Luk, nie ma co porównywać holu brzany do leszcza to jasna sprawa. Jednak nigdy nie mając kontaktu z tą rzeką i jej mieszkańcami znowu wiesz lepiej.
Ale co chcesz powiedzieć, że na Renie leszcze są mega waleczne?

To nie tak, że wiem lepiej, po prostu znam ten gatunek bardzo dobrze i wiem, że o walkę ciężko. Po co wyjeżdżać z takimi tekstami? NIe dotykałem wody w Argentynie lub Indonezji, ale wiem, ze jest mokra

Aczkolwiek hol ryby mającej 5 kilo wagi na wodzie z uciągiem i głębokiej nie jest łatwy sam z siebie. NIe ma jednak innego gatunku w wodach śródlądowych Europy który byłby słabszy niż leszcz. Więc nie przesadzajmy tutaj.
Wracając do koruma to dalej uważam, że wędki są ok do pasywnego łowienia.
Powinienem napisać na podstawie jakich warunków wyrobiłem sobie o nich zdanie.
Co to znaczy pasywne łowienie w przypadku brzan? Że zarzucasz i czekasz na branie? Kaman, Ren to jedna z najbardziej zasobnych ryb w Europie, a ilość gatunków tam bytujących po odbudowie rzeki kilkadziesiąt lat temu jest wzmiankowana w wielu artykułach czy książkach. DLatego rozumiem inne podejście. Ja jednak łowię w UK, gdzie różnorodność gatunkowa jest dużo mniejsza, i ryb wcale nie ma tak dużo. Trzeba je wypracować, nawet leszcze. I przenoszę ten przykład na Polskę, gdzie jest bardzo podobnie. A Ren to kosmos dla polskich wędkarzy jeśli chodzi o ilość ryb. Moim zdaniem w tej rzece pływa więcej ryb niż we wszystkich polskich razem wziętych.
A co do warunków wg których wyrobiłeś sobie zdanie o Korumach pisać nie musisz, bo wiadomo, że to nie wędki na rzekę jak Ren. Jak ktoś użyje kija brzanowego 1.75 lb na szybkiej, podniesionej wodzie, i nie będzie mógł skutecznie łowić, to trudno aby winą obarczał firmę a nie siebie

Ale zawsze można

Co nie zmienia faktu, że te kije zostały głównie wykreowane przez Ciebie i forum.
Zbyt dużej popularności w Polsce nie zdobyły a tym bardziej tam gdzie występują brzany.
Chyba wiem gdzie cię boli

Ja nie współpracuję z Korumem i nie biorę od nich niczego, i kije polecam bo są dobre, wręcz doskonałe, jak wiele rzeczy tej firmy. Do tego nie ma le[szegpo stosunku jakości do ceny, zwłaszcza przy nowych kijach. Pisanie, że ja kreuję te kije jest jakąś aberracją, bo robi to ta firma a nie ja, przede wszystkim poprzez jakość tych rzeczy. I w rzyci mam czy są one popularne w Polsce czy nie, jak ktoś chce skorzystać z rad to niech skorzysta. Tym bardziej, że kij ten jest też i 'gruntówką' do łowienia z alarmem lub 'bombką', i żadna polska firma nie wpadła na coś takiego, jak już to są to raczej teleskopy. A kije 2.5 lb spokojnie się sprawdzą przy dystansach lub ciężkiej Metodzie.
Tak na marginesie to pomyśl co ty kreujesz, pisząc farmazony o galaretowatości lub walecznych leszczach, nie wspominając nikomu, że łowisz na Renie, gdzie ciągnie jak cholera i gdzie co chwilę płyną statki lub barki, i to o wielkiej wyporności często. Lub o tym, że kij brzanowy (każdej firmy, nie tylko Koruma!) powoduje ściąganie koszyka, bo się szczytówka nie ugina. Wprowadzasz tylko ludzi w błąd. Bo to całkiem inne łowienie, choć też wchodzą brzany. Dzisiaj miałem leszcza 60 cm i hol był błyskawiczny, zamknął się w kilkudziesięciu sekundach. Ryba miała moc ale przy tym kiju nic jej to nie dawało, bo nie trzeba się patyczkować.
A skoro się czepiasz już wyraźnie mojego stylu łowienia, który nie pasuje do Renu, z czym się zresztą zgadzam, do tego uważasz, że mało ludzi mnie naśladuje, to przede wszystkim warto się zastanowić kto jednak tak łowi. Kupno kija to za mało. Tu potrzebna jest taktyka i znalezienie ryb. Prawie trzy lata zajęło mi znalezienie brzan na Tamizie, nikt mi tu w niczym nie pomógł. Setki spacerów i rekonesansów nad rzeką, od Oksfordu po Thames barrier, masa nocek, często kiepskich, z jakimiś leszczami. Dlatego pracę trzeba raczej też tu wykonać samemu. Bo polskie czy angielskie rzeki to nie Ren, gdzie ryby jest od groma, a woda natleniona jak ta lala i ryba jest praktycznie wszędzie. Nie każdemu chce się poświęcać tyle czasu. Teraz też korzystam z tego co sobie wypracowałem tutaj, bo wiem gdzie brzana siedzi, a nie łowię na tarlisku jak wielu, zwłaszcza tych co na filmach pokazują jak to koszą, nie wspominając, że zgromadziła się tam ryba (brzana, kleń) z odcinka kilku mil

Jak James Robbins z Cadence'a chociażby.
I co, teraz jeszcze napisz, że kreuję lub wciskam spomba z Koruma

To 'game changer', ale czy ktoś z niego będzie korzystał lub nie to mnie nie rusza, nie mam procenta od sprzedaży

I jeśli by wypuściła coś takiego Korda, Daiwa lub Jaxon, też bym polecał.