Fajny dzień ze Shrekiem i moim wujkiem spędziliśmy na nowym dla nas łowisku - Sportex Lake w Krzanowicach za Raciborzem. Zbierałem się tam przeszło rok, ale daleko w ciul - 114km jadąc przez Czechy - i 1.5h jazdy, więc samemu odpada, za to ekipą raźniej. Nad wodą byliśmy po 7, łowienie pierwszy zaczął Patryk od razu zaliczając hol i spinkę. Spinka to słowo przewodnie dzisiejzzego wyjazdu. Była ich masa. Ryby zapinały się za bok pyska, rzadko za dolną wargę. Samo łowisko bardzo fajne, cisza i spokój, na uboczu małego miasteczka pod samą granicą czeską, łowienie na półdystansie pod wyspą 70m dawało największe ryby, ja miałem możliwość łowienia pod prawym brzegiem i stamtąd najwięcej ryb wyciągnąłem. Największa wyjechała chyba Patrykowi, 8kg, wujek jakieś 6kg wyciągnął i amura 5kg, jak kilka takich 5kg, spod wyspy Patryk spiął rybę 10++, taki urok dzisiejszego dnia. Ogólnie ok 40-50kg na głowę udało się wydłubać za 9h łowienia, gdyby nie spinki spokojnie do 100kg każdy z nas by dobił. Łowisko ma potencjał i na pewno tam wrócimy



Patryk, jeszcze raz dzięki za wyjazd
