Autor Wątek: Zakaz stosowania zanęt spożywczych  (Przeczytany 51966 razy)

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 041
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zakaz stosowania zanęt spożywczych
« Odpowiedź #225 dnia: 26.12.2022, 10:26 »
Dodatkowo te dwie organizacje mają ośrodki zarybieniowe i kupując tam narybek same od siebie za nasze pieniądze trzepią kasę. Bo konieczność tych zakupów same sobie ustaliły. Do tego przez dziesięciolecia tłukły wędkarzom mantrę, że rybna woda = zarybienia. Genialny model biznesowy. Przy okazji doprowadził do wyniszczenia polskich wód. Ale co z tego... Napisze się kilka prac naukowych, że jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej tylko wędkarze przeszkadzają i jest za mało rybaków.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 643
  • Reputacja: 938
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zakaz stosowania zanęt spożywczych
« Odpowiedź #226 dnia: 26.12.2022, 11:43 »
Ile lat temu to pisałem...
Oj jak po mnie jechano gdy to rozwiązanie tutaj na forum przedstawiłem.
Cyt."Zerknijmy na karpia. To idealna ryba aby zastąpić mięso innych, cenniejszych ryb."

Ale jak widać trzeba dojżec by to napisać.



Ale co sugerujesz, że ja 'dojżałem'? Że ja tu coś pisałem przeciwko karpiowi? Chyba coś ci się pomyliło, bo jestem orędownikiem czeskiego podejścia. U nich w wodzie jest sporo karpia ale też pełno innych gatunków, i żadnej katastrofy nie ma, u nas za to każda woda jest zdegradowana :)

Inna sprawa jest z drapieznikiem PZW stosuje zarybienia narybkiem  jesiennym lub ciut większym. Przeżywalność takiego narybka jest bardzo niska... pytanie dlaczego nie wpuszczają drapiezników o wymiarze 40 cm ilość spadnie ale przeżywalność jest ileś set większa. Wprowadzony odpowiedni zakaz z wymiaru dolnego do tego czasowy zakaz zabierania wpuszczonych drapiezników od razu poprawił by rybostan.
Ale trzeba chcieć....to zrobić.

Co do drapieżników, to skąd brać szczupaki co mają 40 cm? Może musisz 'dojżeć' do tego, aby sobie zdać sprawę, że to nie hodowla karpi, którym się sypie zboże? Czym je karmić? Szczupaki trzymane w jednym zbiorniku zżerają same siebie, i stanowi to kłopot. Nie można ich zatem skupiać razem, bo się kanibalizują w szybkim tempie. Jak dla mnie pisanie o zarybieniu dużym drapieżnikiem to brak pojęcia o tym jak się hoduje ryby i jak wygląda normalny, zdrowy zbiornik, zwłaszcza, że sam szczupak ma spore przyrosty. To nie jest żadna metoda na ratowanie zbiorników (zarybianie dużymi drapieżnikami), podstawą jest ochrona naturalnego tarła a nie zarybienia. Zapewniam, ze szczupak potrzebuje nie zarybień ale odpowiedniej ochrony.

Dlaczego nie chroni się szczupaka w Polsce wystarczająco? To proste, filarami lobby rybackiego w Polsce jest IRŚ i PZW, i obydwie te organizacje chcą aby trwało rybactwo, bo same są w nie zaangażowane. Dziś bez węgorza (to na nim opierało się polskie rybactwo, zarybiano nim na maksa), który jest gatunkiem ginącym, podstawową rybą jest szczupak (lub jedną z najważniejszych). Ochrona tego gatunku spowodowałaby plajtę biznesu rybackiego, no chyba, że zajęliby się sprzedażą pozwoleń wędkarskich (tych by przybyło gdyby było sporo zębatych). Ale to inny wymiar działalności. Rybacy śródlądowi działają dziś na granicy opłacalności, i ktoś ich chroni tutaj. Nie tylko pozwalając masakrować wody. Z jakiegoś powodu stawki za dzierżawę są żenująco niskie. Gdyby je podnieść to rybacy mogą się zawijać, ale od lat się to nie dzieje. To dlatego też nie ma kasy na jakieś lepsze działania. Takie PZW bierze od wędkarza sporo kasy, około 300-400 złoty od głowy. Ile z tego ma państwo? Praktycznie nic, kasa idzie na zarybienia, zazwyczaj nic nie dające. Cały nasz model gospodarowania wodami jest anachroniczny, jak taktyka Polski za Michniewicza na MŚ w Katarze :)

Nic nie sugeruje , nic mi się nie myli... polecam historie forum z przed lat. Miałeś obawy co do zarybienia karpiem i taka jest prawda.
Zaznaczę nie nabieraj wiatru w żagle bo ja go nie potrzebuje.

W kwestii zarybień drapieżnikiem większym niż kilka centymetrów. Wiem że kontrze teraz będziesz tworzył pennały... Ale oszczędź każdy człowiek znający się na temacie mówię o  hodowcach mówi że gospodarka palczaka w stosunku do otwartych wód to zysk dla sprzedającego oraz dla pzw. Kwity w pzw się zgadzają,  sprzedający jest zadowolony a w wodzie ... nic prawie nie zostanie. I tak w kółko latami.

Bez jaj pisząc z kąt brać większego drapieżnika do zarybienia ty  wróg polityk pzw piszesz takie historie.
To śmieszne I nie poważne.
Przy szczupie 40 cm po zarybieniu jesiennym na wiosnę taką ryba mamy tarło już na wiosnę zwiększając możliwość liczebności. Przy wprowadzeniu odpowiednich przepisach takie 40 cm szczupaki mają dwa sezony spokoju.
Ale trzeba chcieć to zrobić.
Maciek

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zakaz stosowania zanęt spożywczych
« Odpowiedź #227 dnia: 26.12.2022, 13:34 »
Maciek a może to kwestia pieniędzy? Kupując mniejsze ryby na przestrzeni kilku lat wydają więcej. Producent ma rynek zbytu a PZW może trąbić o sukcesach w zarybianiu.

Offline Mariusz Wu

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 495
  • Reputacja: 43
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Żory
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zakaz stosowania zanęt spożywczych
« Odpowiedź #228 dnia: 26.12.2022, 17:33 »
Przy szczupie 40 cm po zarybieniu jesiennym na wiosnę taką ryba mamy tarło już na wiosnę zwiększając możliwość liczebności. Przy wprowadzeniu odpowiednich przepisach takie 40 cm szczupaki mają dwa sezony spokoju.

Twój pomysł byłby jak najbardziej OK gdyby nie tak zwany czynnik ludzki. Otóż po wpuszczeniu jesienią zębatego +/-40 cm, nad wodę do której został wpuszczony będą ciągnąc pielgrzymki większe niż wyprawy amatorów koziego zadka do Mekki. W efekcie wiosny dożyją jakieś niedobitki. Zapewne równie dobrze jak ja wiesz że kufajarze-gumofilce walą w łeb każdego drapieżnika co jest ciut większy od przynęty.

Łowiłem kiedyś na prywatnej sekcyjnej wodzie gdzie wpuszczony w listopadzie zębaty na granicy wymiaru ochronnego był wytępiony do końca roku. Gdy miał poniżej wymiaru dziady tak wyjmowały mu kotwicę by padł a potem na koniec zbierali padłego podbierakiem i do plecaka
Nie wypada śmiać się z Ukraińców że mają prezydenta komika w sytuacji gdy ma się prezydenta klauna

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 643
  • Reputacja: 938
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zakaz stosowania zanęt spożywczych
« Odpowiedź #229 dnia: 26.12.2022, 17:49 »
Przy szczupie 40 cm po zarybieniu jesiennym na wiosnę taką ryba mamy tarło już na wiosnę zwiększając możliwość liczebności. Przy wprowadzeniu odpowiednich przepisach takie 40 cm szczupaki mają dwa sezony spokoju.

Twój pomysł byłby jak najbardziej OK gdyby nie tak zwany czynnik ludzki. Otóż po wpuszczeniu jesienią zębatego +/-40 cm, nad wodę do której został wpuszczony będą ciągnąc pielgrzymki większe niż wyprawy amatorów koziego zadka do Mekki. W efekcie wiosny dożyją jakieś niedobitki. Zapewne równie dobrze jak ja wiesz że kufajarze-gumofilce walą w łeb każdego drapieżnika co jest ciut większy od przynęty.

Łowiłem kiedyś na prywatnej sekcyjnej wodzie gdzie wpuszczony w listopadzie zębaty na granicy wymiaru ochronnego był wytępiony do końca roku. Gdy miał poniżej wymiaru dziady tak wyjmowały mu kotwicę by padł a potem na koniec zbierali padłego podbierakiem i do plecaka

Pisząc odpowiednie przepisy:
Okres ochronny po wpuszczeniu zakaz połowu drapieżnika na wszelakie metody na okres 4 tygodni od zarybienia dzięki temu zakazowi wszystkich chętnych na mięcho mamy.
Okres ochronny wiosenny wydłużony do 1 czerwca następnego roku. Na zbiorniku zakaz połowu na kotwice oraz na żywą i martwą rybkę prze 3 lata.
Mechanikę zarybienia powtarzany trzy lata z rzędu na tych samych zasadach.
Po czterech latach liczebność szczupaka znacząco wzrasta. I co bardzo ważne mamy kilka roczników szczupaka tarlaka.
Maciek

Offline Mariusz Wu

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 495
  • Reputacja: 43
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Żory
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zakaz stosowania zanęt spożywczych
« Odpowiedź #230 dnia: 26.12.2022, 18:07 »
Gdyby był taki zakaz i dało się go egzekwować to jak najbardziej byłbym za. Niestety mam niedobre doświadczenia jak choćby z tej prywatnej sekcji gdzie było nas około 30 osób, z 5 osób no kill, kilkunastu co łowiło regulaminowo a reszta to byli czyściciele stawu co po zarybieniu niezależnie od pory roku praktycznie przeprowadzali się nad staw. Na tej wodzie mogliśmy mieć swoje małe wędkarskie eldorado (woda ogrodzona, wędkarze w większości mający dochody mocno powyżej średniej krajowej, w pewnym momencie dochowaliśmy się kilkunastu karpi +/-10kg, kilku amurów w mniej więcej tej samej wadze, kilku szczupaków ok. 1 m i czegoś co zjadało dzikie kaczki i rwało zestawy żywcowe i spinningowe jak pajęczynę) ale niestety stworzyła się grupka która brała wszystko jak leci  i okazowe sztuki zniknęły w niewyjaśnionych okolicznościach)
Nie wypada śmiać się z Ukraińców że mają prezydenta komika w sytuacji gdy ma się prezydenta klauna

Offline Lelak

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 13
  • Reputacja: 1
Odp: Zakaz stosowania zanęt spożywczych
« Odpowiedź #231 dnia: 26.12.2022, 19:24 »
Moment,lata trąbienia o tonach biomasy w wodach, o braku drapieżnika, a teraz de facto wysyłają tą resztę wędkarzy która "męczyła białoryb" z blachami nad wodę. :D

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zakaz stosowania zanęt spożywczych
« Odpowiedź #232 dnia: 27.12.2022, 08:58 »
Bez jaj pisząc z kąt brać większego drapieżnika do zarybienia ty  wróg polityk pzw piszesz takie historie.
To śmieszne I nie poważne.
Przy szczupie 40 cm po zarybieniu jesiennym na wiosnę taką ryba mamy tarło już na wiosnę zwiększając możliwość liczebności. Przy wprowadzeniu odpowiednich przepisach takie 40 cm szczupaki mają dwa sezony spokoju.
Ale trzeba chcieć to zrobić.

'Z kąt' wziąć drapieżnika? Może oświeć wszystkich skąd się bierze szczupaki 40 cm, chętnie poczytam :) Z mazurskich jezior, kupione od rybaków, tak? Jakby co to dodam, że aby to wszystko miało sens, szczupak musi być z tych samych okolic, bo nie miesza się materiału genetycznego zarybiając rybą z północy kraju wody na południu (czy odwrotnie). Dlatego tak ważne jest naturalne tarło, aby właśnie lokalna ryba, z odpowiednim DNA, przystosowanym do tych warunków się mogła rozmnażać.

Jak niby trzymać szczupaki w ośrodkach zarybieniowych? Jak je karmić? Do tego to są kanibale, to znaczy mogą się zżerać wzajemnie, co też ma miejsce. Jak pisałem, to nie karp czy inny jaż, karmiony zbożem czy pelletem. Do tego to nie jest ryba która się rozwija dobrze w 'tłoku', jak karp.

Ja nie jestem wrogiem PZW jako organizacji wędkarskiej ale jestem przeciwko ZG PZW który sprawił, że związek jest dla działaczy a nie wędkarzy.

Jeszcze raz - nie pisz o mnie i o moich cechach ale odpowiedz na pytanie: jak hodować szczupaka w ośrodkach zarybieniowych, po czym wskaż jaki jest tego sens? Bo ogólnie to moim zdaniem piszesz kocopoły tutaj. Bo nie dość, że jest problem z samym sensem zarybienia, to jeszcze wchodzimy w spore koszty, nie mam pojęcia po jakiego grzyba. Tylko w Polsce mamy powszechne zarybienia i jednocześnie najgorsze wody w Europie, pomimo, że rybacy i PZW gospodarzą inaczej. To pokazuje wyraźnie, ze zarybienia nie są pomocą ale problemem, bo nie ma ani jednego zbiornika z silną populacją szczupaka dzięki zarybieniom. Tam, gdzie go jest sporo może się rozmnażać i nie ma rabunkowej gospodarki. I sensem jest właśnie aby taką gospodarkę prowadzić a nie zarybiać, jeszcze szczupakami mającymi 40 cm. Wydać masę kasy na coś, co nie przynosi efektu :facepalm:

A co do samych zarybień szczupakiem. Czy mamy pewność, że są robione jak trzeba? Bo to nie jest karp, którego można z rękawa pierdolnąć w byle jakie miejsce po przyjeździe beczkowozu. Tutaj mamy bardzo czuły narybek (różnice temperatur są ważne), który trzeba rozprowadzić po zbiorniku. Jeżeli w takim okręgu bielskim przeprowadzano zarybienia w fatalny sposób, to może juz mamy problem polegający na tym, że robi się je nieprawidłowo? Czy jest dostępna ogólnie wiedza jak przeprowadzać zarybienia szczuakiem? Czy wszyscy się do tego stosują? Bo jeśli się walnie narybek byle jak, w kilku tylko miejscach, to już mamy do czynienia z niską skutecznością. Jestem w 100% pewny, że już na tym polu można osiągnąć sukcesy. Problem w tym, że PZW często nie chce aby wędkarze pomagali tutaj, zwłaszcza ma to miejsce, jak są szwindle i ktoś chce coś ukryć. A właśnie szczupakiem zarybia się najwięcej obok karpia i tu jest kasa.

Ja widzę kilka powodów dla których mamy zbyt małą ilość szczupaka:

- brak edukacji, gdzie tłumaczy się jak ważna jest to ryba, jak istotne jest utrzymywanie ścisłych limitów, okresów ochronnych, zwełąszcza wymiarów ochronnych, w tym górnych,

- brak edukacji, gdzie wędkarze nie wiedzą jak postępować ze szczupakiem po złowieniu. POmimo paszczy najeżonej dziesiątkami ostrych zębów to bardzo wrażliwa ryba. Trzeba mieć zestaw narzędzi aby móc usunąć haki czy kotwice (długie szczypce, przecinak do drutu to minimum), do tego należy rozumieć, że w miesiącach letnich szczupak jest bardzo czuły na mniejszą ilość tlenu, należy więc umieć postępować z rybą (np. zasada - po złowieniu odpoczynek kilka minut w podbieraku, szybkie wyhaczenie plus ewentualne zdjęcie i ważenie, potem znów kilk aminut w siatce i dopiero uwalnianie),

- brak chęci do ochrony tego drapieżnika odgórny i oddolny, dotyczy to zarówno PZW (np. ustalanie limitów dopasowanych do możliwości zbiornika, niechęć do mocniejszych kontroli) jak i wędkarzy (pazerność),

- brak ochrony tarła naturalnego szczupaka i nacisku aby miało ono miejsce w jak najbardziej sprzyjających okolicznościach, co powinno się wiązać z zakazem spinningowania w tym czasie, oznaczenia tarlisk i ich ochrony,

- częsty brak górnego wymiaru ochronnego, który jest szczególnie istotny, gdyż duży szczupak to większa ilość ikry, jak i większa ilość drobnicy którą ten pacyfikuje (oznaczać to może chociażby mniejsze zagrożenie występowania kormoranów). Duże szczupaki powinny być szczególnie chronione i wymiar górny powinien dotyczyć wszystkich wód z pewnymi wyjątkami. Wtedy mamy osobniki które skutecznie przeprowadzać będą tarło naturalne, co eliminuje spore koszty zarybienia i obniża koszty użytkowania wód.

- PZW jest filarem lobby rybackiego, stąd brak chęci aby szczupaka chronić należycie, gdyż uderzyłoby to w GR Suwałki. Szczupak to najistotniejsza ryba dziś, jej brak powoduje wiele złych następstw, dlatego należy tu odpowiednio działać. Jest to utrudnione jeśli lobby rybackie po cichu blokuje takie inicjatywy.
Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 643
  • Reputacja: 938
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zakaz stosowania zanęt spożywczych
« Odpowiedź #233 dnia: 27.12.2022, 09:11 »
Bez jaj pisząc z kąt brać większego drapieżnika do zarybienia ty  wróg polityk pzw piszesz takie historie.
To śmieszne I nie poważne.
Przy szczupie 40 cm po zarybieniu jesiennym na wiosnę taką ryba mamy tarło już na wiosnę zwiększając możliwość liczebności. Przy wprowadzeniu odpowiednich przepisach takie 40 cm szczupaki mają dwa sezony spokoju.
Ale trzeba chcieć to zrobić.

'Z kąt' wziąć drapieżnika? Może oświeć wszystkich skąd się bierze szczupaki 40 cm, chętnie poczytam :) Z mazurskich jezior, kupione od rybaków, tak? Jakby co to dodam, że aby to wszystko miało sens, szczupak musi być z tych samych okolic, bo nie miesza się materiału genetycznego zarybiając rybą z północy kraju wody na południu (czy odwrotnie). Dlatego tak ważne jest naturalne tarło, aby właśnie lokalna ryba, z odpowiednim DNA, przystosowanym do tych warunków się mogła rozmnażać.

Jak niby trzymać szczupaki w ośrodkach zarybieniowych? Jak je karmić? Do tego to są kanibale, to znaczy mogą się zżerać wzajemnie, co też ma miejsce. Jak pisałem, to nie karp czy inny jaż, karmiony zbożem czy pelletem. Do tego to nie jest ryba która się rozwija dobrze w 'tłoku', jak karp.

Ja nie jestem wrogiem PZW jako organizacji wędkarskiej ale jestem przeciwko ZG PZW który sprawił, że związek jest dla działaczy a nie wędkarzy.

Jeszcze raz - nie pisz o mnie i o moich cechach ale odpowiedz na pytanie: jak hodować szczupaka w ośrodkach zarybieniowych, po czym wskaż jaki jest tego sens? Bo ogólnie to moim zdaniem piszesz kocopoły tutaj. Bo nie dość, że jest problem z samym sensem zarybienia, to jeszcze wchodzimy w spore koszty, nie mam pojęcia po jakiego grzyba. Tylko w Polsce mamy powszechne zarybienia i jednocześnie najgorsze wody w Europie, pomimo, że rybacy i PZW gospodarzą inaczej. To pokazuje wyraźnie, ze zarybienia nie są pomocą ale problemem, bo nie ma ani jednego zbiornika z silną populacją szczupaka dzięki zarybieniom. Tam, gdzie go jest sporo może się rozmnażać i nie ma rabunkowej gospodarki. I sensem jest właśnie aby taką gospodarkę prowadzić a nie zarybiać, jeszcze szczupakami mającymi 40 cm. Wydać masę kasy na coś, co nie przynosi efektu :facepalm:

A co do samych zarybień szczupakiem. Czy mamy pewność, że są robione jak trzeba? Bo to nie jest karp, którego można z rękawa pierdolnąć w byle jakie miejsce po przyjeździe beczkowozu. Tutaj mamy bardzo czuły narybek (różnice temperatur są ważne), który trzeba rozprowadzić po zbiorniku. Jeżeli w takim okręgu bielskim przeprowadzano zarybienia w fatalny sposób, to może juz mamy problem polegający na tym, że robi się je nieprawidłowo? Czy jest dostępna ogólnie wiedza jak przeprowadzać zarybienia szczuakiem? Czy wszyscy się do tego stosują? Bo jeśli się walnie narybek byle jak, w kilku tylko miejscach, to już mamy do czynienia z niską skutecznością. Jestem w 100% pewny, że już na tym polu można osiągnąć sukcesy. Problem w tym, że PZW często nie chce aby wędkarze pomagali tutaj, zwłaszcza ma to miejsce, jak są szwindle i ktoś chce coś ukryć. A właśnie szczupakiem zarybia się najwięcej obok karpia i tu jest kasa.

Ja widzę kilka powodów dla których mamy zbyt małą ilość szczupaka:

- brak edukacji, gdzie tłumaczy się jak ważna jest to ryba, jak istotne jest utrzymywanie ścisłych limitów, okresów ochronnych, zwełąszcza wymiarów ochronnych, w tym górnych,

- brak edukacji, gdzie wędkarze nie wiedzą jak postępować ze szczupakiem po złowieniu. POmimo paszczy najeżonej dziesiątkami ostrych zębów to bardzo wrażliwa ryba. Trzeba mieć zestaw narzędzi aby móc usunąć haki czy kotwice (długie szczypce, przecinak do drutu to minimum), do tego należy rozumieć, że w miesiącach letnich szczupak jest bardzo czuły na mniejszą ilość tlenu, należy więc umieć postępować z rybą (np. zasada - po złowieniu odpoczynek kilka minut w podbieraku, szybkie wyhaczenie plus ewentualne zdjęcie i ważenie, potem znów kilk aminut w siatce i dopiero uwalnianie),

- brak chęci do ochrony tego drapieżnika odgórny i oddolny, dotyczy to zarówno PZW (np. ustalanie limitów dopasowanych do możliwości zbiornika, niechęć do mocniejszych kontroli) jak i wędkarzy (pazerność),

- brak ochrony tarła naturalnego szczupaka i nacisku aby miało ono miejsce w jak najbardziej sprzyjających okolicznościach, co powinno się wiązać z zakazem spinningowania w tym czasie, oznaczenia tarlisk i ich ochrony,

- częsty brak górnego wymiaru ochronnego, który jest szczególnie istotny, gdyż duży szczupak to większa ilość ikry, jak i większa ilość drobnicy którą ten pacyfikuje (oznaczać to może chociażby mniejsze zagrożenie występowania kormoranów). Duże szczupaki powinny być szczególnie chronione i wymiar górny powinien dotyczyć wszystkich wód z pewnymi wyjątkami. Wtedy mamy osobniki które skutecznie przeprowadzać będą tarło naturalne, co eliminuje spore koszty zarybienia i obniża koszty użytkowania wód.

- PZW jest filarem lobby rybackiego, stąd brak chęci aby szczupaka chronić należycie, gdyż uderzyłoby to w GR Suwałki. Szczupak to najistotniejsza ryba dziś, jej brak powoduje wiele złych następstw, dlatego należy tu odpowiednio działać. Jest to utrudnione jeśli lobby rybackie po cichu blokuje takie inicjatywy.

Prosiłem abyś nie pisał poematów.
Nie opisuje ciebię bo nie jesteś w moim typie :-X 8)
Masz kasę daj znać załatwię ci szczupaka jakiego trzeba. Tu nie ma co pisać jest kasa jest towar..
I po herbacie.
Jakie ty masz pojęcie o rzeczywistości... No właśnie znowu tworzysz piennały na podstawie przeczytanych nic nie wartych wiadomości z neta.
Te nic nie warte zarybienia o których piszesz należało by zweryfikować z twojej strony zanim coś napiszesz. Lub napisz do kolegów tworzących te posty na potrzeby ludzi takich jak ty skoro w to wierzysz..
Sąd temat zamknął z historią o trzech truchelkach skończyła się - niby te fatalne zarybienia... :facepalm: :-X :'(

Otóż w kwestii zarybień szczupakiem ryby sa rozwożone po jeziorach łodzią i dopiero wpuszczane.

W odniesieniu do tych punktów powyżej z autopsji napisze co ludzie żyjący z komercji mowią. Akurat mam kilku kolegów którzy maja stawy ze szczupakiem do połowu sportowego.
Zakaz polowu na kotwice , zakaz połowu na żywą i martwą rybkę.
Hak w przynętach sztycznych pojedynczy bez zadziorowy.
Te proste zasady gwarantuą przeżywalność  poławianych szczupów na wysokim poziomie.

Ale po co to pisać skoro Ty wiesz wszystko lepiej.

A polityka palczaka to biznes dla ośrodków zarybieniowych oraz dla samego pzw które kwity wypełniają....
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zakaz stosowania zanęt spożywczych
« Odpowiedź #234 dnia: 27.12.2022, 09:27 »
Moment,lata trąbienia o tonach biomasy w wodach, o braku drapieżnika, a teraz de facto wysyłają tą resztę wędkarzy która "męczyła białoryb" z blachami nad wodę. :D

Dobrze kombinujesz :beer: Tu nie ma pomyślunku i strategii, jest działanie na zasadzie gaszenia pożarów zamiast zapobiegania im. Polskie Wody nie mają pomysłu na zbiorniki i ich odbudowę, tutaj jest chęć aby wędkarzy golić z kasy, stąd populistyczne działania z jednej strony i idiotyczne zakazy z drugiej.
Lucjan

Offline MetiusMate

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 751
  • Reputacja: 129
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gronowo
  • Ulubione metody: podlodówka
Odp: Zakaz stosowania zanęt spożywczych
« Odpowiedź #235 dnia: 27.12.2022, 09:44 »
Kolego Luk, czytam i się śmieje z Twojej nieomylności.
Zapraszam do zapoznania się z naszą inicjatywą  "Przyjaciele jeziora Chełmżynskie"

Zapraszam do mnie, do moich znajomych, którzy mają wiedzę i wiemy co mamy robić.
Wystarczą mądre głowy i przez dwa lata Szczupaki czy Sandacze do 60cm są uchowana i przygotowane dla naszego jeziora.

Tylko tyle... 8)

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 643
  • Reputacja: 938
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zakaz stosowania zanęt spożywczych
« Odpowiedź #236 dnia: 27.12.2022, 10:04 »
Kolego Luk, czytam i się śmieje z Twojej nieomylności.
Zapraszam do zapoznania się z naszą inicjatywą  "Przyjaciele jeziora Chełmżynskie"

Zapraszam do mnie, do moich znajomych, którzy mają wiedzę i wiemy co mamy robić.
Wystarczą mądre głowy i przez dwa lata Szczupaki czy Sandacze do 60cm są uchowana i przygotowane dla naszego jeziora.

Tylko tyle... 8)
:bravo: :bravo: :bravo:

Obejżałem sobie waszego fejsa - szacun. Poprostu o to chodzi co robicie. Dotego edukacja młodzierzy dbanie o przyrodę.
Ryby wpuszczacie wymiarowo idealne aby osiągnąć sukces w przyszłości.
Gratulacje jeszcze raz.

Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zakaz stosowania zanęt spożywczych
« Odpowiedź #237 dnia: 27.12.2022, 10:04 »
Prosiłem abyś nie pisał poematów.

Po pierwsze poemat jest rymowany a tu rymów nie ma. Więc jak już to jest inna 'forma literacka'.  Po drugie ja wcale nie piszę tylko do ciebie, bo nie miałoby to sensu, to walenie grochem o ścianę  :)


Masz kasę daj znać załatwię ci 5 lub 10 ton szczupaka jakiego trzeba. Tu nie ma pisać jest kasa jest towar..

'Tu nie ma pisać' że szczupak nie powinien być transferowany daleko, aby nie zmieniać danego DNA populacji w tymże zbiorniku. Przerzucanie szczupaka z pojezierzy, głównie z północy kraju na południe nie jest dobre. CO ciekawe piszesz o tym, że ja się obawiam karpia, niby coś pamiętasz cholera wie skąd, ale nie ogarniasz co pisali obecni ichtiolodzy na tym forum 8) Poczytaj chociażby posty Kotwica :)

Kolejna rzecz to brak logiki w tym co piszesz. Bo skąd wziąć ileś ton szczupaka, co? Rozumiem, że ogołaca się zbiorniki w jednym miejscu, żeby przetransferować rybę w inne miejsce, co efektów raczej nie da. Po pierwsze nie ma ryby na takie zarybienia (ile jest jezior mających dobrą ilość szczupaka, aby go transferować do setek innych zbiorników?), więc 'ogólnopolsko' to nie zadziała, po drugie to masakryczne koszta na coś, co nie da efektu. Ty się znasz na ekonomii niby, tak? 8) Do tego kasy nie ma. Rozumiesz? To kosztowałoby bardzo dużo, a zarówno Polskie Wody jak i PZW nie mają kasy. Oczywiście taki okręg mazowiecki może walnąć cztery tony wymiarowego szczupaka do Zegrza, ale tu chodziło o MŚ w spinningu.

Jakie ty masz pojęcie o rzeczywistości... No właśnie znowu tworzysz piennały na podstawie przeczytanych nic nie wartych wiadomości z neta.

Wg mnie mam spore. A ty? Skąd czerpiesz swą wiedzę? Pochodzi ona z tego samego źródła co 'piennały', i inne' z kąty'? I dlaczego u mnie są 'nic nie warte wiadomości z neta'? Bo wyobraź sobie czytałem wiele opracowań naukowych z neta i nie tylko, o co ciebie posądzać nie można, bo opisujesz jakieś fantasmagorie. Nie przyszło ci do głowy dlaczego się nie zarybia dorosłym szczupakiem? Wiesz, że ta ryba ma bardzo duże przyrosty, więc jak najbardziej można polegać na tarle naturalnym?

W odniesieniu do tych punktów powyżej z autopsji napisze co ludzie żyjący z komercji mowią. Akurat mam kilku kolegów którzy maja stawy ze szczupakiem do połowu sportowego.
Zakaz polowu na kotwice , zakaz połowu na żywą i martwą rybkę.
Hak w przynętach sztycznych pojedynczy bez zadziorowy.
Te proste zasady gwarantuą przeżywalność  połaqianych szczupow na wysokim poziomie.

Ale po co to pisać skoro Ty wiesz wszystko lepiej.
A polityka palczaka to biznes dla ośrodków zarybieniowych oraz dla samego pzw które kwity wypełniają....

Sorry, ale gdzie ty widzisz sprzeczność tego co napisałem z tym co mówią 'ludzie żyjący z komercji', które są 'stawami'? I sorry, ale jakie masz pojęcie tutaj, skoro wg ciebie ochrona szczupaka wg ludzi żyjących z komercji - stawów' to wyeliminowanie połowu gruntowego? W UK to główna metoda połowu, zestawy mają dwie kotwice, a mimo to praktycznie każdy szczupak przeżywa. I do tego znów jesteś nielogiczny. Jak niby spinningiem łowi się na stawach komercjach? Możesz podać przykłady? Bo ja tego nie widzę, zwłaszcza przy dużym obłożeniu komercji i masie ryb jakie tam pływają. Spinning oznacza zahaczanie ryb 'za kapotę', a taki karp czy amur zapięty w ten sposób to holownik zasuwający po stanowiskach i plączący zestawy . I mam z tym doświadczenie, bo wielu moich znajomych to spinningiści, co próbowali sił na komercjach właśnie. Dlatego spinning na komercjach to rzadkość. Ale ty masz sprawdzone źródła, wiadomo 'z kąt'. Od znajomych co żyją z komercji będących stawami. Na Śląsku, gdzie obłożenie jest tak duże, że nie ma się gdzie wcisnąć. Po prostu nie można się odgonić od spinningistów tam.

I skoro jesteś złośliwy, to i jak sobie pozwolę na pewną uwagę. Ty masz wykształcenie wyższe? Sam zdawałeś maturę i egzaminy? Ja mam wątpliwości po tym co piszesz  (na pewno nie z polskiego) lub nabieram fatalnego zdania o stanie polskiej edukacji 8) Brak w tym logiki a często i sensu, do tego można się dowiedzieć o tym, że wiedza jaką nabyłem jest bezwartościowa i z netu. Jeśli twoja wiedza jest wartościowa, to niech tak pozostanie, zadowolę się tym bezwartościowym co mam :)
Lucjan

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 041
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zakaz stosowania zanęt spożywczych
« Odpowiedź #238 dnia: 27.12.2022, 10:07 »
Kolego Luk, czytam i się śmieje z Twojej nieomylności.
Zapraszam do zapoznania się z naszą inicjatywą  "Przyjaciele jeziora Chełmżynskie"

Zapraszam do mnie, do moich znajomych, którzy mają wiedzę i wiemy co mamy robić.
Wystarczą mądre głowy i przez dwa lata Szczupaki czy Sandacze do 60cm są uchowana i przygotowane dla naszego jeziora.

Tylko tyle... 8)

Mógłbyś opisać, jak u Was wyglądają zarybienia drapieżnikiem?

Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zakaz stosowania zanęt spożywczych
« Odpowiedź #239 dnia: 27.12.2022, 10:23 »
Kolego Luk, czytam i się śmieje z Twojej nieomylności.
Zapraszam do zapoznania się z naszą inicjatywą  "Przyjaciele jeziora Chełmżynskie"

Zapraszam do mnie, do moich znajomych, którzy mają wiedzę i wiemy co mamy robić.
Wystarczą mądre głowy i przez dwa lata Szczupaki czy Sandacze do 60cm są uchowana i przygotowane dla naszego jeziora.

Tylko tyle... 8)

Sorry, ale skoro się śmiejesz, to ja cię zapytam co takiego niby robicie co jest w sprzeczności z ty co napisałem? Zarybiacie szczupakami dużymi?

Jakby co to ja nie twierdzę, że zarybienia palczakiem jesiennym nie są lepsze od tych narybkiem wiosennym. To, że w okręgu organizuje się zaś dodatkowe zarybienia, to już sprawa do innej oceny. Bo wg mnie nie do końca ma to sens. Płacić składki aby nie mieć ryb w w odzie i dowalać swoją kasę aby zarybić porządnie? Nie lepiej zrobić konkretny operat, który będzie szczupaka chronił? Do tego prosta sprawa - logika. Powinno się walczyć ze skutkami czy przyczynami problemu? Bo moim zdaniem niewiele da zamiana narybku wiosennego na jesienny, to jest walka ze skutkami. Przyczyna braku szczupaka jest inna, wiadomo jaka. Pazerność wędkarzy, brak kontroli, niedopasowane limity i okresy ochronne. I nie twierdzę, że tego nie robicie. Odnosi się to ściśle do tego co napisałem, więc nie wiem w czym masz problem :) A nie wiem czy jest lepszy przykład na działania mające na celu walkę ze skutkami niż zarybienia dużym szczupakiem :)

Kolejna wrzuta odnośnie logiki. Zrównoważona gospodarka rybacka wprowadzona wraz z ustawą w połowie lat 80-tych. Wtedy szczupaka było zatrzęsienie. Czy wtedy zakładano aby ratować szczupaka zarybieniami? Absolutnie nie. A na przestrzeni kilku dekad gatunek ten uległ wręcz pacyfikacji. Więc czy jest sens zarybiania czy należy odbudowywać populacje w inny sposób, zwłaszcza, że normalnie to nie wychodzi? Tak, rozwiązanie nie leży w zarybieniach ale w innych działaniach, jak już, to jest to co najwyżej narzędzie wspomagające.

No i nie zmuszaj mnie do szukania informacji - sam napisz co takiego robicie aby było sporo szczupaka.

Lucjan