Autor Wątek: Pomysł na przynęty "sztuczne" ale naturalne - np. żelkowe imitacje robactwa  (Przeczytany 43133 razy)

Offline Ben

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • Reputacja: 72
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
To jest wyzwanie :)

Bez przesadyzmu :) Jak inni zrobili, to czemu ja bym nie miał tego powtórzyć. No może troszkę inaczej będzie przebiegał proces ... ale zasada i finał jest identyczny ;)
pozdrawiam Benon

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Ciekawi mnie jaki masz plan ale poczekam :) Jedyne co przychodzi mi do głowy to macerowanie w stężonym alkoholu a później dobrze by było to jakoś "zagęścić" ale domowym sposobem może być trudno.

Offline Ben

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • Reputacja: 72
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Ciekawi mnie jaki masz plan ale poczekam :) Jedyne co przychodzi mi do głowy to macerowanie w stężonym alkoholu a później dobrze by było to . jakoś "zagęścić" ale domowym sposobem może być trudno.

Alkohol ... owszem lubię ale markowy, i nie za często oraz w małych ilościach. Zaczyna się na "W" ... wieloletni z dodatkiem Coca-Coli i z kilkoma kostkami lodu :P Zrobiłem już kilka dipów na bazie gliceryny roślinnej, jak kupujesz w sklepie jakiś dip to na 99,99% jest tak zrobiony. Niektórzy dodają trochę spirytusu, ażeby szybciej się uwalniał, smużył. Moim zdaniem niepotrzebny zabieg. Tak dla zaspokojenia Twojej ciekawości obecnie używam dipu Tutti Frutti, a bazą zapachową były owocowe żelki pochodzenia UK.
pozdrawiam Benon

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Sobie odszukałem wzór strukturalny i rozwiałem wątpliwości :)

Offline Ben

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • Reputacja: 72
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
A tak wygląda moja wyciskarka:



pozdrawiam Benon

Offline milczacy

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 99
  • Reputacja: 95
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: spinning
Cytat: Ben

Dzięki Andrzej :) Ochotka nie daje mi spokoju, nadal nie mówię nie ;)

Cześć.
Miałem się już nie udzielać, ale Kolega jak widzę i czytam - kontynuuje próby :) Zatem, może myliłem się stwierdzając, że temat został wyczerpany?

Ben - kibicuję w eksperymentowaniu z własnym dipem ochotkowym. Natomiast, gdybym sam próbował takich kombinacji - szedłbym chyba w kompozycje czysto "mięsne": ochotka - rozwielitka - kiełż...
Z dotychczasowych, własnych doświadczeń - tak jak pisałem Ci via p.w. - wypraktykowałem, że najlepiej sprawdza się dip "monozapachowy". W próbach z dipem ochotka-konopia, gdzie konopia była bardzo wyczuwalna - ryby nie reagowały na przynętę. Wersja żelka z oszczędną ilością aromatu i neutrlanym wypełniaczem - łowi.

Na potwierdzenie i zachętę - ostatnia 4 godzinna sesja na wodzie - prawie 7 kg (miarowych) ryb :) W tym - bonusowy leszcz 57cm. Był też i karaś złocisty 48cm (karasia nie uwieczniłem, ani nie wliczam do "wyniku" - bo jest to ryba pod całkowitą ochroną na moich wodach). Po raz kolejny - to działa!







Napisałem też maila do Okręgowego Kapitanatu Sportowego PZW/Kolegium Sędziowskiego z prośbą o zaopiniowanie przynęty w kontekście wędkowania sportowego. Jeśli odpowiedzą - dam znać.
Pozdrawiam, Andrzej



Offline Ben

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • Reputacja: 72
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Cytat: Ben

Dzięki Andrzej :) Ochotka nie daje mi spokoju, nadal nie mówię nie ;)

Cześć.
Miałem się już nie udzielać, ale Kolega jak widzę i czytam - kontynuuje próby :) Zatem, może myliłem się stwierdzając, że temat został wyczerpany?


Miło mi że jesteś nadal aktywny w wątku :) Na pewno się pochwalę - co i jak dlaczego tak a nie inaczej ;)

Co do dipów home-made to już kilka zrobiłem, w zeszłym sezonie używałem dipu zrobionego z krewetki koktajlowej - sprawdzał całkiem fajnie. Miałem robić dip z suszonej rozwielitki ale jakoś mi przeszło, niemniej nie mówię nie.

Kilka słów o tym jak mam zamiar zrobić dip z ochotki - już zamówiłem na "ale-drogo" ochotkę haczykową ok. 25g/100ml porcja. Jutro będzie u mnie, dalej -  e/w przepłukanie z zabrudzeń i do słoika, zaleję ją gliceryną roślinną. Następnie potraktuję ją blenderem, ostatnie posunięcia to przewracanie zakręconym słoikiem "góra-dół', przez ok tydzień - ja to nazywam macerowaniem. A potem ... zobaczymy co z tego zabiegu wyszło. Czy się nada, czy nie ;D
pozdrawiam Benon

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Cytat: Ben

Dzięki Andrzej :) Ochotka nie daje mi spokoju, nadal nie mówię nie ;)

Cześć.
Miałem się już nie udzielać, ale Kolega jak widzę i czytam - kontynuuje próby :) Zatem, może myliłem się stwierdzając, że temat został wyczerpany?

Nie został wyczerpany i długo zajmie zanim się wyczerpie. Sam miewam takie myśli :)

Zrobienie dipa z przypraw to prosta sprawa ale mam z tyłu głowy recepture na coś innego.

Offline Ben

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • Reputacja: 72
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
{...}
Zrobienie dipa z przypraw to prosta sprawa ale mam z tyłu głowy recepture na coś innego.

Czy możesz się pochwalić co masz "z tyłu głowy" :D
pozdrawiam Benon

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
A więc :)

Dawno temu jeden z użytkowników którego nicka nie pamiętam wstawił link do artykułu o preferencjach smakowych ryb. Temat przeszedł bez większego echa ale sobie zapisałem linkę :P Gdyby kogoś interesowało ale tekst jest po angielsku i pisany dość trudnym językiem dla przeciętnego użytkownika. Jeżeli trzeba mogę pomóc w tłumaczeniu.

https://www.researchgate.net/publication/227497407_Taste_preferences_in_fish

Z grubsza chodziło o kwasy organiczne (mlekowy, propionowy, octowy, masłowy itp) i ich wpływ na wybieranie pokarmu. Można kupić glicerynę, kwas propionowy, mlekowy i masłowy do zrobienia dipa. Musiałbym doczytać bo nie pamiętam proporcji.

Niech pierwszy rzuci we mnie kamieniem ten kto łowi na metodę i nie widział przynęt z propionic, lactic albo butyric acid w nazwie 8)

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 532
  • Reputacja: 1460
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
To chyba ja to wrzucałem tu: ;)

https://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=19305.45

Rosjanie niedawno robili badania na karpiowatych m.in. na leszczu, karasiu i kleniu

Do pobrania stąd:

https://www.researchgate.net/publication/369868422_Taste_Preferences_of_Cyprinid_Fishes_Cyprinidae_A_Comparative_Study

Warto zapoznać się też ze wskazanymi tam w tekście badaniami. Jak ktoś nie zna angielskiego niezbędny będzie jakiś skaner OCR i tłumacz google ;)

Offline Ben

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • Reputacja: 72
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Dzięki za odpowiedź, na metodę owszem łowię ale rzadko. Na włosie przeważnie pellet Lin-Karaś Profess'a.
pozdrawiam Benon

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 782
  • Reputacja: 236
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Na metodę nie łowie w ogóle ale taki dip sprawdzi się w dowolnym przypadku.

Offline Ben

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 584
  • Reputacja: 72
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolica Koszalina
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Ochotka doszła, całkiem spora porcja. Po kilku krotnym opłukaniu oraz ręcznym usunięciu większych zanieczyszczeń. Trochę ją osuszyłem korzystając z papierowych ręczników. Powędrowała do słoika i zastała zalana gliceryną roślinną, na tyle żeby była przykryta. Następnie potraktowałem ją blenderem, rezultat - dosyć gęsta zawiesina pachnąca ochotką i czerwonym zabarwieniu. Jaka będzie jej trwałość i przydatność - czas pokaże.
pozdrawiam Benon

Offline milczacy

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 99
  • Reputacja: 95
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: spinning
Ochotka doszła, całkiem spora porcja. Po kilku krotnym opłukaniu oraz ręcznym usunięciu większych zanieczyszczeń. Trochę ją osuszyłem korzystając z papierowych ręczników. Powędrowała do słoika i zastała zalana gliceryną roślinną, na tyle żeby była przykryta. Następnie potraktowałem ją blenderem, rezultat - dosyć gęsta zawiesina pachnąca ochotką i czerwonym zabarwieniu. Jaka będzie jej trwałość i przydatność - czas pokaże.

Rozumiem, że zblendowałeś ochotkę haczykową?... mnie by było szkoda mówiąc szczerze :) No, chyba że zostało by mi po łowieniu i wiedziałbym że nie zużyję jej przy kolejnym. Jokers moim zdaniem wyjdzie taniej, a sprawdzi się tak samo.
Co do trwałości - gliceryna czy glikol są same w sobie konserwantami, jednak myślę, że odrobina soli na pewno by nie zaszkodziła. Albo kapka spirytusu spożywczego (alkohol dodatkowo, zresztą tak jak i sól - jest wzmacniaczem smaku, i wspomaga "macerowanie" się mieszanin - jest też świetnym nośnikiem aromatów).
Daj znać jak się taki dip sprawdzi!

Ja, wczoraj testowałem jedną z dwóch sprawdzonych receptur żelka - z jedną drobniutką modyfikacją - masa została dosłodzona sporym dodatkiem syropu z agawy i dosolona sosem sojowym ;) Zrobiłem też te żelki dość drobne - coś pomiędzy jokiem a ochotką hakową...

Wyskoczyłem dość spontanicznie nad wodę - zatem zanęta była na szybko, i bez dodatku jokersa i mleka z konopii. Pozbierałem to co miałem pootwierane, i sporządziem spontaniczny miks końcówek z torby ;) Był tam Sensas Bremes, Lorpio magnetic leszcz, jakiś Dragon płociowy (ochotka), płoć premium od Angeln.  Ten miks, połączyłem 1:1 z gliną argile, ziemią torfową i rzeczną wiążącą.  Garść mrożonej i garść żywej pinki. Donęcałem tylko konopią gotowaną z procki.  Łowisko to samo co poprzednio. Łowiłem tylko na żelka. Obok - stał feederek zarzucony na kukurydzę - który nie doczekał się nawet brania ;)

W zanętę bardzo szybko weszła drobna wzdręga, sieczka. Dopiero po pół godziny, zaczęły się trafiać pierwsze rybki wymiarowe. Wpadło też kilka naprawdę wypasionych wzdręgali - po 20-25 cm ale sporadycznie - dosłownie 4 sztuki. Ilościowo - eldorado! Brania następowały natychmiast po wpadnięciu zestawu do wody. Niestety - tym razem nie zadziałała "selektywność" przynęty i była atakowana przez sieczkę w trakcie opadania do dna. Mimo to -  jakościowo - przez 3 godziny wędkowania - odłowiłem prawie 5 kg miarowych ryb (tylko miarowe wrzucałem do siatki). Szczerze mówiąc - to już mi się nudziło to łowienie ;) Nie było żadnych bonusowych ryb, sama wzdręga.

Reasumując - nie wiem, czy dosłodzenie żelka coś zmieniło - ilość brań na "starą" wersję i na "nową" była taka sama, ryby podobnej wielkości. W tych warunkach - ryba brała ufnie i zdecydowanie wszystko co wpadło do wody (choć - gdy zarzuciłem kilka razy dla testu zestaw z małym ziarnkiem kukurydzy na haku - to po kilka minut czekałem na branie. A na żelka - brania następowały niemal natychmiast).





No nic, testujemy dalej... ;)
Pozdrawiam, Andrzej