Autor Wątek: Wybór tyczki "uniwersalnej"  (Przeczytany 11693 razy)

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Wybór tyczki "uniwersalnej"
« Odpowiedź #60 dnia: 20.05.2023, 21:17 »
Dlatego tyczki też się sprawdzą, tym bardziej, że stawy hodowlane, których w Polsce jest masa, są do tego idealne. Gdybyśmy mieli bardziej odważne firmy i sprawny związek wędkarski, taka zmiana dokonałaby się jeszcze szybciej. Do tego Polska staje się z roku na rok zamożniejszym krajem, wyrównują się różnice pomiędzy zamożnością, które dawniej były wręcz olbrzymie. I dla wielu zakup tyczki nie jest niczym strasznym, bo mają kasę. No i im więcej będzie zawodów wędkarskich takich normalnych, tym więcej startujących skorzysta z tyczki, bo na wielu wodach da im to przewagę. A jak oni tak zaczną łowić i robić filmy, to wszystko zacznie się rozkręcać. Zanim Przemek Solski zaczął robić filmy podejrzewałbyś, że Daiwy SLR, jedne z najdroższych wędek, tak się przyjmą w Polsce? Nawet w UK koszt za takiego feedera 3.60 metra - 450 funtów, jest znaczny, to prawie równowartość takiej tyczki X10 z Prestona! Przy czym nie da się łowić tylko jedną wędką (trzeba mieć kilka), plus trzeba do niej dokupić kręcioł, a Przemek ma takie w cenie wędek :)

Najpierw musi być oferta na rynku a później przykład od innych bardziej doświadczonych wędkarzy. Nie będzie oferty jeśli ludzie nie będą w stanie wyłożyć pieniędzy. Sprowadzenie towaru w niewielkiej ilości to tydzień, może dwa i pojawią się na rynku. Wędkarstwo nie jest towarem pierwszej potrzeby i czasami trzeba sobie odmówić.

Pozostaje sponsoring z zagranicy i tutaj jest miejsce dla Tomka Solskiego i innych wędkarzy. Ma widownie i może coś zamieszać. Trzymam kciuki za każdego rodaka który robi coś godnego uwagi.

Offline Herman

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 334
  • Reputacja: 55
  • Lokalizacja: Włodawa
Odp: Wybór tyczki "uniwersalnej"
« Odpowiedź #61 dnia: 20.05.2023, 22:07 »
Na YT w filmikach "firmowych" i bardziej znanych jutuberów promowana jest przede wszystkim "metoda" i feeder, poza spinningiem. To niedobrze. Adam Niemiec z Preston Innovations wprost powiedział, że jego już spławik nie interesuje. Może to i prawda a może dostał od firmy przydział do feedera/"metody" i tyle. W każdym razie po takim tekście słuchacz za bardzo za tyczką Prestona nie będzie się rozglądał i za inną też pewnie  nie. Trochę tyczką łowią koledzy z Matrixa na filmikach promujących firmę. Faktycznie, jest potrzeba aby tą metodę zaprezentować (przez znanych ludzi) jako ciekawą i atrakcyjną nawet dla szeregowego wędkarza (mówię o miłośnikach tego zajęcia a nie o tych, którym karta ma się zwrócić), trzeba pokazać jej zalety, przewagi w pewnych sytuacjach, pokazać wyniki. I trzeba złamać stereotyp, że tyczka to tylko zawodnicze łowienie z waleniem kul, stosowaniem metody "na stopa", kilogramami jokersa, bentonitem, żwirem, łowieniem pod presją czasu.

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Wybór tyczki "uniwersalnej"
« Odpowiedź #62 dnia: 20.05.2023, 23:31 »
To co piszesz wiele wyjaśnia :beer: Bez promocji i wyjaśnienia podstaw nie można spodziewać się wzrostu popularności.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 495
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Wybór tyczki "uniwersalnej"
« Odpowiedź #63 dnia: 21.05.2023, 10:01 »

Moim zdaniem podobieństw jest niewiele.

UK ma ogromną linie brzegową i część ludzi łowi w morzu. Rzeki są najczęściej małe, płytkie i zarośnięte. Jeziora naturalne można policzyć na palcach rąk i nóg. Zbiorniki retencyjne są często używane do gromadzenia wody pitnej i tylko mucha. Mają około 6tys tysięcy kilometrów kanałów z dostępem na piechotę do pewnie każdego metra.
Większość łowi na komercjach ale to z moich obserwacji w prasie i rozmów na brzegu. Sam nie czuje potrzeby korzystania.

NIe mówię o morzu, więc odnośmy to do wędkarstwa śródlądowego. W UK są rzeki bardzo podobne do polskich, Trent czy Severn jest jak Odra, przed wpadnięciem do morza są jak Wisła, jest tu bardzo podobnie, różnicą jest rybostan, w Polsce jest on zdegradowany. W UK jest masa żwirowni, większość z nich to łowiska karpiowe i klubowe, i są one praktycznie identyczne jak w Polsce. Zaporówki też sa podobne, aczkolwiek jak piszesz, część tych w UK jest tylko do łowienia na muchę czy spina, ale nie jest to większość. Polecam zerknąć na zaporówki w okolicach Northampton, nawpuszczali do nich karpia, a króluje leszcz i płoć, i łowi się tam na wszelkie sposoby. I różnicą znów jest potencjał, w UK ryb jest więcej. Kanały i starorzecza są też tu i tu. Zaś komercje są podobne do stawów hodowlanych, i nie wiem w jakim rejonie mieszkasz, ale na Śląsku jest ich całkiem sporo. Taka Bażyna to wypisz wymaluj brytyjska komercja lub woda klubowa.

Tak więc podobieństw jest bardzo dużo, wg mnie więcej niż mniej. I teraz w Polsce mamy właśnie powolne zmierzanie w kierunku takim jak w UK, kończy się dyktat komuchów z PZW, wędkarstwo się komercjalizuje i klient zaczyna decydować, co widać po komercjach i działaniach niektórych okręgów, na ten przykład opolski idzie w stronę komercjalizacji, bo im przez rządy Misia kasy zabrakło :) Tego chcą ludzie.

I dlatego popularność tyczek będzie rosła, podobnie jak pellet wagglerów czy wagglerów. I ktoś kto to będzie popularyzował (mówię o sklepach), może zarobić więcej. Drapieżnik wszedł mocno w w feedera, choć nazwa sklepu mówi wyraźnie, że przyświecała tu inna forma wędkowania, i ja słyszałem o nich pod kątem spina właśnie, że mają bardzo wiele jak nie najwięcej. Weszli w feedera i zrobili na tym mega kasę, zwłaszcza proponując przyjazną dla klienta obsługę, co było dość rzadkie. Przełamali tez stereotyp, że musi być tanio, że Jaxon to podstawa etc. Dlatego jak najbardziej logiczne jest dla mnie to, ze i tyczki się u nas przyjmą lepiej, bo jest masa łowisk gdzie się idealnie wpisują, przy czym więcej ich jest na południu i zachodzie Polski, gdzie hodowla karpia jest bardziej popularna. I nie ma nic do rzeczy tu ilość miejsca w sklepach, bo masa wędkarzy ma pontony, co drugi karpiarz chociażby, i na nie też nie ma miejsca w większości sklepów wędkarskich. NIe czarujmy się, trudno mieć mały sklep, z mała powierzchnią i mieć super obroty. Taka Biedronka to jedno z podstawowych miejsc gdzie Polacy robią zakupy, i ma swoje rozmiary z wiadomych względów. Tak więc większe sklepy też zrobią swoje, będą miały szerszą ofertę, jest to normalne. Do tego dziś chociażby pod kątem namiotów karpiowych widać, że nie da się ich wystawić w sklepie aby sprzedawać, a jednak idą jak woda. Podobnie jest z tyczkami. Ja swoich namiotów też nie oglądałem w sklepie, kupiłem je na podstawie opinii czy kasy jaką dysponowałem (z 6 różnych), podobnie było z tyczką. NIe macałem jej w sklepie a jednak zakupu dokonałem, i robi tak większość. Jedynymi miejscami w UK gdzie można coś pomacać są wybrane sklepy lub targi wędkarskie, które są raz do roku (ale w dwóch innym miejscach, na południu i północy Anglii) lub obecność nad wodą i kontakt z posiadaczami.

Przypomnę też, że Metoda też miała niby się nie sprawdzać, bo to angielska niby technika pod 'tamtejsze' ryby. Jak się okazuje jest dziś popularniejsza chyba w Polsce niż w samym UK, wiec nie widzę dlaczego z tyczką miałoby być inaczej. To co jest tu hamulcem to ilość zawodów, jest ich wciąż bardzo mało lub robione są wciąż albo w podziale na spławik i feeder, ale to też raczej minie.

Ogólnie więc nasze wędkarstwo wyzwala się z więzów jakie narzuciło postpeerelowskie PZW, następuje komercjalizacja, klient ma coraz więcej do powiedzenia, więc i tu się będzie zmieniać. Niestety, kilka firm spowodowało, że upadając nie zapłacili za towar, więc firmy z UK będą wykazywać się daleko posuniętą ostrożnością w proponowaniu warunków sprzedaży takich tyczek. NIe sądzę też, że będą one tak popularne jak w UK, jednak na pewno się będzie nimi łowić :) :beer: Polecam też zerknąć na model sprzedaży takiego Angling Direct. Oni promują wiele rzeczy robiąc regularne filmy na YT, które są często w opisach produktów, zwłaszcza spod marki Advanta. Aby sprzedać nie tylko wstawiają coś do sklepów, oni to pokazują, reklamują. Sklep który wejdzie w tyczki i będzie pokazywać jak nimi łowić poprzez wędkarzy ze sklepem związanymi, ten też sprzeda ich więcej :) Reklama dźwignią handlu, tu się nic nie zmienia.

https://www.youtube.com/@AnglingDirectTV/videos
Lucjan

Offline Lewapiks

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 429
  • Reputacja: 57
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: bat
Odp: Wybór tyczki "uniwersalnej"
« Odpowiedź #64 dnia: 21.05.2023, 10:08 »
Ja opiszę moją wczorajszą wieczorną sytuację. Szukałem tyczki ok 9-10m do rekreacyjnego łowienia już od dłuższego czasu, pytałem na wielu forach, dzwoniłem po wielu sklepach, wszędzie tylko 13 m mi polecali, czyli coś, co mi w ogóle nie jest do niczego potrzebne, ponieważ nie mam ochoty dźwigać tak długiej wędki, bo to ma być przyjemne rekreacyjne łowienie a nie męczarnia.. Posiadałem przez chwilę tzw. tyczkobaty (np. Drennan Acolyte Pro Whip 800), które okazały się dla mnie zbyt delikatne. No i właśnie wczoraj przypomniał mi się wspomniany już wcześniej Caperlan Northlake 900 R, którego jakiś czas temu posiadałem przez 3 miesiące i zwróciłem do sklepu z uwagi na dyskomfort łowienia przy 12,50 m, to wyglądało źle. Ale tu właśnie zapaliła mi się wczoraj żaróweczka, która przypomniała mi, że właśnie owy Caperlan, uwaga Włoskiej produkcji, zrobiony w fabryce Reglass z jego patentami przy długości właśnie 10 m była tyczką bajeczną, bardzo sztywną, leciutką ze sporym zapasem mocy i tej właśnie, tej długości oddając tyczkę do sklepu było mi bardzo żal. Ale wiadomo nie zostawię tyczki 13m za 4500 zł żeby cieszyć się 9 metrami. Niestety ta wędka pomimo niewątpliwego uroku przy 10 m nie byłą dostępna w tej długości (tylko nieakceptowalne 12,30m + dopał). I właśnie wczoraj wieczorem pomyślałem, że zajrzę na stronę Decathlona i zobaczę czy da się złożyć moją "wymarzoną" tyczkę z części serwisowych w dobrej cenie. Pewnie nie, ale ku mojemu zdziwieniu akurat teraz jest promocja na top do tego Northlake'a, top długości 5,60 m przeceniony z 1000 zł na 500 zł. O kurczę myślę, to jeszcze tylko dwa elementy i dopałka i mam swoje 9,30 m. I tak zrobiłem, skompletowałem z części serwisowych tyczkę o długości 9,30 m za 1649 zł (bez dwustronnej dopałki na 7 i 8,8 m wyszło tylko 1449 zł). Tyczka waży 410 gr, a dzięki dopałce na 7 i 8,80 m zabezpieczyłem elementy, przed uszkodzeniem. Teraz poczekam na promkę na element nr 7 i pewnie za max 1900 zł będę miał tyczkę 10,50 m z włoskiego reglassa o topowych parametrach, niskiej wadze i dużej sztywności. I pewnie to nie jest jakaś mega cena, ale tych lejących i ciężkich marginów nawet już nie chcę brać do ręki. W przypadku Caperlana bezproblemowy serwis, dostępność na zawołanie wszystkich elementów, możliwość jeszcze większego wzmocnienia tyczki dokupując power top i możliwość zwrotu w ciągu roku, z kartą Decathlon. I to było dla mnie najlepsze rozwiązanie. Jak już przyjdzie zapraszam Cię do mnie do Puław (z Włodawy nie masz daleko) i będziesz mocno zdziwiony jakością mojego składaka.

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Wybór tyczki "uniwersalnej"
« Odpowiedź #65 dnia: 21.05.2023, 11:37 »
NIe mówię o morzu, więc odnośmy to do wędkarstwa śródlądowego. W UK są rzeki bardzo podobne do polskich, Trent czy Severn jest jak Odra, przed wpadnięciem do morza są jak Wisła, jest tu bardzo podobnie, różnicą jest rybostan, w Polsce jest on zdegradowany. W UK jest masa żwirowni, większość z nich to łowiska karpiowe i klubowe, i są one praktycznie identyczne jak w Polsce. Zaporówki też sa podobne, aczkolwiek jak piszesz, część tych w UK jest tylko do łowienia na muchę czy spina, ale nie jest to większość. Polecam zerknąć na zaporówki w okolicach Northampton, nawpuszczali do nich karpia, a króluje leszcz i płoć, i łowi się tam na wszelkie sposoby. I różnicą znów jest potencjał, w UK ryb jest więcej. Kanały i starorzecza są też tu i tu. Zaś komercje są podobne do stawów hodowlanych, i nie wiem w jakim rejonie mieszkasz, ale na Śląsku jest ich całkiem sporo. Taka Bażyna to wypisz wymaluj brytyjska komercja lub woda klubowa.

Tak więc podobieństw jest bardzo dużo, wg mnie więcej niż mniej. I teraz w Polsce mamy właśnie powolne zmierzanie w kierunku takim jak w UK, kończy się dyktat komuchów z PZW, wędkarstwo się komercjalizuje i klient zaczyna decydować, co widać po komercjach i działaniach niektórych okręgów, na ten przykład opolski idzie w stronę komercjalizacji, bo im przez rządy Misia kasy zabrakło :) Tego chcą ludzie.

Mieszkam w Nuneaton, jakiś kilometr od geograficznego środka kraju ale to może być inne UK :) Zjeździłem prawie każdy zakątek tego kraju i nie widziałem tego o czym piszesz. Rzeki są płytkie i często zarośnięte ale to do pewnego momentu oczywiście bo później wyglądają jak duże rzeki nizinne. Ile tego jest? Kilkadziesiąt kilometrów od ujścia bo w końcu najdłuższa rzeka ma 354 km a Wisła 1047 km
Jest dużo żwirowni, są glinianki a to nie rekompensuje braku naturalnych jezior. Te które są na północy mają inny rybostan i położenie daleko od dużych skupisk ludzkich. Starorzecza powstają kiedy rzeki nie są uregulowane a tutaj są wyrównane łopatą. Są oczywiście wyjątki.
Kanały w Polsce to margines i najdłuższy (Wieprz-Krzna) jest całkowicie wyłączony z wędkowania. Tutaj jest ponad 6 tys km ze ścieżką obok. Mosty co kilka lub kilkanaście kilometrów i można parkować.
W Polsce dostęp do wody jest teoretycznie nieograniczony a tutaj są odcinki gdzie można łowić, jest closed season a nie wymiary i okresy ochronne dla poszczególnych gatunków.
Nie bez znaczenia jest dostęp do ogromnej części łowisk (często niewielkich fragmentów rzek) za dodatkową opłatą i nie zawsze można kupić pozwolenie jednodniowe. Mnie na przykład nie pasuje żeby wyłożyć £100 za dwa czy trzy wyjazdy w konkretne miejsce. Takich wędkarzy jest wielu i wybierają wannę z karpiami.
To co piszemy odnosi się do Anglii. Jest jeszcze Walia gdzie łowienie śródlądowe to mucha i spinning w 90% jak nie więcej. Szkocja podobnie bo nawet rybostan jest inny ze względu na położenie dalej na północ. Nie wiem jak jest w Irlandii Północnej ale szału też nie ma.

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Wybór tyczki "uniwersalnej"
« Odpowiedź #66 dnia: 21.05.2023, 11:47 »
Przypomnę też, że Metoda też miała niby się nie sprawdzać, bo to angielska niby technika pod 'tamtejsze' ryby. Jak się okazuje jest dziś popularniejsza chyba w Polsce niż w samym UK, wiec nie widzę dlaczego z tyczką miałoby być inaczej. To co jest tu hamulcem to ilość zawodów, jest ich wciąż bardzo mało lub robione są wciąż albo w podziale na spławik i feeder, ale to też raczej minie.

Wyjrzałem za okno i tu niebo jest inne niż pamiętam z Polski. Ryby też inaczej myślą i jedzą :)

Wędkarska Polska będzie się zmieniać kiedy społeczeństwo będzie się pogacić i ludzie będą mieli więcej pieniędzy na swoje hobby. Wędkarstwo nie jest tanie a startowanie w zawodach z opcją zajęcia miejsca w pierwszej połowie stawki wymaga nakładów.

Jeśli będą chętni do zakupów to znajdą się sprzedający.

Offline a_men

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 126
  • Reputacja: 18
Odp: Wybór tyczki "uniwersalnej"
« Odpowiedź #67 dnia: 04.07.2023, 23:48 »
Ja opiszę moją wczorajszą wieczorną sytuację. Szukałem tyczki ok 9-10m do rekreacyjnego łowienia już od dłuższego czasu, pytałem na wielu forach, dzwoniłem po wielu sklepach, wszędzie tylko 13 m mi polecali, czyli coś, co mi w ogóle nie jest do niczego potrzebne, ponieważ nie mam ochoty dźwigać tak długiej wędki, bo to ma być przyjemne rekreacyjne łowienie a nie męczarnia.. Posiadałem przez chwilę tzw. tyczkobaty (np. Drennan Acolyte Pro Whip 800), które okazały się dla mnie zbyt delikatne. No i właśnie wczoraj przypomniał mi się wspomniany już wcześniej Caperlan Northlake 900 R, którego jakiś czas temu posiadałem przez 3 miesiące i zwróciłem do sklepu z uwagi na dyskomfort łowienia przy 12,50 m, to wyglądało źle. Ale tu właśnie zapaliła mi się wczoraj żaróweczka, która przypomniała mi, że właśnie owy Caperlan, uwaga Włoskiej produkcji, zrobiony w fabryce Reglass z jego patentami przy długości właśnie 10 m była tyczką bajeczną, bardzo sztywną, leciutką ze sporym zapasem mocy i tej właśnie, tej długości oddając tyczkę do sklepu było mi bardzo żal. Ale wiadomo nie zostawię tyczki 13m za 4500 zł żeby cieszyć się 9 metrami. Niestety ta wędka pomimo niewątpliwego uroku przy 10 m nie byłą dostępna w tej długości (tylko nieakceptowalne 12,30m + dopał). I właśnie wczoraj wieczorem pomyślałem, że zajrzę na stronę Decathlona i zobaczę czy da się złożyć moją "wymarzoną" tyczkę z części serwisowych w dobrej cenie. Pewnie nie, ale ku mojemu zdziwieniu akurat teraz jest promocja na top do tego Northlake'a, top długości 5,60 m przeceniony z 1000 zł na 500 zł. O kurczę myślę, to jeszcze tylko dwa elementy i dopałka i mam swoje 9,30 m. I tak zrobiłem, skompletowałem z części serwisowych tyczkę o długości 9,30 m za 1649 zł (bez dwustronnej dopałki na 7 i 8,8 m wyszło tylko 1449 zł). Tyczka waży 410 gr, a dzięki dopałce na 7 i 8,80 m zabezpieczyłem elementy, przed uszkodzeniem. Teraz poczekam na promkę na element nr 7 i pewnie za max 1900 zł będę miał tyczkę 10,50 m z włoskiego reglassa o topowych parametrach, niskiej wadze i dużej sztywności. I pewnie to nie jest jakaś mega cena, ale tych lejących i ciężkich marginów nawet już nie chcę brać do ręki. W przypadku Caperlana bezproblemowy serwis, dostępność na zawołanie wszystkich elementów, możliwość jeszcze większego wzmocnienia tyczki dokupując power top i możliwość zwrotu w ciągu roku, z kartą Decathlon. I to było dla mnie najlepsze rozwiązanie. Jak już przyjdzie zapraszam Cię do mnie do Puław (z Włodawy nie masz daleko) i będziesz mocno zdziwiony jakością mojego składaka.

I jak sprawuje się ta tyczka? Jesteś zadowolony?

Offline Lewapiks

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 429
  • Reputacja: 57
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: bat
Odp: Wybór tyczki "uniwersalnej"
« Odpowiedź #68 dnia: 05.07.2023, 09:16 »
Ja opiszę moją wczorajszą wieczorną sytuację. Szukałem tyczki ok 9-10m do rekreacyjnego łowienia już od dłuższego czasu, pytałem na wielu forach, dzwoniłem po wielu sklepach, wszędzie tylko 13 m mi polecali, czyli coś, co mi w ogóle nie jest do niczego potrzebne, ponieważ nie mam ochoty dźwigać tak długiej wędki, bo to ma być przyjemne rekreacyjne łowienie a nie męczarnia.. Posiadałem przez chwilę tzw. tyczkobaty (np. Drennan Acolyte Pro Whip 800), które okazały się dla mnie zbyt delikatne. No i właśnie wczoraj przypomniał mi się wspomniany już wcześniej Caperlan Northlake 900 R, którego jakiś czas temu posiadałem przez 3 miesiące i zwróciłem do sklepu z uwagi na dyskomfort łowienia przy 12,50 m, to wyglądało źle. Ale tu właśnie zapaliła mi się wczoraj żaróweczka, która przypomniała mi, że właśnie owy Caperlan, uwaga Włoskiej produkcji, zrobiony w fabryce Reglass z jego patentami przy długości właśnie 10 m była tyczką bajeczną, bardzo sztywną, leciutką ze sporym zapasem mocy i tej właśnie, tej długości oddając tyczkę do sklepu było mi bardzo żal. Ale wiadomo nie zostawię tyczki 13m za 4500 zł żeby cieszyć się 9 metrami. Niestety ta wędka pomimo niewątpliwego uroku przy 10 m nie byłą dostępna w tej długości (tylko nieakceptowalne 12,30m + dopał). I właśnie wczoraj wieczorem pomyślałem, że zajrzę na stronę Decathlona i zobaczę czy da się złożyć moją "wymarzoną" tyczkę z części serwisowych w dobrej cenie. Pewnie nie, ale ku mojemu zdziwieniu akurat teraz jest promocja na top do tego Northlake'a, top długości 5,60 m przeceniony z 1000 zł na 500 zł. O kurczę myślę, to jeszcze tylko dwa elementy i dopałka i mam swoje 9,30 m. I tak zrobiłem, skompletowałem z części serwisowych tyczkę o długości 9,30 m za 1649 zł (bez dwustronnej dopałki na 7 i 8,8 m wyszło tylko 1449 zł). Tyczka waży 410 gr, a dzięki dopałce na 7 i 8,80 m zabezpieczyłem elementy, przed uszkodzeniem. Teraz poczekam na promkę na element nr 7 i pewnie za max 1900 zł będę miał tyczkę 10,50 m z włoskiego reglassa o topowych parametrach, niskiej wadze i dużej sztywności. I pewnie to nie jest jakaś mega cena, ale tych lejących i ciężkich marginów nawet już nie chcę brać do ręki. W przypadku Caperlana bezproblemowy serwis, dostępność na zawołanie wszystkich elementów, możliwość jeszcze większego wzmocnienia tyczki dokupując power top i możliwość zwrotu w ciągu roku, z kartą Decathlon. I to było dla mnie najlepsze rozwiązanie. Jak już przyjdzie zapraszam Cię do mnie do Puław (z Włodawy nie masz daleko) i będziesz mocno zdziwiony jakością mojego składaka.

I jak sprawuje się ta tyczka? Jesteś zadowolony?

Tak jestem zadowolony, przy tych długościach, które opisałem wcześniej wędka w pełni spełniła moje oczekiwania co do sztywności, wagi i mocy. Ale to już wiedziałem wcześniej. Jak ktoś nie potrzebuje więcej niż 10,50 m to ta opcja za nowy kij jest całkiem niezła. Chociaż jakoś super tanio nie wychodzi. Ale i tak wolę taką opcję niż kupowanie 15 - 20-letniej tyczki, którymi teraz rynek jest zalany. Kupują chłopcy za groszę takie zużyte tyczki w zagranicznych klubach i potem sprzedają na OLX za ciężkie pieniądze. A tyczki starocia nie wiadomo ile razy puknięte o jakieś kamienie i z jaką ilością mikropęknięć. Ale oczywiście każdy wybiera co mu pasuje.

Offline Herman

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 334
  • Reputacja: 55
  • Lokalizacja: Włodawa
Odp: Wybór tyczki "uniwersalnej"
« Odpowiedź #69 dnia: 12.07.2023, 00:16 »
Obudziło się Shimano w temacie tyczek. Co te kije potrafią - czas pokaże. Trzeba czekać na testy... A i tak ostatecznie nic nie zastąpi własnej organoleptycznej oceny :)


Offline LUKAPIO

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 526
  • Reputacja: 39
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wybór tyczki "uniwersalnej"
« Odpowiedź #70 dnia: 03.08.2023, 20:09 »
Czytam ten wątek i mnie ta tyczka bardzo kusi... Gdyby tylko nie ta cena 😥 Posiada ktoś może tyczkę Matrix Torque Euro Caro Pole 10,5 metra? Cena jest spoko lecz nie wiem jak się ta tyczka przy tej długość zachowuje, czy nie jest lejąca. Niestety zestaw jest ubogi bo jest tylko jeden top, nie ma ani do kubka ani innego zapasowego. Z kubkiem można by sobie jakoś poradzić kupując największy z możliwych montowany na szczytówce więc mógłbym to przełknąć.
Profil na Instagramie: lukapio_fishing
Profil na Facebooku: Lukapio Fishing

Offline Herman

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 334
  • Reputacja: 55
  • Lokalizacja: Włodawa
Odp: Wybór tyczki "uniwersalnej"
« Odpowiedź #71 dnia: 04.08.2023, 09:30 »
Cześć, mam ten kijek. Jest fajny, na pełnej długości waga, czy raczej wyważenie odczuwalne dość wyraźnie. Wykonanie bardzo dobre, estetyczne. To wędka bardzo mocna, powiedziałbym do łowienia extremalnego, typu średnie, większe karpie z użyciem najgrubszych, czyli ponad nr 20 amortyzatorów. Oczywiście możesz łowić tym nieco lżejszymi zestawami. Jestem za, wędka w dobrej cenie za to co oferuje, a do nauki łowienia na tyczkę, zapoznania się z tematem - dobre posunięcie, do poważnego łowienia też jak najbardziej. Raczej nie łowiłbym na pełnej długości (raczej ciężka). Po odjęciu jednego składu bardzo fajny a przy tym mocny kijaszek. Więc mógłbyś kupić pełną 10, 5 a może nieco krótszą wersję 9,0 m- to też dobra opcja. Skłaniałbym się do krótszej. Zaletą tej wędki jest to, że ma blank o niewielkiej stosunkowo średnicy. Nie ma topu zapasowego, trudno. Ja sobie poradziłem tak, że kupiłem też Matrix Torque 4,5 metra, najkrótsza tyczka serii, coś ponad 300 zł, a top ma identyczny :), więc mam zapas. Dostępność samych topów w Polsce na razie kiepska, myślę, że okresowo będą się pojawiać, trza być czujnym. Nie musisz nęcić kubkiem, możesz na szczytówkę założyć na stałe mały kubeczek do nęcenia- na filmikach widać co i jak to działa. A, musisz pamiętać, że jak producent podaje, że tyczka ma 10 metrów to ona ma 9,5 m. Taki folklor :) Tak tylko piszę żebyś się nie stresował :)
Osobiście do mocnego, brzegowego łowienia kupiłbym chyba teraz Matrix Margin V2 11 metrową. Ale to cena już 2x. Resume: Torque jest git :)

Offline LUKAPIO

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 526
  • Reputacja: 39
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wybór tyczki "uniwersalnej"
« Odpowiedź #72 dnia: 04.08.2023, 15:36 »
Dzięki za więcej informacji :) a powiedz mi czy montując delikatne amortyzatory będzie to dobra tyczka do drobnicy? Poszukuję tyczki uniwersalnej i dlatego pytam.
Profil na Instagramie: lukapio_fishing
Profil na Facebooku: Lukapio Fishing

Offline Herman

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 334
  • Reputacja: 55
  • Lokalizacja: Włodawa
Odp: Wybór tyczki "uniwersalnej"
« Odpowiedź #73 dnia: 04.08.2023, 16:01 »
Wiesz, łowić da się. Po prostu założysz amortyzator 1 mm i wszystko powinno grać, tylko zasięgu nie będziesz miał. Ta tyczka ma chyba szczytówkę o całkiem sensownej średnicy, to znaczy niezbyt dużej (wylot), jakieś 2,5 mm guma może wejdzie. Nie jestem tylko pewien czy jest ta szczytówka. Bo w wersji 4,5 metra chyba 1 elementu nie było, zaczynała się dopiero od elementu 2, nie jestem pewien. Ja z Torque szczytówkę wywaliłem choć nie było to konieczne. Tylko Torque jako tyczka uniwersalna będzie nieco krótka. Nie masz tego zasięgu, który mógłbyś mieć mając tyczkę dłuższą. Kompromisy, kompromisy. Patrząc przez pryzmat, że chcesz wydać (ja mówię - zainwestować) w miarę mało to ten Torque będzie dobrą opcją, uważam. Raczej jako tyczka typu margin, raczej na duże ryby, ale jak założysz cieńszą gumę to da się i drobnicę- guma ma się rozciągać przy holu. Ta wędka to nie jest lejąca się klucha. Ugięcie ma całkiem fajne, takie normalne. Słyszałem plotkę, że niektóre tyczki dla Matrixa robi włoska Italica. Może coś i jest na rzeczy- oplot węglowy na Torque jest bardzo podobny jak na mojej bolonce Italica, taki specyficzny układ włókien.

Offline LUKAPIO

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 526
  • Reputacja: 39
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wybór tyczki "uniwersalnej"
« Odpowiedź #74 dnia: 04.08.2023, 16:45 »
No właśnie tego braku zasięgu się boję. Kurde mało jest długich tyczek w dobrej cenie. Chociaż żeby mieć te 11,5 metra.
Profil na Instagramie: lukapio_fishing
Profil na Facebooku: Lukapio Fishing