Nie używam rolek, bo boje się, że ktoś po złości zdepcze ją. Poza tym tak gdzie łowię jest niewiele miejsca i nie zmieści się. Aczkolwiek domyślam się, że może to być wygodne.
Za to używam zwykłej podpórki wbitej na lewo od stanowiska. Odkładam na nią podbierak, równolegle do brzegu z rączką przy krzesełko. To ma kilka zalet. Pierwsza - te oraz druga podpórka są oddalone 3 m od siebie i używam ich również do odśnieżania odległości. Drugą zaletą to podbierak po wyjęciu z wody szybko wysycha, bo jest cały czas w powietrzu. Trzecia to to, że jest podniesiony wyżej i nikt na nim nie stanie i go nie połamie. Kiedy trzeba podebrać rybę, chwytam go i kładę na kolejnej podpórce, prostopadle do brzegu.