Robson czuć już w wodzie jesień i spadek temperatury wody, bo ryby bardzo opasione są i zdecydowanie bardziej waleczne co potwierdza Twój kleń

Z czwartku na piątek zaliczyłem ostatnia nockę w tym sezonie. Zmarzlem niemiłosiernie plus dardzo duża wilgotność i mocno odczułem to w kościach

W nocy miałem 3 brania, ale zanim się zorientowałem, zanim oswobodzilem się z kocyka to dawno bylo po braniu:D
Po 4 miałem na kiju dwa ładne leszcze z czego jeden mog dać mi nowe PB, bo jeszcze nie miałem leszcza który tak by chodził i walczył. Ale ryby zaparkowały w faszynach i tyle je widziałem.
Pozniej dołowiłem fajnego, grubego leszcza pod 60 i fajnego jazia czterdziestaka.