Ja prowadzę dyskusję, w miarę możliwości merytoryczną, i na pewno o nic się nie obrażam. Gdzież bym śmiał na szefa wszystkich szefów :P :D Nawet jeśli czasem pojadę sarkazmem, to raczej tylko w odpowiedzi na dość zaczepne teksty i to bardziej w ramach rozluźnienia atmosfery. Nie chodzi o to, żebyśmy sobie skakali do gardeł, tylko próbowali szukać tzw. wspólnego mianownika.

Na wstępie zaznaczę, że ja niczego nie żądam. Na szczęście zostałem wychowany w ten sposób, że moja roszczeniowość jest na bardzo niskim poziomie. A tym bardziej nie żądam niczego za darmo, czy półdarmo.
Natomiast prawdą jest, że społecznik dla PZW raczej byłby ze mnie marny. I nie dlatego, że nie chcę, czy gardzę tym itp. Po prostu nie jestem w stanie się rozdwoić. Pracuję, mam rodzinę, coś tam podziałam społecznie itp. itd. Wędkarzem też jestem w zasadzie bardzo "niedzielnym" choć staram się podnosić swoje umiejętności.
Mam natomiast ten komfort, że na jakieś tam podstawowe drobiazgi mnie stać, bez konieczności wyrywania ich za półdarmo czy z pokrzywdzeniem ich producentów, czy sprzedawców. I dlatego mam pewnie trochę inne spojrzenie na pewien kult pracy społecznej. Wręcz twierdzę, że nadmiar pracy społecznej prowadzi do tego, co opisałeś w swojej wypowiedzi. Do braku szacunku ze strony beneficjentów tej pracy społecznej i frustracji tych, którzy tę pracę wykonali. Niestety jest w nas coś takiego, co powoduje, że nie doceniamy tego, co dostajemy za darmo. Mówiąc "nas" mam na myśli ogół społeczeństwa, nie Ciebie, mnie, czy innych czytelników tych moich wypocin. Ale ogół taki jest, niejednokrotnie się to potwierdziło i z tym musimy się chyba zgodzić.
Dlatego też nie trafiają do mnie argumenty, że można mieć dużo więcej pracując społecznie. Nie w skali szerszej, krajowej. Praca społeczna jest na swój sposób nieweryfikowalna i do grupy prawdziwych społeczników zaraz przyklejają się pasożyty, które na tych dobrych ludziach żerują i też żądają specjalnych przywilejów. Czasem, tak jak piszesz, pojawia się frustracja, niesmak, wypalenie. Ale to nie są wszystkie zjawiska, jakie się wtedy kreują. Istnieje jeszcze jedna grupa, która za ten brak docenienia zaczyna sobie sama wypłacać rekompensatę. Oczywiście w pełnym kamuflażu i pod "osłoną nocy". Wiesz co ostatnio powiedział wędkarzom w Rzeszowie Heliniak? Że on te wszystkie funkcje pełni społecznie i tyra jak wół dla ich dobra, a te wredne świnie coś mu zarzucają. To jest patologia, która powstaje gdy społeczna praca członków spotyka się z cwaniactwem, chamstwem i tzw. małym siusiakiem, czyli nieustającą potrzebą posiadania jakiejś władzy.

Wierzę w to co piszesz o kole Elektrownia i naprawdę jestem pełen szacunku i podziwu dla ludzi, którzy potrafią się skrzyknąć i prężnie działać, żeby mieć fajne wody. Ale to jest dobre na małą skalę. Co będzie jeśli tym ludziom damy do zarządzania cały okręg? Żeby sobie wypruli flaki, to nie dadzą radę "w pojedynkę" uczynić całego okręgu opolskiego takim jak swoje koło. Znajdą tylu chętnych, żeby zdziesięciokrotnić swoje szeregi uczciwych i pracowitych społeczników? Pewnie nie, ponieważ gdyby tylu ich było, to już by się do nich zgłosili lub zrobili to samo w swoich kołach. I nie można każdego wędkarza winić za to, że nie jest społecznikiem, bo nie każdy może sobie na to pozwolić. Co więcej, stawiam dolary przeciwko orzechom, że zdecydowana większość nie może sobie na to pozwolić i wolałaby, żeby dać ekwiwalent tej pracy w pieniądzu i otrzymać fajne wody. Nie cudowne, nie super zadbane, ale dobre, w miarę rybne. I powodowany tymi przypuszczeniami uważam, że nie powinno się w dużego stowarzyszenia opierać na doktrynie pracy społecznej.
Ale może da się wypracować jakiś kompromis w tym naszym odmiennym postrzeganiu kierunku zmian w Związku? Mam nadzieję, że tak i każdemu takiemu działaniu będę kibicował. A być może nawet jakoś wydatniej wspierał, jeśli będę miał chwilę czasu i jeśli będę do czegoś przydatny.

A przykłady o tym jak te kanalie z władz Związku potrafią ludziom brzydzić życie jest cała masa. Choćby mój krajan Lucio. Wiem, wiem, że nie jest on najlepszym wędkarzem na świecie ;) i nie jest idolem większości użytkowników tego forum. Mam podobne zdanie, jednak nie sposób odmówić Jemu tego, że się angażuje, działa i stara się zrobić coś, żeby było lepiej. Zrobili sobie w Rzeszowie koło Łowca i plany były bardzo fajne. Niestety odbił się od betonu jak gumowa piłeczka i już w kole nie działa. Co więcej, Rzeszów już chyba nawet nie jest jego "macierzystym" okręgiem. Zatem nie musisz mnie przekonywać do tego, że w Związku jest źle, żeby nie powiedzieć fatalnie.
I tez jestem zdania, że lepiej reformować, naprawiać, niż burzyć i zdawać się na łaskę polityków. Tym bardziej z frakcji, która polaryzację społeczeństwa, sianie nienawiści i jechanie na najniższych instynktach ma w zasadzie wypisaną na sztandarach. 

O patolach, czyli kłusownikach, klakierach Misiów, roszczeniowych mięsiarzach i syfiarzach nie ma sensu rozmawiać. Dla nich ani Ty, ani ja nie będziemy mieć nigdy żadnej sensownej propozycji. Może poza dość popularnym ostatnimi czasy hasłem "Wypierdalać!" :D

Działać trzeba i tu nie ma najmniejszych wątpliwości. Tylko moim zdaniem w sposób dający szansę na zwycięstwo. Samo działanie dla działania, czy umieranie za słuszne idee kiedy nie ma się siły przebicia jest takim ... dość nieroztropnym bohaterstwem i nie przynosi nic poza ofiarami i frustracją.
Nie mam gotowej recepty, rzucam coś hasłowo na żer osób chętnych do zmian, przemyśleń, czy podzielenia się swoimi doświadczeniami i pomysłami.

A może trzeba właśnie zagrać jak WP i mięsiarskich i roszczeniowych dziadów wychujać? Zastosować techniki, które chwały nie przynoszą, ale jak uczy życie pozwalają osiągnąć cel. Naobiecywać, przejąć władzę i zrobić swoje tłumacząc się inflacją, wrogimi Niemcami, UE czy co tam nam jeszcze ślina na język przyniesie. Nie jestem fanem tego typu zagrań i ich nie stosuję. Ale jeśli brać wędkarska jest faktycznie złożona w większości z kołtunów, to może to być jakaś metoda.
Ja z założenia wierzę w ludzi. W to, że to społeczeństwo ma ogromne pokłady normalnych, myślących ludzi i problemem jest tylko to, że nie ma sensownego ośrodka, który by te masy aktywował. Ale nie będę ukrywał, że już nie raz na tej wierze się przejechałem :(

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Koledzy, jak wrażenia po konferencji Wody Polskie Nasze Łowiska?
« Odpowiedź #359 dnia: 28.01.2022, 21:41 »
Podałem swoje argumenty i nawet Ci napisałem, że masz racje.
Pomyliłem się bzdury napisałem Pan Wilk prowadzący sklep dla muszkarzy, nie wygrał przetargu - nie wiem po co mu płaciłem, ach i przetargi zawsze sią rozpisuje po tym jak dzierżawa ustanie, żeby dotychczasowy dzierżawca się nie zeżlił, albo po coś innego o czym ja nie wiem :)
To teraz po polskiemu to przetłumacz, bo wydaje mi się że głupi nie jestem a nie bardzo rozumiem. A może jestem głupi, to mnie oświeć, zamknę się w sobie i udzielał się więcej nie będę.
Zbyt ironicznie - ok
Stwierdziłeś, że dzierżawcą okręgu może być tylko posiadacz wylęgarni - podałem Ci dzierżawcę, który nie ma wylęgarni - FAKT.

Stwierdziłeś, że musi mieć ichtiologa - napisałem, że nie, bo ichtiologa można mieć jakiego się chce za śmieszne pieniądze - lub nawet Guru ichtiologiczne - kwestie pieniędzy - Pcim Dolny ??? co za bzdura, za odpowiednią kasę, zgodzą się na wskazanie ich jako ichtiologów do procedury przetargowej nawet profesorowie z Olsztyna, doktorzy - pewnie bez problemów coś byś znalazł.

Przetargi - wziąłem pierwszy lepszy z brzegu, gdzie jak wół jest napisane, że procedurę przetargową rozpoczyna się 7 czerwca - zanim wygaśnie obecna umowa (miała trwać do 30,06)- normalne podejście.

Skoro argumenty i fakty Cię nie przekonują to się poddaje - po prostu masz rację, gdybyś jeszcze podał np. zapis z ustawy lub rozporządzenia o tej wylęgarni to pewnie miałbyś większą racje.

Nie chcę być nieuprzejmy, ale chyba masz problem z czytaniem ze zrozumieniem... i to spory :beer: Co do reszty to też się poddaję i nie komentuję.


Czy wiesz może, że ichtiolog na etacie, czy posiadanie nowoczesnej wylęgarni będzie inaczej punktowane niż Twoja umowa z ichtiologiem z Piździszewa Dolnego, czy też umowa z gospodarstwem rybackim z "drugiego końca" Polski dotycząca pozyskania materiału zarybieniowego?

A czy wiesz, że umowa ze wskazaniem profesora z katedry w Olsztynie lub Berlinie i 10ciu wylęgarni, w tym 5ciu zagranicznych też może inaczej punktowana (może bo to w przetargu określone co jak puntowane) ?
Może zamiast przerzucać się opiniami podasz gdzie jest napisane, że użytkownik obwodu rybackiego "musi posiadać wylęgarnie" ? Tak jak to wcześniej stwierdziłeś. Chyba, że jednak nie musi, a np. ma zapewnić dostęp do materiału zarybieniowego lub jakieś inne sformułowanie ?


Aby zamknąć tę bezsensowną dyskusję napiszę Ci wyraźnie: Musi wskazać wylęgarnię (gospodarstwo) z którego pozyska materiał. To jest minimum minimorum. A co do reszty rzeczy, o których piszesz to tworzysz swoją własną rzeczywistość. No, ale to norma u ludzi, którzy nigdy nie uczestniczyli w takim konkursie, ba nawet nie znają przepisów dotyczących tego konkursu.
No i cała gównoburza jest o to, że napisałem na samym początku, że bezsensem jest posiadanie własnej wylęgarni. Tak było za komuny, że każdy miał wszystko, bo zabraknie...
Pozdrawiam