Rzucając feederem (nie mam doświadczeń z karpiówką) siłowo, dość ciężkim podajnikiem, czy to z żyłką 0,26 czy 0,28, szybko strzępimy początkowe odcinki żyłki, ok 1 - 1,5 m od koszyka. Trzeba je zatem odcinać, czasem kilka razy w ciągu łowienia. Inaczej narażamy się na łatwe oplątania się takiej żyłki i zerwania szczytówki. Wiadomo, że żyłka 0,28 poleci nam mniej, niż 0,26 lub cieńsza. Jeżeli więc do holu nie potrzebujemy takiej mocnej żyłki lub plecionki to dajemy je cieńsze a do ochrony odcinka rzutowego trzeba zastosować strzałówkę, odpowiednio silniejszą. I tu znowu żyłka, co prawda grubsza ale też ma skłonności strzępienia. Przypony koniczne, w końcowym odcinku bardzo grube, mają bardzo małą tendencję do strzępienia. Jednak to dalej żyłka, rozciągająca się podczas wyrzutu i osłabiająca siłę wyrzutu. Jeśli wolno to lepiej na strzaówkę dać plecionkę 0,20 mm lub trochę więcej. Nie ma efektu strzępienia (brak rozciągania przy wyrzucie), idealnie mocne ładowanie się wędki. Wady - pod koniec holu brak amortyzacji linki, co dają przypony koniczne i żyłki,
Trzeba sobie radzić elastycznością wędki, pracą nadgarstka i hamulcem kołowrotka.