Ja zawsze przygotowuję zanętę dzień wcześniej (nie tylko do gruntu, ale i do spławika z użyciem gliny). Używam zwykłej wody z kranu. Takiej wody używam do zanęt Sonu do methody, a jak nie wykorzystam całej, to mrożę. Po rozmrożeniu nie widziałem by zanęta w jakikolwiek sposób ucierpiała, zamach, konsystencja jak przed mrożeniem. Ryby też tej różnicy nie widziały.