To nie jest żaden trend. Zauważcie, że utarło się, że dobieramy optymalny wielkościowo i wagowo młynek do danej długości wędki ale to nie jest must have. Ktoś przełamuje kanon i nic w tym nadzwyczajnego.
Czasem pogadam chwilę z Mykolą przed czy po zawodach i pytałem go między innymi o Ultegry. Odpowiedź jest banalna, lubi łowić dużymi kołowrotkami, przyzwyczaił się i ma do tego świetne wyniki. Ale kołowrotek to jest ułamek sukcesu, to nie jest tak, że wygrywa bo ma duże młynki, jest masa innych szczegółów, które o tym decydują.
Na Maślance łowi się raczej blisko nie chodzi o zasięg, Ultegra 5500 z Matrixem Commercial 3.3m i małą przelotką startową będzie skraca odległość rzutów. Tutaj bardziej chodzi o moc kołowrotka i szybkość zwijania. Do tego dochodzi specyficzny hol. Na filmie nie powiedział, że szybkością łowienia nadrabia spinki podczas zawodów, bo dosyć siłowo ryby wyciąga. Wiadomo, że przy takim holu ryby czasem spadają.
Ja bym na to spojrzał tak, że każdy powinien łowić jak mu wygodnie i wybierać sprzęt jaki mu odpowiada przede wszystkim a nie patrzeć na to czym łowią inni.
Należy też rozróżnić łowienie rekreacyjne od zawodniczego, tam się liczy tylko waga w siatkach, która przekłada się na konkretne pieniądze.