Kolego azga, strasznie Ci współczuję takiego podejścia do życia, gdzie wszystko widzisz w odcieniach szarości. Wylewasz tutaj swoje żale na PZW, a finalnie i tak głowa w dół i prędko w styczniu opłacać kartę taki jest Twój wielki sprzeciw nic nie robisz, ani w jednym kierunku ani w drugim, zresztą napisałem Ci poprzednią równie długą wiadomość gdzie nie potrafiłeś się w ogóle do niej odnieść w żaden sposób, a już tym bardziej merytorycznie, ale za to jak była okazja przyczepić się do tematu w ogóle nie związanego z moją odpowiedzią, ani moją osobą to jak piętnastoletnie dziecko szybciutko musiałeś wyrzucić swoją frustrację w moim kierunku, to samo było przy pierwszej Twojej wypowiedzi w tym wątku gdzie próbujesz od razu negatywnie nastawiać innych użytkowników do mojej osoby, tak zachowują się dzieci, a nie dorosły chłop, więc proszę Cię daruj sobie tego typu śmieszne zagrywki rodem ze szkoły podstawowej i jak nie masz nic merytorycznego do powiedzenia to chociaż nie atakuj mojej osoby, bo to jest całkowicie nie potrzebne.
Który ichtiolog i gdzie konkretnie powiedział lub napisał spod szyldu PZW, że winą za to co się stalo na Dzierżnie Dużym była zbyt duża ilość ryb? Proszę przytocz mi konkretną osobę lub podeslij link do wypowiedzi. Zachowujesz się tak jakbyś miał klapki na oczach wypisując jakieś bezsensowne rzeczy, że za dziesięć czy dwadzieścia lat... jakbyśmy mieli tak myśleć i być negatywnie nastawionym do życia jak Ty to pokazujesz, to ten cały kraj dalej żyłby w czasach komuny i PRL'u bo po co coś zmieniać jak wszyscy kradną, oszukują czy kłamią. Porównaj sobie to jak mamy obecnie w kraju, a jak mieliśmy, czy Ty myślisz, że to wszystko stało się w jeden rok? Też trzeba było odbetonować i dalej odbetonowuje się struktury, ale idzie to do przodu, tylko jak ktoś jak Ty żyje pod kamieniem i patrzy tylko na czubek swojego nosa to ciężko mu dopatrzyć się tych pozytywnych zmian, a z Twoim podejściem dalej mielibyśmy kartki w sklepach.
To samo tyczy się wędkarstwa w Polsce, oczywiście było i jest aktualnie źle, ale jak sobie to porównamy do tego co było właśnie dziesięć czy dwadzieścia lat temu to jest niebo a ziemia i gdyby tak właśnie te dziesięć czy dwadzieścia lat temu wszyscy myśleli jak Ty, że to jest beton, że nic nie da się zrobić to dalej miałbyś siaty kłusoli pozakładane na każdym oczku wodnym, a na Dzierżnie Dużym dalej łowiliby na cztery czy pięć wędek, ale jednak znalazło się kilku "wariatów" te naście lat temu i coś idzie do przodu...
Sam fakt, że potrafisz wymienić okręgi, w których jest dobrze świadczy tylko o tym, że się da. Pamiętam jak dzisiaj jak chłopaki zaczynali akcję z Dzierżnem Dużym, jak koło z Gliwic było bardzo przeciwne temu pomysłowi bo zabieraliśmy im ich wode, jak rzucali kłody pod nogi i były problemy chociażby z wyciągnięciem kartoteki, do tego okręg też nie był przychylny temu pomysłowi, ale wystarczyło przeczytać troche statutu, napisać jeden wniosek drugi i jak widać wszystko jednak da się załatwić, wystarczą chęci i działania, a przecież mogliśmy wszyscy tutaj zarejestrować się na forum założyć wątek "Narzekanie na okręg Katowicki i koło Gliwice" i razem z Tobą tam wylewać swoje żale, a leśne dziadki dalej łowiłby na pięć wędek, ale jednak powstał piękny zbiornik, a Ci którzy byli przeciwni lub narzekali, że ten pomysł się nie uda to teraz głowy w dół i jeżdżą i łowią piękne okazy. Teraz podczas akcji ratowania Dzierżna Dużego czynny udział całe dwa tygodnie brał prezes z koła Gliwice razem z Panią skarbnik to tylko pokazuje, że my w Gliwicach zaczeliśmy łączyć siły, działać i realizować swoje cele, a nie kłócimy się między sobą... teraz oni pomogli nam jutro my pomożemy im, ale jak ktoś jest obrażony na cały świat to sorry, ale tak się nie da żyć.
W kwestii dopraszania się o swoje, to powiedzcie mi gdzie w naszym kraju nie trzeba dopraszać się o swoje? Myślisz, że w kraju jest lepiej bo politycy zmądrzeli? Nie. Ludzie zaczęli sie domagać się swego, zaczęli patrzeć bardziej im na ręce, to samo my staramy sie robić.
Jeżeli miałbym się bać o to, że przyjdą i coś zniszczą to najlepiej siedzieć na dupie i nic nie robić, bo przecież mogą przyjść i zniszczyć, co to w ogóle za podejście, w pracy też tak masz? Po co się starać jak szef może mnie zwolnić? Byłem również na tym spotkaniu, na które przyszło może z 25 osób, to tylko pokazuje, że w internecie każdy jest mądry, ale żeby przyjść na spotkanie czy zebranie to nagle nie ma już kozaków.
Cała moja wypowiedź zarówna ta jak i poprzednie absolutnie nie dotyczą PZW, bo tam jest wiele do zrobienia, a Waszego negatywnego podejścia do jakichkolwiek zmian czy działania, wszystko negatywnie, wszystko na nie, ale jednak jak jeden z drugim "fanboy" PZW jak to zostałem nazwany stworzy fajny zbiornik to może się tam jednak przejadę i połowię... powtórzę to raz jeszcze i ostatni, gdybyśmy mieli mieć takie podejście w Gliwicach to nie byłoby teraz Dzierżna Dużego, dlatego różnica pomiędzy północą kraju, a południem jest taka, że u nas się działa i mamy fajne wody, a u Was tylko narzeka i lamentuje, za kolejne dziesięć lat Wy dalej będziecie płakać, a my małymi krokami będziemy szli do przodu woda po wodzie, oczko po oczku, odcinek rzeki po odcinku.