Należałem niegdyś do koła Radzionków.
Grota to... faktycznie nic specjalnego.Przynajmniej niegdyś,nie wiem jak teraz. Chociaż nie sądzę ,że lepiej.
Staw ładny,zadbany. Łowienie wyglądało jednak zawsze tak: wpuszczamy karpia, za tydzień robimy zawody, po zawodach wolno łowić,po 2-3 dniach ryb brak. I tak 2 x w roku.
A co tam się Panie wyprawiało?
Tłukli się o miejsca, plątali zestawami, raz się bójka zaczęła na podbieraki,a potem inne sprzęty, 3 radiowozy przyjechały ! Taki klimat
