Diagnoza wystarczająco prawidłowa. No ale pozostaje Leninowskie pytanie... Co robić? No cóż ja osobiście w tym roku będę się do przepisów stosował a w następnym wyrażę swoje zdanie w najlepszy możliwy sposób - portfelem.
Brzanocholizm, brzanocholizmem ale są panie granice frajerstwa których nie zamierzam przekraczać 
I to jest cel PW, abyś ty i inni nie opłacili składek i aby PZW upadło. Mam nadzieję, że rozumiesz

PZW jest w stalowym uścisku i wygląda na to, że nie wyjdzie cało z tej opresji, co skutkować będzie chaosem, uwłaszczaniem się cwaniaków i likwidacją SSR. Wygląda to fatalnie. Idealnie jest jeśli PZW rywalizują ze związkiem, nie jak go utłuką. Wtedy będą mogli wszystko. A pragnę wytłumaczyć, że upolitycznienie wszystkiego doprowadzi do tego, że partyjna miotła po wyborach wymiecie pisowców, wprowadzeni będą inni. I Polskie Wody mogą stać się nieprzyjazne dla wędkarzy, tak jak jest to w Niemczech, gdzie Zieloni wpłynęli na zmianę przepisów, a są członkiem koalicji, tym mniejszym. Tu też mo ze być podobnie, że lewica dostanie resorty mniej ważne, i właśnie środowisko i klimat, PW mogą być w ich 'jurysdykcji'. To wszystko nie musi się wydarzyć, ale prawdopodobieństwo fatalnych następstw jest bardzo realne. Klimat się nie będzie też ochładzał, będzie jeszcze większa susza i upały, więc taki zakaz bez odpowiedniego działania środowiska wędkarskiego, pozostanie na zawsze.
Ujowo to wygląda, bardzo ujowo
