Musi być mocne branie, żeby przenieść wystarczająco mocne wibracje na dzwonek.
To zależy od wędki. Mam Stingera 3.0 m i rzeczywiście tam zbytnio się nie sprawdza przy mniejszych rybach, ale przy twardej wędce 3.9 m już owszem (zawsze stawiam podpórkę za pierwszą przelotką). Do tej pory korzystałem z nastawek dołączanych do podpórek, ale teraz chcę przejść na coś lepszego. Podpórka flexi może łatwiej przenosić wszelkie ruchy wędki niż twarda, co zwiększy jej czułość.
Może i się sprawdzi, ale pomyśl też o kolegach siedzących w pobliżu, może oni wcale nie chcą słyszeć twoich brań
To są to najzwyklejsze najtańsze dzwoneczki, które robią mało hałasu, więc nie przeszkadzają innym. Poza tym przez to, że są umieszczone na podpórkach, a nie na wędce, to dzwonią bardzo rzadko.
Natomiast po to w feederze są miękkie szczytówki, by to one wskazywały branie.
Normalnie staram się patrzeć na szczytówkę przez cały czas. Jednak zdarzają się momenty, że trzeba na chwilę oderwać wzrok (np podczas nabijania podajnika w drugiej wędce) i wtedy taki sygnalizator się sprawdza (o ile jest mocne branie).
Tak w ogóle, to czy ktoś wie, jak wygląda sprawa przecierania się takiej podpórki w miejscu styku z żyłką/plecionką? Oczywiście chodzi mi o podpórkę, która nie jest metalowa w miejscu styku z żyłką. Podejrzewam, że jest to marginalne ze względu na to, że żyłka jeździ po podpórce tylko podczas wybierania jej po zarzucie.