Autor Wątek: Koła wędkarskie - dodatkowe zakazy niewystępujące w regulaminie PZW  (Przeczytany 10572 razy)

Online mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 641
  • Reputacja: 938
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Proszę o takie pytanie do kilkuset kół wędkarskich pzw w całym kraju, które maja swoje wody i o nie dbają.
Maciek

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 983
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Mi się wydaje, że Maciek ma na myśli Sekcję, która powstała na bazie koła PZW.
Pozdrawiam
Mateusz

Offline cumbajszpil

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 050
  • Reputacja: 40
  • Volenti non fit iniuria...
Proszę o takie pytanie do kilkuset kół wędkarskich pzw w całym kraju, które maja swoje wody i o nie dbają.


Ale to nie stanowi o sile związku tylko o jego słabości, skoro w ramach działalności statutowej nie potrafi wypełniać swojej misji i nie pozwala wam i innym w tamach tej działalności dbać o to o co i tak powinniście dbać.
Nie traktuj tego personalnie ale systemowo.
Do tego dochodzi bariera ekonomiczna wytworzona przez związek dotycząca dostępu do wędkarstwa, co zauważył rzecznik praw obywatelskich w swojej interpelacji w sejmie. Jako obywatel mam nadzieję, że sprawa prędzej czy później znajdzie swoje rozwiązanie.

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 9 018
  • Reputacja: 419
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
zrobiliście sobie prywatną komercję na państwowej wodzie, tak mam to odczytywać?

- W moim mieście trzy koła (2 byłe kopalniane i jedno kolejowe) posiadają takie wody - (w sumie 8 stawów) i żeby na nich łowić trzeba wnieść dodatkowa opłatę, okoliczne miasta na Śląsku chyba też posiadają takie wody.
Przykład jednego z nich (łowiłem na tych stawach wiele lat): http://smwtarka.pl/

prywatną komercję na państwowej wodzie - Ci, którzy tam łowią i wnoszą dodatkową opłatę tak nie uważają. Okoliczni "mięsiarze", których w mojej okolicy nie brakuje oczywiście mają inne zdanie. ;)
;)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Proszę o takie pytanie do kilkuset kół wędkarskich pzw w całym kraju, które maja swoje wody i o nie dbają.


Ale to nie stanowi o sile związku tylko o jego słabości, skoro w ramach działalności statutowej nie potrafi wypełniać swojej misji i nie pozwala wam i innym w tamach tej działalności dbać o to o co i tak powinniście dbać.
Nie traktuj tego personalnie ale systemowo.
Do tego dochodzi bariera ekonomiczna wytworzona przez związek dotycząca dostępu do wędkarstwa, co zauważył rzecznik praw obywatelskich w swojej interpelacji w sejmie. Jako obywatel mam nadzieję, że sprawa prędzej czy później znajdzie swoje rozwiązanie.

Rzecznik musi wpierw zobaczyć co się dzieje z polskimi wodami... Bo opłaty w Polsce są zbyt małe aby zadbać o wody, przy poziomie eksploatacji na jaki pozwala RAPR i brak kontroli.
Cumbajszpil, zauważ, że w ciągu kilkunastu lat rozwalono większość polskich wód. Zobacz w wynikach znad wody, mającym na ten rok imponujące ponad 400 stron, ile złowiono linów i karasi pospolitych. Tragicznie mało, pospoliciaków to już w ogóle jak kot napłakał, kilka, może kilkanaście?
To co robią wędkarze u mjmaćka, to najzwyklejsze branie spraw w swoje ręce, bronienie się przed szarą polską rzeczywistością. Ja mam nadzieję, że rzecznik poszuka sobie innych spraw... ;D
Lucjan

Offline cumbajszpil

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 050
  • Reputacja: 40
  • Volenti non fit iniuria...
Ależ wiem, że rozwalono wiele wód sam ponad 40 lat z przerwami, spędziłem na wakacjach nad małym mazurskim jeziorem i widzę jak zostało zdewastowane przez rybaków.

Być może enklawy PZW to krok, który przybliży nas do odtworzenia naszej pięknej przyrody w całym kraju, ale ja chyba tego już nie doczekam, bo w tym tempie to nie starczy mi życia i pieniędzy 8)
Wolałbym jednak, żeby prawo było jednakowe dla wszystkich.

Offline Marcin

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 209
  • Reputacja: 119
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gryfów Śląski
  • Ulubione metody: waggler i feeder
A ja łowię nad jeziorem które należy do 3 różnych kół, jakoś nie widzę żebym musiał dopłacać żeby połowić z przeciwległego brzegu. Pieniędzy jak już powinno się szukać gdzie indziej.
Pozdrawiam
Marcin

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Być może enklawy PZW to krok, który przybliży nas do odtworzenia naszej pięknej przyrody w całym kraju, ale ja chyba tego już nie doczekam, bo w tym tempie to nie starczy mi życia i pieniędzy 8)
Wolałbym jednak, żeby prawo było jednakowe dla wszystkich.

Prawo musi być jednakowe da wszystkich, zgodzę się. Ale nie może być to prawo pozwalające na rabunek zasobów jakimi są ryby. Jeżeli będzie jedna opłata na całą Polskę, to wtedy wędkarze z okręgu katowickiego szybko spacyfikują wody sąsiednich okręgów. Skąd kasa na zarybianie wtedy? To taki mały przykład...
Bo rzecznik sprawdza pewne rzeczy pod jednym kątem tylko... Jeżeli byłaby opcja jednej składki za 600 PLN, ciekawe jakby przyjęli to wędkarze i ci co skierowali sprawę do rzecznika? Bo nie ma takiej możliwości, aby za 200 PLN lub połowę tego (emeryci) mieć dobre wody. Jest to niewykonalne, chyba, że wprowadzi sie model angielski (złap i wypuść). No ale tu rzecznik też zareaguje...

Czy rzecznik może zażądać aby każdy obywatel mógł rąbać sobie drzewa tyle ile chce? Nie może, bo lasy i drzewo nie są do takiego wykorzystania, państwo sprawuje nad tym kontrolę i słusznie, bo lasów bysmy już nie mieli. Z rybami jednak tak nie jest, prawo jest kulawe tutaj i pozwoliło na wyjałowienie polskich wód, bo nie ma limitów miesięcznych lub rocznych. Emeryt siedzący codziennie nad wodą za 120 PLN rocznie, może łowić średnio z 50 kilo ryb miesięcznie. Nonsens! To może działać w Kanadzie lub Szwecji, gdzie ludzi jest bardzo mało na kilometr kwadratowy, w Polsce jednak absolutnie nie... Potrzeba limitów lub zdrowego rozsądku, trzeba obostrzeń. Ja nie widzę powodu aby dawać emerytm zniżkę jeżeli biorą ponad stan. W sklepie nie ma zniżki 50% na mięso z racji bycia emerytem... To nie jest przeciwko starszym osobom wcale, to jest rachunek ekonomiczny. Bo w ramach jednej składki powinno się zabrać tylko pewna ilość ryb i ani dudu więcej, chyba, że japónców lub jakiegoś innego chwastu (sumiki, tołpygi itp). Jak ktoś zabiera więcej, powinien płacić więcej...

Najlepiej aby wodami opiekowało się koło i ono miało swoje składki, niech będzie konkurencja... Wtedy mógłbyś należeć tam gdzie chcesz. Lepsze koła miałyby więcej kasy i lepsze wody, inwestowałyby w ryby, infrastrukturę wędkarską. Słabe koła byłyby tanie i miały słąbe wody... W jednych można by brać ryby do domu, jak leci lu z limitami, w innych byłoby C&R. Rynek i konkurencja załatwiłyby wszystko. A to co nie wchodzi pod wody kół, może należeć do okręgu.

Rzecznik i jego decyzja to może być gwóźdź do trumny dla polskich ryb. Osoby co skierowały tę sprawę do rzecznika albo nie rozumieją o co chodzi, albo ich zamrażarki nie są pełne w 100%, i kombinują jak to zmienić :) Nie ma mowy aby były ryby i było tanio. Trzeba siać aby zbierać, bez siania plony są przez jakiś czas tylko, później zaś pozostaje echo w wodzie, narzekania na rząd, PZW itd i kłusowników oczywiście...
Lucjan

Offline cumbajszpil

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 050
  • Reputacja: 40
  • Volenti non fit iniuria...
Luk, to co napisałeś sprawia, że zaczynam myśleć, że doszło już do takiej sytuacji i takiego momentu w czasie, który w efekcie doprowadzi do uwłaszczenia się kół i okręgów na majątku PZW i będziemy mieli tylko łowiska prywatne należące do stowarzyszeń lokalnych. :o

Swoją droga bardzo podoba mi się pomysł Z C&R na wszystkich wodach, ale do tego nie potrzebuję ani organizacji ani gospodarstw rybackich bo posiadanie karty wędkarskiej jest prawem administracyjnym. Winietę na połów powinienem móc kupić od jednostki administracyjnej na danym terenie za pomocą SMSa lub w kiosku albo w sklepie spożywczym w danej miejscowości lub gdziekolwiek, o ile władzom lokalnym zależy abym do nich przyjeżdżał.


Prawo musi być jednakowe da wszystkich, zgodzę się. Ale nie może być to prawo pozwalające na rabunek zasobów jakimi są ryby. Jeżeli będzie jedna opłata na całą Polskę, to wtedy wędkarze z okręgu katowickiego szybko spacyfikują wody sąsiednich okręgów. Skąd kasa na zarybianie wtedy? To taki mały przykład...

ciach
Dobrze wiesz, że nie o to chodzi, a raczej o to, że w ramach tego samego dostępu do wód i wędkowania opłata za to jest różna dla zrzeszonych i niezrzeszonych choć obowiązki jednych i drugich nad wodą są takie same.
opcję składki z 600 zł to ja już mam na Mazowszu ale dla niezrzeszonych. I co? mam poczuć więc wybrańcem bo należę do "równiejszych" albo jestem stary?
http://ompzw.pl/skladki_2015_r_,296.html
o takim czymś mówię.

Dyskusja powinna odbywać się w tym temacie
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=2575.30 ,
w którym też coś skrobnąłem. Jak widać wszystko jest połączone. ;)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Teraz kumam o czym pisałeś, rzecznik bada więc obydwie rzeczy :D

Mi się wydaje, że tutaj samo PZW sobie szkodzi. Bo powinni zabiegać o wędkarzy. W wielu regionach pojawi się problem związany z demografią, to kwestia kilku lat. Ilość wędkarzy się zmniejsza, rośnie liczba tych korzystających ze zniżek. Dotknie to bardzo mocno właśnie PZW. Teraz napędzają swoja polityką biznes właścicielom łowisk komercyjnych, powstają stowarzyszenia... Trudno będzie za parę lat związkowi konkurować, ich wody nie stają się lepsze wcale. Już teraz na forum wiele osób nie opłąca składek W PZW.

 To dziwne, że tam nie ma kogoś, kto by potrafił myśleć przyszłościowo. Znając życie, w pewnym momencie będzie już za późno.

Inna sprawa, że PZW ślizga się z działalnością. Pobiera opłaty nie płacąc podatków. Dlatego między innymi nie rozwija się system poboru opłat przez internet, poprzez pocztę... To taka szara strefa. Włodarzom związku zależy aby trwać w takiej rzeczywistości. Pojedynek z minister sportu tak naprawdę wygrali, są pewni swojej pozycji. Ciekawe czy nowy rząd będzie tez taki łagodny...

Ciekawy jestem w ogóle czy nie warto zwrócić się o pomoc do Kukiza tutaj. Pamiętam jak moja znajoma, jego sąsiadka przez wiele lat, opowiadała jakc często jeżdził na ryby, na długie, nawet kilkudniowe sesje. Powinien się dobrze orientować w temacie :)
Lucjan