Hola hola, bo chyba ktoś się tutaj zagalopował.
Panowie nikt na targach nie zaoferuje Wam sprzętu taniej niż ma w necie czy fizycznie bo targi nie są za darmo tylko trzeba metraż wykupić dojechać nocleg itp. opłacić.
Po pierwsze, targi (obojętnie jakie) to nie jest życzliwość wobec kupujących a najzwyczajniej w świecie - reklama. To sprzedający się reklamuje na targach, nowe firmy pokazują swoje istnienie, te już znane prezentują nowości na sezon. Prezentują sprzęt i walczą o klienta. To taka sama reklama jak w czasopismach wędkarskich, radiu, telewizji, jak promocja przez znane twarze i sponsorowanie imprez. Zupełnie więc nie rozumiem z jakiej racji to klient ma za to płacić? I tak już płacimy, bo koszty promocji i reklamy zawarte są w cenie produktu.
Po drugie, Ci klienci, kupujący, płacą za bilety. Nie dość, że są klientami to jeszcze muszą zapłacić, by wejść i zobaczyć co ktoś im łaskawie sprzeda. Paradoks. Firmy wędkarskie w Polsce rozochociły się do tego stopnia, że właśnie taką mamy sytuację. Organizują targi, które sponsoruje klient - normalnie majstersztyk - reklama za darmochę. Organizują zawody wędkarskie, na których wystawiają bannery z logiem firmy - a zawody te sponsorują uczestnicy - z wpisowego. Normalnie mistrzowie marketingu.
Nikt nagle nie sprzeda nam za grosze tego co sobie zażyczymy
Jakby za grosze handlowali na targach to by musieli tirami zajeżdzać na takie targi bo po godzinie nie mieliby czego prezentować
No ale to źle, że tyle by sprzedali? Handel właśnie na tym polega. Są ceny regularne (i tak zazwyczaj zawyżone 30-40%) i są ceny okazyjne. Takie targi, na których jednak nie pojawia się cała Polska a jacyś wybrani klienci to właśnie taka okazja. Są różni producenci, różni dystrybutorzy, różne sklepy - powinni właśnie wtedy walczyć o markę, lokować produkty. Gdyby sprzedawali 10% taniej i tak mieli by zarobek a zadowolony klient to stały klient. Tutaj robi się odwrotnie. Klient, za swoje pieniądze przejeżdża pół kraju, płaci wejściówkę żeby zobaczyć reklamę jakiegoś dostawcy i kupić produkt jeszcze droższy niż zwykle. Dla mnie to rozbój w biały dzień, wstyd i hańba. Tak się nie prowadzi interesów, traktowanie klientów już odpuszczę.
Klient powinien opuszczać targi szczęśliwy, obkupiony po uszy z przekonaniem, że zrobił interes życia i napalony na kolejne zakupy, a tu widzę, że wręcz przeciwnie. Widać nasi handlowcy powinni się jeszcze wiele uczyć od kolegów zza wielkiej wody.
To nie są handlowcy tylko "biznesmeny". Takich rzeczy uczą na pierwszym roku studiów, albo można je wyczytać w pierwszel lepszej książce o marketingu. Ci ludzie nie mają o tym pojęcia. Najgorsze jest to, że są wędkarze, którzy tego nie widzą i dają się łupić ile wlezie.
Ja, z racji tego, że mam blisko do Katowic - pojawię się. Ale jeśli sytuacja będzie podobna jak w Lublinie to zdecydowanie odpuszczę sobie kupowanie i nie omieszkam wyrazić zdania na ten temat przy rozmowie z przedstawicielami.