Autor Wątek: Haczyk do methody z zadziorem czy bez? Przegięty czy prosty?  (Przeczytany 3890 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 493
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Haczyk do methody z zadziorem czy bez? Przegięty czy prosty?
« Odpowiedź #30 dnia: 07.11.2024, 08:20 »
Ja tylko dodam, że producenci haków raczej przetestowali je na karpiach :) Na hakach Drennana mamy dokładnie pokazane na odwrocie jakiej grubości drutu używają. Haki mające w nazwie carp, są na odpowiednio grubym drucie, do tego ja nie słyszałem aby się prostowały, mi się to nigdy nie zdarzyło. Do tego zauważcie, ze większość karpi ma poharatane pyski nie wtedy kiedy mają 10 kilo, ale kiedy sa małe, potem takie rosną. DO tego rozróżniłbym rozcięcie boku pyska od poszarpania. To nie jest ten sam typ rany, i wg mnie za jeden bardziej odpowiada rozcinanie boku pyska przyponem, zwłaszcza z plecionki. Ja przeszedłem na przypony z bagnetem, bo się nie zaczepiają w podbieraku, te zakupiłem też takie z drobną siatką, aby takie kontuzje się nie zdarzały. Ale czasami i tak się coś wydarzy, na przykład na rzekach. Raz na jakiś czas kleń lub brzana będą miały jakąś ranę. Ale tutaj widać co znaczy presja, te rany zazwyczaj są zagojone, zostają po nich jakieś ślady tylko. Bo ryby te są łowione relatywnie rzadko. Nie to, co na komercji. I zapewniam, że regulaminy z UK, gdzie w większości jest dozwolony maksymalny rozmiar haka nr 12, zaś plecionka na przyponie jest zakazana, zaś zestawy są 'przelotowe' nie wzięły się znikąd. To odpowiedź na pokaleczone ryby właśnie. Ale nawet to nie wystarcza, bo na każdej komercji będą ryby poharatane, i sama liczba łowiących będzie miała tu znaczenie. Wg  mnie należy to zaakceptować, nie zaś szukać winowajcy za wszelką cenę, bo dochodzimy do tego, że ktoś wygłasza teoria z rzyci wzięte, jak te o hakach.

P.S. Mam kilku znajomych karpiarzy, którzy używają haków z zadziorem, i oczywiście twierdzą, że małe haki rozcinają rybi pysk. Podczas wspólnych sesji pokazywałem im na to jakie rany zostawiają ich haki (a tu są jeszcze wersje o tym, że hak powinien być duży!), jakie paskudne, krwawe otwory miały ryby. A przy hakach mniejszych, tych powiedzmy 'feederowych' czasami nie było widać ukłucia. I tutaj dochodzimy do kwestii jak się taki hak wyciąga. Im większy hak tym większy zadzior, a ten właśnie przy wyciąganiu kaleczyć może bardzo mocno, i na pewno rozcina. Karpiarze jednak mają swoją wizję, ponieważ jak łowią karpie duże, to te mają pyski raczej w dobrym stanie. I tu właśnie jest powód, bo są łowione rzadko, do tego się o nie dba w specjalny sposób. A karpie na komercji to przerzucanie kilogramów. Mnie odrzuciło od zawodów to jak się traktuje ryby. Tu nie ma czasu na cackanie się, trzeba się spieszyć. I gdyby dozwolone były haki z zadziorami, byłoby tylko gorzej :)
Lucjan

Offline Pszenicznik

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 135
  • Reputacja: 216
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: bat
Odp: Haczyk do methody z zadziorem czy bez? Przegięty czy prosty?
« Odpowiedź #31 dnia: 07.11.2024, 08:24 »
Z moich obserwacji pysk ulega uszkodzeniu podczas:
- mocnego zacięcia
- siłowego holu lub próby zatrzymania odjazdu ryby do sąsiada
- tuż przy podbieraku gdy holuje się prawie pod kątem 90 stopni.

Jak uniknąć rozciętych pysków:
- pilnować ostrość haków, często wymieniać
- unikać haków, które są spłaszczone na blachę. Najlepiej aby nie były kute ale jeżeli już są to z rozsądkiem.
- miękka paraboliczna wędka
- lekko ustawiony hamulec lub lepiej obroty wsteczne i utrzymywanie niskiego napięcia podczas holu na ok 50-60% wytrzymałości haka.
- szybkie podbieranie aby nie pozwolić na szamotanie się ryby przy brzegu
- stosowanie dodatkowo gumy w trzonku do metody
- stabilny wolny hol bez energicznych szarpnięć kijem
- Potężny hak jak Korum Penetrator jeżeli łowimy przy zaczepach

Haki z zadziorem czy bez:
- Haki bezzadziorowe mniej rozrywają pysk niż zadziorowe jednak nie jest to jakaś duża różnica jeżeli mamy do czynienia z prawdziwym mikro zadziorem.
- Z haków bezzadziorowych ryby częściej spadają
- haczyk z zadziorem trudniej wpija się w pysk i potrzebny jest nieco większy ciężarek.

Offline ziggi

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 229
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: krakow
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Haczyk do methody z zadziorem czy bez? Przegięty czy prosty?
« Odpowiedź #32 dnia: 07.11.2024, 10:04 »
Co do haczyków mikado MF13, mnie również zaciekawił ich kształt, zabierałem się wiele razy by je kupić, jednak jakoś zawsze o nich zapominałem. Muszę sobie zapisać je do listy towarów na 2025. Ja również łowiąc na metodę w większości przypadków zapinam rybki za dolną wargę, czasami na "nożyczki" w środkowy bok pyszczka. Jedyne zapięcia w tkankę następowały u mnie przy połowach na klasyka. Takie zapięcia się pewnie bardzo możliwe, ale to chyba tylko przy użyciu bardzo małego haczyka w stosunku do wiele większego pyszczka ryby.

PS. CARL

Na rok 2025, mikado wypuszcza nowe foremki wyciskane oraz lotki. Ja na pewno się zapoznam, powiem nawet, że ich wyczekuję, bo ostatnio dosyć ulepszają swój sprzęt. Wyszedł już też katalog na 2025, zachęcam do rzucenia okiem.

Z łączników polecam coś takiego (Zdjęcie). Po przerobieniu odpinających się mikado, skręconych przyponach po łącznikach prestonaz właśnie z tych jestem SUPER zadowolony. Dodatkowo zareklamuję też wkrętki match pro. Świetnie balansują waftersy, piękna sprawa!
Możesz coś więcej o tych lotkach

Offline Patryk Krupa

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 18
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wracam do zawodów i kompletuję sprzęt po przerwie
  • Lokalizacja: Szczytno
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Haczyk do methody z zadziorem czy bez? Przegięty czy prosty?
« Odpowiedź #33 dnia: 07.11.2024, 10:20 »
To co piszesz to bajania karpiarzy, bardzo popularne. Uważają oni, że małe haki tną pyski rybom, zwłaszcza bezzadziorowe, bo 'słabo siedzą'. Ogólnie jest to moim zdaniem gruba bzdura, i każdy zapytany przeze mnie karpiarz, o doświadczenia z małymi hakami mówił, że ich nie posiada. To są więc tylko historie z rzyci wzięte :) Ogólnie nie ma wg mnie różnicy czy hak nr 12 ma zadzior czy też nie, jeżeli by ciął, to samym drutem, więc powinien być jak już zakaz używania haków z cienkiego drutu, nieprawdaż? Bo w czym tu wini brak zadziora? 8)

Wg mnie jest kilka powodów dla których rozcina się pyski rybom. My łowiący na Metodę często mamy małe podbieraki i podnosimy rybę na kolana nie na matę. Jeżeli żyłka jest napięta a hak wbity w siatkę, to przy obrocie ryby może rozciąć sobie bok pyska o żyłkę. A to kwestia obchodzenia się z rybą a nie zadziorów. Druga przyczyna to wbijanie się haka pod skórę lub za sam koniuszek wargi. Wtedy rozcina się pysk, zwłaszcza przy holu siłowym. I tutaj głównie powodować będą to karpiarze, gdyż ich kije to sztywne pały, w niczym nie przypominające bardzo miękkich feederów, pochłaniających energię ryby. Trzecia przyczyna to przesadne zacięcia lub zacinanie 'na wszelki wypadek' przy wyciąganiu zestawu. Jest to zły nawyk, i często może to ranić rybę. Pamiętajmy, że w zestawach gruntowych niczego się nie zacina, tu bazuje się na samozacięciu i wystarczy normalnie zwijać, jak ryba jest na haku, to nie spadnie. Tylko Chuck Norris jest tak szybki, że zacina z gruntu :) Czwarta przyczyna to duża presja. Wiele ryb jest zacinanych w te same miejsca, nie goją się one, a rany ulegają powiększeniu. I ma to miejsce zarówno tam gdzie się dopuszcza większe haki jak i tam, gdzie górny wymiar to 12 (wiele komercji ma taki zapis w regulaminie). No i piąta przyczyna. Łowiąc w miejscach gdzie są gałęzie, a więc w okolicy drzew, na płyciźnie, w tzw marginie, na dnie znajdują się często opadłe na skutek wiatru gałęzie, mające często ostre końce. Ryba może się kaleczyć przy ucieczce, po zacięciu się. To moja obserwacja z kilku łowisk.

Ogólnie to złowiłęm wiele karpi do 10 kilo na śmiesznie małe haczyki, mój rekord to karp 15 kg na hak nr 14, który nie miał po niczym śladu, były karpie 10 kg na hak nr 18 czy 16. Większość karpiarzy nie rozumie, że haki wyczynowe są do łowienia karpi głównie, bo to główna ryba na angielskiej komercji i są bardzo mocne. Zaś same karpiowate mają mocne pyski, i hak wbity w 'mięso' nie będzie niczego ciął. To domena źle dobranych zestawów, źle zawiązanych haków lub źle dobranej przynęty pod względem jej wielkości do rozmiaru haka. Gdyby to było normalne, producenci, a więc firmy w większości brytyjskie lub produkujące na ten rynek, zwiększyły by średnicę drutu. Do tego te haki są dopasowane do technik, gdzie wędziska są bardzo miękkie (tyczka, feeder czy match), więc nie ma przeciążeń. Jeżeli widzimy, że hak rozcina co jakiś czas rybie pysk od wewnątrz, to mamy sygnał, że coś jest nie tak. I zawsze warto robić test na dłoni, czyli na otwartej przesuwać zestaw i obserwować jak się ustawia hak. Niestety, im większa presja i częściej kłute ryby, tym częściej będą one miały pokaleczone pyski. Doskonale było to widać na takiej Batorówce swojego czasu (nie wiem jak teraz).

Hak z zadziorem do Metody, gdzie łowi się na feedera, to przerost formy nad treścią, i wg mnie częściej będzie tu więcej kontuzji, bo rybą trudniej odhaczyć, a jak ta się szarpie, to ryzyko kontuzji jest większe. Dla tych, którym spada ryba częściej, polecam na zerknięcie na zestaw, czy coś nie gra lub łowienie bez blokady wstecznej korbki, gdzie możemy sami kręcić nią do tyłu, co wzmacnia amortyzację, i nie dopuszcza do przeciążeń, gdzie żyłka jest obciążona maksymalnie. CO innego łowienie na rzekach, gdzie ryba jest bardziej waleczna i się mocno 'rzuca', zwłaszcza ta drobniejsza. Mając ciężkie koszyki, które zwija się pod prąd, trzeba sztywniejszych wędzisk i amortyzacja jest dużo mniejsza. Na wodzie stojącej łowię raczej tylko na bezzadziorowce, bo są wygodniejsze, białe z nich nie spadają jak i dendrobena (to mit), zaś rybę łatwiej się wyhacza. Spadów mam bardzo mało.

Mega mądre słowa, które z zaciekawieniem chłonę. Chyba powinieneś zrobić wykład i objechać łowiska komercyjne w Polsce, chętnie sie przyłączę bo na pewno słuchało by się mega dobrze i może dużo ludzi by to uświadomiło. Dziękuję za odpowiedź. A co jeżeli już łowisko zdecydowało, że w przyszłym roku tylko haki z zadziorami? Wtedy trzeba się dostosowac a odpuszczać nie chcę.

Offline Patryk Krupa

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 18
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wracam do zawodów i kompletuję sprzęt po przerwie
  • Lokalizacja: Szczytno
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Haczyk do methody z zadziorem czy bez? Przegięty czy prosty?
« Odpowiedź #34 dnia: 07.11.2024, 10:22 »
Z moich obserwacji pysk ulega uszkodzeniu podczas:
- mocnego zacięcia
- siłowego holu lub próby zatrzymania odjazdu ryby do sąsiada
- tuż przy podbieraku gdy holuje się prawie pod kątem 90 stopni.

Jak uniknąć rozciętych pysków:
- pilnować ostrość haków, często wymieniać
- unikać haków, które są spłaszczone na blachę. Najlepiej aby nie były kute ale jeżeli już są to z rozsądkiem.
- miękka paraboliczna wędka
- lekko ustawiony hamulec lub lepiej obroty wsteczne i utrzymywanie niskiego napięcia podczas holu na ok 50-60% wytrzymałości haka.
- szybkie podbieranie aby nie pozwolić na szamotanie się ryby przy brzegu
- stosowanie dodatkowo gumy w trzonku do metody
- stabilny wolny hol bez energicznych szarpnięć kijem
- Potężny hak jak Korum Penetrator jeżeli łowimy przy zaczepach

Haki z zadziorem czy bez:
- Haki bezzadziorowe mniej rozrywają pysk niż zadziorowe jednak nie jest to jakaś duża różnica jeżeli mamy do czynienia z prawdziwym mikro zadziorem.
- Z haków bezzadziorowych ryby częściej spadają
- haczyk z zadziorem trudniej wpija się w pysk i potrzebny jest nieco większy ciężarek.

Tylko teraz pytanie co jak już łowisko wprowadzi, że łowimy na zadziory czy tam microzadziory. Ciekawe czy całkowicie zakażą bezzadziorów. Tam jest dużo jesiotrów i dla mnie bezzadzior wygrywał bo jesiotry mają pyski specyficzne i byłby problem z wypięciem zadziora. Ale to takie moje przemyślenie.

Offline Patryk Krupa

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 18
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wracam do zawodów i kompletuję sprzęt po przerwie
  • Lokalizacja: Szczytno
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Haczyk do methody z zadziorem czy bez? Przegięty czy prosty?
« Odpowiedź #35 dnia: 07.11.2024, 10:27 »
Ja tylko dodam, że producenci haków raczej przetestowali je na karpiach :) Na hakach Drennana mamy dokładnie pokazane na odwrocie jakiej grubości drutu używają. Haki mające w nazwie carp, są na odpowiednio grubym drucie, do tego ja nie słyszałem aby się prostowały, mi się to nigdy nie zdarzyło. Do tego zauważcie, ze większość karpi ma poharatane pyski nie wtedy kiedy mają 10 kilo, ale kiedy sa małe, potem takie rosną. DO tego rozróżniłbym rozcięcie boku pyska od poszarpania. To nie jest ten sam typ rany, i wg mnie za jeden bardziej odpowiada rozcinanie boku pyska przyponem, zwłaszcza z plecionki. Ja przeszedłem na przypony z bagnetem, bo się nie zaczepiają w podbieraku, te zakupiłem też takie z drobną siatką, aby takie kontuzje się nie zdarzały. Ale czasami i tak się coś wydarzy, na przykład na rzekach. Raz na jakiś czas kleń lub brzana będą miały jakąś ranę. Ale tutaj widać co znaczy presja, te rany zazwyczaj są zagojone, zostają po nich jakieś ślady tylko. Bo ryby te są łowione relatywnie rzadko. Nie to, co na komercji. I zapewniam, że regulaminy z UK, gdzie w większości jest dozwolony maksymalny rozmiar haka nr 12, zaś plecionka na przyponie jest zakazana, zaś zestawy są 'przelotowe' nie wzięły się znikąd. To odpowiedź na pokaleczone ryby właśnie. Ale nawet to nie wystarcza, bo na każdej komercji będą ryby poharatane, i sama liczba łowiących będzie miała tu znaczenie. Wg  mnie należy to zaakceptować, nie zaś szukać winowajcy za wszelką cenę, bo dochodzimy do tego, że ktoś wygłasza teoria z rzyci wzięte, jak te o hakach.

P.S. Mam kilku znajomych karpiarzy, którzy używają haków z zadziorem, i oczywiście twierdzą, że małe haki rozcinają rybi pysk. Podczas wspólnych sesji pokazywałem im na to jakie rany zostawiają ich haki (a tu są jeszcze wersje o tym, że hak powinien być duży!), jakie paskudne, krwawe otwory miały ryby. A przy hakach mniejszych, tych powiedzmy 'feederowych' czasami nie było widać ukłucia. I tutaj dochodzimy do kwestii jak się taki hak wyciąga. Im większy hak tym większy zadzior, a ten właśnie przy wyciąganiu kaleczyć może bardzo mocno, i na pewno rozcina. Karpiarze jednak mają swoją wizję, ponieważ jak łowią karpie duże, to te mają pyski raczej w dobrym stanie. I tu właśnie jest powód, bo są łowione rzadko, do tego się o nie dba w specjalny sposób. A karpie na komercji to przerzucanie kilogramów. Mnie odrzuciło od zawodów to jak się traktuje ryby. Tu nie ma czasu na cackanie się, trzeba się spieszyć. I gdyby dozwolone były haki z zadziorami, byłoby tylko gorzej :)

No tak może to o karpiarzy chodzi. Już sam nie wiem. Ja miałem przed oczami tylko feederowców stąd się zastanawiałem nad tym przecinaniem pysków. Zakaz plecionek jest od dawna. Od niedawna jest zakaz zadziorów. I też właściciele twierdzą, że ryby są teraz bardziej okaleczone. Oni tam zawodów nie mają za wiele. Głównie niedzielni wędkarze. I stwierdzili po kilku latach, że pora wrócić do zadziorów. Nie wiem już co myśleć o co tu chodzi.

Offline Patryk Krupa

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 18
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wracam do zawodów i kompletuję sprzęt po przerwie
  • Lokalizacja: Szczytno
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Haczyk do methody z zadziorem czy bez? Przegięty czy prosty?
« Odpowiedź #36 dnia: 07.11.2024, 10:31 »
Przykładowo ja używam bezzadziorowych do metody zawsze i sporadycznie ryba spadnie ale nie jeżdże po zawodach i mi to nie przeszkadza, na klasyka używam mikro zadziorów głównie z tego względu, żeby pinka czy dendrobema nie spadała z haczyka. Pokaleczone pyski to raczej kwestia zacinania ryby tak żeby wyskoczyła z wody i poleciała wprost do siaty. Ja używam bezzadziorowych guru mwg  i qm1 i w sumie nie szukam innych bo sie sprawdzają.

Ciekaw jestem głównie co właściciele łowiska zrobią. Czy faktycznie zakażą bezzadziorowych haków czy nie.
A co myślicie o microzadziorze? Pomaga czy przeszkadza?

Offline Marcin9393

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 47
  • Reputacja: 8
Odp: Haczyk do methody z zadziorem czy bez? Przegięty czy prosty?
« Odpowiedź #37 dnia: 07.11.2024, 19:52 »
Ziggi - odnośnie lotek, Mikado wypuszcza kilka nowości na 2025 rok. Zawsze rezygnowałem z ich koszyków i sprzętu na korzyść prestona, głównie z powodu sylikonowej foremki, która jakoś mi nie podchodziła. Widać, że na 2025 rok chcą wypuścić kilka nowości. Ja na pewno sprawdzę foremkę i lotki. Za bombką aż tak nie przepadam. Zdjęcia nowości, wycięte z katalogu w załączniku.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 034
  • Reputacja: 2238
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Haczyk do methody z zadziorem czy bez? Przegięty czy prosty?
« Odpowiedź #38 dnia: 07.11.2024, 20:16 »
Zamiast lotek wystarczy wstawić kawałek rurki antysplataniowej takiej długości. Duży ciężar z przodu i żyłka podczepiona z tyłu powodują, że te lotki niczego w locie nie zmieniają. Tylko nam się ze strzałą kojarzą, więc złudnie uważamy, że tak powinno być.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Marcin9393

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 47
  • Reputacja: 8
Odp: Haczyk do methody z zadziorem czy bez? Przegięty czy prosty?
« Odpowiedź #39 dnia: 07.11.2024, 20:27 »
Mosteque - Pewnie, można wstawić za podajnikiem jakikolwiek kawał rurki i efekt będzie relatywnie taki sam, póki rurka nie będzie zbyt miękka. Zauważyłem, że takowe przedłużenia oczywiście wpływają marginalnie na dystans, jednak zdecydowanie bardziej pomagają w stabilizacji podajnika podczas rzutu. Ciekawię się tymi rzutkami, gdyż nie raz oglądałem "specjalistów" jułtuberów, którzy właśnie pakowali kawałki rurki na tył podajnika, próbując rzucać tym na znaczne dystanse. Rzut z reguł był daleki, ale przy ściąganiu zestawu wysunięta rurka dyndała po całej żyłce bo wszystko z tego podajnika wypadało. Fajnie, że Mikado coś kombinuje, może zrobią wreszcie jakiś kompletny produkt który będzie fajną alternatywą do Prestona, jakościową ale też oczywiście cenową.

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 575
  • Reputacja: 683
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Haczyk do methody z zadziorem czy bez? Przegięty czy prosty?
« Odpowiedź #40 dnia: 07.11.2024, 22:02 »
Od dłuższego czasu montuję kawałek rurki antysplątaniowej Mikado do podajników ZHIBO. Leci dalej i nic się nie rozłącza. Lubię te podajniki, bo jest szeroka gama gramatury.
Lubię też, trochę większe podajniki Mikado, z systemu QMF nie korzystam. Nie udało mi się do nich dopasować żadnej rurki, więc jestem ciekaw, co Mikado zaproponuje z lotką w nowej ofercie.
Prestonów już nie kupuję, zostało mi kilka ale wolę ZHIBO w tym samym rozmiarze. Foremki Prestona idealnie pasują do ZHIBO, a do podajników Mikado i nie tylko foremka Guru Large.
Ale ad meritum. Na jednej z komercji, gdzie łowię jest zakaz stosowania haczyków z zadziorem, użycie takiego powoduje bana i  zakaz wjazdu na łowisko w przyszłości. Jest też zakaz łowienie na plecionkę, jako linkę główną, co już mnie bardziej boli, jako feederowca. Właściciel łowiska tłumaczy to przeciwdziałaniu stosowania plecionki przez karpiarzy, zacinaniu sztywną pałą "z krzyża" i wyrywania rybich pysków. Nie chce jednak uzależniać zakazu od rodzaju wędki.


Pozdrawiam,
Tomek

Offline Marcin9393

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 47
  • Reputacja: 8
Odp: Haczyk do methody z zadziorem czy bez? Przegięty czy prosty?
« Odpowiedź #41 dnia: 07.11.2024, 22:38 »
Od dłuższego czasu montuję kawałek rurki antysplątaniowej Mikado do podajników ZHIBO. Leci dalej i nic się nie rozłącza. Lubię te podajniki, bo jest szeroka gama gramatury.
Lubię też, trochę większe podajniki Mikado, z systemu QMF nie korzystam. Nie udało mi się do nich dopasować żadnej rurki, więc jestem ciekaw, co Mikado zaproponuje z lotką w nowej ofercie.
Prestonów już nie kupuję, zostało mi kilka ale wolę ZHIBO w tym samym rozmiarze. Foremki Prestona idealnie pasują do ZHIBO, a do podajników Mikado i nie tylko foremka Guru Large.
Ale ad meritum. Na jednej z komercji, gdzie łowię jest zakaz stosowania haczyków z zadziorem, użycie takiego powoduje bana i  zakaz wjazdu na łowisko w przyszłości. Jest też zakaz łowienie na plecionkę, jako linkę główną, co już mnie bardziej boli, jako feederowca. Właściciel łowiska tłumaczy to przeciwdziałaniu stosowania plecionki przez karpiarzy, zacinaniu sztywną pałą "z krzyża" i wyrywania rybich pysków. Nie chce jednak uzależniać zakazu od rodzaju wędki.

Tomba - Ponownie lekko oftopując, również lubię podajniki Zhibo, głównie ARC. Te właśnie podajniki zostały powielane przez wiele firm, gdzie produkt wyglądał tak samo będąc sprzedawanym pod szyldem różnych marek. W podajnikach ARC i Boat (których jestem większym zwolennikiem) brakowało mi systemu szybkiej wymiany. Jakieś dwa bądź trzy miesiące temu takowe podajniki wypuścili - ARC z systemem szybkiej wymiany. Bardzo mnie to ucieszyło, gdyż sam je bardzo lubię i bardzo wierzę, że na przyszły rok może ktoś wpadnie na równie świetny pomysł i może wypuści podajniki burtowe z tym samym systemem, wtedy miałbym zestawienie dosłownie idealne.

Offline ziggi

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 229
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: krakow
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Haczyk do methody z zadziorem czy bez? Przegięty czy prosty?
« Odpowiedź #42 dnia: 07.11.2024, 22:41 »
Dzięki za foty.Trzeba to zobaczyc przed kupnem.

Offline Patryk Krupa

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 18
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wracam do zawodów i kompletuję sprzęt po przerwie
  • Lokalizacja: Szczytno
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Haczyk do methody z zadziorem czy bez? Przegięty czy prosty?
« Odpowiedź #43 dnia: 18.11.2024, 12:13 »
Dużo ciekawych info. Myślę, że każdy ma po części rację tylko jak teraz z tego wszystkiego wyciągnąć średnią i łowić skutecznie a przy okazji nie łamać zasad na łowiskach. Większość wymaga haków bezzadziorowych a już niektóre odchodzą od nich na rzecz microzadziora... czyżby zaczynała się walka z wiatrakami? Bądź tu człowieku mądry haha

Offline Paweł Szymański

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7
  • Reputacja: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pasja czy sposób na życie?
  • Lokalizacja: Elbląg
Odp: Haczyk do methody z zadziorem czy bez? Przegięty czy prosty?
« Odpowiedź #44 dnia: 18.11.2024, 12:23 »
Trzeba się dostosować po prostu. Tam gdzie uważasz, że lepiej będzie użyć micro to sięgaj a jak każą bezzadziora to na ich odpowiedzialność jedziesz z tematem. Po co ryzykować zakaz wstępu na łowisko :D a może ktoś w końcu znajdzie idealny sposób i nas wszytkich doedukuje hehe
:D Wędka, kołowrotek, linka i jedziemy z koksem!