(...)Bo teraz jest moda, i wielu ładuje olbrzymią kasę aby kupić odpowiedni sprzęt, bo nad wodą trzeba się pokazać, zadać szyku
Mam znajomych co weszli w karpiarstwo, jeżdżą do Francji, i wydają kwoty bardzo duże, same kulki i pellety na taką wyprawę to kilkaset funtów, a gdzie reszta? Ale nie musisz tak łowić.(...)
Właśnie Lucek, poruszyłeś tu bardzo ważną kwestię - nad wodą trzeba się pokazać. Tak twierdzą, uważają niektórzy. Sam, gdy wróciłem do wędkowania i nie miałem możliwości zainwestowania w sprzęt, byłem obiektem drwin i szyderstw. Ale między bogiem a prawdą - nauczyłem się jednej kwestii: sprzęt ma odpowiadać mi, a nie ogółowi. Poza tym sprzęt nie łowi, ale tylko ułatwia/pomaga z wyciągnięciu ryby.
Zatem do Autora tematu: Wcale nie musisz wydawać bóg wie jakiej kasy. Zainwestuj w podstawowy sprzęt, a później z biegiem czasu będziesz albo wymieniał sprzęt (ja tak robię), albo dokupywał pewne akcesoria, bez których TOBIE będzie ciężko się obejść, a nie to co próbują wcisnąć nam wędkarzom producenci sprzętu.
[EDIT]
Nie musisz wydawać po "stówie" na każdą zasiadkę. Wystarczy trochę szerzej spojrzeć. Nad wodą w dalszym ciągu króluje najzwyklejsza kukurydza. Jeśli masz znajomego rolnika to za wspomnianą "stówę" kupujesz dobrze ponad 20kg kukurydzy. A to wystarczy Ci na kilkanaście zasiadek. Zależy jak będziesz intensywnie nęcił. Do tego wspomniane konopie, łubin, rzepik. Ziarno nie jest drogie, aczkolwiek wymaga przygotowania. Z tego co piszesz, jesteś młodym człowiekiem, który (tak podejrzewam, bo mam syna w wieku 16 lat) za wielu innych obowiązków jak szkoła nie ma, to możesz poświęcić czas wolny na przygotowanie ziaren. Zawsze możesz dodać do tych ziaren nieco kulek, ale to śladowe ilości. Wówczas wypad nad wodę będzie kosztował dużo mniej niż 100zł. Warto konsekwentnie nęcić swoją miejscówkę jednym i tym samym towarem, a efekty przyjdą. Bo przyzwyczaisz ryby do swoich zanęt/przynęt i będziesz zaskoczony rezultatami. I wtedy okaże się, że nie musisz wydawać "miliona złotych monet" na sprzęt, magiczne złote kulki, niewyobrażalnie magnetyczne dipy i zalewajki - bo zadziałało to, do czego przyzwyczaiłeś ryby.