Wczoraj byłam nad wodą, było gorąco i ryby delikatnie żerowały. Nie sprawdziły się worki PVA i bombka. Przynęta, którą najbardziej lubiły to 10/12mm matchpro Duo Mango i Duo Scopex. Sprawdził się też orzech tygrysi.
Próbowałam drugi raz swoich sił w bomb feederze, ciężarki od guru 19g, przypony guru 45cm/matrix 38cm - haki 10 i 12. Proca z Drennana - nowa, bo moja podrasowana Jaxonowa z uszytym koszykiem nie jest wystarczająco dokładna. Na "peryferiach" pola, gdzie lokowałam metodę próbowałam szukać ryby na bombkę, później gdzieś dalej przy trzcinach - nic. Na początku dwa pełne mieszki kuku z pelletem 8, później po jednym co około dwie minuty. Nie liczyłam czasu - to źle? Stoper jest potrzebny? Zastanawiam się, dlaczego nie umiem złowić ryby na tą technikę. Przynęta to kuku lub pellet.
Po dwóch godzinach przerzuciłam się na dwa podajniki i udało się złowić około 12 karpi. Kilka się spięło, jakieś 5 w sumie. (Czy na spinki może mieć wpływ fakt, że rzucam pod wyspę i jak uciekają to często w moją stronę lub w prawo/lewo, żyłka nienaturalnie się luzuje i wtedy trudniej "dociąć" poprawnie rybkę? (Czyli podnieść wędkę energiczniej) A może docinanie nie jest potrzebne? W dwóch sytuacjach (lekkie i mocne podnoszenie wędki) i tak się spinały, po dwóch sekundach od podniesienia z podpórek. To gdybanie takie moje tylko, może to był znów taki dzień. Wszystko miałam takie same co ostatnio, gdzie kategorycznie więcej ryb udało się wyholować. A wtedy też rzucałam pod wyspę. To drugi taki mój przypadek nad wodą.
Zwinęliśmy się też szybciej niż zazwyczaj przez temperaturę.
Teraz mnie zastanawia Pellet Waggler, mam jakąś wędkę, którą mogłabym pod to uzbroić, ale najpierw chciałabym ogarnąć bomb feeder. Jeszcze zig rig mam docelowo kiedyś spróbować. Myślę sobie, czy w momencie jak karpie podchodzą w wyższe strefy wody, to spławik z kuku w toni mógłby dać wyniki. Na moim łowisku jest maksymalna głębokość prawie 2m. Dużo w sumie myślę nad nowymi technikami.
Ostatnio oglądałam film Dawida Moski, zastosowałam jego kombinacje i mogę faktycznie powiedzieć, że przyniosło to jakieś efekty. Może to był przypadek, dlatego będę próbować więcej razy. Mowa tutaj o "zrywaniu" z powierzchni podajników metodowych z zanętą w łowisku, żeby ściągnąć ryby na dno, zwabić je do swojego koszyka.
Wrzucam filmik i zdjęcia na zewnętrzny serwer.
Tutaj linki:
https://ibb.co/Pxv3yxFhttps://ibb.co/YTtTDKYA tutaj najpiękniejszy dźwięk jaki słyszałam - odjazd
https://files.fm/u/przz9qq2pMacie jakieś swoje sposoby na łowienie w upałach na metodę? Wykorzystując inne techniki jak PW i Zig - zapewne tak, ale mi w sumie chodzi o bombkę i method feeder.
💚🙌🤝
PS sorry jeden kapr się powtórzył na zdjęciu