Cześć!
Jak w temacie. Potrzebuję pomocy, bo feeder rzeczny to dla mnie "ląd dziewiczy"

Na wody stojące mam pickerki Trabucco i Mivardi do dłubanki, oraz matrixy o c.w. 40 i 50 gr do "grubszej roboty". I ogarniają moje potrzeby.
Ale jak musiałem, i wyskoczyłem z najmocniejszym posiadanym kijkiem 3,6m i 50gr na Wisłę, to okazało się, że brakuje c.w. przynajmniej drugie tyle

No i konkluzja - muszę dokupić feeder na rzekę!
Grzebię w internetach od kilku dni i zamiast mądrzeć, to mam coraz większy mętlik w głowie... doradzicie coś?
Potrzebuję kijek lekki, szybki, o możliwie cienkim blanku, raczej finezyjny niż "pałowaty". Długość 3,6-3,9m.
Taki, który na spokojnie ogarniał by rzuty bez wstawania z kosza i po niskiej paraboli, na 50-60 metrów, koszykiem 40-80 gr + zanęta.
Przelotki koniecznie dostosowane do pracy z plecionką. Łowisko to Wisła, na dość wolnym odcinku - przy niskiej wodzie - koszyk 40-50 gr z kolcami starcza, przy normalnej wodzie - 60-80 gr.
No i nie wiem czy dobrze - bo się nie znam, ale c.w. wymyśliłem sobie na 100-120 g. Będzie ok?
Planuję wydać +/- 400 pln na kijek.
Z tego, co na tą chwilę brałem pod rozwagę:
- GENLOG No.1 FEEDER 390/-120g
- GENLOG DEDICATE MASTER FEEDER 390/-120g
- VDE ROBINSON DISTANCE FEEDER MX3 3,90m 120g
- DAIWA N'ZON DISTANCE FEEDER 366/-120g - choć nie pasuje mi że są tylko dwie szczytówki
- Delphin Magma REAXE 30T Legend4ry Medium Feeder 360 cm/125 g
Oczywiście - lepiej by było wydać mniej niż więcej... Ale chciałbym kupić kijek raz a dobrze - na rzece łowię 2-3 razy w roku... raczej długo wędki nie zmienię.
Jeśli Ktoś z Was mógłby zaopiniować, czy w ogóle dobrze typuję kij do potrzeb - będę wdzięczny za opinię i porady.
Jeśli możecie pomóc mi w wyborze kija spośród wymienionych - było by super.
Ale za inne sugestie również byłbym wdzięczny.Z góry dzięki!
Pozdrawiam, Andrzej