Autor Wątek: Koszyki do metody - czy warto kupować te droższe?  (Przeczytany 3928 razy)

Offline pit1984

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 013
  • Reputacja: 84
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Koszyki do metody - czy warto kupować te droższe?
« Odpowiedź #15 dnia: 14.03.2023, 10:08 »
Odnośnie zawodów nie sądzę żeby szybkość wymiany podajników miała decydujący wpływ na wynik . Czasem wystarczy do szklanki rozłożyć dodatkową wędkę i nią donęcać jest jeszcze szybciej. Kwestia potencjalnych łowisk czy są zaczepy grążele itp, jak są to będziesz tracił dużo podajników jak nie ma to ok można zainwestować w drogie podajniki .
FEEDER KLUB MAZOWSZE

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 197
  • Reputacja: 725
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Koszyki do metody - czy warto kupować te droższe?
« Odpowiedź #16 dnia: 14.03.2023, 10:11 »
Portfel nie jest wypchany więc dlatego łowię koszykami Zhibo lub innymi. Tu właśnie bardziej chodzi o możliwość rotacji podajnikami w razie potrzeby. Gdyby portfel był zasobniejszy to dawno bym ich używał.

Zachodzi pytanie: w jakich okolicznościach i dla czego zrywasz podajniki ? W tamtym sezonie łowiłem 80% metodą i straciłem 3 podajniki,a mam wiele zaczepów. Nigdy nie straciłem podczas rzutu. Używam zhibo i dla mnie jest to niemal ideał (brakuje wersji small).

Offline pit1984

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 013
  • Reputacja: 84
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Koszyki do metody - czy warto kupować te droższe?
« Odpowiedź #17 dnia: 14.03.2023, 10:20 »
No na przykład czasem na komercjach masz na dnie pozostałości jakiś pali wbitych w dno gdzie grupuje się ryba i w takim miejscu czasem ciężko wychamować karpia po braniu to samo z grążelami . Taki karp pierwsze co robi to spiernicza w zaczepy . A miejsca z zaczepami są zazwyczaj najlepsze na całym stawie. Osobiście na tę chwilę też używam zhibo i nie mam w planach zmiany tym bardziej że są bardzo celne i daleko latają,
FEEDER KLUB MAZOWSZE

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 197
  • Reputacja: 725
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Koszyki do metody - czy warto kupować te droższe?
« Odpowiedź #18 dnia: 14.03.2023, 10:52 »
No na przykład czasem na komercjach masz na dnie pozostałości jakiś pali wbitych w dno gdzie grupuje się ryba i w takim miejscu czasem ciężko wychamować karpia po braniu to samo z grążelami . Taki karp pierwsze co robi to spiernicza w zaczepy . A miejsca z zaczepami są zazwyczaj najlepsze na całym stawie. Osobiście na tę chwilę też używam zhibo i nie mam w planach zmiany tym bardziej że są bardzo celne i daleko latają,

Komercje i zaczepy na nich ,są mi obce.
Pytanie do autora,jak traci podajniki,bo kontekst wskazuje,że dużo ich ubywa.


Offline Qbal

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 42
  • Reputacja: 5
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kraków
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Koszyki do metody - czy warto kupować te droższe?
« Odpowiedź #19 dnia: 14.03.2023, 13:31 »
Tak przy okazji zapytam, czy pellet 12mm zmieszczę do podajnika L prestona, czy raczej już słabo ?

Offline katystopej

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 141
  • Reputacja: 391
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rafał
  • Lokalizacja: Mysłowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Koszyki do metody - czy warto kupować te droższe?
« Odpowiedź #20 dnia: 14.03.2023, 13:40 »
Zapomnij, 8mm ciężko zmieścić, żeby nie rozgnieść. Albo boat albo podajniki arc z wyciętymi żeberkami.
Dzierżno uzależnia

Offline motov8

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 151
  • Reputacja: 239
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Koszyki do metody - czy warto kupować te droższe?
« Odpowiedź #21 dnia: 14.03.2023, 14:07 »

Nie zgodzę się z tobą, wg mnie te łączniki są doskonałe. A sprawa jest prosta, większość łowisk w UK w trosce o ryby nie zezwala na stosowanie mocno osadzonych łączników, jak ten Drennana (ma być free running rig), dlatego tutaj mamy właśnie taką wersję, która nie wylatuje wcale ale jest lekko osadzona. Ja nie widzę żadnych problemów, żadnych. Samozacięcie jest doskonałe, a jeśli nie następuje, powodem jest jakiś błąd, jak sposób użycia przynęty, hak etc. Tak więc należy rozumieć taki ruch troską o ryby lub dopasowaniem się do większości regulaminów :)

Według mnie Preston ma najlepszy system - ICS, i dzisiaj nie ma sobie równych. Podajniki do Metody mamy tam w kilku wersjach, od zwykłej, poprzez odległościową do hybridów różnych rodzajów. Mamy możliwość kupna rurek z amortyzatorami, i to o różnej sile, do tego są i koszyki innych typów, jak do białych, tradycyjne, są też i ciężarki, świetnie wpisujące się w daną taktykę. Dlatego warto rozważyć wejście w jeden system i można łowić na różne sposoby. Oczywiście jak nie mamy kasy można kombinować z czymś tanim, jednak warto rozważyć ICS Prestona jako inwestycję. Ja póki co nie tracę niczego, więc nie ma problemu jak z łowieniem na rzece, gdzie starty zestawów są normalną rzeczą. Do tego ten system to łowienie nie tylko ryb średnich, wg mnie to doskonałe narzędzia do połowu dużych karpi, zwłaszcza jak się polega na pelletach 2 mm. Karp zasysa zawartość podajnika, to co na włosie ma często drugorzędne znaczenie. Istotne tylko aby często przerzucać zestaw.

Ja mam do wyboru kilka firm, jak Drennana, Guru, Mavera czy Prestona. ALe tylko Preston ma taką ofertę, gdzie zmiana podajnika jest tak łatwa, do tego taki wybór. Pozostałe firmy mają wiele słabych rzeczy, zwłaszcza Drennan dużo stracił w tym wyścigu.

Patrząc na filmy podwodne to nie zawsze ta ryba się zacina. To, że masz branie to wiesz o tym, że ryba się zacięła, ale ile razy ryba pobrała przynętę i się nie zacięła to już tego nie wiesz. Jedynie może to sygnalizować zsunięta gumka z haczyka, ale nie zawsze.
Chodziło mi o nieco sztywniejsze trzymanie, bo sprawdziłem większość łączników i trzepni to w większości łącznik swobodnie wypada bez żadnego oporu. Mój patent to jest wciskanie cienkiej żyłki wraz z łącznikiem do trzepnia i wtedy to trzyma idealnie, dobrze zacina rybę tak jak chcę oraz swobodnie wypada po zacięciu i mamy zestaw przelotowy, który minimalizuje spinki.

Offline Opos

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 059
  • Reputacja: 179
  • Płeć: Mężczyzna
  • Uśmiechaj się w każdy dzień :)
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Koszyki do metody - czy warto kupować te droższe?
« Odpowiedź #22 dnia: 14.03.2023, 14:45 »
Używam podajników matrixa które kupiłem tu od kolegi z forum. Zakochałem sie w nich :) Ale jakieś 2 tyg temu chciałem je wyczyścić z zanęty i jeden mi spadł na podłogę i sie rozwalił na połowę... skleiłem klejem dwuskładnikowym, ale nic nie jest na wieczność. Koszt jednego podajnika to ok 15 zł. więc tyle co kebab. Mi spasowały te podajniki ale te mikadowskie też są ok i za zestaw 3 + foremka płaciłem 20zł teraz będzie pod 40zl kosztować. Liczę się z tym że zdarzy się stracić koszyk co któryś wypad. Moim zdaniem musisz sobie sam podjąć decyzje jaki kształt i firma Ci najbardziej odpowiada i w to idź, bo koniec końców satysfakcja z użytkowania takich foremek tez jest ważna oraz łatwość ich obsługi. Masz nie lada zagwozdkę gdy rynek jest zalany tym i na każdy sezon coś nowego wychodzi.
Rafał
Sandacz 52 cm
Jesiotr 115 cm
Karp 75 cm
Leszcz 59 cm
Lin 40 cm
Karaś 43

Offline perkusista30

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 817
  • Reputacja: 38
Odp: Koszyki do metody - czy warto kupować te droższe?
« Odpowiedź #23 dnia: 14.03.2023, 14:47 »
Tracę dużo podajników nie podczas rzutu a w przypadku gdy ryba wchodzi w zaczepy, często łowię 30cm od cypla gdzie leżą gałęzie, drzewa, rosną różnego rodzaju krzewy. Ryba po prostu tam siedzi i ciężko nie próbować jej tam dopaść, ryby są cwane i wiedzą gdzie uciekać, nie zawsze się je da przytrzymać.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 988
  • Reputacja: 2231
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Koszyki do metody - czy warto kupować te droższe?
« Odpowiedź #24 dnia: 14.03.2023, 15:00 »

Nie zgodzę się z tobą, wg mnie te łączniki są doskonałe. A sprawa jest prosta, większość łowisk w UK w trosce o ryby nie zezwala na stosowanie mocno osadzonych łączników, jak ten Drennana (ma być free running rig), dlatego tutaj mamy właśnie taką wersję, która nie wylatuje wcale ale jest lekko osadzona. Ja nie widzę żadnych problemów, żadnych. Samozacięcie jest doskonałe, a jeśli nie następuje, powodem jest jakiś błąd, jak sposób użycia przynęty, hak etc. Tak więc należy rozumieć taki ruch troską o ryby lub dopasowaniem się do większości regulaminów :)

Według mnie Preston ma najlepszy system - ICS, i dzisiaj nie ma sobie równych. Podajniki do Metody mamy tam w kilku wersjach, od zwykłej, poprzez odległościową do hybridów różnych rodzajów. Mamy możliwość kupna rurek z amortyzatorami, i to o różnej sile, do tego są i koszyki innych typów, jak do białych, tradycyjne, są też i ciężarki, świetnie wpisujące się w daną taktykę. Dlatego warto rozważyć wejście w jeden system i można łowić na różne sposoby. Oczywiście jak nie mamy kasy można kombinować z czymś tanim, jednak warto rozważyć ICS Prestona jako inwestycję. Ja póki co nie tracę niczego, więc nie ma problemu jak z łowieniem na rzece, gdzie starty zestawów są normalną rzeczą. Do tego ten system to łowienie nie tylko ryb średnich, wg mnie to doskonałe narzędzia do połowu dużych karpi, zwłaszcza jak się polega na pelletach 2 mm. Karp zasysa zawartość podajnika, to co na włosie ma często drugorzędne znaczenie. Istotne tylko aby często przerzucać zestaw.

Ja mam do wyboru kilka firm, jak Drennana, Guru, Mavera czy Prestona. ALe tylko Preston ma taką ofertę, gdzie zmiana podajnika jest tak łatwa, do tego taki wybór. Pozostałe firmy mają wiele słabych rzeczy, zwłaszcza Drennan dużo stracił w tym wyścigu.

Patrząc na filmy podwodne to nie zawsze ta ryba się zacina. To, że masz branie to wiesz o tym, że ryba się zacięła, ale ile razy ryba pobrała przynętę i się nie zacięła to już tego nie wiesz. Jedynie może to sygnalizować zsunięta gumka z haczyka, ale nie zawsze.
Chodziło mi o nieco sztywniejsze trzymanie, bo sprawdziłem większość łączników i trzepni to w większości łącznik swobodnie wypada bez żadnego oporu. Mój patent to jest wciskanie cienkiej żyłki wraz z łącznikiem do trzepnia i wtedy to trzyma idealnie, dobrze zacina rybę tak jak chcę oraz swobodnie wypada po zacięciu i mamy zestaw przelotowy, który minimalizuje spinki.
Daj powyżej podajnika stoperek. Jest samozacięcie, potem szarpanie odsuwa stoper coraz dalej.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 992
  • Reputacja: 552
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Koszyki do metody - czy warto kupować te droższe?
« Odpowiedź #25 dnia: 14.03.2023, 18:20 »
Tak przy okazji zapytam, czy pellet 12mm zmieszczę do podajnika L prestona, czy raczej już słabo ?

Duż przynęty używam osobiście do podajników Guru hybrid ,a także na ten sezon zakupiłem podajniki Mivardi Zinc ,z tańszych Zhibo Boat jest oki ,generalnie są to podajniki bez żeberek ;) :beer:

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 446
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Koszyki do metody - czy warto kupować te droższe?
« Odpowiedź #26 dnia: 14.03.2023, 19:18 »
Patrząc na filmy podwodne to nie zawsze ta ryba się zacina. To, że masz branie to wiesz o tym, że ryba się zacięła, ale ile razy ryba pobrała przynętę i się nie zacięła to już tego nie wiesz. Jedynie może to sygnalizować zsunięta gumka z haczyka, ale nie zawsze.
Chodziło mi o nieco sztywniejsze trzymanie, bo sprawdziłem większość łączników i trzepni to w większości łącznik swobodnie wypada bez żadnego oporu. Mój patent to jest wciskanie cienkiej żyłki wraz z łącznikiem do trzepnia i wtedy to trzyma idealnie, dobrze zacina rybę tak jak chcę oraz swobodnie wypada po zacięciu i mamy zestaw przelotowy, który minimalizuje spinki.

NIe kwestionuję tego, zgadzam się w całej rozciągłości :) Jednak nie uważam, że jest kiepsko z braniami, to znaczy z zacięciami. Tutaj jest wiele czynników, a filmy podwodne pokazują różne 'kłopoty', jak np. wafters poza podajnikiem. Ja teraz łowię dwoma feederami i robię testy ile wlezie, kombinuję co działa a co nie. I na przykład wiem, że jak mam wskazania a brania nie ma, to najlepiej jest przerzucić zestaw, bi coś nie zadziałało. Na filmie ze Stevem Ringerem, Adamem Rooneyem i Mattem Godfreyem na przykład zauważono bardzo istotną rzecz, a mianowicie że silne wskazanie oznacza często przesunięcie podajnika, czyli rozwalenie pułapki. Dlatego jest wiele kwestii tutaj na rzeczy i trzeba kombinować aby znaleźć najlepszą z opcji. Przy czym ważne bardzo jest na co łowimy lub raczej czym nabijamy podajnik. Bo jak jest głeboko i łowimy daleko, to często uderzenie o wodę powoduje rozsypanie się pelletów, i często jest doopa. Dlatego im dalej tym bardziej trzeba kleić mieszankę. Najlepiej kupić sobie pellety 'sticky' i robić miksa. Im dalej i głębiej, tym więcej tych klejących. Ja stosuję też pellety   1 mm, które mieszam z tymi 2 mm, przez co lepiej się trzymają podajnika.

Czyli pisząc krótko - trzeba znaleźć klucz do ryb na danej wodzie odpowiednio kombinując. Bo działa to na 100% :)
Lucjan

Offline Adrian

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 657
  • Reputacja: 54
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Koszyki do metody - czy warto kupować te droższe?
« Odpowiedź #27 dnia: 14.03.2023, 19:23 »
Patrząc na filmy podwodne to nie zawsze ta ryba się zacina. To, że masz branie to wiesz o tym, że ryba się zacięła, ale ile razy ryba pobrała przynętę i się nie zacięła to już tego nie wiesz. Jedynie może to sygnalizować zsunięta gumka z haczyka, ale nie zawsze.
Chodziło mi o nieco sztywniejsze trzymanie, bo sprawdziłem większość łączników i trzepni to w większości łącznik swobodnie wypada bez żadnego oporu. Mój patent to jest wciskanie cienkiej żyłki wraz z łącznikiem do trzepnia i wtedy to trzyma idealnie, dobrze zacina rybę tak jak chcę oraz swobodnie wypada po zacięciu i mamy zestaw przelotowy, który minimalizuje spinki.

NIe kwestionuję tego, zgadzam się w całej rozciągłości :) Jednak nie uważam, że jest kiepsko z braniami, to znaczy z zacięciami. Tutaj jest wiele czynników, a filmy podwodne pokazują różne 'kłopoty', jak np. wafters poza podajnikiem. Ja teraz łowię dwoma feederami i robię testy ile wlezie, kombinuję co działa a co nie. I na przykład wiem, że jak mam wskazania a brania nie ma, to najlepiej jest przerzucić zestaw, bi coś nie zadziałało. Na filmie ze Stevem Ringerem, Adamem Rooneyem i Mattem Godfreyem na przykład zauważono bardzo istotną rzecz, a mianowicie że silne wskazanie oznacza często przesunięcie podajnika, czyli rozwalenie pułapki. Dlatego jest wiele kwestii tutaj na rzeczy i trzeba kombinować aby znaleźć najlepszą z opcji. Przy czym ważne bardzo jest na co łowimy lub raczej czym nabijamy podajnik. Bo jak jest głeboko i łowimy daleko, to często uderzenie o wodę powoduje rozsypanie się pelletów, i często jest doopa. Dlatego im dalej tym bardziej trzeba kleić mieszankę. Najlepiej kupić sobie pellety 'sticky' i robić miksa. Im dalej i głębiej, tym więcej tych klejących. Ja stosuję też pellety   1 mm, które mieszam z tymi 2 mm, przez co lepiej się trzymają podajnika.

Czyli pisząc krótko - trzeba znaleźć klucz do ryb na danej wodzie odpowiednio kombinując. Bo działa to na 100% :)
A czy testowałeś dodawane do np. zwykłego Skrettinga jakiegoś kleju?

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 446
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Koszyki do metody - czy warto kupować te droższe?
« Odpowiedź #28 dnia: 14.03.2023, 19:26 »
Portfel nie jest wypchany więc dlatego łowię koszykami Zhibo lub innymi. Tu właśnie bardziej chodzi o możliwość rotacji podajnikami w razie potrzeby. Gdyby portfel był zasobniejszy to dawno bym ich używał.

Zachodzi pytanie: w jakich okolicznościach i dla czego zrywasz podajniki ? W tamtym sezonie łowiłem 80% metodą i straciłem 3 podajniki,a mam wiele zaczepów. Nigdy nie straciłem podczas rzutu. Używam zhibo i dla mnie jest to niemal ideał (brakuje wersji small).

Michał, często łowi się na łowiskach gdzie są lilie lub grążele, i jak ryba tam się wpieprzy, to zazwyczaj jest pozamiatane. Dlatego straty podajników są możliwe i wiele zależy od łowiska. Są tez miejsca z zatopionymi drzewami etc, więc jest ciężko jak się ryby nie zatrzyma, a w większości przypadków im bliżej zaczepów tym więcej brań :)
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 446
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Koszyki do metody - czy warto kupować te droższe?
« Odpowiedź #29 dnia: 14.03.2023, 19:37 »
A czy testowałeś dodawane do np. zwykłego Skrettinga jakiegoś kleju?
Nie próbowałem. Przyznam, że od kiedy spróbowałem pelletu Przemka Solskiego, to miałem ciut lepsze wyniki. I dzisiaj kupuję pellety 2 mm z Dynamite'a, bo są bardzo podobne (Przemek już w Polsce) :) To znaczy jest to miks dwóch rodzajów.

Ogólnie na sesję schodzi mi mało pelletów, i łowiąc nawet z 30-40 karpi nie zużywam więcej niż litr gotowych już, po zamoczeniu. Dlatego nie chce mi się bawić ze Skrettingiem. Mam czas na jeden wypad w tygodniu i nie muszę oszczędzać.

Na pewno jednak w Polsce bazowałbym na różnych mieszankach. Podstawą jest kombinowanie z kolorami. Ja nie mam takiego wyboru jak Wy, na przykład możecie kupić pellet morwowy lub inne, na kilogramy.

Jadno jest pewne, zanęty działają ciut gorzej, i podstawą jest pellet 2 mm. Z jakiegoś powodu ryba go uwielbia, co ciekawe nie wcina tak tych większych. Na fikmach podwodnych widać, jak ryba podchodzi wpierw do podajnika z pelletem 2 mm. Może lepiej go trawi lub bardziej jej smakuje? 8) Trudno powiedzieć, jednak moje ostatnie łowienie to pellety i dają dużo więcej ryb niż zanęta. Hybrid jest skuteczniejszy niż zwykły podajnik. Oczywiście nożna nabijać zwykły podajnik pelletem również, ale prezentacja jest trochę gorsza, do tego hybrida można nabić ręką na 'płytko'. Daje to dużo więcej możliwości, bo można dozować ilość pelletów. MOżna nabić podajnik na równo z burtami, można z foremką (2X więcej towaru) lub nabić podwójnie (x 3-4 towaru więcej). Po prostu szerokie spektrum możliwości :)
Lucjan