Autor Wątek: Haczyk do methody z zadziorem czy bez? Przegięty czy prosty?  (Przeczytany 3872 razy)

Offline Patryk Krupa

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 18
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wracam do zawodów i kompletuję sprzęt po przerwie
  • Lokalizacja: Szczytno
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Cześć. Może to już gdzieś było ale przejrzałem sobie wątek ze zdjęciami haczyków wyjąłem też swoje haki i teraz mam rozkminkę.
Jaki haczyk będzie lepszy do methody tak aby ryba sama się zacięła, a przy okazji aby jej nie poranić.
Ogólnie na moim łowisku przez trzy lata był zakaz zadziorów ale mają plan od przyszłego sezonu pozwolić używać zadziorów bo powiedzieli, że po 3 latach używania wyłącznie haków bezzadziorowych i to głównie przez zawodników ryby mają poprzecinane pyski. Mówią, że moda na bezzadziory po woli odchodzi. Złowiłem nawet kilka ryb całkowicie bez warg oraz z wargami tak porozcinanymi, że wisiały strzępy.
Z doświadczenia wiem, że bezzadzior się łatwiej wpina w pysk ale miałem sytuacje, że przechodził na wylot i dodatkowo zapinał się w ciało ryby od zewnątrz lub jakby zaszywał pysk dosłownie, był wbity na wylot i zapięty drugi raz w wargę.
Znowu z zadziorem bywało, że nie mogłem się dobrze wpiąć gdy nie zacinałem a tylko podnosiłem kij do holu. Wtedy ryby się wypinały. Mam wrażenie, że jak już zadzior wejdzie w wargę to trzyma się w tym miejscu nie przeszywa na wylot nie tnie pysków. Tylko aby zmniejszyć ilość spadów czy powinienem zacząć zacinać łowiąc na methodę?
Uprzedzę - podajników używam najczęściej 30 g i oczywiście łowię na żyłkę (na głównej i przyponie - bo zakaz plecionek) i takie podajniki przy haku bezzadziorowym powodują samozacięcie ale mam wrażenie, że przy zadziorze już trzeba więcej siły. Cięższych podajników używać nie chcę z uwagi na dość miękkie dno.
Kolejna sprawa, że haki mogą być proste oraz przegięte na bok. Te przegięte lepiej mi trezymały rybę ale zdarzało się, że pękały najczęściej podczas podbierania lub szamotania karpia w podbieraku.
Macie jakiś złote haczyki, które są śmiertelnie skuteczne?

Offline pawel060981

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 376
  • Reputacja: 46
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kazimierza Wielka
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Haczyk do methody z zadziorem czy bez? Przegięty czy prosty?
« Odpowiedź #1 dnia: 04.11.2024, 12:03 »
Hej, ja w tym roku zacząłem używać Preston KKH barbed i jestem z nich zadowolony, wcześniej używałem Kamasan b983 ale kilka mi się rozgięło już po holu pierwszej ryby. Dodam że używam bardzo rozciągliwej żyłki i holuję ostrożnie ryby, łowienie rekreacyjne nie zawody więc nie spieszę się z wyciągnięciem ryby. Używam też Kamasan b911 x-strong ale mam zauważalnie więcej spadów.

Offline Patryk Krupa

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 18
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wracam do zawodów i kompletuję sprzęt po przerwie
  • Lokalizacja: Szczytno
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Haczyk do methody z zadziorem czy bez? Przegięty czy prosty?
« Odpowiedź #2 dnia: 04.11.2024, 12:22 »
Hej, ja w tym roku zacząłem używać Preston KKH barbed i jestem z nich zadowolony, wcześniej używałem Kamasan b983 ale kilka mi się rozgięło już po holu pierwszej ryby. Dodam że używam bardzo rozciągliwej żyłki i holuję ostrożnie ryby, łowienie rekreacyjne nie zawody więc nie spieszę się z wyciągnięciem ryby. Używam też Kamasan b911 x-strong ale mam zauważalnie więcej spadów.
Hej, używam również b911 x-strong ale tego rodzaju haka używam do miękkiej wędki. Mam ulubiony kij ale jest dość sztywny i lepiej mi się łowi wtedy hakami z szerokim kolankiem. Tych sępowatych używam do pellet wagglera i margina. Wtedy przy agresywnych braniach i miękkiej wędce nie mam spadów.
Chętnie zobaczę te Prestony :) dzięki za podpowiedź.

Offline Waluś

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2
  • Reputacja: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • methodowiec
  • Lokalizacja: Białystok
Odp: Haczyk do methody z zadziorem czy bez? Przegięty czy prosty?
« Odpowiedź #3 dnia: 04.11.2024, 15:11 »
Ja używam haczyków bezzadziorowych ale X-strong one nie przeszywają pyszczków. Są mocne i trzeba by było nie wiem jak bardzo się postarać żeby je rozgiąć. Jakich Ty haków używasz, że Ci się rozginają?
methodowiec feederowiec

Offline LUKAPIO

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 526
  • Reputacja: 39
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Haczyk do methody z zadziorem czy bez? Przegięty czy prosty?
« Odpowiedź #4 dnia: 04.11.2024, 22:02 »
Co do rozcinania pysków to moim zdaniem wina jest w zacinaniu ryb. To po prostu chory zwyczaj zacinania w tak silny sposób, że niektórym wędka leci aż za głowę. Jest to totalnie bezsensowne i przeciwskuteczne. Ryba zacina się zawsze sama i wystarczy spokojnie podnieść wędkę bez szarpania. Ja na przykład w ogóle nie zacinam, nawet jak łowię na spławik. Tak silne zacinanie jest totalną głupotą i niektórym ciężko będzie wytłumaczyć, że to bezsensowne. A co gorsza robią to nawet wysokiej klasy zawodnicy, którzy wyszli z wyczynowego spławika i nabrali tych głupich nawyków.
Profil na Instagramie: lukapio_fishing
Profil na Facebooku: Lukapio Fishing

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 575
  • Reputacja: 683
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Haczyk do methody z zadziorem czy bez? Przegięty czy prosty?
« Odpowiedź #5 dnia: 04.11.2024, 22:58 »
Cześć. Może to już gdzieś było ale przejrzałem sobie wątek ze zdjęciami haczyków wyjąłem też swoje haki i teraz mam rozkminkę.
Jaki haczyk będzie lepszy do methody tak aby ryba sama się zacięła, a przy okazji aby jej nie poranić.
Ogólnie na moim łowisku przez trzy lata był zakaz zadziorów ale mają plan od przyszłego sezonu pozwolić używać zadziorów bo powiedzieli, że po 3 latach używania wyłącznie haków bezzadziorowych i to głównie przez zawodników ryby mają poprzecinane pyski. Mówią, że moda na bezzadziory po woli odchodzi. Złowiłem nawet kilka ryb całkowicie bez warg oraz z wargami tak porozcinanymi, że wisiały strzępy.
Z doświadczenia wiem, że bezzadzior się łatwiej wpina w pysk ale miałem sytuacje, że przechodził na wylot i dodatkowo zapinał się w ciało ryby od zewnątrz lub jakby zaszywał pysk dosłownie, był wbity na wylot i zapięty drugi raz w wargę.
Znowu z zadziorem bywało, że nie mogłem się dobrze wpiąć gdy nie zacinałem a tylko podnosiłem kij do holu. Wtedy ryby się wypinały. Mam wrażenie, że jak już zadzior wejdzie w wargę to trzyma się w tym miejscu nie przeszywa na wylot nie tnie pysków. Tylko aby zmniejszyć ilość spadów czy powinienem zacząć zacinać łowiąc na methodę?
Uprzedzę - podajników używam najczęściej 30 g i oczywiście łowię na żyłkę (na głównej i przyponie - bo zakaz plecionek) i takie podajniki przy haku bezzadziorowym powodują samozacięcie ale mam wrażenie, że przy zadziorze już trzeba więcej siły. Cięższych podajników używać nie chcę z uwagi na dość miękkie dno.
Kolejna sprawa, że haki mogą być proste oraz przegięte na bok. Te przegięte lepiej mi trezymały rybę ale zdarzało się, że pękały najczęściej podczas podbierania lub szamotania karpia w podbieraku.
Macie jakiś złote haczyki, które są śmiertelnie skuteczne?
Haczyk bezzadziorowy łatwiej się wpina, wystarczy podnieść wędkę i ryba siedzi. Z zadziorem, zwłaszcza na karpiówkach i z dużymi hakami trzeba mocniej zaciąć, stąd pourywane pyski. Ludzie tną "z krzyża" pałowatymi karpiówkami i wyrywają rybie pyski.
Nie zdarzyło mi się złowić ryby z wbitym haczykiem bez zadzioru, z zadziorem, często.
Co do haczyków to poszperaj na forum. Jest tego sporo.
Pozdrawiam,
Tomek

Offline Marcin9393

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 47
  • Reputacja: 8
Odp: Haczyk do methody z zadziorem czy bez? Przegięty czy prosty?
« Odpowiedź #6 dnia: 04.11.2024, 23:29 »
Wszystko zależy od sytuacji. Ja osobiście używam głównie haczyków bezzadziorowych firmy Kamasan. Haczyki te często czysto wchodzą w pysk bez większego oporu, dobrze trzymając rybę. Grunt by nie dawać na żyłce luzu tak by haczyk zbytnio nie przesuwał się w pyszczku ryby. Odmian zadziorowych używam w trudniejszych łowiskach gdzie spotkać można sporo podwodnego "syfu" moczarki czy innych pół-zaczepów.

Z haczyków godnych uwagi wymieniłbym:

Bezzadziorowe

-Kamasan T360 Eyed X-Strong.
-Kamasan T911X.
-Korum Penetrator

Zadziorowe

- Guru MWG.
- Guru Super XS.

Offline parasol

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 16
  • Reputacja: 4
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Haczyk do methody z zadziorem czy bez? Przegięty czy prosty?
« Odpowiedź #7 dnia: 04.11.2024, 23:35 »
Przykładowo ja używam bezzadziorowych do metody zawsze i sporadycznie ryba spadnie ale nie jeżdże po zawodach i mi to nie przeszkadza, na klasyka używam mikro zadziorów głównie z tego względu, żeby pinka czy dendrobema nie spadała z haczyka. Pokaleczone pyski to raczej kwestia zacinania ryby tak żeby wyskoczyła z wody i poleciała wprost do siaty. Ja używam bezzadziorowych guru mwg  i qm1 i w sumie nie szukam innych bo sie sprawdzają.
C&R

Offline carl23

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 754
  • Reputacja: 341
  • to zwykły kłamca z wielkim ego jest...
Odp: Haczyk do methody z zadziorem czy bez? Przegięty czy prosty?
« Odpowiedź #8 dnia: 05.11.2024, 08:23 »
Wszystko zależy od sytuacji. Ja osobiście używam głównie haczyków bezzadziorowych firmy Kamasan. Haczyki te często czysto wchodzą w pysk bez większego oporu, dobrze trzymając rybę. Grunt by nie dawać na żyłce luzu tak by haczyk zbytnio nie przesuwał się w pyszczku ryby. Odmian zadziorowych używam w trudniejszych łowiskach gdzie spotkać można sporo podwodnego "syfu" moczarki czy innych pół-zaczepów.

Z haczyków godnych uwagi wymieniłbym:

Bezzadziorowe

-Kamasan T360 Eyed X-Strong.
-Kamasan T911X.
-Korum Penetrator

Zadziorowe

- Guru MWG.
- Guru Super XS.

Też używam bezzadziorowych,w  Twoim zestawieniu T360 ma u mnie taką "czwórkę", dużo lepiej sprawdzają mi się (mniej ryb spadło) T911X, z fajnych haków na grubsze ryby, tzn karpie +4kg ma Matrix serię MX4 (ale jakoś wyszły ze sprzedaży najpopularniejsze rozm typu no12), z prestona, guru też są niezłe bezzadziory.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 493
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Haczyk do methody z zadziorem czy bez? Przegięty czy prosty?
« Odpowiedź #9 dnia: 05.11.2024, 08:26 »
To co piszesz to bajania karpiarzy, bardzo popularne. Uważają oni, że małe haki tną pyski rybom, zwłaszcza bezzadziorowe, bo 'słabo siedzą'. Ogólnie jest to moim zdaniem gruba bzdura, i każdy zapytany przeze mnie karpiarz, o doświadczenia z małymi hakami mówił, że ich nie posiada. To są więc tylko historie z rzyci wzięte :) Ogólnie nie ma wg mnie różnicy czy hak nr 12 ma zadzior czy też nie, jeżeli by ciął, to samym drutem, więc powinien być jak już zakaz używania haków z cienkiego drutu, nieprawdaż? Bo w czym tu wini brak zadziora? 8)

Wg mnie jest kilka powodów dla których rozcina się pyski rybom. My łowiący na Metodę często mamy małe podbieraki i podnosimy rybę na kolana nie na matę. Jeżeli żyłka jest napięta a hak wbity w siatkę, to przy obrocie ryby może rozciąć sobie bok pyska o żyłkę. A to kwestia obchodzenia się z rybą a nie zadziorów. Druga przyczyna to wbijanie się haka pod skórę lub za sam koniuszek wargi. Wtedy rozcina się pysk, zwłaszcza przy holu siłowym. I tutaj głównie powodować będą to karpiarze, gdyż ich kije to sztywne pały, w niczym nie przypominające bardzo miękkich feederów, pochłaniających energię ryby. Trzecia przyczyna to przesadne zacięcia lub zacinanie 'na wszelki wypadek' przy wyciąganiu zestawu. Jest to zły nawyk, i często może to ranić rybę. Pamiętajmy, że w zestawach gruntowych niczego się nie zacina, tu bazuje się na samozacięciu i wystarczy normalnie zwijać, jak ryba jest na haku, to nie spadnie. Tylko Chuck Norris jest tak szybki, że zacina z gruntu :) Czwarta przyczyna to duża presja. Wiele ryb jest zacinanych w te same miejsca, nie goją się one, a rany ulegają powiększeniu. I ma to miejsce zarówno tam gdzie się dopuszcza większe haki jak i tam, gdzie górny wymiar to 12 (wiele komercji ma taki zapis w regulaminie). No i piąta przyczyna. Łowiąc w miejscach gdzie są gałęzie, a więc w okolicy drzew, na płyciźnie, w tzw marginie, na dnie znajdują się często opadłe na skutek wiatru gałęzie, mające często ostre końce. Ryba może się kaleczyć przy ucieczce, po zacięciu się. To moja obserwacja z kilku łowisk.

Ogólnie to złowiłęm wiele karpi do 10 kilo na śmiesznie małe haczyki, mój rekord to karp 15 kg na hak nr 14, który nie miał po niczym śladu, były karpie 10 kg na hak nr 18 czy 16. Większość karpiarzy nie rozumie, że haki wyczynowe są do łowienia karpi głównie, bo to główna ryba na angielskiej komercji i są bardzo mocne. Zaś same karpiowate mają mocne pyski, i hak wbity w 'mięso' nie będzie niczego ciął. To domena źle dobranych zestawów, źle zawiązanych haków lub źle dobranej przynęty pod względem jej wielkości do rozmiaru haka. Gdyby to było normalne, producenci, a więc firmy w większości brytyjskie lub produkujące na ten rynek, zwiększyły by średnicę drutu. Do tego te haki są dopasowane do technik, gdzie wędziska są bardzo miękkie (tyczka, feeder czy match), więc nie ma przeciążeń. Jeżeli widzimy, że hak rozcina co jakiś czas rybie pysk od wewnątrz, to mamy sygnał, że coś jest nie tak. I zawsze warto robić test na dłoni, czyli na otwartej przesuwać zestaw i obserwować jak się ustawia hak. Niestety, im większa presja i częściej kłute ryby, tym częściej będą one miały pokaleczone pyski. Doskonale było to widać na takiej Batorówce swojego czasu (nie wiem jak teraz).

Hak z zadziorem do Metody, gdzie łowi się na feedera, to przerost formy nad treścią, i wg mnie częściej będzie tu więcej kontuzji, bo rybą trudniej odhaczyć, a jak ta się szarpie, to ryzyko kontuzji jest większe. Dla tych, którym spada ryba częściej, polecam na zerknięcie na zestaw, czy coś nie gra lub łowienie bez blokady wstecznej korbki, gdzie możemy sami kręcić nią do tyłu, co wzmacnia amortyzację, i nie dopuszcza do przeciążeń, gdzie żyłka jest obciążona maksymalnie. CO innego łowienie na rzekach, gdzie ryba jest bardziej waleczna i się mocno 'rzuca', zwłaszcza ta drobniejsza. Mając ciężkie koszyki, które zwija się pod prąd, trzeba sztywniejszych wędzisk i amortyzacja jest dużo mniejsza. Na wodzie stojącej łowię raczej tylko na bezzadziorowce, bo są wygodniejsze, białe z nich nie spadają jak i dendrobena (to mit), zaś rybę łatwiej się wyhacza. Spadów mam bardzo mało.
Lucjan

Offline carl23

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 754
  • Reputacja: 341
  • to zwykły kłamca z wielkim ego jest...
Odp: Haczyk do methody z zadziorem czy bez? Przegięty czy prosty?
« Odpowiedź #10 dnia: 05.11.2024, 09:01 »
Również się zgadzam z tezą, że małe haki nie rwą pysków, tylko nieumiejętne cięcie z krzyża, co widać niestety u mniej ogarniętych wędkarzy i o ile ma miękki feeder to ten się ugnie, żyłka trochę odda i jakoś to jest, tak na twardych feederach i grubych żyłkach będzie się to nasilało, a niestety Ci mniej ogarnięci zazwyczaj oznaczają mocne wędki i sznurkowe zestawy.
Często po wypięciu karpia z haka 14-12 bezzadziorowego nawet nie bardzo widać gdzie hak był wbity, przy zadziorowych zawsze pójdzie krew, poszarpują wędkarze tym hakiem by wyszedł zadzior poszerzając i rozszarpując miejsce wbicia w pysk. Do łowienia na metodę nawet do głowy mi nie przychodzi by stosować inne, a łowię i ryby drobne wzdręgi, karasie i ryby spore, typu karpie +5kg. Rzadko kiedy hak mam większy niż 12 a przypon grubszy niż 0,20, chyba że zaczepowe miejsca to 0,22 na przypon, ale im grubszy tym gorsza prezentacja wg mnie i jego sprężynowanie. Raz na jakiś czas zerwie mi się przypon (chyba jak każdemu), natomiast to co już padło-nie zdarzyło mi się wyjąć karpia z hakiem bezzadziorowym w pysku, więc ona wypadają rybom.

Offline Marcin9393

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 47
  • Reputacja: 8
Odp: Haczyk do methody z zadziorem czy bez? Przegięty czy prosty?
« Odpowiedź #11 dnia: 05.11.2024, 17:38 »
Ogólnie uważam, że haczyki bezzadziorowe w niewielu kwestiach ustępują ich zadziorowym odpowiednikom. Osobiście, sprawdzając takowe haki na kartce czy twardszej skórze na ręce można zauważyć, że bezzadziorowe haki zdecydowanie lepiej wchodzą w skórę, szybciej i z mniejszym oporem ją przebijając. Fakt faktem, gdy zadzior z oporem wbije się w skórę to trudniej go wyjąć. Jednak myślę, że gdy trzymamy odpowiednie napięcie żyłki to haczyki bez zadziora niczym nie ustępują tym z zadziorem, a my otrzymujemy ten sam efekt trzymania ryby.

Jeśli chodzi o rozerwane pyszczki to ostatnimi czasy napotykałem zdecydowanie więcej ryb ze zdeformowanymi wargami. Ich napływ zwiększył się wraz z naporem nowych "wschodnich" wędkarzy, którzy często łowią na ekstremalnie ciężkie koszyki z plecionką jako linką wiodącą. Często gdy "tną" ryby to aż obracam się w ich stronę myśląc, że po drugiej stronie ciągną rekina. Z pewnością często takie siłowe cięcia rozrywają rybie pysk, niezależnie od rodzaju haka, gdyż czynnikiem wiodącym jest tu raczej plecionka, która przekazuje pełną siłę cięcia bezpośrednio na rybę.

Offline motov8

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 158
  • Reputacja: 239
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Haczyk do methody z zadziorem czy bez? Przegięty czy prosty?
« Odpowiedź #12 dnia: 05.11.2024, 17:57 »
A ja uważam, że to właśnie małe bezzadziorowe haczyki tną pyski ryb jak żyletka o czym niejednokrotnie się przekonałem.
Mały haczyk bez zadzioru ma małą wytrzymałość na wyginanie się, więc jak haczyk się wygnie i wypadnie z pyska ryby (zakładam oczywiście, że karp połyka haczyk głęboko do pyska, a nie zacina się o wargę) to wtedy taki haczyk jedzie po tkance ryby jak żyletka, bo jak wypadnie i nie jest wcięty to działa jak żyletka wtedy.
To jest główny powód spinek na hakach bezzadziorowych - wyginanie się haczyka i utrata punktu mocowania :)
Zróbcie sobie prosty test jaki ja zrobiłem, wiaderko, 3 kg obciążenia i podnieść na krętliku to wiaderko i zobaczyć jak jest wygięty haczyk.
Teraz delikatnie szarpnąć i zobaczyć na jakim haczyku szybciej spadnie wiaderko. Haczyk z zadziorem będzie nadal trzymał wiaderko w porównaniu do bezzadziorowego.

Piszę o karpiach z PZW, które nie są łapane po 20x na sezon, więc to też trochę inna siła walki takiej ryby.

Offline carl23

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 754
  • Reputacja: 341
  • to zwykły kłamca z wielkim ego jest...
Odp: Haczyk do methody z zadziorem czy bez? Przegięty czy prosty?
« Odpowiedź #13 dnia: 05.11.2024, 18:16 »
Ale karp to nie drapieżnik od jak zasysa to "mlaska", dlatego karpie na metodę  łowi się w większości zapięte na środku dolnej wargi, a nie zdarzyło mi się by miał głęboko pod skrzelami jak okoń, czy sumik karłowaty. Druga kwestia, że rozgiąć wzmocniony markowy hak typu wspomniany guru, matrix to nie wiem jaki zestaw trzeba mieć (przypon)...

Offline motov8

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 158
  • Reputacja: 239
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Haczyk do methody z zadziorem czy bez? Przegięty czy prosty?
« Odpowiedź #14 dnia: 05.11.2024, 18:28 »
Ale karp to nie drapieżnik od jak zasysa to "mlaska", dlatego karpie na metodę  łowi się w większości zapięte na środku dolnej wargi, a nie zdarzyło mi się by miał głęboko pod skrzelami jak okoń, czy sumik karłowaty. Druga kwestia, że rozgiąć wzmocniony markowy hak typu wspomniany guru, matrix to nie wiem jaki zestaw trzeba mieć (przypon)...
Rzadko kiedy zapina mi się karp o wargę, zazwyczaj zasysa 2 cm w głąb pyska i zapina się o tkankę. W przypadku takim jak mówisz to karp nie ma prawa się wypiąć.
Jeżeli chodzi o haki to tak, Guru MWG czy Matrix to mega grube i solidne haki, ale takie Kamasany T911x to jest tragedia. Nie wspominam o Kamasan T360 czy guru qm1.
Wklejałem porównanie, na youtube też są testy jaką mają wytrzymałość - tutaj nie trzeba nic dodawać.
U mnie bezzadziorowe haki nie mają racji bytu, kaleczą rybę i dużo spinek na dzikich karpiach w porównaniu do zadziorowych, spytacie się mnie jaki hak zadziorowy pod metodę?
Najlepszy jak dla mnie i to będzie banalne, bo jest to mikado MF13 z zadziorem. Są też bez zadzioru, ale jak pisałem wcześniej, przy wygięciu się haka ryba spada.
A znowu te grube haki jak guru mwg dużo mniej brań, jedynie te matrixy mi się sprawdziły najlepiej z bezzadziorowych, ale też pisałem, że miałem je gotowe zawiązane i były błędnie zawiązane w przeciwną stronę na oczku i pękały przypony jak szalone, a samemu tak małych haków nie chce mi się wiązać.