Autor Wątek: Dzierżno Duże (Rzeczyce) 615 ha C&R  (Przeczytany 147586 razy)

Offline azga

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 291
  • Reputacja: 266
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Dzierżno Duże (Rzeczyce) 615 ha C&R
« Odpowiedź #825 dnia: 03.09.2024, 15:24 »
A jak ma być inaczej skoro 2 z 3 stacji jest opłacana z pieniędzy samorządowych lub rządowych, a ta 3 jest związana z rządem inwestycjami :) Politycy którzy grzmieli przy Odrze teraz cwierkaja potulnie, a tragedia jest o wiele wieksza. Gazety i radia to przecież ten system naczyń połączonych. Nie ma zgody na rozdmuchiwanie tematu to nikt tego nie robi.



Plum

Offline carl23

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 745
  • Reputacja: 340
  • to zwykły kłamca z wielkim ego jest...
Odp: Dzierżno Duże (Rzeczyce) 615 ha C&R
« Odpowiedź #826 dnia: 03.09.2024, 20:41 »
Trudno się nie zgodzić. Jak pisałem przy covidzie, czy Odrze, że polityka to gorsze ścieki czy szambo jak to wypuszczane z Czajki to byli tu tacy, że upatrywali zmiany w zmianie partii rządzącej, a teraz przynajmniej głupio im powinno być. Kołowrót kręci się w lewo lub prawo, ale zawsze te same schematy, afery, pomimo, że gęby inne, a gawiedź tylko się kłóci czyja afera gorsza lub który rząd/członkowie ukradli/roztrwonili więcej publicznej kasy.
DD było i nie ma, woda pogrzebana, są szacunki że 5 do 10% mogło się ostać. W mediach zaczynają się "dobre" informacje pojawiać, bo sytuacja opanowana bo w ostatnich dniach wyławia się co raz mniej ryb. Nikt nie skomentuje, że to oczywiste skoro niewiele zostało, bo reszta ubita. Także rząd stanął na wysokości zadania, opanował katastrofę ekologiczną dokładając wszelkich starań. Za jakiś czas wypłyną nagrody jakie dostali dzielni w boju politycy, bo w końcu bez większego echa i tanimi siłami mają pełnowymiarowe 650 hektarowe szambo, o całkiem niezłej pojemności, w dodatku ekologiczne bo z drenażami.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 434
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Dzierżno Duże (Rzeczyce) 615 ha C&R
« Odpowiedź #827 dnia: 04.09.2024, 08:26 »
Trudno się nie zgodzić. Jak pisałem przy covidzie, czy Odrze, że polityka to gorsze ścieki czy szambo jak to wypuszczane z Czajki to byli tu tacy, że upatrywali zmiany w zmianie partii rządzącej, a teraz przynajmniej głupio im powinno być. Kołowrót kręci się w lewo lub prawo, ale zawsze te same schematy, afery, pomimo, że gęby inne, a gawiedź tylko się kłóci czyja afera gorsza lub który rząd/członkowie ukradli/roztrwonili więcej publicznej kasy.
DD było i nie ma, woda pogrzebana, są szacunki że 5 do 10% mogło się ostać. W mediach zaczynają się "dobre" informacje pojawiać, bo sytuacja opanowana bo w ostatnich dniach wyławia się co raz mniej ryb. Nikt nie skomentuje, że to oczywiste skoro niewiele zostało, bo reszta ubita. Także rząd stanął na wysokości zadania, opanował katastrofę ekologiczną dokładając wszelkich starań. Za jakiś czas wypłyną nagrody jakie dostali dzielni w boju politycy, bo w końcu bez większego echa i tanimi siłami mają pełnowymiarowe 650 hektarowe szambo, o całkiem niezłej pojemności, w dodatku ekologiczne bo z drenażami.

Kończę pisać o polityce i skorzystam z tego co napisał carl23.

Musicie dorosnąć, i zrozumieć, że jako wędkarze musimy działać i cisnąć. Każdą władzę, nie ważne czy to będzie Tusk, Kaczyński, Mentzen czy inny Hołownia. DLategomierzi mnie, że zamiast skupić się na tym co napisałem, że możemy tak wiele zrobić, wytykacie mi to, że atakowałem PiS. Sami skręcacie w politykę lub bezsensowne tłumaczenia, ze taki jest świat, że media kłamią, że politycy zawsze będą robić takie rzeczy.

WIęc piszę i tłumaczę jak krowie na rowie - że w krajach UE, do której do koorvy nedzy należymy, tak nie jest. Mamy to samo prawodawstwo praktycznie, i tylko nasze postępowanie sprawia, jako obywateli i jako wędkarzy, ze pozwalamy aby państwo czy PZW działało w ten sposób. Inspektorat Ochrony Środowiska ma robić swoje, Polskie Wody swoje i tak dalej, dlatego upolitycznienie czegokolwiek jest tak złe. Jeżeli jesteśmy podzieleni, to wtedy stajemy się narzędziami w rękach polityków, a powinniśmy my ich wykorzystywać, do swych celów, bez żadnych romansów z żadną partią. Politykom i rządowi nie możemy ufać jako wędkarze, i walczyć o swoje jak lwy. Rozumiecie czy też nie chcecie zrozumieć? Kolejną głupota jest atakowanie ekologów, w czym niektórzy, jak Lohi chociażby, pokazali stan swojego 'odlotu'. Możemy z nimi wejść w sojusz i na tym bardzo skorzystać lub też z nimi walczyć i ich obrażać, co wkrótce da swoje bardzo gorzkie owoce i nam się nie opłaci. Dlatego schowajcie swoje poglądy polityczne do kieszeni w sprawie wędkarstwa i patrzcie się na to co można uzyskać. To nie oznacza brak interesowania się polityką ale odpowiednie działanie, właśnie w oparciu o to jak polityka działa, jakimi prawami się rządzi. Mając taką liczbę i wykorzystując media społecznościowe, możemy bardzo dużo.

NIestety, wędkarze to 'ciamajdan', gdzie pieprzy się tylko o tym jak wszyscy inni są winni, tylko nie wędkarze, którzy tak bardzo 'cierpią'. Trzeba dojrzeć, ruszyć tyłek lub rączkę, i przynajmniej podpisać petycję, iść na wybory, zainteresować się tym jaki jest statut PZW, ordynacja wyborcza, prawo o stowarzyszeniach, poczytać coś o wodach, ekosystemach. Wy myślicie, ze atakujecie mnie? Nie, wy bronicie swego mazgajstwa i chęci wzięcia sprawy w swoje ręce. Ja pokazuję od 10 lat jak działa to w UK, z jakimi sukcesami. W Polsce nie może? Tak, bo macie blokady w swoich umysłach, szukacie usprawiedliwień i myślicie życzeniowo, że ktoś będzie działał tak jak chcecie. Dorośnijcie do cholery, zakończcie to mentalne przedszkole, że się nie da, przestańcie się ciągle skarżyć tylko zadziałajcie. Jesteście dymani bez mydła przez ZG PZW, IRŚ, i wielu innych, i tam szukajcie źródła 'niegodziwości', nie u mnie i w moich poglądach politycznych. Macie wolną Polskę, prawo wyborcze, demokrację, korzystajcie z niej a nie pitolcie głodne kawałki ze się nie, samemu nic ni robiąc (uogólniam). Zrozumcie, że jest przyczyna i skutek, i bezczynność daje takie owoce. W przypadku wędkarstwa lobby rybackie nas ogrywa, kapujecie? Politycy zaś mają w rzyci środowisko, dlatego takie rzeczy się wydarzają. Atakowanie ekologów, to nie jest walka z przyczynami problemów, zwłaszcza, że ci trąbili od dwóch lat co się może wydarzyć, w jakim stanie był Kanał Gliwicki, Kłodnica. DOROŚNIJCIE i skończcie z tą mentalnością ofiary!

Tyle w temacie ode mnie.
Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 584
  • Reputacja: 937
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Dzierżno Duże (Rzeczyce) 615 ha C&R
« Odpowiedź #828 dnia: 04.09.2024, 11:08 »
Pysznie...
Staw hodowlany.... :facepalm:
Masakra kolejny polityczny klakier... Co każą ja powiem.
W tym wypadku pis=koalicja.
A podobno są w tym rządzie zielone ludki...

Maciek

Offline carl23

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 745
  • Reputacja: 340
  • to zwykły kłamca z wielkim ego jest...
Odp: Dzierżno Duże (Rzeczyce) 615 ha C&R
« Odpowiedź #829 dnia: 04.09.2024, 11:33 »
Tyle w temacie ode mnie.
Wytknięte miałeś politykowanie bo sam politykujesz i wcześniej miałeś wymówkę "bo pisiory" teraz wymówka się skończyła, a proceder jak widać nie, bo bez znaczenia jaka 2-3 literówka u władzy to schemat ten sam. Wody dopóki są państwowe, to na takim śląsku nie zmieni się nic i  żadne pospolite ruszenie  wędkarzy tego nie zmieni, bo konglomeraty kopalniane i wody należą do państwa, więc zrobią co zechcą. Co z resztą obserwujemy kolejny raz z rzędu a dalej gawiedzi mydli się oczy o aldze a nie o przyczynach, które doprowadziły do jej rozrodu, alga to tylko smutny finał. PZW również nic nie zrobi, bo to nie prywatna firma tylko PRLowski wytwór państwowy z zakorzenieniem głębokim w polityce, a wędkarze to tylko plankton pożyteczny bo przynosi hajs ze składek, który można rozpierdzielić na smażalnie, zjazdy zarządów i inne dobroci tego świata. Szkoda mi tylko ludzi na samym końcu tego łańcucha, czyli wędkarzy z krwi i kości, dbających pełnią swoich sił o wody, pasjonatów przyrody, którzy się angażują, dbają, pieszczą by było-do czasu jak jakiś gruby kocur nie zarządzi zrzutu, czy innego debilnego postanowienia/uchwały.

Sposobem na zmiany nie są wybory-bo przez wybory zmieniają się w polityce tylko osoby na stołkach i nazwy partii, a w PZW najniższe szczeble, ale to nic nie daje (jak widać z resztą), więc pieprzenie o wyborach jest tylko pieprzeniem, na zasadzie możesz zmienić partię ale to nic nie zmieni.
Jedyną opcją byłoby zaduszenie tego całego mendziolstwa przez zaprzestanie finansowania dziadostwa, czyli bojkotu opłacania PZW-niestety mało realne, ale wtedy byłaby szansa na powstanie czegoś na nowych zasadach, być może lepszych z zapatrzeniem na zachodnie kraje, gdzie to działa. W tym momencie pozostaje pogadanie sobie, bo w PL wędkarz jest potrzebny tylko w styczniu do opłacenia składki, potem można go dymać na każdym kroku, nasrać do wody o którą dbał, wysieciować mu inną zadbaną wodę, bo mega mózgi wiedzą lepiej, że najlepszym regulowaniem pogłowia ryb jest wysieciowanie, wtedy rozwiązują się problemy złotych alg i zdychania ryb, bo ich po prostu nie ma.

Offline azga

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 291
  • Reputacja: 266
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Dzierżno Duże (Rzeczyce) 615 ha C&R
« Odpowiedź #830 dnia: 04.09.2024, 11:42 »
Carl, ładnie podsumowane. To samo miałem na myśli.

To ja może podsumuje temat katastrof wg Luka jednym obrazkiem:





To teraz Luk dawaj twarde materiały, co zrobili i jak próbowali zapobiegać katastrofie ekolodzy, zwłaszcza z tych dużych towarzystw. Na przykład tego co walczy jak Don Kichot, wbrew faktom z czystym atomem - czyli GreenPeace. Petycje sam podsyłasz, mówisz o tym ile zrobili. Może coś pominąłem, może warto się z nimi sprzymierzyć skoro tak walczą, tylko pokaż mi owoce lub próby poprawienia stanu rzeczy inne niż banery w randomowych miejscach lub posty na fejsbuczku.

Te twory mają w tyłku wędkarzy, bo nie idą za tym pieniądze i to by było na tyle :)
Plum

Offline piszczu

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 208
  • Reputacja: 37
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: tyczka i feeder
Odp: Dzierżno Duże (Rzeczyce) 615 ha C&R
« Odpowiedź #831 dnia: 04.09.2024, 12:34 »
Jedyną opcją byłoby zaduszenie tego całego mendziolstwa przez zaprzestanie finansowania dziadostwa, czyli bojkotu opłacania PZW-niestety mało realne, ale wtedy byłaby szansa na powstanie czegoś na nowych zasadach, być może lepszych z zapatrzeniem na zachodnie kraje, gdzie to działa.

Tak, bojkot PZW... to nie winne jest PZW, a my wędkarze zrzeszeni w tym stworzyszeniu, że na zebrania przychodzi po 5-10-15 osób to kto ma działać? każdy chce tylko efektów, ale żeby coś zrobić to najlepiej na SiG'u lecieć już 10 stronę off-topu, gdyby takie podejście mieli chłopaki jak zaczęli walczyć o DD to dzisiaj nikt by o tym zbiorniku nie słyszał, zamiast wypisywać głupoty w internetach po prostu się skrzyknęli i podjeli działania, przyjechała Pani Prezez ZG razem z vice prezesem Okręgu Katowickiego na Dzierżno Duże wysłuchać żali, uwag i komentarzy, każdy miał w końcu możliwość powiedzieć im w twarz co myśli i co? przyszła garstka maksymalnie 20-30 osób, ale tutaj każdy jest najmądrzejszy do czasu, aż trzeba podjąć jakieś działania, wejść do wody, wziąć urlop, żeby zbierać ryby, przez cały czas trwania akcji na DD widziałem praktycznie same znajome twarze z okolicy, gdzie Ci wszyscy krzykacze z grup na FB i SiG'u? Byli tacy co z Zakopanego przyjechali, byli tacy co w środku zawodów przyjeżdżali, żeby pomagać, ale i też tacy co brali wolne w pracy więc jak widać się da.

Co do powstania "czegoś" nowego to dobrze to określiłeś czegoś... teraz na Śląsku znam dwa lub trzy stowarzyszenia co mają swoje wody, które dzierżawią od innych podmiotów na wzór tych waszych idealnych stowarzyszeń z zachodu, w praktyce wygląda to tak, że możesz zapomnieć, że na takiej wodzie będziesz mógl chociaż na spławik połowić, jest stowarzyszenie w nim 20-30 osób i nikogo nie przyjmujemy koniec kropka - prywatna woda, jak nie stowarzyszenia to porobią się wszędzie te śmieszne baseny z karpiami, gdzie będziesz musiał zapłacić +50/100 zł za dniówkę i wtedy nagle stwierdzisz, że jednak te 450 zł za rok na tyle wody to nie było takie głupie, PZW ma pierszeństwo w przetargach na dzierżawę wód, gdyby nagle teraz wszystkie wody poszły pod młotek to miałbyś smażalnie, kąpieliska, domki letniskowe, prywatne pomosty i inne gówna na każdym zbiorniku.

PZW nie jest idealne, ale zarządzający mają to w dupie, bo my, ostatni w łańcuchu pokarmowym jesteśmy niezorganizowani i tylko Ci zorganizowani mają fajne wody więc da się... co można zobaczyć na wielu wodach na przykład w wojewódźtwie Opolskim.

Offline azga

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 291
  • Reputacja: 266
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Dzierżno Duże (Rzeczyce) 615 ha C&R
« Odpowiedź #832 dnia: 04.09.2024, 13:00 »
A tak macie smażalnie pod szyldem PZW za pieniądze wędkarzy, kąpieliska, domki, bo przecież teren wokół jeziora nie jest dzierżawiony przez PZW tylko woda i za brak ryb płacicie 450 złotych :) Tak to wygląda w większości okręgów, jest kilka w których opłaca się wykupić zezwolenie pod znanym szyldem. Fajnie, że macie o co powalczyć, w pomorskim zbiorniki PZW w większości przypadków przy katasfrowie ekologicznej poniosłyby straty w postaci 3 kilo płoci i 5 kilo uklei ;D

Przypomnieć jak było na zjeździe delegatów? Czy pole dancerki za gruby hajs?

Tu nawet nie ma czego wybielać tak marnymi próbami. Ja nie korzystam z PZW i mam się bardzo dobrze, nie tęsknie i nie mam zamiaru wracać. Jak ktoś w życiu lubi się szapać i wyrywać z gardła to co powinno być zapewnione już dawno PZW to świetna opcja. Nie każdy ma tyle czasu i chęci to robić. PZW powinno umrzeć, a tylko wędkarze trzymają ten twór przy życiu. Amen
Plum

Offline piszczu

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 208
  • Reputacja: 37
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: tyczka i feeder
Odp: Dzierżno Duże (Rzeczyce) 615 ha C&R
« Odpowiedź #833 dnia: 04.09.2024, 13:21 »
A tak macie smażalnie pod szyldem PZW za pieniądze wędkarzy, kąpieliska, domki, bo przecież teren wokół jeziora nie jest dzierżawiony przez PZW tylko woda i za brak ryb płacicie 450 złotych :) Tak to wygląda w większości okręgów, jest kilka w których opłaca się wykupić zezwolenie pod znanym szyldem. Fajnie, że macie o co powalczyć, w pomorskim zbiorniki PZW w większości przypadków przy katasfrowie ekologicznej poniosłyby straty w postaci 3 kilo płoci i 5 kilo uklei ;D

Przypomnieć jak było na zjeździe delegatów? Czy pole dancerki za gruby hajs?

Tu nawet nie ma czego wybielać tak marnymi próbami. Ja nie korzystam z PZW i mam się bardzo dobrze, nie tęsknie i nie mam zamiaru wracać. Jak ktoś w życiu lubi się szapać i wyrywać z gardła to co powinno być zapewnione już dawno PZW to świetna opcja. Nie każdy ma tyle czasu i chęci to robić. PZW powinno umrzeć, a tylko wędkarze trzymają ten twór przy życiu. Amen

Moim skromnym zdaniem to jest właśnie typowy wpis osoby co myśli, że się jej wszystko należy, ale żeby działania jakieś podejmować to już nie bo przecież kolega nie będzie się szarpał, bo nie ma czasu albo chęci, poczekaj inni za Ciebie to zrobią, żebyś mógł przyjechać na gotowe... gdyby tak każdy mówił i podchodził do tematu to nic w tym kraju by nie było, bo przecież wszystko powinno być już dawno zapewnione - utopia. Na NFZ chodzisz czy prywatnie?

Pole dancerki za gruby hajs... a co my zrobiliśmy, żeby ich rozliczyć za to? Nic. Lepiej lamentować na forach i wylewać swoje żale niż podejmować działania, nie macie ryby u siebie? Tak dbacie, dopóki siedzicie cicho nikt Wam nie przyjdzie i powie "Hej, mamy wolną kase może chcecie zarybienie?" idźcie na zebranie koła, przejmijcie władzę w kole, albo napiszcie uchwałę, poczytajcie sobie statuty, sprawdźcie do czego macie prawo, co możecie, kto jakie ma możliwości - działajcie, ale lepiej na gotowe siedzieć na basenie z karpiami i wylewać swoje żale, ale jak nagle ktoś podejmie działania i coś fajnego zrobi to cichutko z podkulonym ogonem nagle wraca do PZW, takich jak Ty na DD jest wielu co było wielce obrażonych na PZW.

Cytuj
jest kilka w których opłaca się wykupić zezwolenie pod znanym szyldem
- czyli widzisz, jednak się da? a może nie mają tam dostępu do internetu?

My na Śląsku braliśmy przykład z Okręgu Opolskiego, widzieliśmy, że jak tam się da to dlaczego u nas ma się nie dać? Teraz otwierają się kolejne wody NK w okolicy, ludzie widzą, że się da, bo najwidoczniej przestali płakać w internecie tylko wzięli się za działania.

PS. Wy wszyscy chcecie drastycznych zmian najlepiej w jedną noc, ale tak się nie da, zobaczcie sobie na przestrzeni 10-15 lat jak to kiedyś było na zbiornikach, jacy byli wędkarze, a jak jest teraz niegdyś zagorzali mięsiarze teraz potrafią opierdolić nad wodą drugiego za brak maty...

Offline azga

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 291
  • Reputacja: 266
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Dzierżno Duże (Rzeczyce) 615 ha C&R
« Odpowiedź #834 dnia: 04.09.2024, 13:40 »
A może Twoje służalcze podejście jest błędne i faktycznie powinniśmy wymagać tego za co płacimy, a nie się o to prosić i błagać? Mi się nie podobało, więc mnie tam nie ma. Czym się rózniła moja wanna z karpiami od wanny z karpiami tylko pod nazwą DD? i tutaj szok bo niczym :) Tak samo zarybiana i w ten sam sposób gospodarowana co zbiorniki no kill, tylko większa :) no i ludzie nie mają urojeń na komercjach lub w stowarzyszeniach, tak jak w Twoim przypadku, tylko cieszą się wędkarstwem.

Chodzę prywatnie i za NFZ, od obu wymagam bo za oba płacę, ale co to ma do rzeczy?

Dla mnie wędkarstwo to jest hobby, nie drugi etat, nie pole do obrobienia, hobby. Utrzymujecie związek, który niszczy nam wody, więc nie mamy ryb. To jest aż tak proste. Historia zna przypadki, gdzie związek Wam wciśnie, że zbiornik jest "przerybiony" i trzeba odłowić i ot tak szybko NK potrafi się w PZW skończyć.



Plum

Offline piszczu

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 208
  • Reputacja: 37
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: tyczka i feeder
Odp: Dzierżno Duże (Rzeczyce) 615 ha C&R
« Odpowiedź #835 dnia: 04.09.2024, 13:53 »
A może Twoje służalcze podejście jest błędne i faktycznie powinniśmy wymagać tego za co płacimy, a nie się o to prosić i błagać? Mi się nie podobało, więc mnie tam nie ma. Czym się rózniła moja wanna z karpiami od wanny z karpiami tylko pod nazwą DD? i tutaj szok bo niczym :) Tak samo zarybiana i w ten sam sposób gospodarowana co zbiorniki no kill, tylko większa :) no i ludzie nie mają urojeń na komercjach lub w stowarzyszeniach, tak jak w Twoim przypadku, tylko cieszą się wędkarstwem.

Chodzę prywatnie i za NFZ, od obu wymagam bo za oba płacę, ale co to ma do rzeczy?

Dla mnie wędkarstwo to jest hobby, nie drugi etat, nie pole do obrobienia, hobby. Utrzymujecie związek, który niszczy nam wody, więc nie mamy ryb. To jest aż tak proste. Historia zna przypadki, gdzie związek Wam wciśnie, że zbiornik jest "przerybiony" i trzeba odłowić i ot tak szybko NK potrafi się w PZW skończyć.

Cytuj
Dla mnie wędkarstwo to jest hobby, nie drugi etat, nie pole do obrobienia, hobby.
to kto ma to wszystko robić wokół i na zbiornikach? Myślę, że nie ma sensu dalej tej dyskusji tutaj ciągnąć, bo kolega chyba nie wie co to znaczy wspólne dobro i przede wszystkim jak to wszystko wygląda w praktyce. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego na wodach gdzie łowisz.

Offline carl23

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 745
  • Reputacja: 340
  • to zwykły kłamca z wielkim ego jest...
Odp: Dzierżno Duże (Rzeczyce) 615 ha C&R
« Odpowiedź #836 dnia: 04.09.2024, 14:06 »
Tak, bojkot PZW... to nie winne jest PZW, a my wędkarze zrzeszeni w tym stworzyszeniu, że na zebrania przychodzi po 5-10-15 osób to kto ma działać? każdy chce tylko efektów, ale żeby coś zrobić to najlepiej na SiG'u lecieć już 10 stronę off-topu, gdyby takie podejście mieli chłopaki jak zaczęli walczyć o DD to dzisiaj nikt by o tym zbiorniku nie słyszał, zamiast wypisywać głupoty w internetach po prostu się skrzyknęli i podjeli działania, przyjechała Pani Prezez ZG razem z vice prezesem Okręgu Katowickiego na Dzierżno Duże wysłuchać żali, uwag i komentarzy, każdy miał w końcu możliwość powiedzieć im w twarz co myśli i co? przyszła garstka maksymalnie 20-30 osób, ale tutaj każdy jest najmądrzejszy do czasu, aż trzeba podjąć jakieś działania, wejść do wody, wziąć urlop, żeby zbierać ryby, przez cały czas trwania akcji na DD widziałem praktycznie same znajome twarze z okolicy, gdzie Ci wszyscy krzykacze z grup na FB i SiG'u? Byli tacy co z Zakopanego przyjechali, byli tacy co w środku zawodów przyjeżdżali, żeby pomagać, ale i też tacy co brali wolne w pracy więc jak widać się da.

PZW nie zmienisz. To co wyżej napisałeś to ta garstka pasjonatów na końcu łańcucha, którym zależy. Wszystko co wyżej na szczeblach to jedna wielka ustawka, pewien człowiek był na liście do wyborów do okręgu, później bez jego wiedzy został usunięty, a przed wyborami władz przyszedł sms na kogo ma głosować. To tylko pokazuje zgniliznę i co można zrobić, Ty sobie możesz wybierać a wybrany i tak zostanie ten co ma być wybrany-dokładnie u ruskich tak wyglądają prezydenckie, startować może każdy, ale przed wyborami wiadomo kto wygra. Ta garstka na dole łańcucha, to po prostu ludzie co ich hobby jest wędkarstwo, oni w d.pie mają politykę zazwyczaj, chcą pójść połowić ryb na zbiornikach w swojej okolicy, chcą zapłacić składkę, dać coś od siebie, ale żeby była tam ryba bo lubią to robić. Cała patologia polega na tym, że interesy kilka szczebelków wyżej są zupełnie rozbieżne z interesami pojedyńczego wędkarza-i tu "wybory" to tylko pusty frazes się robi.

Offline carl23

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 745
  • Reputacja: 340
  • to zwykły kłamca z wielkim ego jest...
Odp: Dzierżno Duże (Rzeczyce) 615 ha C&R
« Odpowiedź #837 dnia: 04.09.2024, 14:08 »
Myślę, że nie ma sensu dalej tej dyskusji tutaj ciągnąć, bo kolega chyba nie wie co to znaczy wspólne dobro i przede wszystkim jak to wszystko wygląda w praktyce. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego na wodach gdzie łowisz.

Kolego wspólne dobro nie ma w PZW zastosowania. Dlatego tak dobrze działają łowiska prywatne gdzie prowadzi je kilku zapaleńców-oni grają do jednej bramki, w przypadku przynależności do PZW to jakbyś toczył mecz 2 drużyn bez przekraczania połowy, każdy gra do swojej bramki.

Offline piszczu

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 208
  • Reputacja: 37
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: tyczka i feeder
Odp: Dzierżno Duże (Rzeczyce) 615 ha C&R
« Odpowiedź #838 dnia: 04.09.2024, 14:34 »
Ja całkowicie rozumiem Wasze rozgoryczenie, ale gdyby tak każdy myślał, "PZW nie zmienisz", "to beton", "nic się nie da zrobić" to nie było by takich łowiska jak DD, Dębowa itp. Domyślam się, że reprezentuje mniejszość na tym forum, z racji tego, że większość jeździ tutaj na komercje, ale z takim podejściem, gdzie z góry zakłada się, że coś nie wyjdzie, że czegoś nie da się zmienić to dalej mielibyśmy komunę w tym kraju, jak kolega widział jakieś machlojki w PZW to mógł to nagłośnić, swego czasu było głośno w Okręgu Mazowieckim jak chłopaki dobrali się do dokumentów PZW i zaczęli wytykać kto i gdzie stracił pieniądze z imienia i nazwiska, nawet na YouTubie są jakieś filmiki.

Wszyscy tutaj nawołujecie ochoczo wspólnie do wielkich zmian, do obalenia PZW czy innych instytucji, a sami w tym kierunku nie robicie absolutnie nic (poza wylewaniem swoich żali na tym forum), jeszcze potraficie wytykać innymi, którzy coś próbują robić. Utrzymując podejście, że czegoś się nie da, że to czy tamto jest złe to troche słabe podejście, w szczególności, że mamy realny wpływ na to co się dzieje od wyborów przez budżety obywatelskie, aż po PZW.

Sam piszecie, że dla niektórych okręgów warto płacić, skąd to się bieże? Samo z nieba okręg łaskawie nie daje...

Offline carl23

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 745
  • Reputacja: 340
  • to zwykły kłamca z wielkim ego jest...
Odp: Dzierżno Duże (Rzeczyce) 615 ha C&R
« Odpowiedź #839 dnia: 04.09.2024, 15:50 »
Widzisz...w życiu każdego człowieka zazwyczaj jest tak, że chce-zaczyna robić-oczekuje celów-zniechęca się-poddaje się/daje sobie spokój z tym/znajduje inne rozwiązanie. Czasami sam zapał nie wystarczy. Ja np. nauczyłem się, że ustroju w tym kraju nie zmienię, nie chcę czerpać pieniędzy z polityki i tego nie robię (pomimo tego, że chciałbym zmian). Ograniczam się do oddania głosu, ale to, że chciałbym zmian koliduje z tym co musiałbym poświęcić na politykowanie (czas, nerwy, rodzinę, zmienić nazwisko na Szmata lub inne Ściera) i tego nie robię, bo zdrowy rozsądek podpowiada by trzymać się z daleka. Jestem krojony przez polskie łady, przez podnoszenie Vatu, przez cały ten mechanizm ustrojowy, któremu chcę czy nie chcę muszę się poddać. Ten sam zdrowy rozsądek podpowiada mi, że w obszarze PZW niewiele da się zmienić (patrząc na np. zmiany w ostatnich 30 latach), zatem najzwyczajniej szkoda pary w gwizdek i lepiej znaleźć inne rozwiązanie i takie oto znalazłem (wody własne, stowarzyszeniowe, dzierżawione, płatne komercje). Jeśli przyjdzie mi do głowy opłacić kartę, to te wydane pieniądze zrzucę na karb hobby i opłacę, tak jak płacę teraz za dzierżawioną wodę, za wodę stowarzyszeniową, za wykopanie własnego stawu etc, ale nie spowoduje to faktu, że stanę się aktywnym działaczem w partii jaką jest PZW.