Łowienie zawodnicze na rzece to trochę inne łowienie niż za pomocą dwóch feederów na typowej sesji. Mając dużo cieńszą żyłkę i czuły zestaw, reagujesz inaczej niż przy odstawianiu feedera na rodpoda. Cieńsza żyłka pozwoli ci na zmniejszeniu naporu, a to znów na zmniejszenie wagi koszyka i lepszą sygnalizację brań. Przy użyciu robactwa trzeba reagować szybciej, często ruch szczytówki to ryba na haku, i zwlekanie może spowodować jej wypięcie się. Dlatego zawodnicze feedery mają zazwyczaj niższe cw, nie trzeba tu zarzucać 'kowadła'. Wiele kijów dystansowych więc się tu może sprawdzić.
Pytanie jak chcesz łowić. Ja np. unikam takiego łowienia, bo nastawiam się na większą rybę, i moje założenia są całkiem inne. Celując w silną rybą jak brzana czy kleń, muszę mieć grubsza żyłkę,a co za tym idzie i cięższe koszyki. Ale przy zawodniczej dłubance wszystko się odchudza. Oczywiście najważniejsze jest z jaką rzeką ma się do czynienia, czyli jak jest duża, jak głęboka, jaki jest uciąg itd. Trudno więc się dopasować jednym typem kija do wszystkich warunków. Często też jest to sprawa odpowiednich szczytówek jakie ma taki kij. Można więc szukać opcji, gdzie jest możliwość dokupienia silnych szczytówek, jak 4 oz czy więcej.
Gdybym startował na zawodach u mnie na rzece, musiałbym liczyć się z tym, że potrzeba mi dwóch typów kijów, do typowego uciągu lub gdy jest podniesiona woda. W Europie, przy dość notorycznych suszach, raczej opcja delikatniejsza wchodzi w grę. Nie mam zamiaru polecać ci kija ale przemyśleć dane opcje, dotyczące warunków w jakich łowisz u siebie. Tym bardziej, że kij do łowienia drobniejszej ryby musi być odpowiednio pracujący, aby zapobiegać spięciom mniejszej ryby, musi odpowiednio amortyzować.
Napisz do Enzo, może ci udzieli dalszych wskazówek, bo on wie co się z czym je, w końcu to prowadzący naszej kadry feederowej. Jakbym miał się o coś pytać, to jego właśnie, to najlepsze źródło wiedzy
