Piszę Ci konkrety,sytuację realną,a Ty mi o hasłach,pomysłach,fantazjach i że to nie ma sensu.
Maciek napisał prawdę: żadnej rewolucji nie będzie. Jeżeli coś ma przynieść efekt,to praca u podstaw.
jA przeciez piszę o pracy u podstaw. Podstawą jest dbanie o swoje interesy za pomocą organizacji wędkarskiej, jak w każdym kraju. My takiej nie mamy, PZW to związek rybacki, od lat będący filarem lobby rybackiego, który działa przeciwko wędkarzom tak naprawdę. Przypomnę, że Rada Naukowa PZW ponad 10 lat temu uznała dużego szczupaka za szkodnika. Która organizacja wędkarska może wyskoczyć z tak idiotycznymi wnioskami?
Teraz o rybie jaką masz u siebie. Musimy coś rozgraniczyć. Po pierwsze ty mieszkasz tam, gdzie są pojezierza, więc ryba ma się jak odradzać. Jezioro Stackie jakie masz u siebie na przykład, ma 400 ha. To sporo i ryba ma się jak odrodzić, jak nie ma odłowów sieciowych to nie trzeba wiele aby coś tam pływało. Problem w tym, że takich zbiorników jest jak na lekarstwo w w centralnej i południowej Polsce. Tam typowe wody mają kilkadziesiąt hektarów, zaś nieliczne zaporówki ściągają masę wędkarzy, jak w Turawie. U ciebie nie ma wielu mieszkańców, ale na takim Śląsku jest bardzo duże zagęszczenie. Więc realia o jakich piszesz to dość rzadka rzecz, i absolutnie nie ma jak jej przenosić na resztę kraju, bo specyfika łowisk robi swoje. Orzysz bez rybaków (ponad 1000 ha) też sobie dobrze daje radę.
Na wodach mniejszych jednak wędkarska presja zrobi swoje. DLaczego nie ma okręgu suwalskiego PZW? Bo nie było tam odpowiedniej liczby wędkarzy aby to wszystko działało, więc to są osobliwe warunki jak na resztę Polski. A jeśli pójdzie fama, że ryba jest, to pojawią się ci, co będą ją odławiać, głównie szczupaka, zapewniam.
A co do twojego koła PZW. Już po tym co piszesz widać, że mówisz o lokalnym działaniu, nie przejmuje cię to co się dzieje w innych rejonach kraju. I to jest właśnie błąd, bo patrzysz się na siebie głównie. Co będzie jak PW odbiorą zbiorniki związkowi? Posypie się koło, zniknie SSR, i co dalej? DLaczego nie zmienia się prawodawstwo, po co te zarybienia, co z kormoranem itd? Żaden z problemów nie jest usunięty, jest walka ze skutkami. To jest wg ciebie mądre działanie? Do tego jesteś bardzo dobrym wędkarzem, i przyznam szczerze, że wyniki wcale nie są takie super jak na takie zbiorniki. Tam powinno się roić od ryby. A znasz miejscówki przecież. WIęc też nie jest tak super jak to opisujesz.
I ja nie zabraniam nikomu działania, wskazuję tylko na to, że nie gramy w jednej drużynie, nie strzelamy do tej samej bramki ale różnych, dlatego przegrywamy. Nasza praca idzie na konto Misiów i Heliniaków, w zamian dostajemy co? Napisz mi co dostajesz od tego PZW. Bo mam wrażenie, zę chwalisz się tym, że coś tam możesz wydłubać, wykonując sporą pracę. Czy aby na pewno dostajesz tak wiele w zamian? Bo ja mam wrażenie, że chcesz pokazać, ze twoje wody nie są beznadziejne. Ale mieszkasz przecież krainie jezior, gdzie dawniej, jeszcze 20-30 lat temu ryb było tyle, ze woda kipiała od nich. I chcesz udowodnić, że teraz jest postęp? Zaiste wielki się dokonał. Sorry za te uwagi, ale trochę tragiczne jest pokazywanie, że można wydłubać ryby w okolicy gdzie jezioro jest obok innego jeziora.